Electronite Napisano 7 Lutego Napisano 7 Lutego Ja po grudniowym strzale mam takie na brodzie. W sumie szyc powinienem ale olalem i teraz mi wlos nie rosnie. Cytuj
Turysta05 Napisano 7 Lutego Napisano 7 Lutego Kilka dni temu chciałem przejechać ukosem przez jakiś rowek, a był tak zarośnięty zielskiem, że nie zdawałem sobie sprawy jak jest głęboki. Rower zarył, a ja spadłem jak z konia! Prędkość zerowa, tylko się ubrudziłem. Człowiek ciągle się uczy🤭. @bzyk69 pokazałeś, że jeździsz takimi "moimi ścieżkami"😃, tylko ja obrałem inną strategię, wolę trochę przemęczyć na szerokich miękkich oponach po asfalcie (niewiele tego😉) aby potem odzyskać z nawiązką w terenie💪. Na tych napompowanych na kamień oponach marne szanse na lodzie🥴. To co nieco opisałem: https://www.forumrowerowe.org/topic/272595-budowa-dwukołowej-platformy-do-roweru-wskazówki-i-porady/?do=findComment&comment=2516907 Cytuj
smw44199 Napisano 7 Lutego Napisano 7 Lutego To ja w takich warunkach jeżdżę z kolcami i jest jeszcze bezpieczniej. Druga sprawa, że jechałem tej zimy może z 4x z kolcami. W przyszłą zimę pewnie nie będą potrzebne. Cytuj
marcesco Napisano 18 Lutego Napisano 18 Lutego Pisałem już w wątku zdjęciowym, więc się nie będę rozwodził, ale wśród moich wielu gleb teraz zaliczyłem naj-naj. Przy sporej prędkości wpadłem w zamarznięte koleiny po harvesterach. Prawdopodobnie fikołek przez kierownicę, upadłem na plecy, tyłem głowy uderzyłem w rant koleiny. Straty na sprzęcie znikome, boli za to każdy zakątek ciała. 3 Cytuj
Tyfon79 Napisano Środa o 14:28 Napisano Środa o 14:28 (edytowane) Ja to mam szczęście do idiotycznych mało prawdopodobnych akcji. Albo nadzianie się na wierzchołek uschniętego świerka albo wczoraj zwykła prosta jazda no bo co się może wielkiego stać po szutrach i pękło mi jarzmo sztycy. Uczucie jak by ktoś nagle wyjął krzesło, zero kontroli takie zaskoczenie i im mniejsza prędkość tym większe straty. Kij z kołem w ósemkę ale pewnie dziś się dowiem, że nadgarstek jednak uszkodzony... a takie miałem plany na najbliższy czas Edytowane Środa o 14:29 przez Tyfon79 2 Cytuj
Maciorra Napisano Środa o 14:47 Napisano Środa o 14:47 @Tyfon79 Dobrze, że się nie nadziałeś niczym istotnym. Miałem podobną przygodę gravelem w zeszłym roku, tyle że na jakichś korzeniach. Na szczęście skończyło się tylko na stracie sztycy i powrocie do domu na stojąco przez parę km... Cytuj
marvelo Napisano Środa o 16:37 Napisano Środa o 16:37 2 godziny temu, Tyfon79 napisał: pękło mi jarzmo sztycy. Możesz zdradzić co to za sztyca? W którym miejscu pękło (możesz zrobić zdjęcie)? Cytuj
Tyfon79 Napisano Środa o 22:26 Napisano Środa o 22:26 Sztycy już nie mam bo ją w nerwach pocisnąłem w krzaki. Zostało tylko całe mocowanie z prętami siodełka czyli odpadło tak, że z offsetu zrobiło się zero offsetu. Akurat ta sztyca nie przeszła wiele u mnie a konkretnie to ten model na 30,4 mm; Niestety do przewidzenia pękła delikatnie nasada kości promieniowej czyli 1,5 miecha pozamiatanie. W sumie dobrze, że ten rower wybrałem do jazdy bo miał mieć przerwę do września a wtedy jak by mi jesień z jazdy odpadła to już załamka po całości by była. Generalnie zawsze nieco drwiłem choć nie wiem czemu z konsekwencji tego typu awarii choćby w kontekście jakiś obecnie tanich sztyc z Azji no to mom fajną akcję z autopsji. @Maciorra parę km to luks. Ja robiłem Lasy Radłowskie i byłem max oddalany na ten dzień. Z pod żwirowni koło Woli Radłowskiej trzeba było 30 km na stojaka dymać do Wierzchosławic. Cytuj
pecio Napisano wczoraj o 05:23 Napisano wczoraj o 05:23 Nie ma nic przyjemniejszego niż zobaczenie wszystkich kolorów składowych tęczy .....tfuuuu. @Tyfon79 1,5 miecha to minimum , potem przyśpieszona rehabilitacja co by kierownika pewnie dzierżyć. U mnie 4 miechy to trwało . Nie mniej tego ZRASTAJ SIĘ SZYBKO !!. 1 Cytuj
