W tym roku we wszystkich rowerach przeszedłem na wosk Bike7ProWax. Póki co jestem bardzo zadowolony, na szosie jest mega, w terenie napęd dosyć czysty, przy trasach 150km trochę błota, wody, piasek i wszystko co można spotkać jest cicho i jest czysto. W ten weekend mam wyścig 60km na podmokłych terenach, patrząc na prognozy będzie tam błotna rzeź. Wszystko będzie i tak do gruntownego mycia i zastanawiam się czy zostać na wosku, dokładnie go nakładając, czy może na ten jeden raz wrócić do dobrej oliwka na odpowiednie warunki. Jakie macie doświadczenie przy wosku w typowym błocie. Co będzie bezpieczniejsze dla napędu ? Czy ewentualnie przed nałożeniem oliwki ten stary wosk próbować czymś rozpuścić wymyć ?