Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.08.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
9 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
4 punkty
-
2 punkty
-
Oooo !! Jak masz @chrismel sklep stacjonarny gdzie mają Spidelli to najlepiej właśnie będzie przymierzyć .2 punkty
-
Ciekawostka ," bohater " poniższego filmu : poniewiera się po olx w cenie 25 tys . Więc uwaga .2 punkty
-
2 punkty
-
W łysej wersji bym nie poznał No jakiś taki obcy2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć, ponieważ w czasie ostatniego wypadu rowerowego trochę sobie poprzeklinałem na swój sprzęt turystyczny, postanowiłem podzielić się swoimi doświadczeniami. Od dwóch lat/dwóch wypadów używam sakw Ortlieb Back Roller Plus. Kupiłem je, ponieważ byłem bardzo ale to bardzo zadowolonym użytkownikiem sakw Gravel Pack, tego samego producenta. Dlaczego tak? Bo Gravel Packi są świetne ale ich pojemność to 25 litrów. W sumie czyli 2x 12,5 litra. Czasami trochę brakowało mi pojemności, nawet mimo wieszania u kierownicy torby Topeak Front Loader, która mogła pomieścić śpiwór i część odzieży (ograniczenia związane z kierownicą typu baranek nie pozwalały na wykorzystanie całej szerokości torby). Troczenie części bagażu w wodoodpornych workach, albo do sakw albo do bagażnika, było dość frustrującym doświadczeniem, bo ciągle coś trzeba było poprawiać, dociągać, przytwierdzać… Tymczasem moja żona po prostu pakowała swoje sakwy, zakładała na rower i irytowała się moją walką z sakwami, tobołkami, paskami... Postanowiłem więc kupić większe sakwy, które pozwolą mi spakować wszystko co potrzebuję bez irytującej improwizacji. Wybór padł na BRP – 2x20 litrów, możliwość dokupienia różnych dedykowanych dodatków jak wewnętrzne organizery czy zewnętrzne kieszenie albo dodatkowa torba na bagażnik spinana z sakwami - i wreszcie – dobre doświadczenia z sakwami GP. Tymczasem jedyną przewagą BRP w stosunku do GP była większa pojemność. Dwie kwestie zostały kompletnie spaprane przez Ortlieba, jakby powierzył projektowanie tych sakw praktykantom: 1) tylko 1 hak dolny, przez co sakwa nie przylega całą powierzchnią do bagażnika i „telepie” na wybojach: Znacznie mniejszy GP ma dwa haki: Na szczęście Ortlieb ma w sprzedaży haki zapasowe. Wyjąłem je dziś z paczkomatu i postaram się dołożyć je do sakw, żeby był po dwa na sakwę. 2) Idiotyczny system zapinania za pośrednictwem paska. Sawkę roluje się, po czym zapina się oba końce do paska. Do zapięcia potrzeba dwóch rąk, więc w tym samym czasie drugi koniec się „rozlata”: Owszem, można to ogarnąć pomagając sobie łokciami, kolanami czy nawet językiem ale w GP było prosto, łatwo i przyjemnie – „żeńskie” końcówki zatrzasków są z boku sakwy, „męskie” mają oczko idealnie pasujące do kciuka – w tej sakwie można zapiąć (przy odrobinie wprawy) jednocześnie oba zatrzaski. Do tego ucho mogłoby służyć do zapięcia paska (o tym w dalszej części tej niby-recenzji). Ucho w GP: Pasek w zamyśle projektantów BRP miał ułatwić noszenie sakw na ramieniu ale jeszcze ani razu nie czułem takiej potrzeby, w dodatku ten ochraniacz na ramię, który ma zabezpieczać przed wrzynaniem się paska w ramię po prostu przeszkadza albo w zapinaniu sakwy albo koliduje z tym haczykiem, który przytrzymuje pas przy sakwie (patrz wyżej): Jest to upierdliwe, jeśli w czasie biwaku zmieni się Wam objętość sakw, bo wypakujecie zakupy albo zjecie wiezione ze sobą liofy i zmniejszy się pojemność sakw, przez co liczba "rolek" do wykonania i trzeba na nowo ustawić długość paska. Niby drobiazg ale jak się jest w niedoczasie, to wszystkie takie pierdoły irytują i opóźniają. Dużo sensowniejszym rozwiązaniem – moim zdaniem – byłoby oferowanie akcesoryjnych (dodatkowych) pasów, dopinanych gdzieś w te "oczka na kciuk" jak w GP - dla tych, którzy noszą sakwy na ramieniu. Mój werdykt: BRP powinien mieć taki sam system zapinania, jak GP + dodatkowe