Ograniczanie możliwości zakupu wódki będzie miało odmienny efekt od zamierzonego. Wrócą meliny i alkohol niewiadomego pochodzenia, a problem pijanego narodu nie zniknie. Zmieni się tylko sposób pozyskiwania.
Tu trzeba edukować i mówić, że alko nie jest fajny, że nie jest dla każdego, itd, itp. Na pudełkach z fajkami można było umieszczać te obrzydliwe zdjęcia. Tym samym sposobem można na etykiecie gorzały dać foto leżącego delikwenta w kałuży własnych rzygowin. Jedni się z tego pośmieją, inni przemyślą.
Podstawowe pytanie jest jednak takie – czy kolejnym rządom, licząc już dekady, na tym w ogóle zależy....