Skocz do zawartości

Ranking

  1. Strek

    Strek

    Użytkownik


    • Punkty

      16

    • Liczba zawartości

      900


  2. nctrns

    nctrns

    Użytkownik


    • Punkty

      16

    • Liczba zawartości

      601


  3. zekker

    zekker

    Użytkownik


    • Punkty

      15

    • Liczba zawartości

      8 018


  4. kazafaza

    kazafaza

    Elita


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      4 149


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.10.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. 13 punktów
  2. 12 punktów
  3. Bo oj, tak. Zdecydowanie fajnie tam było * - grzybek zastany - urośnięty, nie został przyniesiony. Wszystkie inne napotkane po drodze wylądowały w pewnym plecaku
    11 punktów
  4. 11 punktów
  5. 10 punktów
  6. 10 punktów
  7. 8 punktów
  8. Bo grupa wieśniaków na rowerach zatrzymana w kadrze😉 Pozdrow'er😘
    3 punkty
  9. Borowik amerykański (trekus placusz za naklejkus) - grzyb stosunkowo często spotykany w Polsce, zjadliwy. W smaku lekko tłustawy, jak to u Amerykanów, i generalnie bez ochów i achów, ale jak już spróbujesz, to smak na długo pozostaje w głowie. Przez niektórych, np fanów podgrzybka francuskiego (Decathlonus wcale nie marketus) traktowany z pogardą. Mówią o nim, że gdyby nawet znaleźli go na środku drogi i się o niego potknęli, to by go do koszyka nie włożyli. Bo nie.
    3 punkty
  10. Bo bliskie spotkanie trzeciego stopnia.
    2 punkty
  11. Nie dziś, a wczoraj. I nie tylko ja. Dałem się namówić na straszenie zwierza w DPN Świetne spotkanie i bardzo przyjemna trasa. Czego chcieć więcej...
    2 punkty
  12. @Eathan na razie do 1040 solar nie ma potrzeby ale już myślę przyszłościowo pod 1070 🤣
    2 punkty
  13. Bo kąpiel błotna dla nowych kół 🙂
    2 punkty
  14. Dartmoor Tomcat, kilka kółek zbudowałem na tej obręczy, nawet do elektryka komuś to wsadziłem w rozmiarze 27,5" i jeźdżą do dzisiaj. U siebie też mam w jednym rowerze w rozmiarze 29" na 32 otwory, kilka tysięcy przejechłem i nic się z nimi nie dzieje.
    1 punkt
  15. Zależy z czym porównujesz. Waga katalogowa to raczej abstrakcja. Nie dość, że romet to jeszcze mniej popularny nyk a do tego na napędzie sram...niesprzedawalny za normalne pieniądze. Z tanich karbonów to bym pewnie na eskera 7.0 stawiał
    1 punkt
  16. Polecam kominiarkę Kanfor Tarn. Jest to jedyna kominiarka jaką znalazłem która daje możliwość wygodnego zsunięcia pod brodę (żeby można było oddychać). Zabezpiecza szyję, kark, nie trzeba używać komina który ciągle się zsuwa. W bardzo zimnych warunkach można dołożyć pod nią cienką czapkę np. merino bo materiał jest elastyczny i nie ciśnie. Jeden z moich najlepszych zakupów zimowych na rower. https://www.kanfor.pl/pl/kominiarki-maski/161-kanfor-tarn-kominiarka-polartec-power-stretch-pro.html Oczywiście barków nie zabezpieczy bo tak daleko nie sięga. Tutaj polecam po prostu merino albo przyzwoitą bieliznę termo. Z tym że merino będzie tańsze.
    1 punkt
  17. Jeśli możesz to przywróć stan pierwotny żeby gwarant nie miał argumentów po swojej stronie. Gwarancja w 99% przypadków jest na rower jako całość więc modyfikacja na własną rękę zawsze będzie podstawą do wyłączeń.
    1 punkt
  18. @abra powiedz koledze, że szosa jest bardziej nie niebezpieczna i kontuzjogenna niż MTB 💪😈
    1 punkt
  19. @chrismel takie czasy ciężkie nastały 😁...... kiedyś jak udało się kupić "dżingsy" w peku i do kompletu miałeś wigrasa to byłeś burżuj 🤣
    1 punkt
