Zjeździłem dość dobrze Spisz i wygląda to fenomenalnie. Tylko na Twoich zdjęciach nigdzie nie widać domów, bo ich tam nie ma. Są hale, pastwiska, a ludzie skupieni w wioskach i miasteczkach. Tymczasem okolice Bielska są znacznie gęściej zaludnione. Miasto jako takie nie rośnie ale domów to wszędzie wokół ciągle przybywa. Od Bielska przez Żywiec do granicy w Korbielowie jest niemal ciągle teren zabudowany, a to 50km. Przez to średnio można sobie budować malowniczą drogę przez pola. Co nie znaczy że w ogóle się nie da, bo przecież sam tu zjeździłem prawie wszystko i wiem, że jeszcze można coś fajnego przejechać.
Jest zresztą zbudowana droga ekspresowa, a towarzyszą jej drogi techniczne i to byłoby świetne na rower. Tylko przeważnie droga kończy się na strumyku, za którym jest dalsza część ale mostku już nie ma. Albo kawałek drogi po prostu idzie strumieniem. Taki bród przez rzekę tylko wyjazd jest w innym miejscu niż wjazd Jest tu potencjał i nawet niewielkim kosztem można by coś zdziałać. Też jestem ciekaw czy go wykorzystają czy tylko na papierze będzie ładnie.
Na około Jeziora Żywieckiego i dalej Międzybrodzkiego już widzę, że nie bardzo dadzą radę, bo nie poszerzyli drogi przy remoncie. Droga jest wyrąbana w zboczu góry więc to nie jest tak, że się kawałek wolnego pola zaasfaltuje. Są fragmenty, gdzie może by się dało coś bliżej jeziora zrobić, ale do tej pory nie było tam żadnych działań, np. tu jest 600m przejezdnej ścieżki (nie rowerowej) przy jeziorze https://pl.mapy.cz/s/gulohecesu i ten pas ma ze 2-3m szerokości. Ścieżka kończy się ujściem strumienia więc trzeba wcześniej wyjechać na już wyremontowaną drogę główną bez pobocza.
Do tego na Spiszu jest pełno, łagodnych malowniczych pagórków jak np. Łapszanka. Tymczasem ona jest na tej samej wysokości co Szyndzielnia, a to przecież kawał góry jest. Zupełnie inna specyfika terenu.