Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
6 Sierpnia 2009 - 25 Października 2025
-
Rok
25 Października 2024 - 25 Października 2025
-
Miesiąc
25 Września 2025 - 25 Października 2025
-
Tydzień
18 Października 2025 - 25 Października 2025
-
Dzisiaj
25 Października 2025
-
Wprowadź datę
26.03.2024 - 26.03.2024
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 26.03.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
10 punktów
-
10 punktów
-
9 punktów
-
7 punktów
-
Nowa kiera. Mam kilka miejscówek gdzie ledwo się mieściłem z 710mm, teraz z 760 będzie lipton. Ale za to na zjazdach być powinno lepiej.7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
FOXiak leciał do serwisu. Świetna okazja, żeby zrobić porządek na kokpicie. ESIaki nie chciały same zejść, więc im lekko pomogłem nożykiem. Konsekwencją ostrego ciecia była dzisiejsza dostawa ERGONowych grubasów - od tak dla odmiany.5 punktów
-
4 punkty
-
3 punkty
-
Witam. Przepraszam za lekką obsuwę. Rower zamówiony został 19.03.2024r. w sklepie oficjalnym Lazaro. Paczka dotarła do mnie już następnego dnia 20.03.2024 tak więc jak małe dziecko które obrabowało Mikołaja skręciłem rower i trochę pojeździłem. Sam montaż jest banalnie prosty a producent daje instrukcję montażu po zeskanowaniu QU kodu na kartonie. Należy jedynie przykręcić pedały, kierownicę, siodełko oraz przednie koło. Nie jestem ekspertem od rowerów, jednak moja opinia jest na duży plus. Mieszkam na nizinach więc mega terenu nie mam aby go przetestować jako typowe MTB, jednak jazda po lesie i bezdrożach nie sprawia żadnych kłopotów. Typowo cross country rower daje radę w zupełności. Na duży plus fabrycznie przystosowana rama do zamontowania bagażnika pod sakwy. Na minus bliska odległość opony do szkieletu ramy co jest problematyczne żeby dobrać jakiś pełen błotnik. Tu pozostanie chyba własnoręcznie wykonać błotnik z żywicy epoksydowej i pomalowanie go na czarny mat. Co warto wspomnieć są fabryczne otwory aby takie błotniki przymocować tuż przy siodełku jak i niżej w okolicach suportu. Kierownica jest optymalnie jak na warunki MTB, jednak ja do swojego roweru dorzuciłem przedłużenie długości 13cm. Co znacznie poprawiło pozycję dając bardziej pionową sylwetkę siedząc na rowerze. Siodełko oryginalnie dosyć wąskie pod mój rozstaw kości kulszowych więc wymieniłem na szersze i miększe. Uzyskałem satysfakcjonujący efekt przerabiając go bardziej w kierunku roweru trekkingowego i taki był zamierzony efekt. Fabryczna sztyca ma mocowanie siodełka cofnięte około 3cm do tyłu co właśnie umożliwia łatwiejsze ustawienie pozycji pionowej na rowerze typu MTB. Hamulce sprawują się świetnie w wyhamowywaniu takiego człowieka jak ja 107kg w dowolnej prędkości, jednak nie należy oczekiwać, że rower stanie dęba. Z pewnością nie zabraknie nam hamulca w sytuacjach kiedy go potrzebujemy. Podsumowując. Czy zakupiłbym rower ponownie? Zdecydowanie tak, choć z racji dostępności w sklepie wybrał bym model wyższy Lazaro Core V3. Niestety na ten moment nie był dostępny w sklepie więc kupiłem V2. Zdecydowanie polecam jeśli ktoś szuka roweru głównie do jazdy po płaskich terenach i od czasu do czasu wskoczyć na jakieś szutry czy totalne bezdroża po lesie lub polach. Wybaczcie jakość zdjęć jednak musiałem je skompresować.3 punkty
-
Niedawno ktoś mi mówił, że ma magnez do d..py. To musiał być w czopkach 🤣3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Amator zawodowca nie zrozumie, nie ma bata 😋.2 punkty
