Skocz do zawartości

Ranking

  1. sznib

    sznib

    Mod Team


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      11 211


  2. Strek

    Strek

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      902


  3. kipcior

    kipcior

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      3 132


  4. chrismel

    chrismel

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      2 716


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.06.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. 6 punktów
  2. 5 punktów
  3. A mnie wkurzaja klótnie co lepsze 1x, 2x, 3x Przecie to zalez od terenu i wytrenowania rowerzysty. Przejechałem 20tys. km po płaskim w konfiguracji 1x11 (48x28-11). Kadencja 90-100rpm. Predkosc ok 30km/h. Nic wiecej w tym napedzie nie bylo mi potrzebne. Calkiem dobrze zestopniowana kaseta. Na najlzejsze przelozenie 48/28 (1.71) wystarczalo na podjazdy na mosty i wiadukty. Teraz mieszkam w bardziej gorzystym terenie, gdzie nie ma prawie wogole plasko, a na przelozeniu 32/51 (0.62) musze sie czesto niezle napocic. Wiec moj 'szosowy' rower przejdzie upgrade do 2x11 (48-31/11-36). Naped trzeba dobierac do 'łydy', a nie zeby na wszelki wypadek miec najszerszy zakres
    3 punkty
  4. Tyle tylko że wątek dotyczy totalnego laika, który wybór roweru powierza sprzedawcy 🙄 @marvelo Przebrnąłem przez twój elaborat i mam jeden wniosek. Chyba powinieneś ustawić siodełko trochę niżej 😁
    3 punkty
  5. Bo reklama dzwignią handlu🤔😉
    3 punkty
  6. Bo kiedyś byłem onanem sprzętowym. Coś żeby sprawdzić jakie to było uczucie.
    3 punkty
  7. Ciekawe, kupiłem właśnie 2x 650ml ale przezroczyste. Nie śmierdzi, nie cieknie, ma dużo prostszy konstrukcyjnie ustnik. No i jest tańszy. Werdykt jest chyba jasny:)
    2 punkty
  8. Najlepsze dla użytkownika są rzeczy uniwersalne, w których nic nie trzeba robić poza ich używaniem np. poprzez korzystanie z wbudowanych biegów... Rowerów MTB z napędami 3x9 można było używać wszędzie, od szosy po las, błoto i góry, a pozycja rowerzysty na rowerze MTB z lat 90-2000 była dość zbliżona do kolarza szosowego. Teraz gdy widzę rowerzystę na rasowym MTB, trzymającego rozłożonymi szeroko rękami kierownicę 800mm, siedzącego w niemal wyprostowanej pozycji i usiłującego jechać po asfalcie na przełożeniu 32/10, to mi go szkoda... Kolarstwo MTB się zradykalizowało, niektóre obecne trasy "Cross Country" w latach 90-tych uznano by za trasy godne zawodów Downhillu - i tak samo zradykalizowały się rowery, a raczej się "uspecializowały" tracą uniwersalność. Czy da się jechać na przełożeniach 32/11-50 po szosie? Jasne, że się da, tylko "jak" i przede wszystkim "po co"? Można zmienić blat koby na 38, ale nadmiernie duże skoki między zębatkami kasety i tak pozostaną, pozycja na rowerze też pozostanie, itp. Mamy teraz rowery krosowe, MTB, gravelowe, trekingowe, szosowe itp - który z nich jest najbardziej uniwersalny?
    1 punkt
  9. Po prostu zapomniał wam napisać, że z Krasnego do Izbicy to jest może 5km i ciągle około 2% w dół 👍
    1 punkt
  10. Sprawdzę, czy to będzie dla mnie Camelbak killer 😉
    1 punkt
  11. Oczywiście, że pisze z sensem a waszym problemem niektórych jest fakt, że mieszkacie w Płaskopolsce i zaszufladkowaliscie się na amen. Więcej jakoś szczegółowo szkoda komentować tych waszych głupot. Mania gaveli to samo. W wielu krajach nadal góral wiedzie prym bo takie jest ukształtowanie terenu i tak dalej. Problem jest tylko taki, że nie ma wyboru wiec tak producent, który nie oferuje obecnie "globalnie" roweru bez napędu 2x jest zwykłym oszustem, naciągaczem, cwaniakiem i co tam jeszcze po drodze się znajdzie. Mówi się trudno jak z naciąganiem przez komunistów obecnie elektryków zamiast aut spalinowych a fakty są faktami. To nie jest tak by zobrazować, że ktoś nie może zabrać sobie na Podhale dajmy na to górala bo czemu nie i wpaść na pomysł objechania Tatr. Powodzenia z tym waszym napędzikiem na takich długich lekkich zjazdach jak do Podbańskich czy ze Zdzar'u. To właśnie dziś góral