Potówka pod spód i coś z wełny merynosa na to na wierzch. Do tego wiatroszczelna odzież wierzchnia, która ma dłuższy tył i zakrywa dobrze nerki i kuper. Od potu nie uciekniesz, ale nie możesz dopuszczać do tego, że zmokniesz od potu i to potem przewiejesz. Wełna z merynosa ma tę właściwość, że nawet zmoczona dalej grzeje - tylko tej wełny musi być więcej niż tylko trochę w składzie. Mam problem z nerkami i u mnie się to sprawdza. Unikaj bawełny, bo to zło w takim przypadku.