Skocz do zawartości

[multitool] Dyskusja na temat multitooli


Rekomendowane odpowiedzi

Będę wdzięczny za podzielenie się opiniami na temat wielofunkcyjnych rowerowych narządzi przenośnych w skrócie - multitool. Interesuje mnie model , ergonomia, waga, wielkość ,  trwałość oraz wszelkie spostrzeżenia i uwagi wynikłe  podczas użytkowania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat rzeka :)  

CRANK 17 - mój ulubiony, jeden zgubiłem, drugi ma jakieś 12 lat i hula. Rdza go trochę chyciła :) ale ciężkie życie miał niekiedy

Topeak Hexus - drugi z moich ulobionych. Byłby może najbardziej ale ciut za duży na pierwsze miejsce

Topeak Mini20 - klasa sama w sobie chociaż ktoś tu pisał, że mu był pękł. Mnie służy już kilka lat więc mogę chwalić

Unior Euro 17 - dałem młodemu i to chyba najlepsze narzędzie jakie ma. Ciut drogi ale warty każdej złotówki. Niezniszczalny.

Topak Ninja - takie maleństwo, które robi co ma robić ale ...właśnie małe wymiary budzą obawę. W sumie rzadko używałem. Na wyprawy biorę Hexusa, na maratony jeździłem z Crankiem. No ale wtedt chyba jeszze nie było tego modelu. Biorąc pod uwagę rozmiary to właśnie na maratony nadaje się super. 

Miałem jeszcze jakieś modele SUPER B i Bike Hand - niedrogie i w sumie dają radę, Nawet skuwacze w nich działają, a to największa bolączka takich szpejów.

PROX - odradzam wszelkie narzędzie tej firmy. Miałem w ręku skuwacz, który się rozkuł na łańcuchu :)  łańcuch pozostał nienaruszony. Awaryjnie też użyczałem kumplowi ściągacz do korb Uniora bo se o mały włos Proxową plasteliną nie uwalił gwintu w korbie.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze do czego:

Do wożenia na wycieczki:

CRANK 17 - mój ulubiony, ale zastąpiony przez Giant Clutch

Giant Clutch - chowany w oś korb multitool ze skuwaczem. Mały (mała dźwignia) ale super wygodny - zawsze w rowerze, magnes świetnie trzyma, jest skuwać i potrzebne klucze.

Do użycia stacjonarnego:

GorillaGrip - duży scyzorykowy zestaw imbusów - pancerny jak niewiem co. Prędzej urwie śrubę. Twardy, mocny, wygodny, zapewniający dość długą dźwignię. Nie wiem, czy nadal tak trzymają jakość, no mój ma kilkanaście lat. Skakałem po nim, używałem przedłużek. 

Crank Brothers m10. Mniejszy, OK jak praca mała na wyciąganie pojedynczych kluczy.

Wrench Force U.S.A -  mój dziadunio - nadal w formie, ale to już historia. Ciężki, krótki ale twardy.

Czego nie polecam:

Malutki ParkTool - wydawał się taki słodki, taki malutki, ale klucze nie są precyzyjne i łatwo uszkodzić gniazdo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie multitoole typu Crank 17 są po prostu niewygodne w użyciu.

Dlatego polecę odradzany wyżej PROX :), model CE41. To tylko dwa tanie imbusy i skuwacz, a używam go od 7 lat i mam ochotę drugi kupić, żeby nie przekładać między rowerami. Skuwacz robi za obudowę do imbusów, więc wkładając jeden z jednej, drugi z drugiej strony można też niezłą dźwignię zrobić dla opornych śrub. Wiele łańcuchów zrobił, tu się nie ma co zepsuć.

