Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
6 Sierpnia 2009 - 25 Października 2025
-
Rok
25 Października 2024 - 25 Października 2025
-
Miesiąc
25 Września 2025 - 25 Października 2025
-
Tydzień
18 Października 2025 - 25 Października 2025
-
Dzisiaj
25 Października 2025
-
Wprowadź datę
19.01.2024 - 19.01.2024
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.01.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Czekałem na zamówienie z bike24.com, żeby wrzucić wszystko razem, ale wygląda na to, że się nie doczekam, więc... Zakupy krajowe: - okulary Accent Hero w kolorze ultrafiolet. W miejsce tych samych w innym kolorze, które ostatnio połamałem przy zakładaniu. Na zdjęciach zauszniki były bardziej granatowe, a przyszły faktycznie chamsko fioletowe. - spinka 11rz. Shimano SM-CN900 żeby zastąpić szajs Accenta kupiony na szybko stacjonarnie. Od chińczyka z Ali wczoraj przyszły czujniki Cycplus C3 za 27,99 z wysyłką. Ostatnio kupowałem Magene S3+, ale skusiły mnie opinie @DiMoonn i @Dokumosa o Cycplusach, więc wziąłem je do roweru dziewczyny. I faktycznie, wystarczy przekręcić pokrywę baterii, żeby zmienić tryb. Do tego mają w zestawie zaokrąglone gumowe podkładki od montażu czujnika na piaście, czego Magene nie ma. Podoba się dla mnie. A dzisiaj, też z Ali, przyszło dwóch prostaków - hakowy i tarczowy. W sumie 102,52 zł. - przyrząd do prostowania haka Lebycle TS-HGT-01 - były dostępne jakieś kopie Park Toola DAG-2.2 w podobnej cenie, ale wolałem lżejszy aluminiowy. I przyznam szczerze, że jestem pozytywnie zaskoczony jakością wykonania i dbałością o detale. Dorobię sobie adapter i przyda się też do ustawiania klamkomanetek w szosie. - przyrząd do prostowania tarcz hamulcowych Lebycle - ot kawał niskogatunkowej stali w wycięciami, ale teraz nie będę już musiał prostować imbusami czy kluczami nastawnymi No i jeszcze jakoś na początku roku wjechały opony CST Camber 29x2,25". To za darmochę od CST Polska w ramach konkursu, ale jak się już chwalę, to dorzucę. W ogóle jestem w szoku, jak szybko doszły zamówienia z Aliexpress! Odpowiednio 7 i 8 dni kalendarzowych. Chyba polubię zakupy tam. Do tej pory odstraszał mnie czas oczekiwania, a okazuje się, że z Chin idzie szybciej i sprawniej, niż od sąsiada z Niemiec...8 punktów
-
7 punktów
-
5 punktów
-
Chiałbym zacząć jakoś inaczej to zdanie ale życia nie oszukasz - 47 wiosen już zaliczone 😁, czyli się w trend wpisuję... Robota siedząca na etacie przed monitorem 8h +1 dojazdu autem + często nadliczbowe, czasem wyjazd służbowy na kilka dni. Żona, dzieciak + dom pod opieką i w zeszłym roku 16,5 tyś na liczniku rowerowym. Kryzys miałem i owszem. Były lata że rocznie robiło się 150 km rocznie. Ale na szczęście od kilku lat wpada co roku więcej km. Część samemu część ze znajomymi. Założenie jest jedno w normalnym tygodniu "trening" w tygodniu rzecz niezbędna. Minimum 4 -5 godzin. Ruch jest mi potrzebny. Generalnie trzeba jakoś to siedzenie zrównoważyć. Jak na razie udaje mi się to jakoś ciagnąć, choć nie powiem czasem bywa cieżko z czasem ale jak sie człek uprze to się da - kwestia poustawiania priorytetów. Staram się być aktywny cały rok. Część aktywności rowerowej w okresie jesienno-wiosennym przerzuciłem na trenażer bo jak ciemno, zimno i mokro to o dwa czynniki odstraszające za dużo 😉, ale jak się da to na świerze powietrze.4 punkty
