Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 08.04.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
13 punktów
-
10 punktów
-
8 punktów
-
6 punktów
-
Jedno koło do góry i myjemy podwozie brudasa. Płuczemy nadkola, dekielki a potem rundka po okolicy na przeschnięcie. Dzielmy się i takim doświadczeniem bo trzeba poszerzać horyzonty.5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Krzysztof Kamil Baczyński- Drzewa Drzewa - to chmur zgęszczenia, pod nimi dzwoni ziemia, nad nimi rwą wezbrane planety z brązu lane. Lasy - smutku zielone serca w szmer przemienione, pod nimi piły lament białymi jęczy kłami. Drzewa bawoły złote dymiły rudym potem, z pomrukiem ciała kładły ku ziemi, aż upadły. Drwale w śmiechu sypali zęby jak sznur korali. To piłą - ciszy przytną, to śmiechu białą brzytwą. Liście jak oczy wydrą lśniące zieloną krzywdą, to korę ciemną z ciała, aż tryśnie krew dojrzała. A nocą w sen zagięci- w warczący wir pamięci zobaczą drwale w lęku, przykuci nocy ręką, idące na nich prosto topory sosen ostre. 22 listopad 41 r źródło: https://poezja.org Pozdrow'er😘3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Trochę metalu do hebli nabyłem - szykuje się kilka ściganckich wypadów w góry, a po ostatnich przygodach stwierdziłem, że większą siłą stopu nie pogardzę2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Sezon na piknikowanie w pięknych okolicznościach przyrody rozpoczęty.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Motylem jestem Na, na, na, na, motylem jestem Pofrunę, gdzie nie byłem jeszcze Zatrzymaj, bo nie wrócę więcej2 punkty
-
TOUR DE AUSTRIA TOUR DE CROATIA Przez Austrię, Słowenię, Włochy do Chorwacji... daleko jak tylko koła poniosą.... Kolejny rok, kolejna wyprawa!!! W pewnym sensie kontynuacja zeszłorocznej, po której zostało kilka zdjęć https://tiny.pl/dqtdw Kilka lat temu zaplanowałem sobie by dojechać na dwóch Kołkach do chorwackiej Dalmacji. Trasę tą rozłożyłem na 3 części. Pierwsza. Dwa lata temu zorganizowałem pierwszą część wielkiej eskapady prowadzącej z domu przez Czechy po słowacką Bratysławę i dalej wzdłuż Dunaju przez Wiedeń, Krems, piękne jeziora w Salzkammergut aż po "mój Salzburg". Druga. Zeszłoroczna wyprawa początek miała w Wiedniu... ale tak na poważnie zaczęła się tam gdzie skończyła się poprzednia czyli w moim Salzburgu i prowadziła przez Innsbruck Tyrol, Szwajcarię, Włochy (Bolzano, Werona, Padwa, Wenecja) do chorwackiej Rijeki Przyszedł czas na trzecią część. Przypuszczam, że najciekawszą. Początek tej trasy także będzie w Wiedniu. Plan jest taki by z Wiednia dostać się do Salzburga i prawdziwą jazdę zacząć w właśnie w mieście rodzinnym Mozarta. Z Salzburga trasę poprowadziłem na południe przez znane wszystkim fanatykom skoków narciarskich Boschofschofen https://tiny.pl/dtq6z mijając po drodze robiący ogromne wrażenie zamek Hohenwerfen https://tiny.pl/dtq68 i Eisriesenwelt https://tiny.pl/dtqvg Dalej droga poprowadzi w stronę Bruck an der Großglocknerstraße i tam obok hotelu prowadzonego przez miłe małżeństwo Polaków skręcimy w lewo kierując sie w strone najwyżej położonej drogi samochodowej o utwardzonej nawierzchni w Austrii czyli Großglockner Hochalpenstraße. TAK! Planuję tam wjechać! TAK! Z sakwami i całym dobytkiem! TAK! Wiem, że się uda! A dalej to już będzie z górki. Edelweisspitze, Hochtor, Pasterze, Heiligenblut i drogą wzdłuż pięknej rzeki Drawy w stronę Spittal an der Drau i Villach. Wyjeżdżając z Villach możliwe ze zahaczymy o kolejne skocznie - tym razem w słoweńskiej Planicy. A jak nie to śmigniemy prosto w stronę Italii, by Tarvisio, Venzone, Udine i inne piękne miejscowości regionu Wenecji Julijskiej dotrzeć do Monfalcone, znanego z