Z drugiego bieguna cenowego, może nie stricte rowerowe narzędzie ale też go w takich zastosowaniach wożę i używam VIctorinox Cybertool 34. Tego to mam chyba jeszcze dłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te Ratchety są fajne, dobrze się ich używa ale ja ich nigdy nie traktowałem jako multitoole. I w sumie nie wiem dlaczego bo niewiele większe są. Z tych co mogę polecić to Granite robi takie fajne bo w etui są do razu. No i kiedyś oglądałem Voxom Ratchet, fajny ale w końcu się nie zdecydowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z kolei nie rozumiem sensu używania multitoola w "bazie". Wożę ze sobą chińską podróbę CB z skuwaczem - może z kilka razy przez 15tyś km używałem - głównie do regulacji siodełka. W piwnicy mam skrzyneczkę z bitami, grzechotki różnych rozmiarów, pełnowymiarowy skuwacz, stojak ze śrubokrętami i zestaw hexów od wery (o specjalistycznych kluczach rowerowych nie wspominam). Jakbym miał rowery oblatywać "scyzorykiem" to bym dostał z miejsca autyzmu.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RATCHET ROCKET - jak dla mnie najlepsza opcja. Te co są spięte w całość "XXin1" są mało poręczne. W tym Ratchet montujemy tego bita którego potrzebujemy i przez to nie ma problemów, żeby dojść z nim do jakiejkolwiek śrubki. I wcale nie jest to takie duże, w etui niewiele większe niż te wszystkie toole XXin1 a na pewno węższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kipcior napisał:

VIctorinox Cybertool 34

Mam od lat, może nie tak bardzo rowerowy, ale bogaty. Jednak w nietypowych przypadkach nóż albo szczypce mogą się przydać

Z tego gatunku wolę Leathermana Charge Ti - wieczysta gwarancja, dobre noże, wygodne kombinerki - pilniki i można przyłożyć większą siłę. To terenowe narzędzie numer dwa i to mimo, że nie lubię w terenie narzędzi z wymiennymi bitami - już się naszukałem w trawie...

W rowerze widzę taką gradację potrzeb:

  1. Regulacje - sztyca, klamki - prosty imbus zawsze pod ręką - mini multitool gdzieś przyczepiony - u mnie Giant w korbie.
  2. Dokręcanie przed jazdą - wygodne klucze w tym dynamometryczny - skrzyneczka
  3. Awarie w terenie - skuwacz, nóż, łyżki i oczywiście multitool. Wykraczające poza multitool narzędzia w torbie - biorę tylko na wycieczki, nie do bikeparku 
  4. Serwis domowy - raczej pojedyncze klucze albo duże imbusy - skrzynka albo ściana w garażu (albo obie te sprawy).

Całe lato mam w aucie dużą skrzynkę narzędzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100% z @RabbitHood.

Miałem już  kilka różnych, multitooli (m.innymi wypasione lezyny itp), rzadko w sumie na wyjazdach używane. Niektóre mi pogineły, niektóre "zniknęły" w dziwnych okolicznościach.

Koniec końców stanęło a jakimś prostym, niewielkim crankbrothers..

To co najczesciej  okazało się przydatne  to imbus nr 6 (do sztywnych osi),  5, 4 do regulacji siodełka , sztycy itp.  i  malutki mutlitool leatherman squirt (są tańsze chińske  zamienniki)  z kombinerkami ( do wymiany klocków np). Resztę ogarniam na co dzień w domu konkretnymi  narzędziami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oprócz jakiegoś podstawowego multitoola ze skuwaczem (mam 3 rowery i w każdym inny, w jednym Cube, w jednym jakiś z Deca a w trzecim nawet nie pamiętam) mam multitoola z kombinerkami i scyzorykiem, coś jak ten wcześniej wzmiankowany Leatherman ale w wersji mini, wielkości multitoola rowerowego i już z niego kiedyś korzystałem jak mi w mtb jakiś patyk urwał zaczepy od tylniego przewodu hamulcowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Topeak Hexus, ponad dekadę.  Ukręciłem imbus 3mm ale nadal działa, ułamałem końcówkę Torx ale dokupiłem zamiennik tak samo jak jedną z łyżek.  Mam jednak ochotę na Ratchet Rocket po użytkowaniu Wera Tool-Check Plus w pracy.  Jest jeszcze Pedro's Tulio na niedzielnej przełajce, ale ma swoje minusy i nie jest koksem wśród multituli.

 

image0 (1).jpeg

IMG_4508.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lewocz bez przesady. Dla mnie przenośny mały rowerowy zestaw naprawczy powinien zawierać  imbus 2,3,4,5,6,8 , torx 25, "szczypce" do spinek, łyżki do opon  .Musi umożliwić między innymi dokręcenie korby czy pedałów oraz ma ważyć nie więcej niż 70 gram. 😉😁

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...