Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.02.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
12 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
I właśnie po to ten przejazd jest tak zrobiony, żeby rowerzyści na pełnej bombie z górki nie wpadali prosto na ulicę. Dodatkowo auta oczekujące przy krawędzi na wyjazd z podporządkowanej nie blokują przejazdu. Same plusy takiego rozwiązania6 punktów
-
Oddałem tego focusa, w zamian dostałem white'a do naprawy, chłop handluje na Gorzowskiej giełdzie, mówi, mogę Ci sprzedać za 800 zł, mówię piernicz się, odpowiada , dobra zrób ten aparat z tyłu, rower jest pierwej sort, lecim na giełdę w niedzielę, niech będzie sprawny. Miałem "aparat" Altus'a, to żem dał, łańcuch był bez spinki to trza było wózek "odblokować", instaluję, pacze, hak krzywy jak wieża w Pizie, ło matko mówię w duszy ale nie poddaję się. Po godzinie rower jest prima sort, gotowy do jazdy. Mimoto hamulec reaguje i blokuje koło Mostek ma trochę nierówno pod sufitem Altus incumming Dobra nasza, tył odpięty bo hak wygięty. prosto w Anię Gotowy, sprawny inaczej, łatwy pinionżek.🫠 Pozdrow'er😘6 punktów
-
5 punktów
-
Tia, ja wiem że połowa z was to ma średnią przez miasto 45mk/h, przelotowa 68km/h, hamują tylko barany co się boją.🫠 Ale na szczęście jest jakaś bo jakaś infrastruktura w mieście. Rowerzysta winien być ponad to, nie spinać się, z kulturą mijać się ze wszystkimi użytkownikami dróg, ścieżek, chodników. Nie ma co drzeć kotów z "samochodziarzami", "madkami" i każdym kogo mijamy. To my jesteśmy w danym miejscu, nagle, niespodziewanie. Mamy obowiązek, przewidywać, dostosowywać prędkość, oceniać możliwości. Pozdrow'er 😘5 punktów
-
Też dziś przyszło parę fantów. Długo wyczekiwana tylna przerzutka Grx 815 Di2. I trochę mania lekkości mnie ogarnęła 1. 2x koszyk Elite model Leggero ( 17 gram ) 2. 2x Bidony 50 gram za 550mm. Na plus faktycznie dośc lekki i bardzo miękki i nawet po odkręceniu nie zajeżdża za bardzo plastikiem, może jeden sezon wytrzymają . 3. Dynamic Barkeeper. Nowe mleko do wypróbowania w tym sezonie, ale na próbę wziąłem tylko 250 ml. tyle powinno wystarczyć na jeden sezon. Podobno nawet strzał z naboja mu nie straszny, zobaczymy co wszystko będzie "werte" .4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
Sobek ma rację. Niby "śnieżyczka przebiśnieg", a że śniegu nie ma to przebiliście ;).2 punkty
-
2 punkty
-
Pojechałem do pracy (wielkie Mecyje!) na kupionym wczoraj nowym rowerze Marin DSX 1 - do nocy rzeźbiłem błotniki2 punkty
-
Jezuuu, w Katowicach, w strefie centrum, mamy ograniczenie do 30km/h. Mógłbyś dostać mandat + punkty karne. Ale byłby płacz na forum 😅2 punkty
-
Taczką może jest dyskomfort ale rowerem? Pięknie to zrobione, po bożemu, wincyj takich skrzyżowań.2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć, zapraszam na przejażdżkę po Alpe-Adria, prawdopodobnie najbardziej atrakcyjnym, turystycznym szlaku rowerowym w Europie. Na to transalpejskie "naj" składa się wiele czynników, włącznie z genialnymi inwestycjami w odświeżenie starej infrastruktury i dopracowanymi usługami transportowymi. Na blogu wyszło tego aż ponad 50 tysięcy znaków i prawie 400 zdjęć: Szlak Alpe-Adria, czyli rowerem przez Alpy nad Morze Adriatyckie Warunki do turystycznej jazdy rowerem, czyli