powinien mieć opcję x2 bo do czego niby innego się nadaje dla przeciętniaka jak nie do spokojnej a czasem jak najdzie mocniejszej jazdy. Na szutry gravel, ciężki teren enduro a reszta trail tak często polecany nawet do zwykłego lasu bo full to full co nie. A sednem wszystkiego jest co było wspomniane okradanie z kasy bo zużycie małych koronek, wymiana kaset, łańcuchów za grubą kasę jest obecnie nieporównywalnie większa nić dawniej. By nie było mnie też okradają w enduro bo ni cholery te mądre cwane głowy w roku 23-im roku XXI w gdzie rakieta z pół tys km może ci wpaść do szklanki nie wymyśliły wymiennych największych dwóch czy choć jednej koronki na kasecie. W 80% całkiem nowiutka kaseta idzie do wywalenia.
    1 punkt
  12. Szczecin zna to powiedzenie aż za dobrze 😕
    1 punkt
  13. I cyk, moja teoria, że każdy wątek na FR prędzej czy później zostanie sprowadzony do dyskusji na temat stopniowania kaset znowu się sprawdza A co do tematu - mieszkam sobie nieopodal miasta Gliwice, które (mówiąc delikatnie) miewa pewne problemy jeśli chodzi o przyjazność rowerzystom i pieszym - wręcz ukuło się tu stwierdzenie "święta przepustowość", jako argument najczęściej podnoszony przez włodarzy przy okazji wszelkich prac remontowych związanych z komunikacją samochodową. I nie pomagają uwagi społeczników, że po to od 20 lat miasto jest obudowywane obwodnicami, żeby przestrzeń w centrum odzyskać dla mieszkańców. Wszelkie propozycje przebudowy jednego z trzech pasów dróg przelotowych przez centrum miasta prowadzą do wściekłej reakcji zwolenników samochodów. Obecnie przejazd przez centrum Gliwic dla rowerzystów, w sposób w miarę bezkolizyjny, możliwy jest tylko w jednym kierunku, więc albo trzeba robić ogromny objazd, albo ryzykować zdrowie i życie jadąc trzypasmówką z ruchem samochodowym. I tak sobie tkwimy w tym marazmie, co mnie nieco irytuje...
    1 punkt
  14. Fakt. W sklepach jadą po bandzie i to ostro. Liczy się tylko sprzedana sztuka. Ostatnio "nóż w kieszeni" mi się otworzył - małej dziewczynce czteroletniej a raczej jej rodzicom wcisnęli rower MTB na kołach 29 " . Tłumaczenie ......bo szybko wyrośnie z małego. A to ,że do czasu jak nabierze odpowiednich wymiarów rower będzie robił za wieszak ............🤬
    1 punkt
  15. Przypominają mi się czasy kiedy chciałem kupić zwykły rower turystyczny na kołach 28". We wszystkich sklepach tłumaczyli mi że przecież MTB na kołach 26" jest lepsze, wszyscy takie kupują, więc dlaczego wydziwiam. Minęło trochę lat i już 26" nie jest lepsze. Wcale bym się nie zdziwił gdyby za lat kilkanaście jakaś firma zaprezentowała nowy, najbardziej nowoczesny, wręcz rewolucyjny napęd - 3x Swoją drogą spędziłem mnóstwo czasu z kalkulatorem przełożeń i nijak mi nie wychodzi że lepszy dla mnie jest napęd 2x niż 3x. Skoro i tak mam przednią przerzutkę, manetkę, linkę to komu przeszkadza ta dodatkowa tarcza ? No chyba że robimy 1x. Wtedy coś za coś.
    1 punkt
  16. 1 punkt
  17. Ten świecie to był Danny Macaskill a dziecko w czasie tricków było podmienione na lalkę. Dla przypomnienia, bo fajne:
    1 punkt
  18. 1 punkt
  19. Bo takie piękne okoliczności przyrody 😁
    1 punkt
  20. 1 punkt
  21. Bo... kto z Was tak ma aż oczy się cieszą.
    1 punkt
  22. Bo takie drogi to ja rozumiem....
    1 punkt
  23. Bo jazdy wieczorem tak mogą wyglądać
    1 punkt
  24. 1 punkt
  25. 1 punkt
  26. Śląski ? ŻeŻółty ? 😀😀
    1 punkt
  27. 1 punkt
  28. 1 punkt
  29. 1 punkt
  30. 1 punkt
  31. Bo synowcowi chciałem pokazać moją starą budę, a tu takie nowości
    1 punkt
  32. 1 punkt
  33. Co wpis, to inna opinia Ja w zasadzie przestałem jeździć w spodenkach z wkładką, 4 godziny wytrzymam bez. Testowałem na przemian ostatnio i po 4 godzinach z wkładką tyłek też mnie bolał, w dodatku wszystko ugotowane (za gruba wkładka). Wolę slipy i krótkie legginsy. Rękawiczek też przestałem używać. Oczywiście na sakwy wezmę i gacie z wkładką (ale te z cieńszą) i rękawiczki ale założę tylko z musu
    1 punkt
  34. Bo samolot przymierza się do startu.
    1 punkt