-
"W dobie cyfrowej komunikacji, gdzie pisanie szybko zastępuje tradycyjne formy wyrazu, znajomość zasad ortografii, w tym poprawnego stosowania znaków diakrytycznych, staje się niezbędna. Znaki diakrytyczne, takie jak kropki, przecinki, ogonki, czy kreski, pełnią w języku polskim kluczową rolę. Umożliwiają one odróżnienie znaczeń słów, które bez nich wyglądałyby identycznie. Na przykład słowo „pisze” może bez „ę” na końcu oznacza, że mówimy o osobie trzeciej. Jeśli użyjemy tego słowa w stosunku do siebie, nasza wypowiedź może wprowadzać w błąd lub być niezrozumiała. Stąd nauka ortografii, w tym właściwego stosowania znaków diakrytycznych, jest fundamentem efektywnej komunikacji."2 punkty
-
To zagadnienie zostało już pomyślnie rozwiązane: Wystarczy podpatrzyć, skopiować. Tym razem to My od Chińczyków 😉2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Nie, nie zakładam tematu, by się chwalić, bo w zasadzie nie ma czym. Gonitwę za pojedynczymi gramami zostawiłem lata temu tym, którzy mają do tego i chęci, i budżety, i przede wszystkim potrzebę. Natomiast zakładam temat "bo mogę", żeby zostawić tu parę własnych przemyśleń, których w trakcie powstawania tego roweru było aż nadto. W skrócie: w moim poprzednim rowerze (GT, jest na forum) zebrało się zbyt wiele rzeczy do ogarnięcia, żeby wystarczyło zwykłe "wymienię dwie części na ten sezon i jakoś się pojeździ". Z drugiej strony nie uśmiechało mi się kupować całkowicie nowego roweru, bo po raz kolejny zostałbym z kupą wciąż przecież dobrych, a jednocześnie niewiele wartych dla potencjalnych kupców części - bo wiadomo, że teraz to tylko koła 29" lub w ostateczności 27,5" i najlepiej 1x12, a reszta to jakiś przestarzały szrot, na który nie warto zwracać uwagi. Tak, oczywiście [epic facepalm icon]. Tak czy inaczej postanowiłem więc zostawić to, co nadawało się do zostawienia, dokupić to, co było konieczne i po prostu jeździć, ile się da, a nie zastanawiać nad jakimiś pierdołami. Największym problemem okazała się rama, bo musiał być to full o skoku 80-100mm, niskiej główce, nieprzesadnie agresywnej geometrii i w rozmiarze M/17" a tych jest po prostu mało. AM/Enduro, nie mówiąc o DH - proszę bardzo, ile chcecie. Rozmiarów L/19" i więcej - tak samo. Miałem już znalezionego Gianta Anthem X3 (niestety ktoś mi go sprzątnął sprzed nosa w ostatniej chwili), przez chwilę opcją był Kross Earth (ale poległ na wysokości główki), też dlatego ostatecznie zdecydowałem się na tego Centuriona, którego mogłem obejrzeć na żywo przed zakupem. Czy żałuję? Teoretycznie mógłbym, bo jest to rama, która odstaje od dzisiejszych standardów i wagą, i kinematyką zawieszenia. Praktycznie natomiast wciąż jest nadto firm, które nie grzeszą ani zaawansowanymi rozwiązaniami technicznymi, a każą sobie za nie płacić jak za zboże. Tak czy inaczej - rama została rozebrana praktycznie do zera (nie wiem, kto wkręcał w nią suport na coś, co wyglądało jak klej neoprenowy, ale powinien mieć sądowy zakaz zbliżania się do roweru do końca życia), wszystkie pozostałe części wypucowane, nasmarowane i ewentualnie przeserwisowane (np. rozebrałem amortyzator na tyle, na ile jestem w stanie zrobić to w domu, wymieniłem dętki na nowym talku i opaskach), a cały rower złożony. Czy spełnia moje wymagania? Po pewnych modyfikacjach w postaci np., zmiany mostka na