Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.08.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
10 punktów
-
9 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
To bardzo proste, licz ile razy wciśniesz tłok. Po którymś razie dętka wybuchnie. Znając warunki brzegowe następnym razem pompuj mniej5 punktów
-
3 punkty
-
Operacje z cyklu "kontrowersyjny outlet dostarcza (prawie) wszystko co zamówisz" ukończone w ostatnich dniach: Kryptonim RCZOHFS9 Wersja OEM w zestawie tylko to co na obrazku. Pakowanie w tym wypadku bardzo porządne, amor owiięty gubo folią bąbelkową siedział sztywno w pudełku z solidnej tektury. Kryptonim RCZBOOST Tutaj odpadła (niesławne storno) korba Rival 1x 40z... Pakowanie takie sobie (tradydcyjnie mało wypełnienia w trochę za dużym pudełku) ale SRAMY były w szczelnych pancernych srebrnych torbach odpornych na DOT więc nic się nie działo.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
To czeka Cię wiele nauki i szybki kurs praktyki, którą inni pozyskują miesiącami/latami Na to jak przerzutka działa składa się naprawdę bardzo wiele czynników. Opis usterki nie jest zresztą nazbyt szczegółowy. Jeśli koniecznie chcesz zrobić to sama to znajdź jakiegoś doświadczonego mechanika, który Cię podszkoli. To najszybsza droga by radzić sobie z tym samodzielnie. Manuali w Internecie dotyczących regulacji przerzutki jest pełno. Poszperaj a znajdziesz.2 punkty
-
Ale ktoś tak napisał? Dyskusja jest o pompce z manometrem, urządzeniu tanim, powszechnym i pomocnym. Robisz jakieś projekcje zupełnie niepotrzebnie i zupełnie bezpodstawnie.2 punkty
-
Tak jest, pełna zgoda. Di2/AXS i Garmin/Wahoo to są wyjątkowo przydatne innowacje. Jeszcze dodam do tej listy pomiar mocy .Nie mogę się tym cieszyć bo Ty wolisz Romet Mistral na przerzutkach Favorit ? Elektrykami szczerze pogardzam, tak więc w tym temacie zgody brak 😎. Teraz zaczną się opowieści Kapitana Misia, że kiedyś to było... Szytki się szyło po nocach, przerzutki to były Favorit, a po Mustanga to trzeba było dwa miesiące pod sklepem górniczym koczować...2 punkty
-
Na szosie pompujesz tak by było twardo pod palcami przy ściskaniu ścianek opony. Na góralu ma być lekko miękko. A tak poza tym misiaczku kup se miernik - jednego kebsa nie zjesz a będziesz wszystko wiedział.2 punkty
-
Wolno, nie wolno, przecież to wszystko tylko wymysły czyjejś chorej wyobraźni. Prawo dziś jest takie, jutro inne. Dziś możesz robić coś w pełni legalnie i uważać się za porządnego obywatela, a wręcz się tym szczycić, a jutro za to samo mogą cię zamknąć i będziesz przestępcą, wytykanym palcem przez tych praworządnych po nowemu. Mnie ludzkie prawo interesuje tylko w takim stopniu, w jakim dotykają mnie ewentualne konsekwencje jego nieprzestrzegania. Jak dla mnie, niekorzystanie z dróg dla rowerów jest obarczone niewielkim ryzykiem mandatu (na szczęście wciąż dość niskiego) i rachunek zysków i strat wychodzi dla mnie na plus, bo jest szybciej, wygodniej i (tak, podkreślam z całą stanowczością), bezpieczniej. Z moralnego punktu widzenia to, czy popełniam jakieś wykroczenie czy nie w ogóle mnie nie interesuje i nie mam żadnych wyrzutów sumienia z tego tytułu. Jadę po drodze rowerem tak, jak chciałbym, by jechał ktoś inny, gdybym to ja był w samochodzie, a on na rowerze. To naprawdę nie jest wcale trudne i bez problemu da się koegzystować. Piszesz tak, jakby poprzez obecność roweru na drodze, przystosowanej do ruchu różnych pojazdów (a rower też jest pojazdem i w żadnym razie nie jest na drodze intruzem, w przeciwieństwie do samochodu na chodniku, który w założeniu ma służyć pieszym), działa się komuś jakaś straszna krzywda. Tak Cię boli, że ktoś po mieście jedzie rowerem 40 km/h (gdy obok jest droga dla rowerów), a już ktoś na skuterze jadący z tą samą prędkością jest ok? Widzisz jakąś zasadniczą różnicę między tymi dwoma pojazdami? Sprawny kolarz bez problemu może się równać dynamiką i prędkością jazdy z legalnym skuterem, a w wielu miejscach będzie nawet szybszy i bardziej zwinny. Nie widzę więc zupełnie sensu istnienia przepisu o obligatoryjnym korzystaniu z drogi dla rowerów i jestem za jego natychmiastowym zniesieniem. Założę się, że w realnym życiu wiele by się nie zmieniło. Ci szybsi i nie bojący się ruchu ulicznego dalej będą jeździć po drogach, wraz z samochodami (tylko teraz już w pełni legalnie, nie dając kierowcom formalnego powodu do nienawiści), a ci niedzielni, użytkowi, lub ci co po bułki dalej będą jeździć ścieżkami dla rowerów, choć może czasem też wjadą na drogę, tam gdzie droga dla rowerów jest zaplanowana bez sensu.2 punkty