-
Wczoraj korzystając z okazji, że łańcuch miał iść do wymiany i że miałem zamontować nową przednią przerzutkę (stara umarła), wyrzuciłem połowę oryginalnego napędu i wkleiłem 1x11. Ot tak testowo. Zobaczymy za jakiś czas, czy zostanę przy 1x, czy wrócę do 2x. Graty w razie "W" są.4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
A ja kupiłem sobie nową lampkę Fenix BC26R i muszę powiedzieć, że jestem z niej mega zadowolony. Miałem pierwszą wersję Fenixa FC30 którą zgubiłem. Od razu na Ali kupiłem nową w nowej udoskonalonej odsłonie FC30 ver.2. Mega przemyślane lampki. Przerabiałem wcześniej jakieś Bocialarki, potem wszelkie Magicshiny, Mgtroniki czy insze Solar Stormy, ale wszystkie one to kicha jak dla mnie w porównaniu do Fenixa. Marka należy do średniej półki cenowej, ale produkty mają mega przemyślane, działają świetnie no i jakość jest top. BC26R kupiłem by mieć coś mniejszego i lżejszego od BC30 do gravela czyli lampkę na jedno ogniwo (ale za to większe bo 21700) i wciąż dające dużo światła. Owszem zamiast 2200lum jest 1600, ale to wciąż w zupełności wystarcza. Co ważne i jest ogromną przewagą do innych podobnie drogich lapek (podobał mi się Knog Blinder Pro 1300, ale oczywiście idioci nie mogli zrobić wyjmowanego ogniwa) i tym podobnych, że można zawsze mieć ze sobą tanie a dobre ogniwo na szybką podmiankę jak prundu braknie. Ja tak zawsze robiłem w BC30 (2x18650), i w porónaniu do kablelka USB który najczęściej w dupę se mnożna wsadzić, jest to o wiele sensowniejsze rozwiązanie. Na krótsze trasy nigdy nie zabieram i pewnie bym nawet nie pamiętał by zabierać powerbank nie mówiąc, że jest o wiele większy i cięższy od jednego ogniwa. Nie trzeba też pamiętać o sprawdzaniu naładowania lampki itp, bo zapas zawsze w narzędziowniku jest. Tutaj jednak funkcja ładowania jak ktoś bez tego żyć nie może jest i można ładować przez USB-C w czasie jazdy, ograniczona jest chyba wóczas tylko max moc świecenia. W porónaniu do innych lampek dostajemy też mega przemyślany, łatwo i szybko demontowalny uchwyt na każdą kierownicę a nie jakieś gumowe badziewia do wciskania na siłę lampki. Jego nowa wersja zamiast elastyczności plastiku w zatrzasku wykorzystuje zawias i mocną sprężynę. Lampkę można obracać na boki. Można też kupić mocowania typu GoPro więc mamy pełne spectrum. Cztery tryby mocy są dobrze dobrane a miganie nie jest to wkurzającym strobo, tylko zwykłe powolne miganie na zasadzie przełączania pomiędzy chyba jasnością 1 a 3, więc nawet w tym trybie można jechać i nie mamy ciemność/jasność. Przycisk ma diodę stanu z 4 wskazaniami naładowania. Mnie tylko brakuje jak we wszystkich innych lampkach jakiegoś przesuwanego wzdłuż plastikowego przysłaniacza/odcinacza górnej części snopu światła. W terenie wiadomo trzeba też widzieć co nad głową się może zbliżać ale, tak do miasta coś takiego by się przydało. Tak że naprawdę bardzo fajna lampka warta swej ceny.4 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Zagorzali niedowiarkowie