Skocz do zawartości

Ranking

  1. spidelli

    spidelli

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      6 030


  2. Lezia

    Lezia

    Użytkownik


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      908


  3. marcesco

    marcesco

    Użytkownik


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      1 117


  4. Strek

    Strek

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      900


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.09.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. 11 punktów
  2. Bo musiałem zmienić trasę już tej niedzieli:
    8 punktów
  3. 5 punktów
  4. 5 punktów
  5. bo skorzystałem z jesiennych wyprzedaży
    4 punkty
  6. Witam. Miałem ostatnio zagadkę jak rozpoznać producenta jednej, urwanej szprychy. Szukałem, szukałem... i na szczęście znalazłem odpowiedź. Poniżej link do przydatnego zestawienia: http://www.mrrabbit.net/docs/spokeheads/main.html Nie jeden będzie jeszcze tego szukał i na pewno jeszcze nie raz... Proponuję przypiąć temat, bo innego takiego nie widzę, a mi się przydało bardzo. Pozdr
    3 punkty
  7. Bo słowo się rzekło-jest i szosa... no prawie szosa 🤣
    3 punkty
  8. I kolejny szlak opisany na Znajkraju, czyli Velo Soła w Śląskiem: Szlak rowerowy Velo Soła. Aktywne Śląskie na weekend (Znajkraj) Jest także wątek na forum z najistotniejszymi kwestami: Trzy przykładowe sceny - wszystkie z mostów na Sole, bo te zapadły mi najbardziej w pamięć Szy.
    2 punkty
  9. Po wielu godzinach analiz stanęło na czymś innym. Rama Grapplera jest ciężka, 4.4 kg. Po wielkich wybojach mało jeżdżę. Preferuję turystykę, zwiedzanie na dystansach do ok. 100 km, typowymi drogami - asfalty, szutry, leśne drogi ubite, nie bezdroża. Rama jednak musi być stalowa - wygląd i styl kosztem wagi, to bezdyskusyjne. Musi być sporo insertów na długie spokojne wycieczki. Młodszy nie będę, więc mile widziana geo z możliwością zadania amora. Prawie kliknąłem polecaną przez @akkwlsk Ogre, ale główka 72 stopnie, za stromo, widelec bez sztywnej osi i krótki, więc amor odpada. Potem intensywny namysł nad Riverside 920. Stosunkowo lekka rama, milion insertów, wideł karbonowy, przyzwoity wygląd, choć nie stal, ale nadal stromo - 71.5, z reduktorem 71. No i amor też odpada. Poza tym prowadzenie pancerzy wewnętrzne, masakra. No i wreszcie kliknięcie na takie ustrojstwo: Kąt 70. Pancerze zewnętrzne. Kilkucentymetrową regulacja długości tylnego trójkąta jak w Grapplerze, ale trójkąt w sumie dłuższy, bardziej pod turystykę, nie ścieżki. Widelec 485, czyli pod amor 100-120, niestety nie taperowana główka, ale da się to obejść, blogi z USA podpowiadają adaptery. Jakość ponoć lepsza niż Surly, wygląd mega, waga framesetu poniżej 4 kg w moim rozmiarze. Będzie przeszczep z ramy Kentfielda większości osprzętu. Z Kentfielda może kiedyś zrobię prostą zimówkę. Niestety, rama Kentfielda okazała się taka sobie, lakier jest fatalny, problemy z mocowaniem przedniej tarczy, ciężar masakryczny jak na alu. No i mam wrażenie, że to jest jakby wiotka rama. Po zakupie i złożeniu Surly Preamble czuję jaka jest różnica w dobrej i słabej ramie. Co myślicie o Big Bro?
    2 punkty
  10. Żeby było około rowerowo: i trochę klubowo
    2 punkty
  11. 2 punkty
  12. Bo moja niedziela "setka" chyba zmieni częściowo przebieg...
    2 punkty
  13. Bo zachodzące słońce w Borach Tucholskich.
    2 punkty
  14. Ile razy i jak często chcesz odkręcać te 3 nakrętki. Aluminiowego Park Tool'a używamy w warunkach serwisowych, czyli czasami po kilka razy dziennie i żyje już któryś sezon, więc do użytku domowego będzie dożywotni.
    1 punkt
