Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

^^^

masakra, czasem tych urzędników trzebaby moim zdaniem zaciągnąć w takie miejsce z tymi ich bzdurnymi odowiedziami/pismami i wybatorzyć publicznie/przykładnie. Znaku się nie da usunąć/przesunąć? A co za problem z boku na wysięgniku go postawić poza CPRem? Albo choćby skoro ma szare słupki na szarym tle asfaltu nocą, to choć okleić jakąś taśmą odblaskową tymczasowo? No wiadomo "niedasie" ;-(.

Ja bym nie odpuścił i do sądu skierował sprawę.

Edytowane przez Mentos
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, takie mamy realia w tym kraju. Ciekawe czy podobny finał sprawy by był gdyby znak postawiono na środku pasa na ulicy i ktoś by uszkodził samochód. Czy też powiedzianoby że to wina kierowcy, bo powinien patrzeć na drogę, czy przypadkiem nie ma tam znaku na środku. 

Nie będzie lepiej, dopóki gdzieś w świadomości urzędników i sędziów nie zapisze się raz na zawsze, że pas rowerowy to jest to samo co pas na drodze dla samochodów, tyle że poruszają się po nim inne pojazdy. I raczej nie powinno się tam stawiać ani słupka na środku pasa, ani ściany w poprzek, ani sadzić drzew na środku pasa. Z tych samych powodów, dla których nie robi się tego na jezdni dla samochodów.

Z tego samego powodu zresztą nie można traktować pasa rowerowego jak takiego lepszego, równiejszego chodnika żeby było łatwiej pchać wózek z dzieckiem np. albo srać psem na środku.  Nie dalej jak wczoraj wymijałem pieszego, który sobie szedł środkiem pasa rowerowego, a jak mnie zobaczył to tak jakby zobaczył ducha, takie to było zaskoczenie w oczach. No niemożliwe, jak to, rowerzysta na pasie rowerowym i to jak szybko jedzie. Nie ma gdzie uciekać. Dobrze że nie było hyc wprost pod koła, żeby wskoczyć na chodnik - taki podobny odruch jak u zwierząt wybiegających z lasu, jak się przestraszy to skacze pod koła.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w sumie nic mnie nie wkurzyło. Cieszyłem się prędkością i wolnością ;) . Na koniec rajdu pojechałem na zapiekanke.Musiałem odczekać swoje w kolejce i jeszcze gościu przede mną zamówił kilka hamburgerów na wynos  ;) 

Edytowane przez _Jack_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam taką jazdę w grudniu z pocztexem niestety z braku wyboru. Jak się okazało pan podrzucił moją i innych paczkę do pani krawcowej i jeszcze wrukwiony mnie opitalał przez tel. jakby to była moja wina, że gna i używa gównianego zestawu do rozmowy - w domu byłam (chociaż tu propsy, że raczył zadzwonić, bo nigdy w życiu nie domyśliła bym się, że jest tam gdzie jest)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JWO Tak nie powinno się kończyć drogi rowerowej. Zamiast zjazdu na ulicę, pół metra za znakiem czeka na rowerzystę metalowy słupek, a ze ścieżki nie ma jak zjechać na ulicę nie łamiąc prawa i nie skacząc przez krawężnik.

Podobny przypadek, nie moje, ukradzione z wykopu:

 

Screenshot_20240320-110834_Wykoppl.jpg

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
6 godzin temu, sznib napisał:

Moja paczka zaginęła na sortowni.

Dodam tylko że to nie była pierdółka, tylko korba.

Pecha ciąg dalszy. Zamówiłem też kierownicę, przed chwilą kurier dostarczył. Otwieram paczkę, a tam inny model niż zamówiłem 😕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocztex - nie dostarcza paczek, na oni często nawet awizo nie dają

InPost - paczka zza oceanu, nie dało się przekierować do paczkomatu bo "tej paczki się je da". Zadzwoniłem do kuriera, że dziś nikogo nie ma w domu. Na co kurier wpisał w systemie "odmowa przyjęcia" i paczka z automatu wraca do nadawcy. Dzwoniłem, pisałem do inpostu jak paczka leżała w sortowni 5km ode mnie przez tydzień czekając na zwrot ale u nich się nie da takiej paczki odebrać 🙃. Nie mogę zgłosić reklamacji bo ją może zgłosić nadawca. Nadawca nawet nie wiedział kto wiezie paczkę itd. Nigdy więcej kuriera inpostu zagraniczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ernorator napisał:

...Nigdy więcej kuriera inpostu zagraniczne. 