fenomenu 1x prawdopodobnie po prostu nigdy nie jeździli na 1x12 i tak biadolą po internecie. Czytam te wypociny i trochę śmiać się chce, jakieś warunki wyścigowe i niby przewaga 2x? No błagam, już widzę, jak ktoś zmienia pod obciążeniem bieg z przodu, bo ze zjazdu nagle zrobił się podjazd albo coś. Zresztą, co to za wyścigi? Bo chyba nie maratony. Jak się już przywołuje "zawodnicze" warunki, to patrzmy na prawdziwych zawodników a nie grupkę amatorów jadących po leśnej drodze. A najlepszy powód dla którego warto nie mieć lewej wajhy od przerzutki to posiadanie w tym miejscu wajchy od sztycy. I zanim mi ktoś odpowie, że są takie naciskane od góry to odpowiem od razu: to jest gówniane rozwiązanie2 punkty
-
Ja to sobie przeklnę soczyscie nawet przy odkręcaniu pedała. Te grubą trzcionką wyrażenia Krzywa rama, Czarny olej to dla zasięgów 😉2 punkty
-
Optymista myśli, że mu dzieci podadzą ostatnią szklankę wody, a pesymista co dosypały do tej wody, że będzie ostatnia Każdy, kto nie namnożył się w Europie ma serce i empatię dla Świata, Afryka robi to za nas !!! 😜 Już bardziej drażnią mnie Milenialsi, którzy, każdy talerz jedzenia wchłaniają od niewolnika z Pakistanu z zielonej lodówki na plecach, albo wozidupki zamawiające Ubera z Kirgistanu, niż jedno wyznanie naszego forumowicza… mamy wpływ na nasz świat, i tkwimy w tym po same uszy, robiąc dużo złych rzeczy… świat jest zły, i my też, bardziej cwany pasożyt czytaj człowiek, który odnosi sukces… Każdy niepoczęty dzidziuś to ulga dla matki ziemi.2 punkty
-
2 punkty
-
No nieźle nakićkane. Dziś w Szkocji 15 czas, przedwczoraj w Londynie 12 ..... starzeje się.2 punkty
-
A czemu kiedyś standardem były 3 tarcze z przodu? BO WINCYJ BIEGUW XD A bardziej poważnie, to co to znaczy "dla własnej zabawy i rekreacji"? A to my mamy wiedzieć, co jest komuś potrzebne, czy kierować się własnymi preferencjami? Podam przykład z innej epoki, czyli swój własny Sam kombinowałem w okolicach początku lat 2000 z różnymi kombinacjami zębatek i jak w pewnym momencie założyłem środkową 36 z trekkinga (bodaj do układu 22-36-44), to się okazało, że poza biciem rekordów na asfalcie z jednej strony i stromymi podjazdami z drugiej praktycznie nie potrzebuję ani małej, ani dużej zębatki. A przypominam, że to były czasy kaset 11-28 lub 11-32 8b. Dzisiaj, kiedy możemy wsadzić sobie kasetę z nawet nie 40+ a wręcz 50+ zębami, wystarczy odpowiednio dobrana tarcza korby. I podam przykład matematyczny: z przodu najmniejsza zębatka 22, z tyłu 28 - sam tak jeździłem przez lata i w zasadzie nie odczuwałem potrzeby bardziej miękkiego przełożenia. Identyczny przelicznik daje 46 z tyłu i 36z z przodu. A gdybym założył kasetę 51z, mógłbym założyć tarczę 40z i byłoby (niemalże, bo wynik różni się na drugim miejscu po przecinku) też to samo. A jednocześnie 40z dawałoby mi niewielką stratę przy szybkiej jeździe w stosunku do standardowej niegdyś 42z. Oczywiście odbywa się to wszystko kosztem większych przeskoków pomiędzy biegami, ale czy to jest aż taka wielka wada? Są też osoby, które wciąż będą potrzebowały większego rozstrzału przełożeń, np. na tarczy trekkingowej z przodu lub do jakichś turbopodjazdów, ale wtedy