-
Potrzeba była na jakąś mocniejszą lampkę do wieczornej jazdy. Magicshine Evo 1700. Kupiłem na bikeinn za niecałe 300zl więc nie tak źle a pierwsze jazdy pokazały że lampka sprawdza się nieźle. Chociaż czas pracy baterii nie jest powalający, więc jak ktoś jeździ jakieś ultra czy po prostu lasami po nocy to pewnie średni wybór, ale da się ładować w trakcie jazdy jak w razie potrzeby.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
Za 150 zł kupiłem kiepsko pompującą SKS Airstep, z równie kiepsko działającym wbudowanym cyfrowym manometrem, więc dodatkowych 2 stów nie planuję wydawać, ale dzięki - może ktoś skorzysta, i mam nadzieję będzie zadowolony1 punkt
-
Riverside z decatlonu - zamontują ci od razu koszyk i bagażnik. Inna sprawa, że to właśnie dodatkowym osprzętem nabijasz te dodatkowe kg.1 punkt
-
Mocowanie ham tylnego nie lubi się z mechanikiem , lepiej poszukać hydraulika bo się pancerz z rdzą i brudem po deszczu pozatyka, taka jest mokra optyka. Opony szerokie włochatej łydki nie wydepilują, lajkra tyłka nie opina, także nie mówmy o amore zaszczupłej miłości gdy nadmiar toczy się krągłości. Och na takie grubaski trzeba więcej mieć zapału, bochodzą pomału. 😜 Rubensy dobrze jadą przez krzakensy i malinowe chruśniaki, komfort jest niebylejaki , duże jest dobre1 punkt
-
Prawilnym hartailem pod XC to można właściwie skutecznie tylko w terenie a człowiek chce ścieżki, asfalt, szuter. Mam w swoim gravelu opony 48 i lecą po szutrach, lesie jak złe.1 punkt
-
1 punkt
-
Co do powyższego, przyjrzałem się zdjęciom mojej przerzutki i wygląda na to, że wszestko jest ok. Niczego nie brakuje. Nie zapeszając ale chyba udało się zmontować wszystko bardzo dobrze. Na sucho przerzutka działa sprawnie. Nie ma problemów ze zrzucaniem i wrzucaniem biegów. Na największej zębatce, kręcąc do tyłu (około 6-8 szybkich obrotów) , kilka razy spadł mi łańcuch o dwa biegi ale po regulacji jeszcze się to nie zdarzyło. Czas na próbę w terenie. Na pewno regulacja wymaga jeszcze dopieszczenia ale wygląda to bardzo obiecująco.1 punkt
-
A ja od siebie jeszcze dodam, że jeśli usłyszysz charakterystyczny huk i zobaczysz, że opona lub obręcz wyglądają jakoś nienaturalnie, to będzie oznaczało, że napompowałeś za dużo.1 punkt
-
Osobiście zerknąłbym na olx i poszukał Meridy Reacto lub Giant Propel. Te dwa powyższe modele zostały podane przeze mnie jako najtańsze i dość popularne rowery aero. Swego czasu jak szukałem dla siebie roweru właśnie brałem używkę aero pod uwagę i z tego co pamiętam kilka z nich było właśnie przystosowanych pod tri, albo miały całe kierownice, albo lemondki. Dobrze byłoby zasięgnąć info gdzie jest więcej użytkowników startujących w tych zawodach.1 punkt
-
Wydaje mi się, ale tylko wydaje, bo nie mogę znaleźć dokładnych danych co do stack i reach dla Rometa, że Romet będzie miał bardziej agresywniejszą geometrię, choć pod triathlon może Ci bardziej to podpasować. A nie zastanawiałeś się może nad rynkiem wtórnym. W tym budżecie masz np. Propela czy Reacto.1 punkt
-
1 punkt
-
Mam akurat tego Zefala od roku, nie zauważyłem oznak rozpadania się. Wadą na pewno jest mocno umowna wodoodporność. Lekki deszcz wytrzymuje, większej burzy nie. Dla mnie ta konkretnie torebka nie jest ani na duży plus ani na minus, ale prawie każdy producent oferuje obecnie podobną - do wyboru do koloru.1 punkt
-
