Ranking

Bo w długi weekend

Być może pierwsze zdjęcia w terenie niepochodzące od producenta:

Bo......tam babcia nakazuje jechać.

Bo nakarmiłem mrówki żelem, owoce lasu

Bo wiosna. Hmm, ja tu bardziej widzę że baba stopa łapie. Na ramę chce wskoczyć.

Bo mi się jeszcze chce.

Coś tam wiosna idzie i w mazowieckich lasach.

Bo przybywa stopniowo zieleni.

Bo w domu najlepiej

Bo samo serce Saksonii.

Bo znowu dogoniłem zachód słońca 👀📷🚂☀😉

Np dlatego żeby nie musieć wymieniać zacisków "w bezobsługowych hydraulikach". Odpowietrzać hamulców. Mieć problemów z nierówno pracującymi tłokami.

Ciut krwawy zachód słońca...

Bo choć to nie piątek 13-go to Jason wyszedł z jeziora 🙃

Bo wiatr robi swoje

13 dni zostało Boję się, że te 43 będą jednak za ciasne i chyba wezmę te "za długie". Za dnia może kilka fotek wrzucę, to ocenicie. No i nogi bedo umyte 😎 A tymczasem "zwiftowy" sok z gumijagód 🤣

Problemem jest to że ludzie nie mają wiedzy jak ustawić siodło i kierownicę, potem lecą do fitera. Po takiej wizycie gość wyjeżdża z kliniki dopasowywania rowerów ze źle ustawionym rowerem i z radą od fitera żeby lepiej zmienił na inny. Tak jak kolega Mihau_ powyżej napisał siodło obniż kilka centymetrów, wtedy również będziesz musiał je przesunąć kilka milimetrów do tylu. Napisz jeszcze gdzie ten fiter pracuje aby ludzie czytający ten wątek dotyczący Ciebie nie szli tam.

118 km w 17 h??? To bym musiał większość tego czasu umartwiać się nad zimnym z pianą 🤣 Muszę stare foty odgrzebać i sprawdzić co było na trasie. Chyba przez parę lat tak diametralnie się nie zmieniło. A ta taka niby latarnia / wieża na jakim szczycie jest bo mi coś tak świta ale nie do końca. Dzisiejszy meldunek - dziadziuś zrobił 174 km i równiótkie 2000 m w pionie.

Wydaje się, że nie ma głupich pytań ale tu zaczynają się głupie odpowiedzi. Jeszcze chwila i będzie dywagacja nad przydatnością kilkuletniego roweru do użycia. A może pęknie zaraz rama albo opona wybuchnie. Ot problemy dzisiejszego świata rowerowego

Kask to nie marchewka, nie psuje się. Jeden z moich kasków ma już ponad 10 lat i nie wyrzucę to tylko z tego powodu, normalnie użytkuję

Bo plantacja Dzikas malinas

Pozdrow'er😘

Bo prawie Toskania.

Błotko.

Bo się zagapiłem na widoczki.

Bo tu już trochę wiosennie

Bo wyznaczam nowe gravelowe trendy

Mam taką XLC (31,6/125mm) od czerwca zeszłego roku. Pracuje dobrze, niezależnie czy zimno/mokro/sucho/etc.

Ten ostatni to flat mount standard mocowania występujący np w gtavelach, inny niż pozostałe dwa. Jak jesteś zadowolony z przedniego, to może tylny taki sam? Te same klocki, wygląd, procedura odpowietrzania.

3x10 w crossie to najlepszy możliwy napęd. A co do ramy, to musiałbyś tym do bikeparku pojechać i poskakać, żeby pękła.

Miałem XLC, ale z wewnętrznym prowadzeniem. Normalnie dało się ją blokować na każdej wysokości.

Mój najnowszy projekt. Mini bagażnik na kierownicę.

W zeszłym roku widziałem dwie osoby na gravelach. Były odcinki gdzie z chęcią bym pojechał na czymś innym niż MTB, ale momentami były kamienie, korzenie, krótko mówiąc przerąbane.

Jestem zdania, że kategorycznie nie należy kupować wynalazków. Kup Sigmę. Jak się rozwali podstawka, zgubisz magnes czy cokolwiek - dokupisz wyposażenie. Producent wieloletni, renomowany - zatem o jakość się nie ma co martwić. Tymczasem takie produkty dziwnych firm - może i będą tańsze, ale z czasem i tak skończysz z sigmą.

jak najbardziej to data produkcji kask nie psuje się jak mięso rozumie jakby leżał na magazynie 20 lat a inaczej jakbyś go ciągle używał a on leżał w magazynie pozdro

Na ostatnim zdjęciu między łożyskiem a korpusem bębenka widać nakrętkę z dwoma nacięciami - prawdopodobnie musisz ją wykręcić. Prawdopodobnie takim narzędziem: https://bitul.pl/pl/p/KLUCZ-DO-BEBENKA-SH HB081-/174 Równie dobrze może jednak być to być pierścień segera... wtedy ściągasz to szczypcami do pierścieni wewnętrznych.

Moim zdaniem Rose jest ładniejszy, ma dłuższą gwarancję na ramę, lepszy widelec oraz hamulce. Bonero ma homogeniczny 12-sto rzędowy napęd deore ( ja lubię jak producent nie kombinuje) w dartmoorze masz 11-sto rzędowa składankę ze wszystkiego co było pod ręką... Generalnie obydwa rowery to nie jest zły wybór, ale Rose wypada lepiej.

Bo podobno w Beskidach tłumy, szczególnie tam gdzie jest kolejka i schronisko z piwem. A tu proszę, pustki. Przynajmniej w środę, na godzinę przed zachodem słońca

Bo singletraki i dwa wiatraki🫠 Pozdrow'er😘

Pozdrow'er😘 Ps. Sprzątam po sobie🫠

Teraz, dziś (a nie w "dniu dzisiejszym" matoły!), a bo Luboń Wielki w tle, jak i rower giant choć nie Giant 🙃

Bo pierwszy pogodny dzień od soboty.

Jak tylko asfalty to bym chyba wziął 35c - jak pisałem wcześniej mam w grawelu i fitnessie semi-slicki 35c bo też głównie jeżdżę po twardym, czasem się zdarzy jakiś dobrej klasy szuter ale semi-slicki dają radę na szutrach premium. W trudniejszy teren wybieram mtb. Te Contact Speedy w rozmiarze 40c chciałem do fitnessa bo w mieście więcej jest różnych niespodzianek na drodze typu kostka, bruk, krawężniki, studzienki, itp. ale zostały mi w spadku po poprzednim "bieda-grawelu" semi-slicki Hutchinson Overide 35c więc poszły do fitnessa

Bo na Podhalu wreszcie wiosna pełną gębą....

Bo chyba pora wziąć się za siebie, jeśli jedyne co jeszcze widzisz, to zaproszenie do AA... 🤣

Pozostaje zamontować widelec tył-na-przód i skoczyć jeszcze raz

A ja ostatnio znalazłem fajną miejscówkę niedaleko domu. I w końcu udało mi się skrócić do odpowiedniej długości rurę sterową.

Bo też dziś tu byłem;)