też należałoby zapytać, czy mają one tylko jeden rower do wszystkiego, czy raczej dwa różne. Zresztą lata mijają, a ja wciąż nieodmiennie widzę te same pytania na zasadzie "co jest dla mnie dobre". Kiedyś się pytało sprzedawcę w rowerowym albo starszego kolegę, a dzisiaj grupę na fejsie czy choćby takie forum. I oczywiście słuchanie takich porad jest ważne, ALE na końcu i tak liczą się najbardziej własne preferencje. Lubisz niską kadencję? Wysoką? Jeździsz po asfalcie? Szutrze? Dziurach? Szybko? Wolno? Dłużej? Krócej? Dobierz sprzęt pod siebie, a nie "znafcuf".2 punkty
-
Rzeczona organizacja to nie jest jakaś banda przygłupów, która siedzi na drzewach czy jakoś tak. Oni "zabijają" wiele inwestycji prawnie. Z innej strony czego wymagasz i kto ma być tym zaworem bezpieczeństwa? Ty pójdziesz protestować czy ja lub ktokolwiek inny? Mamy jakieś państwowe instytucje, które na 100% dbały by o dobro wspólne? Owa pracownia protestuje przeciw budowie ogromnego ośrodka nazwijmy to sportowego w Szczawnicy na Jarmucie. Mają tam być i mam nadzieję trasy dla nas bo tylko w taki sposób jest sens budować nowe ośrodki narciarskie. I ok ja nawet temu bym przyklepał bez najmniejszego "ale". Północny stok od strony zabudowań to ujdzie tylko widzisz tam ma być nasrane też bo jak by inaczej ścieżka w koronach i wieża widokowa, ... I znowu jak wywalą z tą manią gigantomanii takie coś to jadąc w Małe Pieniny będę musiał patrzeć na ten szpecący krajobraz gnój. A wszystko by zadowolić pewną bandę prostaków, która przyjedzie tylko w celu zapchania jelit gvwnianym żarciem, nachleje się piwskiem i jeszcze hałasu na robi. I napiszę więcej jak będzie bo to jest kluczowa sprawa czyli blokować by nie robić precedensu i wyrwy w systemie. Bo zrobisz w PN jedną asfaltową trasę rowerową to rozpanoszy się to gdzie indziej. I ta Szczawnica do której już ciężko się dostać będzie miała jeszcze gorzej. To samo wcześniejsze Krościenko. Potem ten geniusz co wydał zgodę bo już są takie pomysły będzie chciał robić szosę przez rejon Przehyby by ludzie nie stali godzinami w korkach. Albo inny idiota gondolę przez Pieniński Park Narodowy. Więc jako, że delfinów brak w górach to są jak zwykle te wilki, rysie i niedzwiadki oraz nietoperze, które raczej na Jarmucie nie bytują ale trzeba się czegoś chwycić i ja to popieram po stokroć. A ogólnie chodzi o to być dojść do prawdy i czytać więcej niż tylko napiszą jakieś pismaki. Tak narciarze niektórzy oczywiście w ostatnim czasie pomstują na tą pracownię bo blokuje Nosal. I TPN jako inwestor dostał odmowę i już się jazda zaczęła. Problem w tym, że takie same odmowy dostały firmy państwowe na budowę miedzy innymi zbiorników na wodę w Szczyrku a TPN jako inwestor w papierach co się okazało nie ma umów dzierżawy na Nosalu od prywatnych właścicieli gruntów.2 punkty
-
Miał błotnik żeby se jajek gwoździami w oponie nie poharatać2 punkty
-
Wczoraj po przygodach z poszukiwaniem kluczowej dla zabawy przesyłki, udało się zebrać niezbędne graty. Reszta potrzebna do dłubania była już na bazie.2 punkty
-
