Skocz do zawartości

[napęd 1x vs 2x w MTB] jaka różnica w użytkowaniu?


Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, girek napisał:

Nie zgodzę się z tezą, że tak jest bo takie rozwiązanie wybrali kupujący. Jako aktualnie kupujący widzę, że producenci nie dali mi wyboru

@girek Producenci 'nie daja' wyboru, bo chetnych na nepedy 2x jest coraz mniej. EU jeszcze nie zakazala produkcji napedow 2x, wiec to 'niewidzialna reka rynku' reguluje dostepnosc tych napedow.

Edytowane przez JWO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JWO napisał:

Najwieksza dziura to jet pomiedzy 10 i 12

I jeszcze dla 'dziurowych' malkontentow. Zaczynajac od 10T i zwiekszajac przelozenie o 16%, wyjdzie nam kaseta 10-51 (z dokladnoscia do zeba)

10-51proj.JPG.c87fe7af15ff169615ee1fe8c9053d85.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym polega terrrorrr sprzętowy, normalny zjadacz chleba zostaje z 3x9, a cykloburżuazja kupuje co roku nowy wypust korporacji rowerowych na elektrycznej 12 i to w dodatku zaśmieca planetę karbonem i śladem węglowym na produkcję bakterii zasilających przerzutkę :)

Edytowane przez itr
  • +1 pomógł 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka miesięcy temu pomyślałem, zmienię sobie ramę w jakiś sensownych pieniądzach, napęd (2x11) przełożę.  Zacząłem szperać:

Peak 29 Boost - pogrubiona rura podsiodłowa czyli side swinga nie założę, ani innej zmieniarki z przodu; 

Radon Jealous 29 - robiony pod 1x - ale rura niby prosta, zatem dlaczego? Pooglądałem sobie zdjęcia no i z drugiej strony zrobili slot do ... kabelka do myk/myka. Chore. Podejrzewam, że jakbym się uparł to zamontowałbym tam side swinga, ale ...                                ...  ochota mi już przeszła. Zamiast tego dokupię sobie kilka tarczek/kaset za śrubki i będę miał do usranowa.

Czy 'postęp' musi oznaczać uszczęśliwianie mnie na siłę? Można dołożyć jakiś slot/blaszkę etc by dać możliwość założenia przedniej zmieniarki ... ale jak to będzie wyglądać przecież ... taka nowoczesna  rama ze schowanymi kabelkami a tu taki ajzol przyklejony  do rury ... ;-). Cały czas piszę to jako amator, który lubi mieć ciasne stopniowanie na środku, dla prędkości 20-30km/h i kadencji +-90. Tu napęd 1x nie jest w stanie dać mi tego komfortu w żaden sposób.

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zekker napisał:

Nie rowerzyści, a producenci rowerów. Po prostu przestali dawać wybór.

Którzy producenci? Shimano do ostatniej chwili pchało do OEM napędy 2x, dopóki Covid nie zniszczył ich logistyki i produkcji. Patrz nawet głupiego krossa, gdzie 2x10 w Soilach czy Earth było do 2021 roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2024 o 00:02, Chleje24na7 napisał:

Niezależnie od preferencji, Ci co wątpią w wyższość napędów 1x to wdychają copium. To nie zmienia faktu, że niektórym bardziej odpowiada 2/3x, ale to jest mniejszość, jak mamy mniejszość która lubi mieszkać w 19m2.

 

Weekendowy detox od neta a tu taka fajna góvnoburza 😉 Czym ta wyższość 1x ma się przejawiać? Niedostępnością napędów/ram pod 2v3/x czy wyższą ceną? No i jak mieszkam na 150m2 a nie na 19m2 i mam 4 rowery, w tym trzy 1x12 dedykowane konkretnemu przeznaczeniu a jeden uniwersalny 3x10, to zaliczam się do mniejszości czy do większości bo już nie rozumiem o co chodzi?

Mogę tak sobie żyć czy zacietrzewieni fanatycy wyższości 1x12 wsadzą mnie do więźnia? Tak tylko przypomnę bo pewnie z tego powodu pójdą se popełnić Sepuku – były i napędy 4x 😉