zeszłorocznej eskapady Triestu po czym przejeżdżając przez Słowenię wjedziemy do Chorwacji. Planuję przejechać Parenzanę i dalej wzdłuż wybrzeża przez Valalte, Rovinj dotrzeć do Puli. Tutaj jest kilka wersji dalszej więc decyzja zapadnie w trasie.. Jest opcja by przez wyspy Cres, Krk, Rab, Pag dotrzeć do Zadaru, Splitu (jestem zwolennikiem tej opcji) albo dostać się z Puli do Zadaru i dalej na południe w stronę Dalmacji. Celem głównym jest Dubrownik. To tak w wielkim skrócie, a teraz kilka szczegółów Dojazd Do Wiednia pociągiem w zeszłym roku w czasie wyprawy przez Austrię Szwajcarię Włochy do Chorwacji i jechałem pociągiem z Katowic do Wiednia. Termin Tak jak w ubiegłym roku - wstępnie przełom czerwca i lipca, długie dni, można długo pokręcić, a po dojechaniu na camping można zwiedzić okolice, dodatkowo długie dni to więcej czasu na zwiedzanie po drodze ciekawych miejsc. Spanie Tak jak rok temu w wyprawie do Chorwacji i tak jak dwa lata temu w czasie wyprawy do Salzburga - kempingi których w Austrii, we Włoszech i w Chorwacji jest mnóstwo. Więc - własny namiocik. Rower Ja jadę rowerem gravelowym Giant revolt. Drogi Jeśli chodzi o rodzaj nawierzchni są to trasy asfaltowe I szutrowe często drogi asfaltowe a w Austrii sporo też ścieżek rowerowych. 🙂 planując dokładniej tą trasę będę chciał aby większość tras prowadziła ścieżkami rowerowymi. Jeżeli masz jakieś pytania - pisz tu albo na priv 🙂1 punkt
-
Uwielbiam G04. Bezkompromisowe a trwalsze chyba normalnie ze czterokrotnie od G02.1 punkt
-
Lepiej kup nowego Rockridera AM 100 S: https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-all-mountain-rockrder-am-100-s/_/R-p-309661?mc=8586941 Dostaniesz sprzęt, gdzie przed pierwsza jazdą co najwyżej trzeba będzi zrobić ogólną regulację i nasmarować dolne golenie widelca (niektóre widelce wyjeżdżają z fabryki suche lub niedostatecznie nasmarowane). Z koli w wypadku tego Treka czeka Cię gruntowny serwis i wymiana wszystkich zużytych elementów, co może kosztować 1000-2000 zł. Przy kupnie używki podstawa to bardzo dokładne sprawdzenie, czy rama nie jest pęknięta, jak równiez ocena ogólnego stanu poszczególnych elementów, czego nie da się zrobić na odległość.1 punkt
-
Sztywne osie są, taperowana główka również (choć na zdjęciach raczej nie widać...). O ile przebieg jest prawdziwy to jako oferta jest ciekawa. EDIT. Jeszcze rogi są założone - można domyślać się jak był użytkowany 🙂.1 punkt
-
1 punkt
-
2 lata temu Rocket Rony w topowej wersji kupiłem na OLX w zaporowej cenie...1 punkt
-
Nie da rady. To jest trudne nawet przy dedykowanej pompce do amortyzatora, a jeden-dwa ruchy tłokiem często mają znaczenie.1 punkt
-
U żony w małej ramie był koszyk Gianta z bocznym ładowaniem. Zmieniliśmy na zwykły bo, był za sztywny i ciężko było jej wkładać bidon.1 punkt
-
Ale to chyba chodzi o małą komorę jaka jest amortyzatorze. I komora czy tam tłok w pompce do amortyzatorze też jest mały w porównaniu z pompką stacjonarną. I może się okazać że przy jednym ruchu ciśnienie może wypchnąć uszczelki. Może jak od zera jest robione to nie. Ale nie da się wg mnie precyzyjnie ustawić określonego ciśnienia. Moja stacjonarna pompka nie ma cyngla do spuszczania powietrza. To też może mieć znaczenie.1 punkt
-
Albo dzieci pomagały, albo ręka mistrza lekko niepewna, albo jedno i drugie, bo pierwsze wynika z drugiego. Opcja druga : tak ma być - jak u prymitywistów Swoją drogą, to idealnie by było wpleść te obrusowo - pościelowe motywy roślinne.1 punkt
-
Ja mam boczne z Deca - sztywne, toporne ale działają i trzymają bidon bardzo dobrze, w tetenie jeszcze ani razu bidon nie wypadł. No i jest uniwersalny, można zamontować na prawo i lewo https://www.decathlon.pl/p/uchwyt-na-bidon-rowerowy-btwin-z-dostepem-bocznym/_/R-p-3309831 punkt