  35. Bo bardzo lubię wycieczki tuż za zachodnią granicę
    1 punkt
  36. Bo mniejsi użytkownicy dróg Pozdrow'er 😘
    1 punkt
  37. Być może jeansy/szorty są powodem obtarć? Ja preferuję slipy ale na chłodniejsze dni zakładam bokserki. Kupuję jedne i drugie w Deklu, niemal na wagę - to te biegowe Kalenji. Nie zauważyłem problemów z obcieraniem, może raz, w zeszłym roku, jako efekt kumulacji kilku dni w siodle, upałów, źle dobranego siodełka i zbyt grubej wkładki w spodenkach. Jeżdżę tylko rekreacyjnie, więc w stroju sportowym, domyślam się, że te jeansy to tak z musu, do pracy?
    1 punkt
  38. Ten pies ma więcej oleju w głowie niż niejeden dwunożny, dwukołowy czy czterokołowy uczestnik ruchu... Mnie na przykład, jako kierowcę, fascynują piesi, włażący na przejście bez upewnienia się, że pojazdy ustąpią im pierwszeństwa. Czasami kierowcą jest idiota, pijany, ktoś oślepiony przez słońce albo skupiony na rowerzyście nadjeżdżającym z drugiej strony. Ale co tam, kaptur na głowie, słuchawki w uszach - mam pierwszeństwo....
    1 punkt
  39. Ale do tego to zmierza Coraz więcej elektroniki w autach. Europejska Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego nie sypia po nocach, tylko myśli, jak nas ratować A pieniądz elektroniczny? A zdalne liczniki energii z opcją regulacji popytu? Zawsze się znajdzie powód - a to pandemia, a to brak gazu czyli dobro ogółu itp. Ponieważ nie mam nic mądrego do dodania, to się odmeldowuję, a wszystkim Wam życzę udanego rowerowego weekendu!
    1 punkt
  40. Generalnie korzystam z DDR jeśli są. Ale czasami - dla własnego bezpieczeństwa i z ryzykiem mandatu - nie. To osobą odpowiedzialną za stan DDR powinny się zająć organy ścigania - krzywa, powypychana przez korzenie drzew, niebezpieczna nawierzchnia. Ale znak jest, obowiązek korzystania - też. Pan Prezydent dużego miasta zadowolony, ma swoje statystyki DDR. Inny przykład - w mojej rodzinnej miejscowości, z unijnych zrobiono sporo wydzielonych DDR. Ale często plączą się po nich piesi, zwłaszcza biegacze. Ci się krzywią, że mijasz ich szybko (no po to mam tę DDR, żeby jechać bezpiecznie?). Tam gdzie brakło miejsca, w okolicach rynku (stara zabudowa) - pasy ruchu dla rowerów (farba). Boczna uliczka, jednokierunkowa, pas ruchu na całej długości, znaki zakazu parkowania. W pobliżu jest kościół, więc w niedzielę jest to jeden wielki parking. Nota bene stoją tam też okoliczni mieszkańcy. Sam jestem kierowcą więc mam z tym problem - z jednej strony stoją na pasie ruchu, na zakazie, z drugiej - miasto nie dało im alternatywy. No ale teraz taki klimat, że się wszystko robi kosztem kierowców. Teraz z innej perspektywy - "autostrada" A 4, odcinek Legnica - Wrocław. Poziom zatłoczenia ciężarówkami - totalny (czemu to nie jedzie koleją, ten cały tranzyt?). Zakaz wyprzedzania przez ciężarówki - totalnie olewany. 15 lat jazdy tym odcinkiem 2x dziennie do i z pracy - dwa razy (2) widziałem interwencję policji. A dzień bez wypadku na tej trasie to święto. Przez częste wypadki i korki muszę jeździć objazdami - często są to drogi gminne i powiatowe. Niektóre powinny być po prostu zamknięte dla ruchu ze względu na tragiczny stan techniczny - łata na łacie, wyrwy, ubytki nawierzchni. Podobnie - zdewastowane DDR też powinny być po prostu zamykane dla ruchu, jeśli gmina ma inne wydatki niż remont takowej. I na koniec - na co dzień jestem w każdej roli - i pieszego, i rowerzysty i kierowcy. Spotykam się z chamstwem i głupotą ze strony wszystkich uczestników ruchu (sam też nie jestem święty) ale i z uprzejmością, zrozumieniem czy życzliwością. Mamy wciąż marną infrastrukturę, to co nowe jest projektowana albo bezmyślnie albo po kosztach, znaki drogowe ustawia się często przypadkowo... I musimy z tym jakoś żyć, bo ruch drogowy to gra zespołowa. I coraz więcej ludzi to rozumie. Zawsze zazdrościłem, że w Niemczech suwak działa, a u nas jest chamówa. Ale i to się zmienia. Zostawcie kapowniki, maczety, granaty w domu and make tea not war
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...