Napływ ludzi w górach mamy od kiedy zamknięto sklepy w niedzielę. Od tego czasu, jest w cholerę hołoty robiącej syf i "pieszych" wyjeżdżających kolejką na piwo do schroniska. A teraz ci sami ludzie mogą jeszcze wypożyczyć elektryka, bo to na dodatek zrobiło się modne. No takie mamy społeczeństwo i co zrobisz. Tylko, że amatorzy na rowerze stanową zagrożenie głównie dla siebie, bo nie ma siły, w końcu głupi łeb rozwalą. Ot po prostu pozwólmy działać ewolucji, zamiast kręcić bata na samych siebie, bo za rok, dwa, pięć czy dziesięć, sami będziemy tych elektryków potrzebować.
No chyba, że zakażemy ustawą się starzeć