Tyfon79 Napisano wczoraj o 07:37 Napisano wczoraj o 07:37 (edytowane) @pecio no to już mnie dobiłeś bo to znaczy, że mam po sezonie. Na fulla nie liczyłem szybko ale choć szutry czy asfalt to chciałem pod koniec lipca. Nie wiem bo nic nigdy nie miałem złamanego więc zero doświadczenia i może głupkowato podchodzę do sprawy. Zapytam na kontrolnej za 3 tyg jak to w ogóle jest bo pękło minimalnie, nic mi nie robili poza założeniem szyny. Edytowane wczoraj o 07:43 przez Tyfon79 Cytuj
Eathan Napisano wczoraj o 07:50 Napisano wczoraj o 07:50 @Tyfon79 w zeszłym sezonie po złamaniu dwóch kości w prawym łokciu na rower wróciłem po 5 tygodniach. Od 12 dnia po złamaniu ostra rehabilitacja. 1 Cytuj
kipcior Napisano wczoraj o 08:03 Napisano wczoraj o 08:03 Po 4-5 tygodniach jeździć będziesz mógł, co nie znaczy że nie będzie boleć. Jak rozwaliłem bark, to po miesiącu po płaskim jeździłem. Po jakichś 2 miesiącach znowu wjechałem na trasę, gdzie zaliczyłem poprzednią glebę, tylko tym razem zjeżdżałem powoli i ostrożnie. Ale żebym mógł powiedzieć, że przeszło to trwało 3 miesiące. Tylko po miesiącu przerwy od ruchu kondycja jest tragiczna i to boli bardziej niż ręka 1 Cytuj
Greg1 Napisano wczoraj o 08:18 Napisano wczoraj o 08:18 Raz, że spada kondycja a dwa to zanik mięśni, który postępuje masakrycznie szybko - ja po operacji kolana, mimo, że praktycznie od początku miałem rehabilitację widziałem różnicę w obwodzie ud, jak bardzo szybko nastąpił zanik mięśni w operowanej nodze 1 Cytuj
Tyfon79 Napisano wczoraj o 08:39 Napisano wczoraj o 08:39 Kondycja to u mnie nie problem. Może jestem jakiś inny ale potrafię w tydzień wejść na prawie maksymalny poziom po nawet 2 miesiącach bez jazdy. Będzie też chodzone po górach bo może w końcu odwiedzę u sąsiadów Tatry. Tak to tylko rower i rower. Cóż nie zawracam i nie becę i liczę, że będzie ok bo kobita na prześwietleniu mi mówi, że nie widzi złamania a konował pod lupą cosik wypatrzył Żeby tylko nie było sprawiedliwie i jak za młodu szaleństwa bez urazów wielkich to teraz na starość będę "wyrównywał" głupotami a organizm już nie młody... psycha mi mocno siadła niestety bo nie mam takich doświadczeń. 1 Cytuj
pecio Napisano 22 godziny temu Napisano 22 godziny temu W nadgarstku najgorsze jest to , że podczas trzymania kierownika właśnie w tym "przegubie " najbardziej telepie. Po złamaniu można sobie jechać fajnie i nagle "łup" w biedną niepewną rączkę gdzie instynktownie puszczamy kierę nie mówiąc już o chwycie na ileś procent nominalnej mocy. Inne złamania nie mają takiego wpływu podczas upalania jak właśnie nieszczęsny nadgarstek. A przerabiałem dwa tego typu urazy. Jedno to mnie na 1,5 roku wykluczyło a było to otwarte złamanie kości promieniowej z całkowitym przemieszczeniem. Miałem miesiąc stelaż z drutów i straszyłem niewiasty o słabych nerwach owym widokiem. Cytuj
zekker Napisano 3 godziny temu Napisano 3 godziny temu 22 godziny temu, Tyfon79 napisał: no to już mnie dobiłeś bo to znaczy, że mam po sezonie. Na fulla nie liczyłem szybko ale choć szutry czy asfalt to chciałem pod koniec lipca. Nie wiem bo nic nigdy nie miałem złamanego więc zero doświadczenia i może głupkowato podchodzę do sprawy. Zapytam na kontrolnej za 3 tyg jak to w ogóle jest bo pękło minimalnie, nic mi nie robili poza założeniem szyny. Niestety ale ciężko powiedzieć czy będzie szybko i ok, czy będzie się ciągnęło. Każdy ma inny organizm i zrastać się może inaczej, także niestety masz kilka tygodni niepewności. Jak masz w okolicy jakiś ogarnięty gabinet fizjoterapii, to pewnie warto się skonsultować. Pewne ćwiczenia można robić nawet w gipsie i pewnie trochę przyśpieszyć leczenie, ale trzeba wiedzieć co i kiedy można zacząć. Miejmy nadzieję, że będzie ok, choć pewnie te półtora miesiąca będzie przerwy. Nawet jak się przeciągnie, to najwyżej. Grunt, żeby wrócić do sprawności i tego co się lubi. Cytuj
Eathan Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu (edytowane) @Tyfon79 ogarnij sobie EXOGEN. Można wypożyczyć i warto skorzystać. Poza tym kup sobie osteogenon i łykaj zgodnie z zaleceniami. To na wzmocnienie kości. Pomaga przy złamaniach i przyśpiesza zrosty. Edytowane 2 godziny temu przez Eathan Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.