spidelli Napisano Czwartek o 12:00 Napisano Czwartek o 12:00 36 minut temu, RabbitHood napisał: susza i piach To prawie jak mróz i śnieg 🤣 W sam raz na fata 😉 a propos: https://www.reddit.com/r/Bikeporn/s/FecB9lwRQK 1 Cytuj
zekker Napisano Piątek o 06:54 Napisano Piątek o 06:54 18 godzin temu, sivesgaard napisał: to może jednak się wstrzymam i kupię balony 52c (max ile wejdzie) z jakimś mocniejszym bieżnikiem np schwalbe rocket ron Może zacząć od tego jakie masz opony, bo chyba nie chwaliłeś się. Jeżeli to nie slicki lub bardzo zbliżone do nich, to ja w pierwszej kolejności pobawiłbym się ciśnieniem. Przy 50mm można zejść z ciśnieniem w okolice 2,2bar (kwestia opony, wagi jeźdźca, gdzie się czuje granicę, żeby nie dobijać na korzeniach itp.), więc trzymanie na nierównym i luźnym powinno być ok. Te 2mm więcej raczej odczuwalnej różnicy nie zrobią. Lepiej się skupić na bieżniku, który będzie trzymał. 1 Cytuj
sivesgaard Napisano Piątek o 07:28 Autor Napisano Piątek o 07:28 @zekker mam 29" thunder burt 50c i maxxic ikon 50c, oba na mleku i najniższym zalecanym ciśnieniu. Kupiłem rocket rony, zobaczymy Cytuj
chudzinki Napisano Piątek o 07:38 Napisano Piątek o 07:38 Ciekawy temat, bo od fata z oponką 4.0 dyskusja poszła w kierunku 3.0, później 2.6 - no OK. Na takich można pojeździć po W dniu 30.09.2025 o 14:29, sivesgaard napisał: WSZYSTKIE trasy tłuczniem i innym dziadostwem, po którym jeżdżenie na gravelu z laciami 50c stało się mordęgą. ale "balon" 2.0 to już zdecydowanie na inne tereny i żaden agresywny bieżnik nie zbliży odczuć z jazdy do opony choćby 2.6 🙂. 1 Cytuj
akkwlsk Napisano Piątek o 12:55 Napisano Piątek o 12:55 Nie mam zamiaru przekonywać nieprzekonywalnych, ale od szerokości 2.0 to się w ogóle zaczyna rozmowę o oponie na trasy nie-asfaltowe. Jak ma być poczucie szybszej jazdy, to się bierze taką z delikatnym bieżnikiem, a nie mniejszym balonem. Jeśli opona ma wybierać, to musi być szeroka i na odpowiednim ciśnieniu, koniec kropka. Dla grawelofilów dodam, że najnowsze amerykanckie trendy również temu dowodzą (nawet jakieś laboratoryjne testy gdzieś widziałem), gdyż czołówka powoli, acz systematycznie przechodzi na opony 2.2" w największych wyścigach, gdzie przeważa tłuczeń. Fizyki nie oszukasz, cieńsza opona jeździ na wyższym ciśnieniu i mocniej "podskakuje" na wybojach, a każdy taki podskok to strata energii. Do autora - rozumiem, że możesz nie chcieć od razu atakować fatbajków, ale źle do tego podchodzisz. Bieżnik nie odpowiada za odczucia z jazdy po wertepach, tylko za przyczepność, więc przechodząc z 50c na 52c to możesz sobie ewentualnie wmówić, ze coś się zmieniło w tym aspekcie. 3 Cytuj
Tyfon79 Napisano Piątek o 14:34 Napisano Piątek o 14:34 W dniu 2.10.2025 o 09:25, zekker napisał: Nie raz się spotkałem, że jednak są. Przeważnie to tylko placki "łatające" ale można też trafić na dłuższe odcinki, choć to tylko etap w utwardzaniu drogi i potem są uzupełnione piaskiem/cementem czy czym tam robią ale czasem im sporo czasu z tym schodzi. Temat dotyczy gravela czyli szutru, który miał być "wszędzie' uszkodzony. Na tą chwilę nikt z tych co wożą drewno, nie będzie po czymś takim latał bo zniszczy opony w moment. Chyba widać jakie fury są w lasach i na jakich oponach. Tłuczeń jest wykładany tam gdzie pracują maszyny albo przed fazą "uszutrowienia" i to też zazwyczaj tam gdzie jest bagno w przypadku pierwszej opcji. Do dziś mam w pamięci jak gość co mi z Beskidów woził drewno mówił, że nie jeżdzi w pewne miejsce choć są tam 3 składy drewna. Zwyczajnie po jednym kurskie z takim tonażem już były wyraźne ślady uszkodzonych opon. Obecnie już tam jest drobny szuter bo inaczej się nie da. Cytuj