krótszy, regulacji siodełka oraz doborze ciśnień w damperze, tak. Czy jest idealny? Cóż, całość mogłaby ważyć tak z kilogram mniej, napęd pracow,ać kulturalniej i mieć nieco większy zakres przełożeń, a Magura jak była tępa 15 lat temu, tak jest tępa nadal Natomiast z założenia potrzebuję tłuczydła, żeby najpierw przebić się przez zakorkowane śląskie miasto (kto mieszka, ten wie, że nie jest to jakoś wybitnie przyjemne), a potem sobie pośmigać po podmiejskich ścieżkach. A jak się coś ubrudzi, porysuje, obije czy wręcz zepsuje, to mam to ogarnąć w domu szmatą i dwoma kluczami, a nie szukać serwisu na drugim końcu kraju. No i fajnie wygląda, jak całkiem sensowny maraton sprzed kilkunastu lat kiedy szczytem mody były masywne hydroformowane rury ram o nietypowych przekrojach. Co ciekawe, mimo nietypowego mocowania dampera, zawieszenie to jednozawias, będący w zasadzie tym samym co Merida LRS. I co? I jakoś nie kopie, ładnie wybiera, nawet nie buja (chyba że się postaram i będę napierał na pedały całym ciężarem z biodra), za to pozwala na całkiem konkretne pociśnięcie po nierównościach. I więcej naprawdę mi nie trzeba. Jeśli chodzi o dobór części, to szukałem takich o możliwie najlepszym stosunku ceny do jakości do wagi, zarówno nowych, jak i używanych. Kierownica, sztyca i mostek zostały kupione nowe z ekspozycji sklepowych, łańcuch, korba i kaseta z demontażu prawie nowego roweru, a przerzutka i manetka były używane i wymagały serwisu (manetka nie działała w pełnym zakresie - wina była odpięta sprężynka, natomiast w przerzutce wymieniłem śrubę blokującą). Cen nie będę podawał, bo nie ma to sensu, natomiast jakbym policzył wszystko do kupy, to za ten szmalec w życiu nie kupiłbym niczego porównywalnego osprzętowo na kołach 27,5, a tym bardziej 29". A że 26" jest "niemodne" i "źle się prowadzi", to mam to w poważaniu. Mnie ma być dobrze, a nie tabelce w excelu. PS Mimo poszukiwań, wciąż nie mam pewności co do dokładnego rocznika i skoku ramy. W żadnym katalogu Centuriona dostępnym online nie ma identycznego malowania, natomiast sądząc po kroju napisów może to być 2007 lub 2008. Skok też widnieje raz jako 80mm, a w innym źródle jako 90mm - później była zmiana na 100mm, tyle że tam już łącznik wahacza wygląda inaczej, więc obstawiam 80 lub 90. Jedyne dokładnie takie samo malowanie znalazłem na zarchiwizowanej stronie niemieckiego sklepu w postaci gotowego roweru (osprzęt klasy LX, gdzie wersja z XT była bodaj biała), ale nigdzie nie było na niej podanego ani roku, ani dokładnej specyfikacji. Nie, żeby jakoś burzyło to mój spokój wewnętrzny, ale niby wszystko dzisiaj jest dostępne w sieci, niby Niemcy to taki uporządkowany naród, a tymczasem... I... to tyle. Wszystkie części zważyłem co najmniej dwukrotnie, natomiast ostatnia cyfra w wadze czasami mi szaleje i miga, więc zaokrąglałem do najbliższej wartości 0/5. Nawet jak na koniec wyjdzie +-50g, to po prawdzie mam to gdzieś. No i #ZAWSZEGRATEM! Bottle Cage (Koszyk na bidon): BETO + śruby - 40g Brake: (Front) (Hamulec przedni): TEKTRO M275 + adapter - 310g Brake: (Rear) (Hamulec tylny): TEKTRO M275 + adapter - 330g Bottom bracker insert (Wkład suportu): SHIMANO SLX - 85g Cables (Pancerze i Linki): ACCENT - 50g Cassette (Kaseta): SHIMANO XT CS-M771 10s - 290g Chain (łańcuch): SHIMANO HG-X - 250g Crankset (Korby): SHIMANO SLX M660 175mm + zębatka MOTSUV 38T + śruby - 695g Derlr. (Rear) (Przerzutka