pasy do kupienia. Tyle o sakwach. Ale to nie koniec, jest jeszcze torba Ortlieb E-Trunk. Osobiście nie jestem fanem takich toreb ale żona ma, używa i – jeśli użyję całego uroku osobistego, jaki posiadam – przewozi w niej czasem jakieś puszkowane wyroby 0,5 l nabyte w drodze kupna w napotkanym sklepie. Torba ta ma jednak bezsensowny system montażu. Najpierw jednak rzućmy okiem na system mocowania sakw – jest on pomyślany w taki sposób, że sakwa ma „ucho” do podnoszenia, zupełnie jak siatka na zakupy. Podniesienie sakwy za ucho powoduje jednocześnie otwarcie uchwytów: Po umiejscowieniu sakwy na bagażniku wystarczy puścić uchwyt i odpowiednio wyprofilowane elementy zamykają się na prętach bagażnika: Odczepianie sakwy jest łatwiejsze, bo przy mocowaniu trzeba celować hakami w pręty, a przy demontaży wystarczy po prosty złapać sakwę za ucho i zdjąć z bagażnika (ucho otworzy „zamek” i sakwa wyjdzie bez oporu). Do tej pory - brawo Ortlieb, tak trzymać - intuicyjne, proste, wygodne... Tymczasem, w przypadku tej torby, zastosowano rozwiązanie odwrotne – aby otworzyć „zamki” uszy trzeba dociskać do dołu. Co to oznacza? Zakładanie torby jest proste – celujemy w pręty i nakładamy ją na bagażnik. Pomagają w tym plastikowe uszy, które w naturalnym odruchu naciskamy do dołu, co jednocześnie otwiera zamki i umieszcza torbę we właściwej pozycji na prętach bagażnika; puszczamy uszy, zamki zamykają się, a torba zostaje stabilnie przytwierdzona do bagażnika. Poniżej pozycja „otwarte” (przy czym robimy poprawkę, że zdjęcia wykonano techniką „dogóramynogi”, co oznacza odwrócenie kierunków – widzicie to, co widzi bagażnik patrząc w górę): i „zamknięta”: Do tej pory szło łatwo. Ale demontaż torby bywa już trudniejszy. Jeśli nie macie na bagażniku sakw – jest równie prosty jak zakładanie, chociaż nieco nienaturalne jest otwieranie zamków przez naciskanie uszu do dołu, by potem unieść sakwę. W przypadku demontażu wygodniej byłoby, gdyby system działał identycznie jak przy sakwach – odczepiając ciągnę do góry za uszy, zamki otwierają się, a torba daje się łatwo unieść. Większy problem jest przy sakwach na bagażniku. Być może moja żona ma niewłaściwy bagażnik ale jest to Ortlieb Quick Rack, a więc wszystko w rodzinie i nie powinno być nieporozumień. Jeśli chcecie mieć na bagażniku combo składające się z sakw i tej torby, to musicie sakwy przenieść na dolne poprzeczki bagażnika, tak aby E-Trunk można było zapiąć do górnych. Nie da się inaczej. Ale mimo tego, przy odpinaniu E-Trunka będziecie musieli wykonać nienaturalny ruch naciskania ku dołowi w celu otwarcia zamków, by płynnie przejść do użycia siły w przeciwnym kierunku czyli ku górze - w końcu chcecie torbę zdjąć. I wreszcie czas na sakwy – utrudniają one naciskane uszu ku dołowi, bo Wasze ręce muszą dosłownie wciskać się w sakwy, żeby dało się odblokować "zamki" E-Trunka. Nie jest to ani rozwiązanie optymalne, ani wygodne. Raczej idiotyczne. W tym wypadku wygląda to tak, jakby każdą funkcję E-Trunka i sakw Ortlieba projektowała inna osoba/zespół i wszyscy oni spisali się świetnie ale finalnie wszystkie elementy nie współpracują ze sobą harmonijnie, tak jak nie współpracowali projektanci. Wreszcie nadszedł czas na puentę - cenię sobie Ortlieba, rzekłbym że warto zapłacić nie małe pieniądze za ich wyroby ale jednak trochę poprawek byłoby wskazanych...1 punkt
-
Jak się jeździ to tak się robi. Nic nowego, takich rys się tylko więcej będzie pojawiać1 punkt
-
Szorujemy w temacie rowerowym jako takim na tego typu imprezach po dnie wiec chyba trzeba przywyknąć do takich wyników. Jak musi być fatalnie jak w męskiej elicie xco jedzie gość który chyba dopiero po studiach zaczął profesjonalnie się ścigać. Jest nawet lepiej bo jego trener z tego co da się wyszperać nawet nie mógł zdobyć biletów by kibicować swojemu zawodnikowi. Albo tu jest coś pomieszane albo tam jest taki gnój w tym związku, że klękajcie narody.1 punkt