  15. To zależy gdzie, kto, i jak jeździ - amator jeżdżący nieco dynamicznie np. we wspomnianym terenie, na pewno odczuje różnicę kilku kg, i lepiej będzie mu się jeździło na lżejszym rowerze, bo masa zabija osiągi
    1 punkt
  16. Chciałem kupić coś o tych samych założeniach, ale się okazało, że "takie rzeczy tylko Erze". Jak dobra stal to płytka nasadka. Tylko Bike Hand YC-29BB spełniał warunek "głębokości". Uznałem, że go przetoczę lub przeszlifuję czołowo, a fizyczna budowa (ilość wypustek) nasadki powinna skutkować brakiem jakiejkolwiek możliwości przeskakiwania. Niepomny głosów przestrzegających przed kupnem BikeHanda, kupiłem go. Nasadka przyszła "uszkodzona" - po pierwsze nie trzeba było jej przetaczać, po drugie była doskonale spasowana, po trzecie wygląda lepiej niż na zdjęciach. Ale jak będziesz miał pecha kupisz "dobrą" Ewentualnie coś takiego: https://www.centrumrowerowe.pl/klucz-do-suportu-super-b-pd41803/ - chwalą się, że ze stali Cr-Mo, ale nie wiadomo jak jest hartowana. Tutaj lepszej firmy: https://www.centrumrowerowe.pl/klucz-do-suportu-unior-1609-2bi-us-pd34972/ - wolałbym tę stal (narzędziowa, utwardzana) niż Cr-Mo. Ale są to dywagacje czy klucz wytrzyma 100 czy 1000 cykli. Do odkręcania aluminiowego suportu tymi kluczami polecam patent z naciągniętą prezerwatywą na nakrętkę suportu. Czasem można użyć przezroczystej cieniutkiej folii spożywczej lub folii stretch. Nie rysują się nakrętki Ale wszystko zależy od wielkości luzu.
    1 punkt
  17. No..., nie trzeba długo czekać jak wyskoczy ktoś kto na starych paściach 26er o tyle, że nie na sztywnym widle i robi kolesi na enduro Ciekawe zawody to muszą być.
    1 punkt
  18. @Turysta05 przecież na tym zdjęciu jest płasko, to wtedy masa nie robi aż takiej różnicy. Pod górę 2-3kg to jest przepaść. Ostatnio zdjąłem 800g z mojego fulla i okazało się, że jednak nie potrzebuję jeszcze elektryka
    1 punkt
  19. Co jest trollingiem? Jeśli chodzi o wspomniany widelec - to fakt, żywotność taka była. Pierwsze hydracoile to okolice 1999 roku? Robiłem komuś serwis takiego widelca który miał nalatane 6-7 lat intensywnej eksploatacji przez kogoś kto miał marne pojęcie o takich rzeczach. Spodziewałem się w środku gruzu a widelec w środku był zdrowy.
    1 punkt
  20. Nie, wciska insert w przewód. Oliwka musi zostać zgnieciona śrubą już wewnątrz klamki, inaczej nie spełni swojej funkcji.
    1 punkt
  21. 1. Prawie rok jezdziłem na gravelu na platformach "bo się bałem", "bo nie znałem". 2. Kupiłem szosę i od razu SPD - nie ma tutaj naprawdę filozofii. W każdym sklepie rowerowym, gdzie kupujesz buty SPD, pokażą ci jak się wpinać i jak wypinać. 3. Jak się zatrzymujesz i zapomnisz o wypięciu to, samo się odepnie, ale gleby nie unikniesz Chyba każdy zalicza tak glebę i wtedy już zapamiętasz, że przed zatrzymaniem, wypinasz się 4. Co do butów nie mam doświadczenie z innymi niż SIDI. Nawet najtańsze będą super lub możesz kupić używane, bo to porządna skóra, porządne wykonanie, but na lata: https://www.centrumrowerowe.pl/buty-rowerowe/szosowe/.sidi/?attr[342]=37050 Osobiście preferuję zapięcia na 2x BOA, ale na początek super będzie model Alba 2. Szukaj najtańszych ofert w sieci.
    1 punkt
  22. Myślę, że do takich sytuacji właśnie zostały stworzone rowery elektryczne. Jak nie mamy siły żeby podjechać (czy to przez brak wytrenowania czy problemy zdrowotne) to wspomaganie wydaje mi się najbardziej sensownym rozwiązaniem. Zmiana opon w takim przypadku wniesie bardzo mało albo nic.
    1 punkt