tylna): SRAM GX 10s - 265g Fork front (Amortyzator): MAGURA Phaon 90-125mm + gwiazdka - 1960g Fork rear (Damper): MANTOU Swinger SPV 3-way + tuleje mocujące - 375g Frame (Rama): CENTURION Backfire LRS Hydro, rozmiar M/46cm + zacisk sztycy no-name - 2450g Grips (Gripy): piankowe SDC CHW-275 - 20g Handlebar (Kierownica): GIANT Contact 620mm - 170g Headset (Stery): NECO H172 - 75g Pedals: (Pedaly): WELLGO SPD - 370g Seat: (Siodło): WITTKOP GEL - 330g Seatpost (Sztyca): CONCEPT anti-shock 400mm - 310g Shifters (Manetki): SRAM GX 10s - 130g Skewers (Zaciski kół): SHIMANO skręcane - 75g Spacers (Podkładki): 1x5mm - 5g Stem (Mostek): RITCHEY 4-axis 90mm - 150g Tire (Front) (Opona przednia): SCHWALBE Smart Sam 2,10 - 670g Tire (Rear) (Opona tylna): SCHWALBE Smart Sam 2,10 - 685g Top cap (Kapsel amortyzatora): NECO - 20g Tubes (Detki): MAXXIS Welther Weight - 2 sztuki - 2x130g Wheel Front (Koło przednie) - 1100g Brake Disc (Tarcza hamulcowa): TEKTRO M275 Hub (Piasta): DARTMOOR X-Rolls Rim (Obrecz): ACCENT Generation XC Spokes (Szprychy): DT Champion 2,0, 32 sztuki Nipples (Nyple): DT Rim Tape (Opaska): no-name Wheel Rear (Koło tylne) 1370 Brake Disc (Tarcza hamulcowa): TEKTRO M275 Hub (Piasta): DARTMOOR X-Force Rim (Obrecz): ACCENT Generation XC Spokes (Szprychy): DT Champion 2,0, 36 sztuk Nipples (Nyple): DT Rim Tape (Opaska): no-name W sumie: 12895g Jak tylko będę miał dostęp do dokładnej wagi hakowej (takiej do bagażu), to skorzystam i porównam. Zwłaszcza że coś mi nie pasuje - mój poprzedni GT teoretycznie ważył wg tabel prawie tyle samo, a "na żywo" był rowerem odczuwalnie cięższym. A skoro tak, to gdzieś w obliczeniach musiał być błąd. Fotki:1 punkt
-
To jest część występująca w każdej wersji reby niezależnie od skoku w którą uderza gumowy odbój. Za zmianę skoku odpowiadają tokeny które znajdują się (lub nie) całkiem u góry pod top cap'em.1 punkt
-
W zeszłą niedzielę skończyłem około 17-tej, prawie 3,5 godziny jazdy na chomiku, dość intensywnej. W sezonie w niedziele wracam tak 17-ta, 18-ta z kilkugodzinnej jazdy i faktycznie może być mało czasu na dojście do siebie. Co do kwestii osobniczej - tu też pewnie jest coś na rzeczy, założę się, że ci którzy zasypiają po treningu nie mają też problemu z zaśnięciem w pociągu, autokarze czy w hotelu A u mnie różnie bywa i to się pewnie nakłada na zmęczenie potreningowe, a czasami na jakieś kwestie pogodowe jak wiatr i pełnia (właśnie była 25 marca ). Czasami biorę Mg od żony po treningu bo ona kupuje jakiś lepszy, a swój - ZMB biorę przed snem. On też zawiera GABA (kwas gamma-aminomasłowy), który ma ułatwiać zasypianie. Piję też dużo wody mineralnej (ale i sporo kawy). Elektrolity to z lenistwa jakieś pastylki z Dekla albo rozpuszczam tę ich Aptonię bo mam całą torbę. Jak skończę to poszukam czegoś lepszego. Bardzo dobrze, że polecasz sprawdzone produkty @Zigfir chętnie sam zweryfikuję. Mnie też Marin ani Trek nie płaci niestety a często polecam rowery Marina i siodełka Bontragera1 punkt
-
@spidelli jak na wszystko to i do wszystkiego. Tam też można zaordynować. 😁 Generalnie jest to panaceum dla tych dwóch panów " kochających inaczej" . Jak zasłabną ( a szybko ten moment nadejdzie) to im zaaplikuję w celu poprawy witalności. Dziś przewał ośmiu kubików buka i szybkie 70 koło komina.1 punkt
-