  20. Jako pośrednia warstwa odpada - zagotujesz. Skorpionek z Polara szyje bardzo fajne samodzielne bluzy - FLY DIRECT JACKET , ALPHA FLIGHT ROS JACKET , UNLIMITED PUFFY JACKET. Zaleta to o niebo lepsza paroprzepuszczalność niż Infinium , lepsza termika i ochroni przed okazjonalną krótką mżawką. W Gore masz kompromis miedzy oddychalnością a wodoodpornością . W Polarze nacisk jest na oddychalość i izolację przed wiatrem, sprawy deszczowe na dalszy plan schodzą. W ciuchach trekingowych Polar jest moim ulubionym materiałem a w razie załamki pogody narzucam laminat Gore (ale to jest już inna specyfika niż w rowerówce).
    1 punkt
  21. @chrismel trafiasz w samo sedno. Strój najlepiej dobrać do warunków , własnej fizjologii , czasu i rodzaju aktywności. U Ciebie w Płaskopolsce 😉 nie musisz się tak "opancerzać" jak ja w górach , gdzie w upalne lato temperaturty w nocy potrafią zejść do np. 5 stopni nie mówiąc już o jesieni/zimie. Sam musisz eksperymentalnie wypracować odpowiednią kreację . Po drodze wtopisz trochu kasy ale doświadczenie zdobyte będzie bezcenne.😁 W wątku o Pertexie dobrze kombinujesz . Tak od siebie dorzucę pod rozwagę Polarteca Wind Pro .
    1 punkt
  22. 1 punkt
  23. Błotniki do Gruza, najtańsze jakie lokalnie znalazłem - SKS ATB 60. Przygotowania do jesiennych dojazdów i kręcenia się po ciemnym lesie. Wtyczka zasilania do naprawy trenażera Wahoo.
    1 punkt
  24. W poszukiwaniu szutrów premium. Więc na zielonym szlaku z przełęczy Isepnickiej koło góry Żar do Międzybrodzia Żywieckiego, ich akurat nie ma.
    1 punkt
  25. Mam Cube RFR Flat HQP Race w fitnessie, który jest moim commuterem i mieszczuchem i na którym jeżdżę w cywilnym obuwiu i sprawdzają się w tej roli
    1 punkt
  26. Bo widziałem za dużo szosowców i musiałem odreagować tam gdzie nie dotrą
    1 punkt
  27. 1 punkt
  28. 771TB Wygląda jak pokraka Trochę ulep ze starych części. Jak najbardziej można. Smart samy nie są ani szybkie, ani dobre. uniwersalne, ale przeciętne. Czy dużo węższe, to nie wiem czy warto. Coś się zbije na masie ale kosztem komfortu. No chyba że asfalty masz w okolicy idealne.
    1 punkt
  29. Ostatnio nieco bawią mnie te "szutry premium", co daje jakiś obraz na temat graweli, i tego gdzie ludzie chcą nimi jeździć. Mnie asfalt sam w sobie nie interesuje, wspomnianych szutrów premium praktycznie nie widuję, a na dziurawe drogi w terenie (pola, gruntówki, łąki), korzenie w lesie, i piachy typu piaskownica (bywa, że w kopnym jest ciężko, więc grawel by całkiem poległ...) mam MTB XC - właśnie nabyłem kolejną sztukę, 10.3 kg z amorem (czasem na dojazdówkach grawele zostają)
    1 punkt
  30. @KSikorski i dla tego ja twierdzę ,że najlepszy gravel ( czyt. rower wyrypowy) to lekka rama MTB ,sztywny wideł i prosta kiera. Lepsza kontrola kierunku i operowanie heblami. Ale to takie moje" widzimisie" 😉
    1 punkt
  31. Bardzo dziękuję wszystkim za ogromną pomoc. Dzisiaj wreszcie zrozumiałem o co chodzi w tym wszystkim. Wszedłem na komoota, pooglądałem wszystkie trasy wokoło komina, jak wygląda nawierzchnia, zaplanowałem trasy po 50km i pojeździłem dwa dni intensywnie. Okazuje się, że gravel to nie rower dla mnie, a MTB. 80% tras u mnie to drogi leśne i ścieżki z luźnych kamieni. Niestety dałem się nabrać komootowi i ludziom nazywającym trasy w okolicy jako "gravel" gdzie takiej nawierzchni nie uświadczę prawie wcale. Nawet jeśli trafią się fajne odcinki to są na tyle krótkie, że nawet bym się nie rozpędził. Mój cross ledwo sobie dawal radę i używałem wszystkich 27 przełożeń, a średnia prędkość w terenie to było raptem 12km. Nie wiem jak mogłem być tak krótkowzroczny i zamiast zacząć szukać roweru pod teren jakim dysponuję szukałem pod upodobania. Dodam tylko, że bawiłem się tak genialnie tłukąc zadek na korzeniach i podczas zjazdów, że już myślę czy nie wymienić crossa na mtb