-
@chrismel w Castelli zwłaszcza w gaciach uważaj na rozmiarówkę. Generalnie bierze się rozmiar lub dwa większe niż normalnie , wszystko w zależności od kroju . W Castelli są trzy typy .1 punkt
-
@mer1021 niezły z Ciebie Chuck Norris żeby z buta tak pociągnąć w ramę. Tą rysę zapraw lakierem .1 punkt
-
1 punkt
-
Możesz też przerzutke zmienić na GX, albo najtaniej NX. Gdybyś tak zrobił to jeszcze przymiar za 30 PLN do regulacji kółka prowadzącego względem kasety. Cokolwiek zrobisz to pamiętaj że łańcuch to podstawa. Czy Sram czy Shimano to cena za łańcuch w granicy 200 PLN musi być. On pierwszy się zużywa i niszczy resztę.1 punkt
-
Rower za taką kasę ma być dobry jako całokształt. Jakiekolwiek wymiany osprzętu nie mają sensu, szosowe części są po prostu zbyt drogie w detalu, nie opłaca się. To kwestia indywidualnych preferencji, poziomu wytrenowania, mobilności itd. Różnica to korba i kolor. Czy warto dopłacić 7 stów do korby jeśli ci się kolor nie podoba? Nie. Różnica w detalu pomiędzy tymi korbami to jakieś 100 zł Sensy najlepiej, orbea najgorzej. A cube to tak w ogóle damski model, męski to attain Koła to z reguły najsłabszy element nowego roweru ale nie ma sensu ich zmieniać jeśli nie będziesz odczuwał ich "wad". Jak będą z nimi problemy to sobie zmienisz W obecnych warunkach nie znajdziesz nic z lepszym stosunkiem cena/zastosowane części niż sensa1 punkt
-
Podstawą jest dobra rama ( sztywność, waga, geometria) i koła( sztywność, waga, konstrukcja). Osprzęt? Ten dobiera się w/g kilku kryteriów np profilu terenu Po płaskim móglbym mieć singla @chrismel1 punkt
-
U mnie naowijalo sie trawy na kolko napinajace (dolne) przezutki. Regulowalem barylka i pomagalo tylko na chwile. Po wyczyszczeniu obu kolek, poblem zniknal . Co ciekawe, kolko wodzace nie bylo tak bardzo zabrudzone. Im wiecej rzedow w napedzie, tym mniejsza tolerancja bledu.1 punkt
-
Grubość kółka prowadzącego. Mi w 1x11XT wystarczają na 10kkm i jakość zmiany przełożeń drastycznie spada. Po zakupie nowych kółeczek byłem w szoku jaka jest różnica w grubości ząbków.1 punkt
-
Nie analizowałem specyfikacji podanych przez Ciebie modeli ale zwróć uwagę na to czy rama przyjmie opony 35C. Zaraz pojawią się głosy że po co 35C w szosie. Powiem tak. Jeździłem przez rok na szerokich jak na szosę GP5000 32C. Od 3-ch miesięcy jeżdżę na GP5000 AS 35C i nie wyobrażam sobie powrotu do węższych czy nawet założenia innego modelu na chwilę obecną. Jakaś tam różnica w prędkości jest ale nieistotnie minimalna natomiast zalet jest mnóstwo. Komfort, trzymanie na mokrym (dosłownie kilkanaście minut temu się o tym przekonałem ), możliwość w miarę bezstresowego zjazdu z asfaltu na łączniki szutrowe. A jak koniecznie będziesz chciał zaoszczędzić tych 5-6W to zawsze możesz założyć węższe. W drugą stronę się nie da. Jak ktoś Ci napisze że do szosy taka opona nie przystoi to poniżej fotka roweru Pogacara z ostatniego Tour de France:1 punkt
-
To są zadrapania. Pęknięcie wygląda jak włos i widać czarną kreskę. Alumimium tak nie pęka. Jeżeli to przy spawach, a na środku rurki to się wgnieść może.1 punkt
-
Wszystkie gacie , koszulki, bluzy, kurtki są bezbłędnie wykonane. Dla przykładu w gaciach Free Areo trzeciej generacji mam nalatane cztery sezony i baaardzo " gruby" dystans i dalej wyglądają jak nowe. Nic nie przetarte , szwy całe. To samo dotyczy się koszulki i bluzy z tego samego okresu. W Premio śmigam dopiero od trzech miesięcy . Mam gacie w komplecie z koszulką. W Premio gaciach masz je tak uszyte , że praktycznie jest minimalna ilość szwów są tylko z trzech paneli. Resztę sprawy załatwia kosmiczna technologia i materiał który bez szwów jest tak tkany ,że zawiera w sobie różne grubości , nici i spełnia w różnych strefach inne zadania.Nie wiem jak to robią, jak kroją taki materiał dla mnie kosmos. Tam gdzie inne firmy wszywają mankiet lub stosują kompresyjne panele w Premio masz to w materiale wbudowane.