Skocz do zawartości

Ranking

  1. spidelli

    spidelli

    Użytkownik


    • Punkty

      24

    • Liczba zawartości

      6 030


  2. pecio

    pecio

    Użytkownik


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      2 914


  3. Sansei6

    Sansei6

    Użytkownik


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      4 757


  4. Sobek82

    Sobek82

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      7 656


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.01.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bo to nie gleba a kokieteryjne pozowanie do fotki 😉
    8 punktów
  2. Jak się w górę jedzie wyciągiem, to i 50t można założyć... 😏😁
    7 punktów
  3. Jako , że muszki zwiastują wesołą nowinę o przebudzeniu Pani Wiosny to "najdeszła" 😉 wiekopomna chwila do rychtowania odrzutowca 😁.......
    7 punktów
  4. Ależ tu się suchar ściele! Bagażnik zrobiłem, stalowy taki, rdzewiejący, do Unita pasujący, proszę podziwiać: I taki przypier dolniczek do lampki mocowania, trzyma się to na musztardę jak widać
    6 punktów
  5. 6 punktów
  6. Sobek82 mieszka na wsi i ma suszarkę na pranie ale do tej pory nikt mu nie pogratulował 🫠😉
    6 punktów
  7. 6 punktów
  8. Ostatnio miałem trochę rzeźby u dziadka któremu nie bardzo można pomóc, ale nadchodziły mroźne noce i trza było, na początek wymieniłem wiszące na przewodach gniazdo i włącznik światła w pokoju w którym wegetuje. Od licznika puściłem przewód który miał zadanie zasilać farelkę kiedy dziadzio nie pali w piecyku kaflowym, dodałem jeszcze światło na korytarzu, którego brakowało od dobrej dekady, później nocą dzwonił że nie ma prądu, okazało się że automat 10A, mający tyle lat co Ja poszedł się nie bać, na strychu był, dojście na górę po schodach uniemożliwia sajgonkill w korytarzu, przez co drzwi nie da się otworzyć, wywarzyłem okno w szczycie z drabiny i dostałem się do przyłącza z rozdzielnią, chyba jeszcze przedwojenna🫠 Zrobiłem obejście na sztukę, późno było, nic lepszego pod ręką nie miałem. Dziadek szczęśliwy, rano dostał zupę w słoiku gorącą i zapas prowiantu na tydzień. Muszę mu zorganizować jakiś stół i krzesło do pokoju, wcześniej tam sprzątając, jakieś okno PCV i jeszcze parę prac w międzyczasie. Ogólnie interakcja z dziadkiem ponowiła się przez potrzebę udrożnienia rury kominowej prowadzącej z piecyka do komina, była bowiem zapchana sadzą i zamiast piecyk dawać ciepło, kopcił na pokój. Pisanie ze zrozumieniem idzie mi kiepsko to wrzucę parę zdjęć🫠😉 Tu z mojego poddasza, kands w oczekiwaniu na przeszczep. Rowery które nie dotarły na poddasze. Oraz wcześniejsze zabawy w kafelkarza u Sobka w hotelu, w wynajmowanym na dole pomieszczeniu 🫠 Przez okres remontu, zakład pogrzebowy działał i świadczył usługi 😉 Na koniec kotka 1 z 10 wychowana od małego na dzień przed oddaniem do nowego domu. Pozdrow'er😘
    5 punktów
  9. 4 punkty
  10. Tym razem głębszy egzystencjalny humor .....
    4 punkty
  11. Przerzutka XT RD-M8100 SGS w miejsce połamanej ostatnio M9100. Niby druga grupa "od góry", a różnica w jakości wykonania i materiałach jednak znacząca, zauważalna i wyczuwalna od razu. No ale cena ponad połowę mniejsza, więc wybór był prosty.
    4 punkty
  12. Patrzcie co znalazłem na Facebooku. Patrzcie jakie to rusztowanie piękne jest.
    3 punkty
  13. Ile biorą za pogrzeb? Kilka kafelków
    3 punkty
  14. 2 punkty
  15. To suszarka Bosza, każdy znajomy rowerzysta gdy zobaczy to zawsze mówi: "0ooo Bosz !!!!" 😀
    2 punkty