  23. @RafalxM Do gravela juz nie ma, bo to bylo 5 lat temu. W jednym mam PressFit, a w drugim BSA. Pozniej ramy szosowe i grawelowe robili tylko BSA. MTB to ta: Pełne zawieszenie rama MTB, 29er, rama AM, rama zawieszenia, doładowanie carbon 29, rama rowerowa 148mm, wszystko górskie, AM, nowe - AliExpress 18 a tu rower: A BB to PressFit, bo kupowalem prase do wciskania. Shimano Deore XT BB-MT800 Bottom Bracket PressFit Hollowtech II - PF41-89.5/92-24 (bike24.com) PS: Gravel to cos takiego Rama rowerowa żwiru z włókna węglowego dla mężczyzn, czerwony kameleon, GR029, konkurencja rowerowa, projekt fabryczny, rama na zamówienie. Rama żwirowa - AliExpress 18
    1 punkt
  24. Bez logowania widzisz cenę dla nowych użytkowników, przy pierwszym zamówieniu niekiedy jest i 90% zniżki na jeden produkt z koszyka. Jak się zalogujesz, to czar pryska i widzisz ceny regularne.
    1 punkt
  25. Zmienić nakrętkę na aluminiową, która ma więcej "mięsa" i bez problemu pasuje do niej zwykły, płaski klucz. A jeżeli na siłę chcesz nasadkę bez fazy to ja używam Park Tool'a - spełnia prawie wszystkie Twoje wymagania poza materiałem, bo jest alu, a mimo to spisuje się w warunkach serwisowych.
    1 punkt
  26. Nie każda. Jak chcesz "dobry" to możesz sobie zerknąć na stronę tokena, sprzedają dedykowane do swoich suportów, bez fazowania. Park tool też ma taki model za jakieś 150 plnów
    1 punkt
  27. 90kg to nie tak dużo. Cięższe osoby jeżdżą na szosie i dają radę
    1 punkt
  28. Ostatnio coraz więcej hammstwa się szerzy na drodze.....😉😁
    1 punkt
  29. Chodzi o dźwignię. Na łapach chwytamy klamkę w bardzo niekorzystnym miejscu i większość z nas nie ma wystarczająco mocnych dłoni żeby efektywnie hamować. A wszystkiego nie przewidzisz, szczególnie na rowerze na którym z założenia poruszamy się szybko.
    1 punkt
  30. Od pewnego momentu łatwiej jest przyciąć stojak. Poza kradzieżą jest także wandalizm. Nie ma co przesadzać. Jednak dobrego roweru na noc w Warszawie na ulicy to bym nie zostawił nawet przypiętego magicznym Zaklęciem Dumbledore’a.
    1 punkt
  31. Przyszedł czas na nowy hełm , póki co wrażenia pozytywne tym bardziej że wyrwany na fajnej promce za 150 zł.
    1 punkt
  32. 1 punkt
  33. Up: wygląda na to, że zupełnie przeinaczyłeś, co chciałem przekazać. Nie pisałem nigdzie o szlakach, o jeżdżeniu w poszukiwaniu zjazdów (mówiłem wyraźnie o XC i maratonach), a jakobym tkwił w jakiejś iluzji jak się kiedyś jeździło - absurd (chyba, że to nie do mnie). Mimo, że sam śmigam na 26" to zawsze mówię, że 29" jedzie bez porównania lepiej. Trzeba być ślepym aby tego nie widzieć. Duże koła dały taki przeskok, że dziś ktokolwiek z praktycznie zerowymi umiejętnościami zjedzie szybciej, niż ja z dobrymi na 26". A do jazdy bez napinki po łatwych trasach - są już przecież właściwe koła, odpowiednio szerokie obręcze i opony. Co tu dalej poprawiać? Zbyt szerokiem gumy, za niskie ciśnienie do zwykłej turystyki wcale nie są dobre. Chyba, że kulasz się z niewielkimi prędkościami i masz kupę wolnego czasu.
    1 punkt
  34. Bo czekać na szutra bym musiał do jutra a dziś po robocie to tylko po błocie.... Przetarłbyś tę linkę jakimś mazidłem, bo Ci się zatrze w pancerzu Albo coś przeoczyłem albo Kolega się przesiadł na barana
    1 punkt
  35. Defy Advanced Pro, już miesiąc ze mną
    1 punkt
  36. Na pewno jeździło się inaczej, ale wg mnie nie da się tego przełożyć 1:1. Naturalne trasy pozostały przecież te same. W górach zawsze było ciężko, technicznie. Większość widelców do XC pracowała tak, jak tego oczekiwano. Co tu tużo mówić - jak wszedłem w posiadanie SID'a '98 to byłem mega zajarany, że nic nie waży i się nie ugina (bo tak go ustawiałem). Wszelkie blokady były zbytkiem łaski. Co innego widelce do maratonów czy też codziennych wyryp jeszcze przed wyścigami. Tutaj ja i koledzy zawsze oczekiwaliśmy raczej miękkiej pracy w pełnym zakresie. Począwszy od