zekker Napisano wczoraj o 07:43 Napisano wczoraj o 07:43 23 godziny temu, sivesgaard napisał: @zekker mam 29" thunder burt 50c i maxxic ikon 50c, oba na mleku i najniższym zalecanym ciśnieniu. Kupiłem rocket rony, zobaczymy Nie spodziewałbym się jakiejś różnicy. Odnośnie ciśnienia, to na mleku warto spróbować zejść poniżej zalecanego. Mam schwalbowe turystyczne (Mondial Evo, GT 365) 2" z rekomendowanym 2,5bar. Można spokojnie zejść na 2,2, czy nawet 2 jak się uważa na korzenie, krawężniki itp. i to na dętkach. Obecnie ciut mniej szaleję jak do grawelowego wsadziłem tpu zamiast ciężkich butylowych ale nadal te minimalne 2,5bar to jest już dosyć sztywno w terenie i można spokojnie upuścić. Zdarzało mi się na 1,6" (też Mondial Evo, Winter) schodzić w okolice 2bar i też dawały radę. Także warto eksperymentować. 23 godziny temu, chudzinki napisał: ale "balon" 2.0 to już zdecydowanie na inne tereny i żaden agresywny bieżnik nie zbliży odczuć z jazdy do opony choćby 2.6 🙂. 18 godzin temu, akkwlsk napisał: Nie mam zamiaru przekonywać nieprzekonywalnych, ale od szerokości 2.0 to się w ogóle zaczyna rozmowę o oponie na trasy nie-asfaltowe. Jak ma być poczucie szybszej jazdy, to się bierze taką z delikatnym bieżnikiem, a nie mniejszym balonem. Jeśli opona ma wybierać, to musi być szeroka i na odpowiednim ciśnieniu, koniec kropka. Każdy granice komfortu ma gdzie indziej. Tak samo poczucie szybkiej jazdy jest mocno subiektywne. Amortyzacja też mocno zmienia podejście jak grube opony są potrzebne (nie czarujmy się opona 2,6 nie zastąpi amortyzacji). Do zeszłego roku dla mnie granicą komfortu były 42mm (+/- schwalbowa rozmiarówka). Można było już w miarę swobodnie pojeździć po lesie. Przed wyjazdem w góry zmieniłem na 2" raz z racji terenu, dwa chciałem ujednolicić rozmiary zapasowych dętek, żeby ciągle nie przekładać jak zmieniam rower. W fullu mam obecnie 2,4", poprzednio 2,5". Niby lepiej na drobnych nierównościach ale jak się trafi tarka, bruk, to nawet amortyzacja nie zawsze daje radę. Miałem na grawelowym wycieczkę gdzie trafiłem na jakiś stary bruk, potem paskudne betonowe płyty. Wątpię, żeby full na blokadzie był tam zasadniczo komfortowy. Szeroki kapeć nie jest uniwersalnym rozwiązaniem i osobiście do tego grawela wsadziłbym amortyzator, zwłaszcza że obecnie można dostać Rudy Ultimate za około 1300zł (aż podejrzanie duża obniżka z ponoć 4200). Koniec końców i tak zostają indywidualne preferencje, czy ktoś chce maksymalizować wydajność, czy komfort, gdzie szuka kompromisu. Nawet w tym zawodowym świecie ścigantów zdania są podzielone czy lepiej mieć cięższe szersze, czy lżejsze węższe (dużo zależy od konkretnej trasy). 1 Cytuj
spidelli Napisano wczoraj o 08:12 Napisano wczoraj o 08:12 Dla mnie gravel z amortyzacją to średni pomysł, półśrodek, bo rozwiązuje (czy aby na pewno?) problem komfortu. Pozostaje kwestia śniegu (skoro lato było zimne, jesień zaczęła się chłodem, to może zima będzie w tym roku?) a jak nie śniegu to błota, piachu czy faktycznie rozjechanych dróg leśnych przez największego szkodnika polskich lasów.... Faty i fulle to problem z masą, chyba że jakiś droższy fat albo jakiś full XC ale tu znowu wchodzą koszty serwisowania i czy taki rower nie będzie już owerbajkiem? Ja bym patrzył w kierunku roweru typu Marin Team - w miarę lekki, ma amor i stoi stockowo na 2,35" - tak przykładowo, nie znam oferty innych producentów. W każdym razie ja bym chętnie swojego RZ2 zamienił na MT1 Cytuj