    1 punkt
  32. Też mam 2 rowery - Marina DSX 1 (taki "gravel z prostą kierownicą") x oponami 2.1 (albo 40c, bo kombinuję) oraz fulla MTB. Taki Marin jest idealny na Mazowsze - super mi się jedzie po lesie i szutrze, nie boję się piachu (na krótką metę), na asfalcie jest OK (opony 2.1 to Vittoria Terreno) na grubych oponach i super na 40c (Tufo speedero), które też pasują w lekki teren. Żona ma w takim Marinie opony 48 mm i to wygląda na optimum. Córka ma zaś gravela z oponami 40c i też szczęśliwa, ale ona polubiła baranka i uważa, że prosta kierownica jest słaba i dla emerytów. Ja na jej rowerze nie czuję się pewnie - strach przy większej prędkości zmienić chwyt - jest jakoś tak niepewnie, ale zdecydowanie szybciej. Podsumowując - na nie górskie tereny sztywny rower z oponami 40-50 jest świetny na wycieczki mieszanymi drogami w zakresie ok. 100km dla nie ściganta. Natomiast kierownica i ogólnie geometria to już kwestia gustu i wysportowania. Te sama szlaki na takich rowerach to fajniejsza przygoda niż na MTB - szczególnie zjazdy.
    1 punkt
  33. Mieszkam na Mazowszu i mam obecnie dwa rowery. Gravela - ale bardzo sportowego, scott addict gravel. Tam max opona wchodzi 38 w zasadzie, błotniki sks ciężko zmieścić w widły. Karbon koła, sztyca i kierownica. Służy mi jako allroad szosa tudzież endurące - jeżdzę tym asfalty, pożarówki, szutry. Nie mam przyjemności w lataniu tym po lasach, uachz kamieni i innych różnych. Ba, nawet rozjeżdżone polne drogi bywają męczarnią. To nie przełaj, że godzina na upał i do domu. Lubię bardzo ten rower, ale jak każdy ma limity. Do tego mam mtb XC z amortyzowaną sztycą, ale myślę o lekkim fullu xv z małym skokiem na lasy, łąki i różne takie. Gravel z grubym laczkiem, wręcz amorem na dodatek byłby opcją jakbym miął miejsce na 1 rower albo chciał jeździć długie trasu na kilka dni. Tak mam 38 mm szybkie opony i jadę po asfalcie lekko i przyjemnie, ALE jeśli najdzie ochota lub konieczność pojadę polami i lasem. Natomiast opona 2.25, amor i prosta kiera w terenie gdzie są dziury, korzenie, ciasne drogi leśne, ba nawet łąki nad Wisłą/Narwią ma same zalety vs gravel. Finalnie lecę tym szybciej, bo pewniej się prowadzi, amor robi robotę, nie rzuca mną na nierównościach i trakcja jest jak trzeba. A MTB CX też może być szybkie, wkładamy np Mezcal 2.1, mamy karbonową ramę, sztycę itd. Natomiast, przy wszystkich zaletach mtb ma jedną wadę - prosta kiera. Ja nie umiem długo jeździć z prostą kiera po płaskim, wieć asfaltem lecieć dłużej nawet do lasu bywą irytujące. Za to w terenie jak coś się dzieje to prosta > baran. Podsumowując - gravel to super rower, jesli używany do tego co trzeba. Można tym jechać szybko po asfalcie, fajnie pojedzie po lekkim terenie, szutrze, polach ale to nie jest dla mnie rower w teren inny niż drogi, którymi od biedy przejechałbym osobowym autem. Jeśli daną drogą osobowe auto bez 4x4 by pojechało bez zgubienia plomb przez pasażerów - to jest dobre na gravel. Cokolwiek więcej dla mnie jest już mniej efektywne niż MTB XC. Szosa będzie szybsza na szosie.
    1 punkt
  34. Kierownicę się trzyma a nie o nią opiera, ciężar ciała ma być utrzymywany przez core, idealną sytuacją jest, że puszczasz kierownicę i bez problemu utrzymujesz pozycję. 24-25 w neutralnych warunkach jest na crossie do osiągnięcia i nie trzeba być koniem