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Aż czasami człowiek tęskni do tych barbarzyńskich czasów, gdzie się ładowało rowerów ile pociąg z gumy wytrzymał Miałem okazję przejechać się pomorskim Impulsem (31WEbb), obecnie jeżdżącym na trasie SKM Trójmiasto. Bez szału i bez wpadek. Opona 2,4" weszła w zasadzie bez problemu, może nawet 2,6" by dała radę. Na długość rowery już zachodziły na siebie. W samym stojaku rower mało stabilny, trzeba skorzystać z pasa. Potem dosiadły się osoby między innymi z gravelami. Był problem, żeby postawić obok mojego, kierownice haczyły o siebie. Żeby wyciągnąć rowery przy oknach, to te od korytarza też trzeba. Brakowało mi miejsca siedzącego przy rowerze. Tu gdzie siedzieliśmy, to były miejsca dla osób ograniczonych ruchowo, poza tym jak więcej ludzi wsiądzie, to traci się kontakt z rowerem. Z drugiej strony brak składanych siedzeń jest na plus, ludzie bez rowerów tak chętnie nie zajmują tej przestrzeni.1 punkt
-
Oryginalnie Marin Bobcat Trail 3. Po jednym sezonie w miarę bezproblemowej jazdy postanowiłem trochę podpimpować sprzęt i wymieniłem cały napęd na Deore 1x10 plus dodatkowo blat z przodu z 32 na 36 Deckass za namową kolegi z forum. Dodatkowo włożyłem opony Maxxisa, nowe siodło, alarm Knog Scout, zacisk sztycy i zmieniłem kolor napisów na jednolity czerwony za pomocą folii polimerowej i programu graficznego. Hamulce mam względnie dobre, więc zostawiam do zarżnięcia, tak samo jak amor i obręcze kół. Rowerek zacny do moich potrzeb, czyli do eksplorowania równiny warszawskiej.1 punkt
-
Nie ważne Alpy czy Beskidy. Wybierasz taki bieg, przy którym dobrze ci się pedałuje - nie za wolno, nie za szybko oraz nie za trudno i nie za lekko. Jak czujesz. Dla zdrowia napędu nie używasz normalnie układów, przy których łańcuch jest mocno na skos. Czyli używasz tych przełożeń, które są na twoim obrazku. Jak jedziesz na dużej tarczy i jest ciężko, to zamiast dojechać do największej zębatki z tyłu, przerzucasz na środek z przodu. Itd.1 punkt
-
Im mniejsza tarcza z przodu tym lżej . Im większa zębatka z tyłu tym lżej . Najlżej 1:1 , najciężej 3:8 . Dodatkowo nie powinieneś krzyżować łańcucha . Czyli jeśli z przodu 3 to z tyłu możesz używać 3-8 , jeśli z przodu 2 to z tyłu 2-7 , jeśli z przodu 1 to z tyłu 1-6 . Tak jak na rysunku . Na płaskim albo z górki z przodu 3 , czyli największa tarcza . W terenie sensowniej jeździć z przodu na 2 . Na stromych i długich podjazdach z przodu 1 . Jak zaczniesz jeździć to sam poczujesz na jakich przełożeniach jest ci najwygodniej . Jedni mają silną nogę inni słabszą , jedni wolą przepychać na twardych biegach inni kręcą młynka na lekkich .1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Gdyby każde ogniwo wydłużało się indywidualnie, mielibyśmy kłopot z określeniem zużycia łańcucha. Część ogniw byłaby jak nowa, a część (lokalnie) wyciągnięta. Na logikę mamy tutaj jednak wyciąganie całego łańcucha.1 punkt
-
Tu akurat się nie zgodzę. Tym, co zużywa łańcuch (i powoduje jego wydłużenie, czyli zmianę efektywnej podziałki) jest tarcie, a nie żadne odkształcenia plastyczne ogniw czy sworzni. Oczywiście skutki tarcia zależą od obciążenia, ale nic tu się z dnia na dzień gwałtownie nie wyciągnie ani nie zetrze. 10-inch-tool - Ride Mechanic Z łańcuchów 8-rzędowych wciąż są całkiem niezłe KMC X8 i Shimano HG71. Nawet jakiś PYC mi się trafił kiedyś przyzwoity, ale nie pamiętam oznaczenia. A dla mnie 8-rzędowy napęd (oczywiście 3x w terenie i 2x w szosie) to właśnie idealny kompromis pomiędzy ceną a precyzją i odpornością na zabrudzenie i rozregulowanie. 9-ki, zwłaszcza te z przerzutką Shadow (jak ja tego nie cierpię), są upierdliwe w obsłudze, jakieś takie to wiotkie, trochę brudu albo minimalne skrzywienie haka i już gdzież dzwoni i cyka.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00