wygodne nawierzchnie, bezpieczeństwo, odsunięcie od ruchu samochodowego, atrakcyjność krajobrazowa - na naprawdę wysokim poziomie. Jeździmy właściwie po wszystkim, są i asfaltowe drogi rowerowe, i jakieś lokalne asfaltki między gospodarstwami dla rowerów i gospodarzy, sporo szutrów, ale zawsze twardych i przyjemnych, zdarzają się fragmenty trasy po zwykłych drogach publicznych, ale zawsze w przy bardzo niewielkim ruchu. Nie było momentu, gdzie jest wprost niebezpiecznie, chociaż jadąc z małym dzieckiem na kilku kilometrach w Austrii przed Werfen trzeba jednak uważać, podobnie jak na zjeździe z Mallnitz do Karyntii. Ogólny poziom satysfakcji - top , przy takiej pogodzie, ze wszystkimi atrakcjami, z włoskim żarciem, całą organizacją - naprawdę, perfekcyjny rowerowy urlop. Przy okazji - jedzie się około 7 dni, dojeżdża się około dwóch w każdą stronę, jakiś zapas na pogodę czy odpoczynek i wychodzi z tego 14-dniowy wyjazd. Uśmiechnięte pyski naszej ekipy mówią chyba same za siebie. Zapraszam do szybkiego przeglądu trasy , to początek, pierwsze 100 km z hakiem do Bad Gastein, oczywiście wybrane obrazki: Za Bad Gastein z solidnym podjazdem wpadamy na jeden z tych "czynników" pokazujących poziom organizacji szlaku. Ponieważ w tej okolicy przez Wysokie Taury, czyli najwyższe pasmo Alp w Austrii, nie prowadzi żadna droga (alternatywą jest przejazd przez słynny Hochtor i Grossglocknerstrasse, dwie doliny dalej), samochody i rowery przewożone są tunelem przez tzw. śluzę kolejową - 11-minutowe wahadłowe połączenie między stacjami Böckstein i Mallnitz. Pociąg ciągnie kilkanaście platform dla samochodów i kilka wagonów osobowych, w tym jeden całkowicie przystosowany na nasze, rowerowe potrzeby, który o tej porze (ok. 9 rano) był całkowicie wypełniony. Potem zjazd do Karyntii - najpierw szosa, serpentyny, potem zjeżdżamy na drogi rowerowe i jakieś lokalne drobiazgi. Jesteśmy trzeci rok pod rząd w Karyntii i trzeci rok cieszymy się przyjazdem. Cisza, spokój, widoczki, świetne turystyczne trasy rowerowe. Podobał mi się wyjazd z Villach - zanim dojechaliśmy na włoski, pokolejowy odcinek, jechaliśmy przez leśne okolice pod Villach, sprytnie wyprowadzeni z dość gwarnego obszaru: A potem jest ten odcinek, który dominuje w artykułach o Alpe-Adria, w prospektach czy reklamach biur podróży - 60 kilometrów po linii kolejowej z Tarvisio do okolic Carni, którą pod koniec XX wieku "przełożono" w nowy dwutorowy ślad, czasem na drugą stronę doliny, czasem w nowe, lepsze tunele. Ze starej infrastruktury zostały budynki, dworce, mosty, tunele, którymi teraz cieszą się rowerzyści. W dodatku w tym kierunku dzieje się to na delikatnym, 1-2%-owym zjeździe, więc przy dobrej pogodzie, przy dobrych widokach, to jest naprawdę chyba najlepsze co zrobiono dla turystyki rowerowej w Europie. Kilka obrazków (więcej w galerii na blogu): Prawie na końcu tego odcinka znajduje się stary dworzec w Chiusaforte, który pełni rolę miejsca spotkań rowerzystów - to chyba miejsce, gdzie spotkaliśmy największą grupę ludzi na rowerach na raz. Fajny rowerowy klimat, pełne stoliki ludzi, a na nich piwo, wino, espresso. Końcówka jest mniej efektowna, ale to nadal przyjemna jazda w zróżnicowanych warunkach po Nizinie Weneckiej - ddry, szutry, polne ścieżki, drogi lokalne, jakieś różne