RST461, później Mozo - ja i koledzy tuningowaliśmy co się dało. Wstawiało się sprężyny od Simsona, rozwiercało tłumiki, wywalało elastomery, kombinowało z olejem. Odnośnie Twojego pytania - tak, gdy celowało się w wideł na zawody, z reguły ustawienia jak i poziom zaawansowania wystarczał i nikt nie kombinował. Amortyzatory w większości były bardzo, bardzo proste, ale nie prostackie, bo tu linia dzieląca może być cienka. Zresztą co tu dużo mówić. Niedawno serwisowałem Marzocchi Shivera w systemie upside down, który do dziś uchodzi za jeden z najlepiej pracujących widelców ever. Sztucieć nawet dziś jeśli dostępny, to za chore pieniądze. Zobacz jak to wygląda w środku: Gdyby dziś tam miał wyglądać topowy wyrób powiedzielibyśmy, że to żart. W środku konstrukcja zakrawająca o banał, ale przymyślana i doskonale wykonana. Co prawda łatwość demontażu to osobna bajka i dziś poszło to w lepszym kierunku, ale nie można mieć wszystkiego 😉 Dziś do serwisu przychodzą różni ludzie. Często znają anglojęzyczne terminy lepiej niż polskie, obejrzeli wiele filmów na YT, przeczytali coś w sieci. Tylko nierzadko nie potrafią zrobić użytku z teoretycznej wiedzy, bo się w tym gubią. Sam nierzadko muszę zastanowić się co konstruktor miał na myśli, a przecież siedzę w tym na codzień. Niedawno pokazano damper, w którym shimstack można wymienić bez rozbierania całości. Z jednej strony super - olbrzymi krok do przodu. Z drugiej - skomplikowanie konstrukcji, doktoryzowanie się ridera, a na koniec i tak będzie jeździł z jednym ustawieniem (jak wynika z moich doświadczeń). Po tych wszystkich latach doświadczeń, rozmów z innymi wydaje mi się, że ludzie w większości przypadków wolą jednak rozwiązania proste i nie lubią utrudniać sobie życia. Z drugiej strony mamy coraz więcej odłamów kolarstwa, nowe trasy, wynajdywane nisze gdzie przeciętny Kowalski niekoniecznie będzie czuł się dobrze. Przynajmniej ja tak to widzę.
    1 punkt
  37. Temat - o ile to nie trolling - w sumie ciekawy. A, że mam trochę swoich spotrzeżen, to się nimi podzielę. Piszę to z perspektywy osoby, która jeździ od wielu, wielu lat. Pewnie niektórych osób nie było jeszcze wtedy w planach i nie mówię to, bo się cieszę tylko smucę. Ale do rzeczy. Moja perspektywa to szeroko rozumiane XC (z własnego wyboru), plus obszerne spektrum amortyzatorów serwisowanych przeze mnie. Także w dobie kół 26", większość amortyzatorów cross country (tych zawodniczych) działała tak, jak powinna na tamtych trasach. Sztywno, dość tępo. Przy czym pokutowało stwierdzenie, że amor ma być lekki i pomagać tylko przy największych dziurach. Oczywiście trasy były znacznie prostsze niż dziś, stąd i takie zapatrywanie na sprawę, ale istniały także naprawdę bardzo trudne, wymagające technicznie. Mam wrażenie, że wiele osób zapomniało jak to kiedyś było, lub widziało niektóre wyścigi na YT i stąd mylne wyobrażenie. Coś jak pokutujący obraz Średniowiecza jako ciemnej epoki rozświetlanej jedynie płomieniami kolejnej palonej czarownicy. Doskonale pamiętam, że przeciętny wideł do XC czy maratonów trudno było ustawić tak, aby pracował doskonale w pełnym spektrum. Najczęściej był po prostu sztywny. Chlubnym wyjątkiem stał się system Dual Air, gdzie użytkownik mógł pompować również komorę negatywną (lub w amortyzatorach typu SID'98 regulować napięcie stalowej sprężyny negatywnej, co dawało ten sam efekt choć było mega uciążliwe). I rzeczywiście zawodniczego SIDa z tamtych lat można ustawić tak, aby był sztywny i nie bujał bądź wybierał liście i nie dobijał. A w wersji z trzema pompowanymi komorami, to była w ogóle poezja. Oleju w takim amortyzatorze prawie nie było, ale imho za siłą stała prostota i wysoka jakość