Podpisuje się.
Chodze, jeżdżę rowerem, jeżdżę autem. W każdej grupie mamy ludzi, którzy zachowują się niebezpiecznie - dla siebie i otoczenia. Piesi często nie myślą zmieniając kierunek ruchu, chodzenie z telefonem w nosie to jest zmora. Rowerzyści - na Świętokrzyskiej przejść przez pasy na przykład na DDR to jak wygrać w totka, czerwone to regularnie ktoś robi, to samo jazda po chodniku gdy obok ddr. Samochody - prędkość, manewry mało bezpieczne, trzeba mieć oczy dookoła głowy.
Więc z mojej perspektywy w każdej grupie jest średnio a najgorzej - hulajnogi.
Natomiast nastawianie jednych na drugich jest najgorsze, my jako naród powinniśmy generalnie więcej uwagi poświęcić edukacji w poruszaniu się, czymkolwiek i gdziekolwiek.