infrastrukturalne niespodzianki, ale cały czas wygodnie, twardo, równo. ... aż docieramy do końca, na 5-kilometrową groblę przez lagunę przed Grado: Na sam koniec jeszcze jedno rozwiązanie transportowe, jakie oferują lokalni przewoźnicy właśnie rowerzystom na Alpe-Adria - bezpośrednie połączenie autobusowe Grado-Salzburg z opcjonalnym przystankiem w Villach. Jest znacznie droższe od najtańszego pociągu (z kilkoma przesiadkami), niewiele droższe od najszybszego pociągu (z jedną przesiadką), ale nas do skorzystania z usług takiego przewoźnika skłoniły remonty na liniach kolejowych we Włoszech, przez które zamiast pociągów kursowały autobusy ze znacznie mniejszą (o ile w ogóle) liczbą miejsc dla rowerzystów. No i wylądowaliśmy w jednym z takich autobusów z budowaną na zamówienie przyczepą: Wśród wspominanych "czynników" jest jeszcze infrastruktura noclegowa - wszystkie z ośmiu miejsc, w których spaliśmy, posiadało swoje miejsce na rowery. Nigdzie recepcjonista nawet nie mrugnął słysząc pytanie, gdzie bezpiecznie zostawić rowery. Ale w jednym miejscu - B&B w Udine - była to tylko otwarta, chociaż monitorowana, wiata na terenie hotelu. A jak mowa o spaniu, to musi być też wspomnienie o jedzeniu... Powiem tylko, że wrzucając te foty sam przełykam ślinę. W końcu Włosi nie są narodem, który do jedzenia zniechęca Oczywiście na trasie są jeszcze ciekawe, krajoznawcze miejscówki, które robią za kolejny dobry, urozmaicający element wyprawy, ale o nich to już w szczegółach na blogu - zapraszam , tu tylko rzucam kilka obrazków: Z pozdrowerrrem Szy.1 punkt
-
@spidelli I dobrze niech pnie się do góry. Choć forma na razie utrzymuje się troszkę za wysoko, aby szybki progres zaliczyć. Gdzieś czytałem, że powinna oscylować w przedziale -5 do -10. A tak, aby Ci nie było przykro, że sam się mordujesz to taki wycinek z kalendarza z ostatnich dni: I wynik, przy czy to dzisiaj to zupełnie nierowerowa aktywność o niskiej intensywności: Wczoraj poziom jak po niedzielnym wypadzie i weź tu teraz podbij to CTL w tygodniu ... 🤣 Pierwszy to trening na zewnątrz - w miarę równa mocna jazda, a wczorajszy:1 punkt
-
1 punkt
-
Ja mam teraz w fullu bidon na kierownicy Ale dobra, jest opcja montażu, tutaj widać lepiej Ogólnie koncepcja mi się podoba. Trochę mnie martwi, to jak mniemam chińskie karbonium, no ale oni jak chcą to potrafią zrobić dobrze.1 punkt
-
1 punkt
-
Nic. 3500 zł to budżet który pozwala kupić zaledwie w miarę przyzwoity rower tradycyjny. Ale jak ma być tanio to najbezpieczniej wybrać coś z oferty Decathlon. https://www.decathlon.pl/sporty/rowery/rowery-elektryczne?Ns=sku.modelLowestPrice|0||sku.activePrice|0||sku.availability|11 punkt
-
Kwestia intensywności i ilość spędzonych godzin w roku. Chińska budzetówa ma się nijak( materiały, szwy, nici, wkładki), gdy przy nie aż tak strasznej dopłacie wybiera się krajowe np Sisu, czy Attiq. realizują też własne wymagania kolorystyczne i wzornicze, ale tu już odsyłam do wspomnianych producentów.1 punkt
-
Drobne modyfikacje nowego Chisela pod siebie: 1. Zmiana platform na assiomy Uno MTB bo tak sie przyzwyczaiłem na trenażerze do pomiaru mocy że zaczęło mi go brakować w realu. 2. Zmiana siodełka stockowego specialized na .... niestockowe specialized na dłuższe trasy 🤣 (różnica w komforcie ogromna). 3.Zmiana krótkiego mostka specialized na mostek meridy dłuższy o 2cm. 4. Zmiana kiery stockowej (spec) 740mm na flatbara Canyona 720mm Dla mnie jest lepiej 💪1 punkt