1. Do grobu tych zdjęć nie zabiorę. 2. Forum jest martwe, obejrzy to kilkanaście osób. 3. W necie jest tyle zdjęć różnego typu że to już na nikim nie robi wrażenia. 4. Lubię formę obrazu, zamiennie do pisania tysiąca słów. 5. Często używam forum bardziej jak instagrama, ale to chyba już wszyscy wiedzą odkąd zarejestrowałem się w 2k15 😉😘🫶 Chyba wsi, gdzie wyjdzie sąsiadka na spacer, lub do jedynego sklepu i w niedzielę na mszę.🙃2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
".....Przy zabawie na Rouvy nie było to problemem - coś tam pedałowałem, kogoś goniłem, komuś uciekałem, coś tam się zapisało w aplikacji ale Polar swoje dane dostał i dorzucił do kupki ..." - może tego trzeba się trzymać. Podchodzenie w akademicki sposób do ogólnie pojętej jazdy na rowerze zabija klimat bycia bikeholikiem. Kręćmy w zimie na trenażerach aby nogi nam nie sparciały przez ten kiepski czas bawiąc się przy okazji. Może kiedyś na Rouvy będę pulchnym soczystym królikiem którego pożre zły wilk @spidelli. 😉😁 Słupki /wykresy to zostawmy młodym źróbkom. Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć, goniąc czy uciekając - to najlepszy trening dla dziadziusia obieżyświata. I tak jesteśmy jak stare merole co po półmelonie km dopiero się docierały w porównaniu do dzisiejszych nowych szybkich bawarek które do końca gwarancji nie dożywają.1 punkt
-
A co ma klekoczący łańcuch do liczby zębatek? @pecio Ta ergonomia to jest bardzo umowna jak musisz przeklikać kilka przełożeń.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ale mało która na tyle, żeby zawieszenie się płynnie nie uginało Oglądałem trochę filmików na kanale tego gościa, robił wiele starych gruzów, ale pierwszy raz widziałem że tak się wkurzył.1 punkt
-
1 punkt
-
Tu masz porównywalny rower jeśli chodzi o osprzęt tylko bez sztywnych osi za 600 eur: https://www.rosebikes.pl/rose-count-solo-2-2698575?product_shape=Matt+Black+Grey A tu ze sztywnymi za 700 eur: https://www.rosebikes.pl/rose-count-solo-3-26985771 punkt
-
1 punkt
-
Do autora: rozejrzyj się za używanym canyonem enduracem (na hydraulice). Na 10% szutru wystarczy. Ewentualnie giant contend ar.1 punkt
-
Rozmiar M. U mnie wchodziła na styk opona Panaracer Gravelking SS 43C. Na moich obręczach opony mają dokładnie taką szerokość jaką deklaruje producent, czyli 43C miała 43 mm. PS. Tak w ogóle to widzę że jesteś z Warszawy. Ja mieszkam na Saskiej Kępie. Jak masz ochotę to napisz na priv, podam Ci namiary i możesz podjechać zobaczyć jak to u mnie wygląda. Może Ci to w czymś pomoże.1 punkt
-
Garmina dowolnego łączysz ze swoim kontem na Garminie. I tam możesz mnóstwo danych przeglądać, w tym przebieg roweru. Również na samej nawigacji masz dane podsumowujące - ile km z nim przejechałeś. ALE. Szukasz licznika z auto on-off i pytasz o Garmina? Tutaj nie tylko trzeba go włączyć, wyłączyć, ale też odpalić trening, żeby rejestrować zaczął... Na dodatek trzeba go ładować co kilka godzin użytkowania... Owszem, ja mam Garmina i nie wyobrażam sobie już powrotu do zwykłych liczydełek rowerowych. Bardzo sobie nawigację na rowerze chwalę. Ale żeby się zdecydować na wydanie paru stówek czy tysięcy - to wypada być przekonanym o potrzebie posiadania takiego licznika. A Cannondale Wheel Sensor będzie działał z licznikami Garmina. Po porostu