Nie zrozum nas tutaj źle, ale podpowiedź kolegi @CRMOCAAD wcale nie była jakaś diabelnie zła. Po prostu jakość seryjnie zastosowanego widelca w tym rowerze pozostawia wiele do życzenia. Tak wiele, że możesz zdecydowanie więcej osiągnąć tańszym/takim samym kosztem montując tam widelec sztywny. Dobry widelec amortyzowany to wydatek wiele wyższy niż te, które podlinkowałeś. Swoją drogą to ciężkie kowadła, które nie pracują, szybko się zacierają a ich jakość jest niesamowicie marna. Dają tylko złudną namiastkę tłumienia nierówności Szukaj czegoś co ma jakikolwiek tłumik olejowy i sprężynę powietrzną. W przeciwnym wypadku to pieniądze wyrzucone w błoto.1 punkt
-
To kup sobie rower 1600 taniej bez gwarancji a jak z ramą coś się stanie to szukaj nowej. A Canyon akurat nie ma super ram, generalnie ich oferta przy dzisiejszych promocjach i modelu sprzedaży to tak już średnio atrakcyjna.1 punkt
-
Tak jak napisał @RabbitHood opona ma być twarda pod palcem. A uwagi, że bez manometru to się jeździć nie da, możesz delikatnie mówiąc zignorować. Latami ludzie jeździli na rowerach i pompowali opony bez manometru. Nawet na zawodach (a szytki też wymagały ok 8 barów). A jak kupisz pompkę z manometrem, to zaraz się dowiesz, że złą kupiłeś bo manometr nie jest legalizowany 😁. Np całkiem fajne i tanie pompki z Lidla pokazują ciśnienie w Lidlobarach a tych chyba nawet nie da się przeliczyć na normalne bary. Jak masz opony wymagające 8 barów to zapewne masz zawór presta. A on jest wredny jeśli chodzi o sprawdzanie ciśnienia manometrem, bo zwykły manometr nie wciska trzpienia więc nie pokazuje żadnego ciśnienia. Czyli albo kupujesz specjalny manometr do presty (ponoć takie istnieją, ja nie mam, więc nie używam) albo pompkę z wbudowanym manometrem (patrz punkt wyżej o legalizacji). Dlatego pompuj na twardo i ciesz się z jazdy.1 punkt
-
To jeszcze podajcie autorowi wzór ile bar pompować w zależności od roweru, skoku zawieszenia, masy uźytkownika, szerokości.opony i obręczy, wielkości koła, typu bieżnika i zastosowań docelowych w danym dniu. Bez tego manometr można sobie w trampki wsadzić.1 punkt
-
Aspre 2 ma koleżanka, trzepie na tym multum kilometrów i trzaska ultra maratony . Wstydu nie ma.1 punkt
-
Przejechaliśmy z doliny Glemmtal do Salzachtal przez przełęcz Klinglertörl (2,059 m). "Przejechaliśmy" to trochę przesadzone - było trochę pchania, był podjazd wyciągiem. Ale rzecz w tym, że w Austrii jazda w górach i lasach jest z zasady zabroniona, chyba, że na danej drodze jest dozwolona. I informacja o szlakach dopuszczonych dla rowerów jest trudno dostępna (poza bikeparkami i oficjalnymi szlakami rowerowymi na szutrówkach). Dokopanie się do informacji, że jakaś trasa jest A - przejezdna, B - dozwolona jest zawsze wielkim sukcesem. Ale w zamian takie trasy są bardzo mało wyjeżdżone, czasem to lekki ślad na trawie, czasem wąska, zagłębione ścieżka. Koszt tej wyprawy to powrót doliną, a przedtem zjazd 1000m w pionie na 10km czyli test odwagi albo hamulców. Ale nagrodą przejazd przez przepiękne góry - w oddali lodowce i szczyty 3000 i krowy.1 punkt
-
Odczucia są subiektywne i nie mają większego znaczenia. Znaczenie mają tylko twarde dane. Jeżeli chcesz odchudzić rower i/lub mieć drogi rower - jak najbardziej, przecież to Twój rower i Twój hajs, nikogo to nie powinno obchodzić. Tylko co tutaj próbujemy Ci przekazać, to czy przejedziesz tę samą trasę rowerem ważącym 7,8kg, a 7,6kg - różnicy w prędkości nie będzie żadnej istotnej.1 punkt
-
Dostałeś sporo sensownych odpowiedzi, więc temat można zamknąć i rozpocząć szyderę, bo autor jest albo trollem, albo nie potrafi czytać. Próbowałeś przed jazdą się dobrze wysrać? To kolejne 0.5kg czyli pełen bidon.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Poczytaj tytuł tematu- co cię wkurza na rowerze?? A mnie wkurzają inni rowerzyści może tacy jak Ty? dzwonek jest jak najbardziej na pieszych i innych rowerzystów bo na kogo innego?? Wyprzedzając kogoś dobrze jest zadzwonić ostrzegawczo. Będąc pieszym wkurzają mnie szosowcy i grawelowcy najbardziej bo gonią z prędkością dżwięku i łatwo o kraksę, na dokładkę wyprzedzaja często z prawej strony nieuki.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00