  16. Duszony wielką rządzą eksperymentatora i nie mniejszą ciekawością jutro w Krakowie przeprowadzę "badania naukowe" . Będą polegały na "zgubieniu " airtaga i smart taga . Podczas tej symulacji "dziobnięcia szpeju" zobaczę ile razy który został wykryty podczas dwu godzinnego "spacerku po centrum Krakowa a potem bujania się po obrzeżach miasta.
    2 punkty
  17. Bo warto było brnąć przez zaspy 🙂
    2 punkty
  18. Jeśli kupisz nowoczesny pojeździsz a później wsiądziesz na stary to na pewno odczujesz różnicę.
    1 punkt
  19. Kuruj się chłopie i oby wszystko się ładnie wygoiło 👍
    1 punkt
  20. https://allegro.pl/oferta/rower-gorski-merida-big-nine-300-lite-m-17-metallic-teal-black-15057253848 W zakresie cenowym, 2 tryby z przodu, pompowany amortyzator i osprzęt bez szaleństw - czyli spełnia wszystkie wymagania początkowe
    1 punkt
  21. @spidelli rozczaruję Ciebie i siebie. Wyskoczyłem za szybko przed szereg. Wygrzebałem "skitranego " airtaga , trzymam w ręce i nagle konsternacja....... kurła bez srajfona to gufno zrobię. Rok temu wróciłem na łono szajsunga i teraz takim "ekosystemem" tylko dysponuję . Wykryć airtaga mogę ale już śledzić bez jabłka nie da rady. Tak ,że nie będzie porównania. Co najwyżej mogę zrobić test wykrywania smart taga.
    1 punkt
  22. Skoro Nino jeździ na 38T to dlaczego nie @pecio ? 😉
    1 punkt
  23. @KSikorski To akurat nie jest prawda. Firma płaci za rower w ramach programu Fiscfree, właścicielem jest osoba kupująca. Ale tutaj wchodzimy w szczegóły systemów podatkowych. Nie da się ich porównać 1:1 z Polską. W Polsce taki program po prostu nie istnieje. I nie ma takich rozwiązań podatkowych.
    1 punkt
  24. Napisałem krótki artykuł rozwijający temat, a poniżej jego streszczenie: https://serwisbajka.pl/realizacje/reklama-w-branzy-rowerowej/ Przeglądałem ostatnio część swoich zbiorów z lat minionych i w ręce wpadł mi kultowy plakat Shimano. Bezdroża, rowerzysta padł z wycieńczenia, a sępy zamiast go zjeść - wyrywają elementy roweru (czyli nową wówczas grupę Deore XT). Genialny w swojej prostocie przekaz, za którym jednak stali ludzie nieprzypadkowi. Jako, że naprawdę długo siedzę w branży pamętam dobrze reklamy sprzed lat. Wiele z nich było pomysłowych, dobrze skrojonych, z jajami. Weźmy np. akcję koncernu SRAM z artystami z całego świata, kiedy tworzyli rzeżby 3D z części będących w portfolio marki: Dzisiejsze kampanie w większości są, kurcze, słabe i robione pod konsumenta, który w przeciągu kilku minut ogląda fb, YT, Insta, Tik-Toki i co tam jeszcze jest. A zaraz i tak o większości zapomni oraz nic mu się nie podoba. Kiedyś plakat czy czasopismo rowerowe trzeba było znaleźć, kupić. Dzisiaj ludzie siedzą prze komputerem i nie chce im się zapoznać z tematem, na który trzeba poświęcić więcej niż kilkanaście sekund. I są jak rzymscy cesarze, oceniający kciukiem w dół lub w górę (przyjajmniej w swoim mniemaniu) 😉 Zastanawiam się, czy moje obserwacje są słuszne czy może macie zupełnie inne i bredzę 😉 Widzieliście ostatnio naprawdę dobrą reklamę z branży rowerowej, która przekonała Was do zakupu? Albo spowodowała, że poczuliście więź z marką? Przy czym ta druga opcja wydaje mi się być znacznie bardziej interesująca.
    1 punkt
  25. Jeśli chodzi o karbon i kamienie - oklejenie w newralgicznych miejscach folią ochronną i elo. Karbon zasadniczo jest też łatwiejszy do naprawienia "zgodnie ze sztuką" niż alu, jakby się coś stało.
    1 punkt
  26. Cztery tłoczki na przód. Niestety, pogoda taka, ze nawet dotrzeć nie ma jak.
    1 punkt
  27. Bo wczoraj leżało tutaj to białe g... 😁
    1 punkt
  28. 1 punkt
  29. 1 punkt