-
Nie będzie, nic takiego nie zauważyłem u siebie. Mam kasetę 11speed Shimano M7000 z przebiegiem około 20000 kilometrów jeżdżona ostatnie kilka tysięcy na łańcuchu 10s i nadal przyjmuje nowy łańcuch bez przeskakiwania.1 punkt
-
@spidelli Nie mam pojęcia. Sam byłem zaskoczony innością roweru, bo to były małe poprawki wysokości siodła, pozycji siodła przód-tył oraz ustawienia bloków. Było też nowe siodło, ale tutaj od razu uczucie było na plus. EDIT: Wiem że niektórzy są wyjątkowo wrażliwi na wysokość siodła. W swoich rowerach ustawiam je co do milimetra, bo od razu czuję że coś jest nie tak.1 punkt
-
1 punkt
-
Strasznie słabiutkie te rowery. Maksymalna tylko 60 km/h. Lepiej trochę dołożyć i kupić coś takiego jak w filmie poniżej. Będziesz mógł zasuwać po ścieżkach rowerowych 100 km/h. A jak już chcesz przerabiać to zamiast na elektryczny zrób przeróbkę na napęd odrzutowy. Zobacz ile radochy:1 punkt
-
szerokość wewnętrzną mają taką samą (zresztą 9 też) ale szerokość zewnętrzna 10 jest już większa, może haczyć o sąsiadujące koronki1 punkt
-
Zdecydowanie warto dopłacić. W warunkach górskich, gdy trzeba ruszać pod górę, czasem stromo, lepsze są rowery z centralnym silnikiem, zwykle wyposażone w czujnik momentu, czyli silnik wie, że ciśniesz i proporcjonalnie pomaga. Silniki w piaście, zwykle tego nie wiedzą, bo są sterowane czujnikiem prędkości obracania pedałami i pomagają nieproporcjonalnie, w trudniejszych warunkach utrudniają jazdę. Są za to dobre na długie odcinki po dobrej drodze, bo zmniejszają zużycie łańcucha i zębatek. Poza tym Decathlon ma drastycznie lepszy widelec i lepszy osprzęt choć nadal budżetowy, to nie z dolnej półki. Więc do wycieczek po Mazowszu ten tańszy rower by się jakoś nadał, ale w górach potrzeba więcej. Dodam, że znane mi trasy w Austrii o charakterze ścieżki są zwykle trudne lub bardzo trudne. Raczej należy się nastawiać na te szlaki rowerowe, które poprowadzono drogami szutrowymi. Można nimi wyjechać bardzo wysoko i zobaczyć piękne miejsca. Szczerze zachęcam przed kosztowym zakupem wypożyczyć górskie elektryki bez tylnego zawieszenia. Gdzieś w Polsce, w weekend. I zobaczyć jak to idzie. Może zdecydujecie się dopłacić do rowerów z pełnym zawieszeniem, a może odwrotnie - kupicie analogowe górale. W Austrii wiele fajnych wycieczek można rozpocząć od wjechania wysoko kolejką i wówczas bez prądu można zrobić fajną trasę. Jak kupicie te rowery, zafundujcie sobie szkolenie z profesjonalnym trenerem albo doświadczonym znajomym. To, że każdy umie jeździć na rowerze w górach się szybko weryfikuje. To też ciekawa propozycja z markowym motorem https://www.bike-discount.de/en/radon-zr-team-hybrid-8.0-500-11 punkt
-
.... dziś też miałem MGF - 2165 m w pionie i 176 km w poziomie. Tą "chomikadę" potraktuj jako zabawę i naukę. Zobaczysz , jak zaczniesz walić kilosy w plenerze to słupki ładnie pójdą w górę. Baza ..... jeździć i jeszcze raz jeździć. Mieszkasz w doskonałym terenie treningowym.1 punkt
-
M8000 raczej nie ogarnie 11-51. Fartem niektórzy kładli do niej 11-50, ale czy i jak to działa wyłącznie zależy od haka i ramy.1 punkt
-
Ja od 3 napędów jeżdżę na KMC z serii X. Głównie z tego powodu bo są chwalone za wytrzymałość.1 punkt
-
Kurde, przeczytało mi się "w wersji Izraelskiej" i już miałem wklejać latające rakiety w kierunku roweru, ale przeczytałem drugi raz Bo jeleń mi przebiegł drogę i chyba złapałem chorobę jeleni zombie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bo już się tak stęskniłem za pracą przez te 5 dni, że pojechałem do Wawy popatrzeć na obwodnicę 😜1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00