Jak kupowałem gravela to z myślą o jeździe w terenie mieszanym - ścieżki rowerowe/szosa/ścieżki leśne. W związku z tym wyposażyłem go w opony uniwersalne. Niestety na takich oponach wcale nie był taki szybki jak mi się wydawało że będzie przed zakupem. Więc zadałem sobie pytanie, które też Wy powinniście, ile tak naprawdę jeżdżę poza asfaltem. Usiadłem do kompa, przeliczyłem swoje stałe trasy i wyszło mi że około 7%. Czy warto poświęcać się przez ponad 90% czasu żeby móc czasami bardziej komfortowo przejechać po nieutwardzonej nawierzchni ? Moim zdaniem nie. Oczywiście rower oraz opony nastawione na szybką jazdę po asfalcie spowodują niewygodę poza nim, czasami trzeba go będzie prowadzić jak się trafi piach po drodze, o wypadzie na dłuższą trasę po nieznanym terenie bez zerknięcia na mapę możemy zapomnieć. Ale taki zestaw z nawiązką odwdzięczy nam się na gładkiej nawierzchni. A skoro o oponach wspomniałem to wiedz że nie mniej ważną rzeczą obok roweru są właśnie one. Tu odsyłam do strony: https://www.bicyclerollingresistance.com/ i radzę wyniki testów przyjąć za pewnik który w 100% znajduje odzwierciedlenie w realnych warunkach. Więc do ceny zakupu roweru radzę od razu dołożyć kilka stów na zakup najszybszych które jednocześnie będą wystarczające do nawierzchni po której zamierzacie jeździć. PS. Amortyzator z przodu jest całkowicie zbędny albo nawet niepożądany dla zdecydowanej większości rowerzystów.1 punkt
-
Oczywiście suplementy konieczne, ale to może być też nadmiar emocji. Na uspokojenie i sen po kapsułce ashwagandy i melatoniny. Ja póki co polopiryna S 🤣1 punkt
-
1 punkt
-
To teraz możesz wszystkim wytłumaczyć, podpierając się twardymi danymi, czym śmietnik z naklejką author różni się od każdego innego podobnego śmietnika, co jest w tym rowerze niezwykłego, co go wyróżnia skoro miałby być "właśnie ten" W teorii "męska" rama jest sztywniejsza1 punkt
-
Testów orto nie czynię od dłuższego czasu, bo nie mam czasu... Z mojego doświadczenia wynika, że zmęczenie liczone przez polara zależy nie tylko od IF i TSS ale i np tętna maksymalnego treningu i czau w poszczególnych strefach tętna. Ma to pewien sens. Co do odpuszczenia sobie pomiaru to bym się nie przejmował. Generalnie spokojnie można budować formę, realizując progres w oparciu o zwiększanie dystansu i np podbijanie sobie tempa na znanych sobie docinkach. Tak jak już kiedyś wspomniałem, u mnie pomiar też robi bardziej za rejestrator niż typowe narzędzie treningowe. Owszem czasem widać, że to wiatr robi wrogą robotę albo, że np grupa pomaga ale gdybym go nie miał, jeździłbym zapewne to samo, choć może nie do końca tak samo . Taki trochę paradoks, że pomiar pozwala się czasem ograniczać, co pomaga z kolei osiągnąć całościowo lepszy wynik. Co do CTL to wieszczę, że będziesz miał skoki w weekendy i raczej spadki albo utrzymanie poziomu w tygodniu. Tak naprawdę to zależy sporo od intensywności tych 20-30 km. Ale z reguły ta i dojazdy do pracy niekoniecznie idą w parze.1 punkt
-
No dobra. Nabrałeś co niektórych z nas. Żartowniś z ciebie1 punkt
-
No to pojadę Garminowi po ambicji i napiszę jak go Polar w pupkę rucha z dopieszczonym softem.1 punkt
-
Dętki: Pompka (na dole, zamiast stacjonarnej, którą dotąd woziłem):1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Sutra jest dobrą konstrukcją, ale aktualnie jeżdżę, na czymś prawie identycznym wizualnie1 punkt
-
co do czujników predkości to nie są prawdopodobnie wymagane bo prędkość będzie zbierał z sygnału gps,1 punkt