parujesz i masz dane dokładniejsze niż bezpośrednio rejestrowane przez GPS. Zresztą każdy jeden komputerek z GPS z czasem ludzie rozbudowują o dodatkowe czujniki właśnie prędkości czy kadencji, bo pomiar z GPS nie zawsze jest tak dokładny jak byśmy tego oczekiwali. Jeśli juz masz ten czujnik, to możesz go wykorzystać. Ale jeśli nie masz i dopiero rozważasz zakup, to lepszy będzie jakikolwiek inny - czy to oryginał Garmina, czy może zamiennik Magene i inne z Chin. No i ostatnia kwestia wyboru samego licznika. Czego od niego oczekujesz. Bo wybieranie Explore jeśli masz zamiar wyłącznie rejestrować dane to lekko poroniony pomysł. Explore jest dobry, jeśli chcesz się nawigować z licznika, czyli wgrywać trasy i przeglądać mapy wgrane w urządzenie (bo ma dotykowy ekran). Jeśli chcesz jedynie zapisywać przejazdy, to lepsze będą dowolne urządzenia bez Explore w nazwie. Ja na przykład przesiadłem się z Edge Eplore na Edge 530 z powodu baterii, ten drugi nagrywa mi jazdy do 16h na jednym ładowaniu, podczas gdy Explore wytrzymywał mi połowę tego. A nawigacji prawie wcale nie używałem...1 punkt
-
Opóżnienia w starcie czy przerwy w działaniu są czymś normalnym, może nie powinienem pisać "normalnym" ale na pewno czymś powszechnie występującym w licznikach bezprzewodowych bo są żyjemy w świecie gdzie wokół nas występuje mnóstwo emiterów fal zakłócających łączność bezprzewodową między nadajnikiem i odbiornikiem licznika. Wystarczy, że przejedziesz pod liniami wysokiego napięcia czy obok trafostacji albo nad zakopanymi kablami energetycznymi i łączność ta może być zakłócona1 punkt
-
Niby mierzy moc, prędkość i dystans Ale efekt jest taki, że jest duży wybór czujników i fake czujników na starcie i trzeba je każdorazowo korygować, np. mi się podstawia fake czujnik kadencji ze SNAPa a ja wolę z korby. Generalnie to wszystko działa tylko nie można sobie tych ustawień zapisać na stałe, podobnie jak nie wiem gdzie w wersji laptopowej podać wielkość koła. W telefonie mogę to zrobić ale telefon łączę po BT, np. do kalibracji trenażera i wtedy nie odpalam licznika, żeby mi się nie gryzło. Dopiero po kalibracji rozłączam telefon, wyłączam BT, odpalam licznik i laptopa. Ustawisz sobie wszystko, a jutro znowu się wp..ieprzy czujnik ze SNAPa Może i lepiej zrobić jak piszesz, ja chciałem mieć względnie tożsame wyniki w obu ekosystemach ale i tak się rozjeżdżają. No schizofrenia, dłużej tego nie zniesę1 punkt
-
Jeszcze Scott i GT stosują standard boost 141. Albo kupujesz dedykowaną piastę (np. Shimano) albo możesz przerobić DT Swiss 350 - kupuje się wersję boost 148 i w niej trzeba wymienić końcówki na takie pod szybkozamykacz QR.1 punkt
-
No wiec tak; - info o włączeniu podświetlenia jest w instrukcji - tłumaczenie kiepskie, raczej robione jakimś translatorem. W instrukcji "backlight" przetłumaczone jest jako "tylne światło" - opóźnienie jest. W 12.12 też było, taka cecha liczników bezprzewodowych. Ja się do tego przyzwyczaiłem i nie zwracam uwagi. Ale rozłączania/zawieszania nie miałem. - po aktywowaniu podświetlenia zapala się ono na jakieś 2 sekundy z info o aktywacji. Potem działa kiedy licznik odczytuje sygnał, czyli jak rower jedzie, a jak stoi to się automatycznie wyłącza.1 punkt