-
Potrzebujesz dampera o takich samych wymiarach 190x45mm - gdzie 190 oznacza odległość od oczka do oczka a 45 to skok tłoka. Custom tune - w przypadku RS tune jest określone pod numerem seryjnym, ewentualnie jak wpiszesz swój numer seryjny tutaj: https://trailhead.rockshox.com/en/search/ to ci wyskoczy wszystkie info o damperze. Najpierw podaj jakie masz oznaczenie, lub wrzuć fotkę, to ci powiem czy ten ze sklepu będzie ok czy nie. Hardware to nic innego jak tulejki montażowe, to cie nie interesuje bo używasz tych co masz teraz. Jedyne na co warto zwrócić uwagę, to czy nie masz jednego oczka z łóżyskami: Wtedy musisz szukać dampera z takimi oczkami. Co do innych damperów - RS to najrozsądniejszy wybór, ewentualnie Fox Float X (nie X2, DPX2, DPS itp.)1 punkt
-
Rama alu, stalowa czy karbonowa - nieistotne. Te rowery są używane i prędzej, czy później mogą pęknąć tak samo. Kupując tego typu rower z drugiej ręki, to tak jakbyś kupował używane auto przygotowane pod KJS i liczył na to, że było jeżdżone po bułki do sklepu. Powodzenia.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Pojechałem dzisiaj na jedną z moich ulubionych trasek leśnych, pierwszy raz w tym roku. Oznaczony szlak turystyczny, fajna, wąska ścieżka. Fota z zeszłego roku: i nawet w zeszłym roku po bokach ścieżki nadleśnictwo umieściłoli takie tablice informacyjne dla turystów: Całkiem sympatyczne to było. Dzisiaj jadę, wszędzie ślady po wycince, trasa rozjechana, w niektórych miejscach koleiny na pół metra, pełno gałęzi... W pewnej chwili myślałem ze źle skręciłem i pojechałem na jakąś trasę ścinkową, ale nie... Normalnie brak słów...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
50zł do 15zł? Nawet nie zamierzam sprawdzać. Brunox i finish zielony sprawdza mi się w 4 rowerach1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Kolejne wcielenie GT i jednocześnie kolejne podejście do czegoś bardziej grawelowego niż puffin na półtłustych gumach. Trochę dużo czasu minęło, ale gdzieś tam w czaszki czeluściach mam ciągle wspomnienia Kuwahary, no i jakby kto pytał, to czuć różnicę w konstrukcji obu ram. Rurki oversize i triple triangle to zdecydowanie sztywniejsza jazda, ale w pozytywnym sensie. Otóż węzeł suportowy w GT zostaje mniej-więcej na swoim miejscu przy ciśnięciu w korby, gdzie w Kuwaharce wystarczyło spojrzeć na tenże bardziej stanowczo i już zaczynał pływać na boki Pozostałe standardy też zdecydowanie bardziej nowoczesne i bliższe MTB no i ziarnko do ziarnka i rower robi się całkiem przyjemny. Samej zdolności terenowej nie ma co porównywać, GT mam obecnie postawionego na kołach z marina nicasio, jakoś 50mm gumy na kole 27,5. Co ciekawe, wcześniej jeździłem na kołach 26x2,3" i telepało znacznie mocniej, nie lubiłem tamtym zestawem zjeżdżać z asfaltu. Także jakby ktoś planował podobne restomody, to uprzejmie donoszę, że idąc po całości (tarczówki, ahead, większe kółka bezdętkowe) otrzymujemy rowerek bardzo współczesny, a do tego ekologiczny, bo z recyklingu Pyrsk!1 punkt
-
Temat uważam za wyczerpany i w związku z tym zamykam. Koniec pożywki dla trolla1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00