wykonania, oraz trwałość przy regularnym serwisie. Żeby nie być gołosłownym, zerknijcie na mój serwis topowego SIDa z 1999 roku: Po pewnym czasie Rock Shox zrobił badania i ponoć większość użytkowników systemu Dual Air nawet nie wiedziała, że można pompować drugą komorę. Stąd powstał prostszy Solo Air ale zastanawiam się, czy też nie chodziło po prostu o tańszą produkcję i co za tym idzie oszczędność olbrzymich kosztów. Dzisiejsze topowe amortyzatory względem starych są najczęściej potwornie skomplikowane o olbrzymim spektrum regulacji. Zobaczcie dla kontrastu ze wspomnianym SIDem najnowszy zestaw modernizujący tłumik Charger z Lyrika Ultimate, z którego serwisu także nagrałem film (a także mnogość ustawień i regulacji tylko w tym elemencie). Jak dodamy do tego jeszcze zaworowanie, to przeciętny user może się pogubić, czemu się nie dziwię: I nie wiem, czy to kwestia praw patentowych, ale oprócz zewnętrznego - quasi systemu Dual Air - od Vorsprung - jakoś z grubsza cisza temacie. Współczesne widelce do XC genralnie pracują lepiej, ale to karkołomne porównanie. Nie da się sensownie przełożyć 1:1 tych konstrukcji. Zauważam, że użytkownicy raczej mają kłopot z poprawnym ustawieniem ale i niektóre "super systemy na deskach kreślarskich" niekoniecznie są super w realnym użytkowaniu. Odnośnie wspomnianych ślizgów - ilość amortyzatorów z luzami jest obecnie zatrważająca (z czym przychodzą sami właściciele). I dobrze pamiętam, że kiedyś takie luzy kwalifikowałyby amortyzator do miana trupa. Dziś jest to często normalne. Wracając do meritum tematu - czy niegdysiejsze amortyzatory łatwiej było dostosować do różnych przeznaczeń i stylów jazdy? Niektóre rzeczywiście tak, ale były w mniejszości. Czy współczesne bywają bardziej toporne - niektóre tak, ale nie jest to regułą. Mamy teraz olbrzymią specjalizację i wiele osób kupuje amor, bo jest najdroższy (czyli niby topowy, kojarzący się z super działaniem), a będzie pracował doskonale tylko w konkretnym zastosowaniu, o czym czasem się zapomina lub nie wie. Reasumując - wg mnie każda ze stron ma swoje racje.
    1 punkt
  38. @Tyfon79 no tutaj to cię poniosło🙁: "... Nie stać Was to chodzić na nogach. Rower to nie towar pierwszej potrzeby..." Rower jest absolutnie pierwszej potrzeby, każdy dzieciak powinien mieć odpowiedni rower,... i każdy emeryt👍 Mądrale unijni próbują pokazać, że o to dbają tymi dopłatami. Jak zwykle (np. na przykładzie pomocy powodzianom) pieniądze rozejdą się między cwanymi firmami, a biedota nadal bidna🙁. Z drugiej strony, eksperyment ekonomiczny na zasadzie "od przybytku głowa nie boli" wyszedł tak jakoś🙁🙁🙁 ...a jednak boli. Ale nam to nie grozi, Europa aby wyprodukować tyle rowerów potrzebuje 50 lat. Mamy lepszych ekonomistów, wiedzą jak wyłuskać pieniądze od bogatych i przechwycić dotacje państwowe dla biednych. A i tak w końcu składa się rowery z chińskich komponentów, tylko cena "europejska"😡
    1 punkt
  39. Baardzo dużo w tym prawy. Ostatnie moje 4 wypady po Makowskim i tylko dwa elektryki. Ostatni nawet w ten długi weekend i w ogóle zero rowerów. Wczoraj kręciłem w miejscu gdzie za 2/3 dnia spotkałem max 15 osób a rowerów również zero. W tym czasie masa ludzi żlopała piwsko, opalała się na leżakach na pewnej górce z wyciągiem i wieżą a obok setki ludzi wchodziło do parku narodowego. Jak kogoś drażnią elektryki to trzeba ruszyć łepetyną, usiąść nad mapą i wybrać się tam gdzie ich wcale nie ma a nie jojczyć, że się pojechało nad taki Turbacz czy inną Rysiankę i prawie wszystko jest na prądzie.
    1 punkt
  40. @Kettler, na pewno więcej niż w przeciwsłonecznych 🙂. Wg mnie zdecydowanie tak.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...