mschossov Napisano 19 godzin temu Napisano 19 godzin temu Dzień dobry, Jeżdżę fatem (Cube Nutrail) trochę ponad rok, przesiadłem się z grawela (opona 45). Na początku miałem wrażenie, że niby ciężej, ale minął około miesiąc i zapomniałem o tym. Jeżdżę na jumbo jimach, są bardzo elastyczne. Na asfalt i ścieżki ładuję ciśnienie, żeby była twarda i mimo tego kostka fajnie amortyzuje, a kiedy wybieram się do lasu upuszczam i jest czołg. Różnica w oporach toczenia jest zauważalna przy tym minimalnym ciśnieniu na wertepy, wtedy utrzymanie tych 24-26 kmh sprawia, że człowiek się grzeje, ale nie jest to harówa, takie żwawe tempo w górnym tlenie. Kiedy opony są załadowane powietrzem, to w moim odczuciu nie ma dużych różnic do takich 29x2,5, utrzymanie tych 27-28 przelotowych nie stanowi problemu. 2 Cytuj
spidelli Napisano 18 godzin temu Napisano 18 godzin temu A na jakim dystansie te przelotowe 27-28 km/h? Cytuj
Greg1 Napisano 17 godzin temu Napisano 17 godzin temu Cytat A na jakim dystansie te przelotowe 27-28 km/h? Pewnie 100-200 m 😁 Cytuj
Turysta05 Napisano 14 godzin temu Napisano 14 godzin temu . W dniu 2.10.2025 o 07:38, sivesgaard napisał: ...A co do fat bike to pytam, bo widziałem taki rower w tym roku tylko raz i był to jakiś kulfon na ramie a'ka harley davidson. Reszta to te chińskie składane elektryki. Jednak fajnie by było w weekend wyskoczyć i pojeździć po lasach na śniegu zamiast chomikować ciągle na trenażerze. ??? doprawdy, to taki problem??? A może rower taki bardziej zwyczajny, uniwersalny, co jeździ zima/lato, po piachu, śniegu i błocie (to już bez przesady😉), a i na asfalcie daje radę😂😂😂 Jedynie z żalem muszę dodać, że u nas w płaskopolsce, zimy takie jakieś słabe..🥴 Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 14 godzin temu Mod Team Napisano 14 godzin temu A ja muszę dodać, że po takim śniegu, to od biedy i szosą ogarnie 1 Cytuj
mschossov Napisano 14 godzin temu Napisano 14 godzin temu Określenie przelotowe ≠ średnia prędkość. Pisząc to mam na myśli utwardzoną drogę, umiarkowany wiatr, minimalne nachylenie i wysokie ciśnienie w oponach - takie warunki pozwalają na jazdę grubasem 27-28. spidelli jeśli masz na myśli średnią z przejazdu, to jak będziesz zainteresowany to mogę podesłać screeny z garmina, średnie mam bardzo różne, bo teren zwykle mieszany, ścieżki leśne, rowerowe, trochę asfaltów, piachy w lasach. Na koniec lata zrobiłem sobie przejazd 200km tylko po asfaltach i ścieżkach, więc tam nawierzchnia jednolita i średnią można brać bardziej na poważnie, wykręciłem 25,5 kmh w ruchu, a brutto z postojami wyszło koło 21 kmh. Uznałem, że udzielę się w temacie ponieważ nie mogę patrzeć jak ludzie demonizują szerokość opony i ciągle piszą o tych oporach, i że ciężko się jeździ. To czy ktoś ma nogę oczywiście ma jakieś znaczenie, ale uważam że naładowanie ciśnienia w te opony niweluje w znacznej części opory toczenia i ktoś kto ma obycie z rowerem nie zauważy dużej różnicy. Gruby to mój jedyny rower, jeżdżę nim wszędzie, treningowo i tak od niedzieli towarzysko. Jakby kto się poważniej zastanawiał nad zakupem, to mogę odpowiedzieć na pytania. Cytuj
NerfMe Napisano 13 godzin temu Napisano 13 godzin temu Ok, tylko ładowanie wysokiego ciśnienia do fatbike, niweluje wszystkie zalety tego typu roweru. 1 Cytuj
kipcior Napisano 13 godzin temu Napisano 13 godzin temu A po co Ci niskie ciśnienie do jazdy asfaltem? W terenie to co innego i zawsze lepiej mniej niż więcej. Albo i nie Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 13 godzin temu Mod Team Napisano 13 godzin temu "200km tylko po asfaltach i ścieżkach" - chyba bym z nudów umarł na dowolnym rowerze, a fat (ten napompowany do prawilnego ciśnienia) pewnie by w krzakach wylądował @kipcior 5 l mleka się wylało... Cytuj