    1 punkt
  35. W wielu dobrych sklepach masz możliwość jazdy testowej przed zakupem. Co to za problem na własnej rodzonej pupie doświadczyć jazdy gravelem. Aha , jeszcze jedno....są gravele i gravele i na każdym jest inne odczucie. Precyzując ....jedne mają geo roweru szosowego i tylko po za " mięsistym tylnym ogonem i większym luzem na widelcu w zasadzie niczym się nie różnią. Jest też inna bardziej odważna szkoła projektowania gdzie masz geo roweru MTB zaklętą w ramie o wyglądzie szosy. Całkowicie diametralnie różne wrażenia z jazdy zwłaszcza na wyrypie. Przykłady tej odważnej szkoły- Santa Cruz Stigmata, BMC URS , Evil Chamois Hagar, Kona, Salsa, itd.
    1 punkt
  36. To zależy co to za las. Jeżeli to równa ubita ścieżka, to jest szansa na zwiększenie prędkości - zysk na masie roweru, łatwiej rozpędzić, łatwiej pod górkę. Jeżeli dziurawa, z korzeniami itp., to pewnie będzie wolniej, bo gravel nie będzie mieć amortyzacji (nawet jeżeli to kiepska w obecnym). Tak samo te 80-100km w 4-5h, kwestia trasy i wytrenowania. Jak nie jesteś rozjeżdżony i wytrenowany, to zmiana roweru niewiele zmieni. Masz tutaj 4-5h jazdy tempem 20km/h bez odpoczynku lub koło 25km/h, może pod 30 z odpoczynkami (kwestia jak długie). Jedno i drugie wymaga zaprawienia w jeździe. Rower jest wygodny, kiedy jest dopasowany do ciebie, a nie w zależności od typu. Jeżeli na gravelu tyłek mniej obciążony, bo się bardziej na kierownicy opiera, to siądą ręce i też nie będzie wygodnie.
    1 punkt
  37. Największym minusem gravela są jego zbyt twarde przełożenia. Rower jest dość lekki więc da się z tym żyć nawet w górach, ale jak go obładujesz i trafisz na podjazd to nagle robi się problem, który na MTB pojawia się później. Do tego jadąc turystycznie to co za różnica czy do celu dotrzesz za 5 godzin czy za 8. Jednocześnie 90% powierzchni Polski zajmują niziny, a MTB to szerokie pojęcie i jazda jakimś fullem enduro po Mazowszu nie jest optymalnym rozwiązaniem. A żeby MTB jechało także i po asfalcie, to trzeba mu dać szybkie opony, które z założenia pogorszą przyczepność w trudniejszych miejscach. Do tego bikepacking podnosi środek ciężkości i takie MTB niekoniecznie coś Ci da jak się wpakujesz w grząski teren. A wszystko się rozbija o to gdzie mieszkasz i chcesz jeździć. Z perspektywy mieszkania w górach jakkolwiek uwielbiam mojego gravela z amortyzacją to nadal na kilkudniowe trasy wolałbym jechać powolnym tempem moim starym fullem 120mm. Ale jak miałem jechać, co niestety nie doszło do skutku, wzdłuż wybrzeża to zdecydowanie brałbym gravela.
    1 punkt
  38. Kojarzycie tych debili na rowerach szalejących po chodnikach, wyjeżdżających na ulicę prosto pod koła samochodu, jadących na czerwonym i generalnie mających wszystko gdzieś? To teraz kupicie im nowe rowery. A teraz zabierać się do pracy, a nie na forum siedzieć, ktoś musi na to zarobić
    1 punkt
  39. Małym kosztem możesz jeszcze urwać całkiem sporo gramów na dętkach TPU i decydując się na błotniki plastikowe z jednym punktem mocowania, możesz w nich wtedy jeszcze urwać nieco masy przerabiając stalowe zaczepy na aluminiowe jeśli masz zacięcie ślusarskie. Jest sporo błotników na rynku lżejszych niż twoje i spełniających swoją funkcję (i do tego w rozsądnej cenie)
    1 punkt
  40. O kolejy fajny temat, by inni powiedzieli coś na co inni maja inne zdanie. Następnie... przyjdzie ktoś, którego Racja jest najmojsza. Wtedy wkroczą modzi i rozdadzą medale "racji". Cykl życia forum RO-WE-RO-WE-GO...
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...