  30. Bo w grupie raźniej pchać przez zaspy 🙃
    1 punkt
  31. Jedyne reklamy, które w jakiś sposób wpływają na moje decyzje zakupowe to gazetki z Dino, Biedry i podobnych. Mogę powiedzieć napisać, że obrosłem w rowerową brodę, jeżdżę na składakach / ulepach pod moje konkretne widzimisię, niereplikowalne w ilości masowej. Ostatnie wrzaski mody nigdy mnie nie fascynowały, dla mnie utożsamiając owczy pęd. Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek świadomie* kupił produkt po obejrzeniu reklamy. Bardziej liczy się dla mnie opinia znajomych lub z kręgu osób o podobnych zainteresowaniach. Łatwiej zatem trafiłby do mnie niejaki intfluencer ale nie odpalam takowych, staram się z reguły zebrać kilka opinii zanim wymienię talary na nowy fant. Niemniej jednak zgadzam się, że kiedyś reklamy bywały w moim odczuciu ambitniejsze. A może przywykłem i "się opatrzyłem", teraz wymagając jeszcze ciekawszych fajerwerków? Z drugiej strony prasa rowerowa traci zasięg ze względu na media, a tam ten przekaz inaczej wjeżdżał. Takie plakaty jak z pierwszego wpisu to zanikająca sztuka. Teraz zaś szorty czy nawet nieco dłuższe filmy nie dają tego efektu, choć znajdą się perełki które ogląda się świetnie nawet entyraz. Faktem, że dzisiejsza wszech-przewijalność i mega-klikalność stawia na błyskawiczny przekaz i liczy na cykliczny zakup impulsowy. Jednak nadal to właściciel portfela rządzi ale może być tak, że mediabełkot wypaczył niektórym racjonalność podejmowania decyzji zastępując właśnie emocjonalnym wydawaniem mamony. Mnóstwo osób żyje w ogłupiającym ciągłym pędzie co skutkuje naderwaniem socjowięzi a człowieki chcą przynależeć do jakiejś grupy właśnie z powodu emo pustki i stadnej natury. I stąd uduchowione reklamy, jak wspomniano wyżej, zreszające kupujących w jakiś kult typu plus czy gravel czy cokolwiek rynek ręką marketingowców akurat nakreśli. Znajdą się jednak ady, które nadal trącą starą dobrą szkołą, np. spece w TREKu nieźle ogarniają jak dla mnie: Jeszcze jest Santa Cruz 5010 - byłbym nawet w stanie sprzedać nerkę lub żonę ale obawiam się, że połamałbym ryja chcąc replikować triki rączki : * może jednak jaka hipnoza wskazałaby na wpływ jakiej reklamy na połechtanie podświadomości
    1 punkt
  32. Bo zima "latoś" u nas tylko taka dla ozdoby😂, ...możecie zazdrościć łatwizny, ale ja lubię śnieg i trochę żal..😉
    1 punkt
  33. Bo żarty się skończyły ( wspomnienie lata ) .
    1 punkt
  34. Test kompletnie niemiarodajny, zrobiony w nierównych warunkach, do tego dwa komplety kół gdzie każdy ma inne parametry aerodynamiczne, nic nie wiadomo o sztywności obu zestawów, każdy zestaw zrobiony na innych komponentach, nawet tych samych opon i dętek gościowi nie chciało się użyć do testu, tylko twierdzi że to są te same opony czyli ten sam model opony o podobnym przebiegu. Test zrobiony dla gawiedzi żeby cieszyła się i utwierdzała w przekonaniu że lżejsze znaczy szybsze, tylko że przed tym lżejszym jest jeszcze coś takiego jak aerodynamika, opory toczenia, sztywność konstrukcji i dopiero to lżejsze czyli waga.
    1 punkt
