Skocz do zawartości

DEFTONES

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika DEFTONES

Ten od rowerów

Ten od rowerów (4/13)

  • Od roku
  • Collaborator
  • Od miesiąca
  • Pierwszy post
  • Reaktywny

Ostatnio zdobyte

50

Reputacja

  1. Ja w tym budżecie bym się skusił na nowego Eskera 5.0 2024. Kross z nowa serią zrobił kawał dobrej roboty.
  2. Ja do mojego mtb długo się wstrzymywałem z zakupem dzwonka, bo zasadniczo go nie potrzebowałem. Ale po ostatnich akcjach na ścieżkach w mieście kupiłem ten i jestem zadowolony. Ładny, pasuje do roweru i jest wystarczająco głośny.
  3. Dlatego napisałem, że generalnie nie jest. Bo są też wentyle, które są nierozbieralne. Ogólnie to za dużo z tym zachodu, a producenci już dawno w sporcie postawili na wentyle presta. Podobnie producenci systemów/zestawów pod tubeless.
  4. Oczywiście, że można tak zrobić. O ile mnie pamięć nie myli, to z dwie dekady temu tak to się zaczęło. Ale nie wlewamy do dętki z wentylem AV (samochodowy), bo jest generalnie nierozbieralny, tylko właśnie z presta, bo te są rozbieralne. Wykręcasz głowicę, wlewasz mleczko, wkręcasz głowicę i gotowe. Jak to się sprawdzi, to nie powiem. Plusem jest, że nie musisz mieć opon i obręczy dedykowanych do systemów bezdętkowych. Jednak zdecydowanie lepszą opcją jest całkowity system bezdętkowy. Daje on lepszą pracę opon i jazdę na niskim ciśnieniu. Wadą jest koszt systemu bezdętkowego.
  5. Jeżeli przebicia nie zaklei mleczko, to w dziurę pakujesz knot za pomocą specjalnego szydełka. Ten knot zaślepia dziurę, a resztę uszczelnia mleczko. Knot z czasem ulega zwulkanizowaniu i zespala się oponą. Jeżeli knot nie chcę się trzymać, albo rozdarcie jest sporawe, to niestety trzeba założyć dętkę do czasu naprawy opony łatką od środka. W ostateczności kupuje się nową oponę.
  6. To już waga odczuwalna, ale na pewno nie najcięższe. Lekkie koło na długich trasach, podjazdach lub przy ściganiu robi robotę. W trudnym terenie postawił bym jednak na ciężkie i wytrzymałe koło, ale tutaj mowa o gravelu. Moje aluminiowe (NEWMEN EVOLUTION SL X.A.25 FADE BOOST DISC 6-BOLT 29) w MTB na goło ważą 1482 g i na podjazdach robi to kolosalną różnice. Podobnie przy rozpędzaniu. Paradoksalnie nie oszczędzam na masie opon. Z doświadczenia te "wychudzone" szybko łapały kapcia.
  7. Chyba, że tłuczesz nim tylko po górach (np. Beskidy). Wtedy na podjazdach może się nawet okazać, że jest za duża. Na płaskim to i 32 może być za mała, zwłaszcza, gdy się ścigasz.
  8. Generalnie każda dętka na koło 28 cali. Bardziej istotne jest z jakim wentylem: presta czy schrader?
  9. To, że wydajność akumulatora powinna pokrywać się bliżej tego, co podaje producent, a tutaj ewidentnie jest w drugą stronę. Dla mnie sprzęt do reklamacji. Na szczęście, z tego co mi wiadomo, Garmin wymienia sprzęt na nowy.
  10. Dla mnie sprzęt do reklamacji. Kolega kupił w czerwcu nową 540 i bateria znikała w oczach. Zareklamował i dostał nowy sprzęt i tym razem bateria trzyma praktycznie zgodnie z tym, co podaje producent. Ja mam 1040 i bateria trzyma fantastycznie. Na ostatnim ładowaniu zrobiłem 11 tras po 2-4 godziny z nawigowaniem, synchronizacją z telefonem oraz czujnikami i jeszcze miałem 30%.
  11. Najwidoczniej w piaście jest dużo smaru, który jeszcze nie rozjeździłeś. Jak w tym roku kupiłem nowy rower, to tylna piasta była bezszelestna. Myślałem, że coś jest zepsute. 1000 km później już było ją słychać, a teraz po 2500 km brzęczy, jak każda inna.
  12. Bo nawigacja mówiła, że tu jest droga i... nie kłamała 😄
  13. Latem ubiegłego roku przeszedłem na wosk. A dokładnie na PRO WAX od BIKE7. Była to jedna z najlepszych decyzji. Wcześniej stosowałem różnych firm oliwki, ale nigdy nie byłem zadowolony. Jeżdżąc na nich napęd szybko robił się brudny, czarny jak smoła oraz głośny od brudu. Po przejściu na ten wosk kolosalna różnica, na korzyść wosku. Dwa rowery jeżdżone w każdych warunkach, w każdej pogodzie, w każdym terenie i nie zauważyłem żadnych opisywanych przez Ciebie wad stosowania wosku. Napęd cały czas jest czysty i cichy, a o braku śladów korozji pomijam. Po każdej ostrej jeździe rower jest na koniec czyszczony, wycierany z syfu i kurzu lub myty na myjce. Nie bawię się w bicie rekordów ile przejadę na jednym smarowaniu. Raz w tygodniu, a po ostrej jeździe zawsze, nakładam na koniec jazdy wosk na łańcuch. Tak sobie czysty i przesmarowany rower czeka do następnego wypadu. Statystycznie zdarza się, że na jednym smarowaniu przejeżdżam ponad 200km, a innym razem 50. Dodam tylko, że przez ten czas nigdy nie stwierdziłem, że "wosk się skończył" i muszę szybko go zaaplikować. Temat głośnego i brudnego łańcucha zakończył się dla mnie w momencie przejścia na PRO WAX. Oczywiście nie twierdzę, że wosk to idealny środek do smarowania łańcucha, ale dla mnie, jest najlepszy. Być może jest jeszcze lepszy produkt, ale osobiście nie czuję potrzeby szukania lepszego.
  14. Bo ruszyłem do lasu przetestować nowe niemieckie błotniki, a tu błota brak. Ale też było fajnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...