spidelli Napisano 4 godziny temu Napisano 4 godziny temu (edytowane) 9 godzin temu, mschossov napisał: Na koniec lata zrobiłem sobie przejazd 200km tylko po asfaltach i ścieżkach, więc tam nawierzchnia jednolita i średnią można brać bardziej na poważnie, wykręciłem 25,5 kmh w ruchu No to masz niezłe kopyto, mnie na uszosowionym gravelu wyszło 24,5 km/h średnia na 256 km trasie przy ok 875 metrach przewyższeń - co uznaję za dobry, jak na mnie, wynik.... 9 godzin temu, mschossov napisał: nie mogę patrzeć jak ludzie demonizują szerokość opony Wychodzi na to, że nie jesteś przypadkiem typowym, jak Kolega @kaido2 lecz wyjątkiem od reguły Nie kwestionuję Twoich wyników, u mnie na gravelu z kompaktem 50/34 i slickach 32 mm problemem były dziury w asfalcie - spowalniały mnie. Czasami jeżdżę na drugim gravelu, dość ciężkim Revolcie na oponach 2" i miększym napędzie - na gładkim na pewno jest wolniejszy ale na dziurach nie muszę tak zwalniać i średnia nie wychodzi dramatycznie gorzej. Ale co do zasady to rower poza asfalt. Edytowane 4 godziny temu przez spidelli Cytuj
KNKS Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu 16 godzin temu, mschossov napisał: wtedy utrzymanie tych 24-26 kmh sprawia, że człowiek się grzeje, ale nie jest to harówa, takie żwawe tempo w górnym tlenie. Kiedy opony są załadowane powietrzem, to w moim odczuciu nie ma dużych różnic do takich 29x2,5, utrzymanie tych 27-28 przelotowych nie stanowi problemu. Niezłe parametry. W terenie szybciej nić większość riderów spod znaku XC/XCM, a na przelotach jak amatorzy kolarstwa szosowego na "kompaktach" 50-34. A mówią że nie ma uniwersalnych rowerów. Tak z ciekawości przy jakich watach te kozackie prędkości ? 😉 Cytuj
zekker Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu 23 godziny temu, spidelli napisał: Dla mnie gravel z amortyzacją to średni pomysł, półśrodek, bo rozwiązuje (czy aby na pewno?) problem komfortu. Kwestia możliwości amortyzatora i terenu, bo o ile rąk nie będzie wyrywać tak tył nadal sztywny Mam trasę Gdańsk - Wejherowo mieszanką czerwonego i czarnego szlaku i na jednych sekcjach szybciej i sprawniej jest grawelowym, na innych fullem (i nie mówię o jakichś ekstremach, tylko dziurawej gruntówce). Całościowo wychodzi bardzo podobnie, a frajda z jazdy tak czy inaczej jest tylko w trochę innych kategoriach. 23 godziny temu, spidelli napisał: Pozostaje kwestia śniegu (skoro lato było zimne, jesień zaczęła się chłodem, to może zima będzie w tym roku?) a jak nie śniegu to błota, piachu czy faktycznie rozjechanych dróg leśnych przez największego szkodnika polskich lasów.... Śnieg to temat rzeka, bo możesz mieć cienką warstwę puchu na równym twardym podłożu, a możesz mieć ciężki kopny. Jeżdżąc po mieście czasami przydałyby się zapasowe komplety opon, bo rano może się dobrze jeździć po ubitym zmrożonym, a wracając z pracy po rozłażącym się topniejącym. Np. Kenda Klondike 29x2,1" niby dostosowana do jazdy w terenie, kawał zimowej opony. W praktyce po ubitym śniegu ma gorszą trakcję niż Marathon Winter 1,6" czy GT 365 2" (dopóki się nie zetrą lamelki). Zimą większe znaczenie ma bieżnik i guma niż sama szerokość (nie powiem na tych 2" jest stabilniej niż 1,6"). Z błotem jest podobnie. Jest rzadkie kiedy wąska opona może mieć przewagę, bo dogrzebie się do dna, jest gęste, kleiste gdzie nawet fat będzie się ślizgał i grzązł. Na pewno xc będzie lepiej dopasowany do jazdy w terenie niż sztywny grawel ale to nie znaczy, że wszędzie zrobi się łatwo i gładko. Szersze opony dają większą stabilność, wybaczają więcej błędów na nierównościach ale nie są panaceum na wszelkie przypadłości jazdy w terenie. Resztę załatwia samozaparcie, technika, para w nogach. Fat w tym względzie też problemu nie rozwiąże, a doda innych (np. mniejsza dostępność opon, obręczy). 