  35. Ja dzisiaj, z racji drugiego dnia dwutygodniowej przerwy od jazdy rowerem, podobnie jak wczoraj... ...wybrałem się na rower. Jednak ta przerwa najwidoczniej jest mi przeznaczona, gdyż jazda zakończyła się przedwcześnie, po zaledwie 45 minutach, zmieloną przerzutką. Trzeba było dzwonić po safety car. "Zaoszczędzony" czas przeznaczyłem więc na umeblowanie zbudowanej ostatnio ścianki warsztatowej. Wyszło świetnie, chyba nawet lepiej, niż się spodziewałem. Zależało mi na powieszeniu narzędzi w taki sposób, by trzymały się solidnie, ale jednocześnie były łatwe do zdjęcia i odwieszenia. I zamierzony cel osiągnąłem. Przy okazji poprawiłem kilka innych rzeczy, jak dorobienie półki z jakichś ścinków płyty, estetyczne puszczenie i przymocowanie gwoździkami kabla od lampy, żeby już nie przeszkadzał, przykręcenie szafki z blatem roboczym do ściany dla stabilności, wkręcenie w blat i ściany haczyków na różne szczotki itp. Szukając najlepszego sposobu na zawieszenie strzykawek ze smarem spojrzałem na pojemnik ze zbiorem haczyków i wpadł mi do głowy genialny w swojej prostocie pomysł, który sprawdził się rewelacyjnie! Szybko, łatwo i wygodnie! Na koniec jeszcze uzupełniłem pustą strzykawkę smarem. No i oczywiście zdążyłem rzutem na taśmę naskrobać ten post.
    1 punkt
  36. Wrocilem do PL. Zabralem paczke. Wrocilem do SE. Rower prawie ogarniety. Mowiliscie mie kiedys, ze tarcze mozna ciorac az ja przegryzie. No to potwierdzam, mozna.
    1 punkt
  37. Wibmer może się trochę poduczyć Hardest nie hardest, ale krajobrazów zazdroszczę - 40 stopniowych upałów mniej (dla równowagi w wyższych partiach był też lekki mróz)...
    1 punkt
  38. Kiedyś się przymierzałem do wyjazdu kamperem ale bez porządnego 4x4 można tylko objechać wyspę dookoła. Kombinowałem żeby kampera zostawić na głównej drodze i zrobić w interior kilka wypraw rowerem ale zniechęciły mnie przeprawy przez rzeki. Tam w ogóle nie ma mostów. Głębokość rzek zmienia się gwałtownie. W jedną stronę masz do połowy koła a wracając po dach. Widziałem na relacjach samochody w których ludzie siedzieli na dachu i czekali na ratunek. Jak się zmoczysz to nie bardzo jest jak się wysuszyć z uwagi na temperatury - nawet latem. Dodatkowym problemem są muszki w ilościach niewyobrażalnych głównie na północno-wschodniej części wyspy. Telefon można wypożyczyć na miejscu. Kiedyś ceny były niższe niż w Polsce. Poza tym jedynym sensownym rowerem jest fatbike. Czyli duże koszty i sporo niewygód. Nie zniechęcam jednak co innego oglądać piękną relację na YT a walczyć z każdym centymetrem drogi bo wiatr cię zatrzymuje niemal w miejscu. Mnie zwiedzanie w ogóle nie interesuje. Na wakacjach najbardziej lubię wsiąść na rower i jechać bez celu oglądając piękne widoki. Zatrzymać się gdzieś po drodze, kupić coś w lokalnym wiejskim sklepie albo wpaść do jakiejś knajpki dla tubylców. Dlatego Islandię odpuściłem. Ale jak ktoś lubi klasyczne zwiedzanie to najsensowniej jest wykupić wycieczkę. O nic nie musisz się martwić. Zawiozą, przywiozą, nakarmią. Są takie które zahaczają o interior. Mają specjalne autobusy 4x4 i nawet sporo można zobaczyć. Ile to w sumie zależy od zasobności portfela. Dla tych najbardziej zamożnych jest Glacier Taxi które zawiezie Cię wszędzie. A dla tych którzy wygrali w Totolotka i amerykanów - helikopter
    1 punkt
  39. Można się wybrać na zorganizowaną wycieczkę. Wtedy płacisz określoną sumę, obwiozą Cię dookoła wyspy, zobaczysz kilka fajnych rzeczy i to by było na tyle. Ja chcesz się wybrać w interior to pojawiają się problemy. 99% mieszkańców ma dostęp do telefonii komórkowej. Pokrycie masztami do niej stanowi 1% powierzchni. Odległości pomiędzy jakąkolwiek zabudową wynoszą często 100, 200 a nawet więcej kilometrów. Więc dochodzą koszty telefonu satelitarnego i ubezpieczenia kosztów ratownictwa. Z drugiej strony nie są to jakieś totalnie absurdalne pieniądze. Też bym wolałbym je wydać w taki sposób niż kupować nową kuchnię w zabudowie
    1 punkt
  40. Chciałbym chociaż weekend zaliczyć w takich warunkach
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...