-
Niezły rodzynek na naszej szerokości, Cotic RocketMAX Bardzo duża L-ka, po sąsiedzku w czeskim Trutnovie https://www.pinkbike.com/buysell/3684660/1 punkt
-
1 punkt
-
Produkt OEM można powiedzieć jest jakości drugiej bo nie ma gwarancji producenta. Rynek obecnie zalany jest właśnie OEMami, których nadwyżki powstały w wyniku bardzo grubego przeszacowania rynku nowych rowerów na 2023.1 punkt
-
12ka ma. Wciskasz górny przycisk i dolny lewy na raz. Przed chwilą sprawdziłem, bo osobiście nie używam tej funkcji.1 punkt
-
1 punkt
-
Takie duże rzeczy chyba najlepiej zamawiać pojedynczo, zresztą przy kodach rabatowych jest to niejako wymuszane. Drobnica jest chyba największym problemem W moim zamówieniu rzeczywiście to latało w woreczkach w dużym pudle z kołami. Jednak przed dosłownie 15 minutami przekonałem się że pakowanie części w wersjach OEM niestety jest wyzwaniem dla sklepów, nawet tych o lepszej niż RCZ renomie. Dostawa z Rose bikes: okazyjna korba GRX (45EUR) wrzucona w samym cienkim woreczku zaczęła odciskać zęby na kartonie. Szczęśliwie nie widać uszkodzeń na drugiej korbie (mt600 30EUR).1 punkt
-
1 punkt
-
Kilka razy próbowałem podejść do 1x, ale się nie udało. Kompletnie mi to nie leży - dramatyczny brak sensownego stopniowania i okrutne 'japy' między biegami. Sam 'zakres' do mnie nie przemawia. W swoim mam 2x11 z ciasną kasetą 11-32 a z przodu 24/34 i w zupełności starcza na wszystko. Manetek/pstrykajek mam na kierowniku 7 (nie licząc lampki) ... a paluszków 10, więc jest jeszcze zapas. 😉1 punkt
-
Instytut Badań Jądrowych w Świerku imienia Woodi Aliena niestety dowodzi, że wieloletnie przegrzanie w punkcie eXtremalnego kontaktu z tłukącym siodłem czyni kolarza po czterdziestce (chociaż maszt jak dąb) niezdatnym do sukcesów zygotycznych. Nic straconego, wystarczy poprosić pomoc prosić młodszych kolegów z peletonu, którzy odpalają od jednego strzała, a i akcja rozgrywa się dynamicznie, partnerka jakby nie naruszona prawie pozostaje…Uwaga - proszenie o pomoc rówieśników, z grupy nie kolarzy jest wielce niebezpieczne ze względów taktycznych, taki niekolarz zachowuje się z braku zadań sportowych nie koleżeńsko i wiele godzin zamiast na trening i jazdę za miasto przeznacza na aktywność z byłą już partnerką praktykującego kolarza. Nie zmęczony nowy konkubent ma czas i siłę na wieczne pieszczoty, a czasem to zamiast odpalać Swifta ogląda z dziewczyną turecki serial!!! Kobieta szybko docenia niecyklistę! Ale trzeba uczciwie przyznać reprodukcja jest dla reproduktorów, a kolarstwo dla sportu… także trzeba brać świat takim jaki jest. Róbmy swoje!!! Jak myślicie czemu związek kolarski jest od lat zadłużonym bankrutem? Bo rower nie jeden związek zniszczył Nabijam się leciutko z Was , bo trochę za dużo powagi, i osobistych emocji… Chyba nikt tu specjalnie nikomu nie przypala ogona a tematy kryzysu to czasem słowa poważne, a czasem trzeba pożartować… Także czy ktoś dzieci ma czy nie ma to nie miejsce na debaty dobrze to czy żle, ale szczęścia możemy sobie życzyć ogólnie niech każdy proporcję składników tej szczęśliwości dobierze sobie sam. pax sex pax1 punkt
-
1 punkt