16 godzin temu, mschossov napisał: Na asfalt i ścieżki ładuję ciśnienie, żeby była twarda i mimo tego kostka fajnie amortyzuje, a kiedy wybieram się do lasu upuszczam i jest czołg. Tyle że jazda grawelem to mieszanka terenu i dobrych dróg. W takim przypadku trzeba by co chwila w facie spuszczać lub pompować, a trochę objętości do ogarnięcia jest. XC na oponach +/- 2,4" w tym względzie jest zdecydowanie uniwersalniejszy i łatwiej o jakiś kompromis masy opon, komfortu i trakcji, wydajności jazdy po twardym i w terenie. 17 godzin temu, mschossov napisał: Na początku miałem wrażenie, że niby ciężej, ale minął około miesiąc i zapomniałem o tym. Bo się człowiek przyzwyczaja i traci punkt odniesienia. Tak samo mam z mieszczuchem, ciężki z dodatkowymi oporami na planetarce i dynamie. Na co dzień nie czuć zamulania ale jak się siądzie na lepszy, to różnica jest oczywista. Najmocniej się o tym przekonałem jak pojechałem nim na testy rowerów i pojeździłem jakimiś szosówkami (pierwsze wrażenie jak rakieta, kilka ruchów korbą i 40 na liczniku), przełajami, czy nawet lepszymi xc. Potem wsiadłem na swój i pierwszy moment, to wrażenie jakby mi ktoś hamulce zaciągnął. W tym roku zmieniłem koła i dętki w grawelowym, poszło około 1,3kg w dół. Pierwsze wrażenia, że idzie jak rakieta. Teraz po ponad pół roku już tak dużego nie robi, bo się przyzwyczaiłem do tego poziomu dynamiki. 2 Cytuj
mschossov Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu 12 godzin temu, NerfMe napisał: Ok, tylko ładowanie wysokiego ciśnienia do fatbike, niweluje wszystkie zalety tego typu roweru. Przeczytałem jeszcze raz swoje wcześniejsze wpisy i z ich kontekstu wynika, że dostosowuje ciśnienie do terenu. Wydaje mi się, że korzystam z zalet grubego, ale może mi się tylko wydaje 1 godzinę temu, KNKS napisał: Niezłe parametry. W terenie szybciej nić większość riderów spod znaku XC/XCM, a na przelotach jak amatorzy kolarstwa szosowego na "kompaktach" 50-34. A mówią że nie ma uniwersalnych rowerów. Tak z ciekawości przy jakich watach te kozackie prędkości ? 😉 Nie posiadam pomiaru, moje rowerowanie jest zbyt amatorskie aby wkładać 2 koła w pomiar. Odnoszę wrażenie, że napisanie o tych prędkościach ludzie odebrali tutaj jak przechwałki. Miałem na celu zaznaczyć, że jazda fatem nie jest taka ciężka, jak się wydaje. Zekker Ciebie już nie mogę zacytować, to wklejam: (odnosisz się do regulowania ciśnienia w trakcie jazdy) ""Tyle że jazda grawelem to mieszanka terenu i dobrych dróg. W takim przypadku trzeba by co chwila w facie spuszczać lub pompować, a trochę objętości do ogarnięcia jest. XC na oponach +/- 2,4" w tym względzie jest zdecydowanie uniwersalniejszy i łatwiej o jakiś kompromis masy opon, komfortu i trakcji, wydajności jazdy po twardym i w terenie. "" W ogóle nie będę ładował się w dyskusje o słuszności jednego roweru nad innym, bo to często podszyte jest obroną słuszności wyboru własnego roweru. Być może złotym środkiem będzie jakieś 2,4-3.0 cala, kto wie. A co do regulowania ciśnienia, to planując trasę robię to tak, że raz upuszczam przed lasem/terenem i pompuje po wyjeździe z niego. Nie wygląda to jak upierdliwe schodzenie z roweru 6-7 razy w ciągu wyjazdu. Temat dotyczy pytania czy warto posiąść fatbajka, trzeba poznać dobrze swoje potrzeby i absolutnie nie zwracać uwagi na to, co ludzie piszą o tym rowerze. To jest taka nisza, że kiedy sam byłem przed zakupem tego roweru, to filmy o tym oglądałem z 2008-2017 mniej więcej, nic świeżego się nie znajdzie, bo prawie nikt nie jeździ niezelektryfikowanymi fatami. Uznałem, że szukam czegoś z dobrym osprzętem, dobrej marki i idę w to i jest git. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.