Żeś..., właśnie majfrend shipnął mi paczkę korzystając z inpostowego kuriera ;(  Właśnie spodziewam się jakiejś podobnej akcji, zwłaszcza, że telefon w pracy, to nie zawsze mogę odebrać. Grzesiu z DPD, to przez płot przeskoczy i skitra paczuchę w "krzaczorach", pan paczkowy z PP spoko podjedzie bez wydzwaniania do roboty, ba nawet @Sobek82 ogarnie dostawę z bonusem "szukaj sobie", ale kurierzy inpostu to nie moja bajka. Za to Paczkomat mój ulubiony uwielbiam ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ernorator napisał:

Pocztex - nie dostarcza paczek, na oni często nawet awizo nie dają

InPost - paczka zza oceanu, nie dało się przekierować do paczkomatu bo "tej paczki się je da". Zadzwoniłem do kuriera, że dziś nikogo nie ma w domu. Na co kurier wpisał w systemie "odmowa przyjęcia" i paczka z automatu wraca do nadawcy. Dzwoniłem, pisałem do inpostu jak paczka leżała w sortowni 5km ode mnie przez tydzień czekając na zwrot ale u nich się nie da takiej paczki odebrać 🙃. Nie mogę zgłosić reklamacji bo ją może zgłosić nadawca. Nadawca nawet nie wiedział kto wiezie paczkę itd. Nigdy więcej kuriera inpostu zagraniczne. 

Kurde miałem bardzo podobną sytuację z ich kurierem a tak lubię płaczkomaty. Z BikeInn kurierem inpostu zamówiłem koronkę do domu bo do płaczkomatu nie było nie wiem czemu opcji. Miałem potwierdzenie na gphonie, że przesyłka będzie dziś, lecę do domu, jestem na miejscu, czekam, paczka nadal w dostawie i nagle mi pika, że paczka wraca na sortownię - WTF myślę. Dzwonię do Inpostu, pani mówi, że na liście brakuje numeru domu ( u mnie na ulicy są 3 domy), więc mówię, że mam wszystkie dane, jest przecież nazwisko, kuriery był na rejonie, niech podjedzie albo da mi jego numer to go znajdę, okażę dowód, ale nie może podać numeru i generalnie 'nieda się'. Wróciło na sortownię w PL, poprzez sprzedającego też nie udało się uzupełnić/wyjaśnić i pchnąć ponownie. Musiało wrócić do Hiszpani, ja zrobiłem drugi zakup, a na zwrot kasy do tego pierwszego to se jeszcze poczekałem bo story się nie skończyło. W systemie Inpostu z jakiegoś powodu nie umieli uzupełnić potwierdzenia, że zwrot odebrany przez nadawcę, choć na telefon mówili, że tak jest i poprawią. A Bike Inn patrzył w system i też mi mówił, że jeszcze nie zwrócone. Noż k... mać. Znów tel do Inpost by to wbili w system w końcu bo odbiorca mi kasy nie chce oddać i barany nie umieli tego załatwić do końca sprawy. Ostatecznie ktoś tam w BikeInn po moich kilku interwencjach i wyjaśnieniach sprawdzili/popotwierdził z magazynem, że faktycznie mają ten zwrot i oddali mi kasę po 2 miesiącach. 

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie zagranicznych przesyłek InPostowymi kurierami. Obawy były, ale... w odpowiednim momencie trafiłem na maila od InPostu, że przechwycili już paczuchę do majfrenda i że rusza ona do mnie w drogę - będzie następnego dnia roboczego. W mailu piękny żółty button: Przekieruj paczkę. Opcje: paczkomat lub inny adres na wcześniej wskazanej ulicy. Klik, klik i paczucha była dzisiaj do odbioru tam gdzie chciałem. Także ten..., taki myk podmianki sposobu dostawy to ja lubię. Minus: trzeba szybko zareagować na wiadomość od Żółtego Bota. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...