Autor pisał się mnie wydaje o uniwersalnym amatorskim jeżdżeniu. W tytule MTB, ale z opisu wynika właśnie, że to takie bardziej All Terrain Bike czyli ATB. A skoro tak to najlepszy będzie wciąż hardtail, którym i po szosie, i po szutrze, i po krzokach i pod górę i z góry itp. A skoro tak to jakby fanatycy 1x nie jojczyli z przednią zmieniarką będzie po prostu taniej i bardziej uniwersalnie, jak się oczywiście da ją zamontować. Można iść w 2x11 i mieć to samo co 3x10, ale tu znów 3x10 będzie taniej, przykład już podawałem. Dodać warto też zależy gdzie, bo jak płaskopolska to też coś innego niż pogórze. Ale pokażę swój przykład poniżej. W sobotę traska, którą często jeżdżę w koło komina czyli Kraków => Jura. Nie góry, ale nie płasko, od sroca pionowych terenowych i lokalnych asfaltowych podjazdów potem takich samych ostrych zjazdów gdzie można dokręcać. I las, i łąki, wąwozy, szutry, asfalty, teren, korzenie, kamienie, no wszystko. No i co z poniższego wykresu Garminowego załączonego poniżej wynika? Że właśnie do takiej jazdy w HT mam napęd idealny i sparwdzone to mam przez lata. Jak pokazane, górka 1 km długości, 112m przewyższenia, taki mocno lokalny asfalt a takich znam pełno. Znalazłem ją nawet na stronce Altimetr. Ma jak widać śrenio 13% nachylenia a na 100m nawet 16%, a łoję czasem stromsze. Tak specjalnie sam sobie się przyglądnałem podjeżdżając ją na raz. 21x32=0,66 mogłem jechać. Nieco twardo jak dla mnie, ale się dało bez problemu, jednak na największym nastromieniu wrzuciłem 21x36=0,58 i sobie z miękką kadencją pewnie 95-105 te 5km/h mieliłem jak lubię spokojnie dalej. Na gravelu jak go już złożę będzie i tak miękko bo 38x51=0,75 i pewnie bym zamiast jechać pchał, albo męczył na stojaka, zobaczymy. A zaraz potem z tej samej górki suchy pusty i równy asfalt 45-55 km/h i sobie dokręcałem. Jedna wkołokominowa „uniwersalna” jazda na HT i zakres 624% niemożliwy do osiągnięcia dla 1x12 w pełni się przydał, a cena dla komponentów SLX co już wyliczałem 3x niższa od 1x12!!!

Ujazd_1.jpg

Ujazd_2.jpg

Edytowane przez Mentos
  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za chwilę wyjdą napędy bez kaset, klasycznych łańcuchów, blatów , przerzutek i co wtedy będziecie pisać. Jak ktoś chce zboże cepem walić to proszę , ja wolę kombajnem śmigać.  Można sobie biadolić , postępu nie da się zatrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, pecio napisał:

Za chwilę wyjdą napędy bez kaset, klasycznych łańcuchów, blatów , przerzutek i co wtedy będziecie pisać. Jak ktoś chce zboże cepem walić to proszę , ja wolę kombajnem śmigać.  Można sobie biadolić , postępu nie da się zatrzymać.

Tajasne, mniejszy wybór i sztuczne marketingowe kreowanie i wciskanie jedynych słusznych rozwiązań to postęp 🙃. A co będzie to będzie, gdyby były lekkie Piniony nie za miliony i to najlepiej na kardanie w wadze łańcuchowych przekładni z zakresem 650% to pierwszy wchodzę 🙂

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zekker napisał:

Waty to nie wszystko, jest jeszcze siła.

Młynkując można dać tyle watów ile chcesz ale każde naciśniecie na pedał wymaga mniejszej siły. Układ oddechowo krążeniowy będzie przy tej samej mocy podobnie obciążony ale mięśnie jednak inaczej pracują.
To jest właśnie dźwignia, zamiast raz ciężko, to machasz 2, 3, 4 razy więcej ale lżej. Wydatek energetyczny porównywalny ale wymagania na siłę inne.

Jeżeli na danym przełożeniu nie dajesz rady utrzymać minimalnej kadencji, to brakuje siły, nie mocy.

Praca to iloczyn siły i przesunięcia

W = S * F

Praca w czasie to moc, przesunięcie w czasie to prędkość, więc moc to iloczyn siły i prędkości

P = V * F

te F to oczywiście siła ciągnąca rower, więc przemnóżmy ją przez przełożenie g i siłę kolarza F2

P = V * ( g * F2 )

Przypominam, że oryginalne stwierdzenie brzmi: "Jeżeli możesz kręcić, to możesz jechać". Ustalmy prędkość jako stałą i wychodzi nam wniosek bardziej formalny:

"Zakres przełożeń dopuszczalnych 'g_min' do 'g_max' jest określony zakresem wydolności układu mięśniowego 'F2_max' do 'F2_min', w których kolarz potrafi utrzymać moc P"

Ten zakres jest całkem szeroki.

Ale to akurat połowa sprawy. Druga jest taka, że jeżeli opory ruchu przy prędkości X przekraczają moc kolarza, to rzeczony _musi_ zwolnić i ewentualnie skompensować przełożeniem utratę kadencji aby utrzymać się w zakresie "F2_max - F2_min". Jeżeli zaś osiągniemy prędkość minimalną, na tyle niską, że nie jesteś w stanie utrzymać równowagi, a moc do pokonania oporów ruchu wciąż przekracza P, to chocbyś nie wiem jak pracował manetką, albo idziesz w beztlen, albo po prostu nie podjedziesz.

 

"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ahaja napisał:

Kilka miesięcy temu pomyślałem, zmienię sobie ramę w jakiś sensownych pieniądzach, napęd (2x11) przełożę.  Zacząłem szperać:

Peak 29 Boost - pogrubiona rura podsiodłowa czyli side swinga nie założę, ani innej zmieniarki z przodu; 

Radon Jealous 29 - robiony pod 1x - ale rura niby prosta, zatem dlaczego? Pooglądałem sobie zdjęcia no i z drugiej strony zrobili slot do ... kabelka do myk/myka. Chore. Podejrzewam, że jakbym się uparł to zamontowałbym tam side swinga, ale ...                                ...  ochota mi już przeszła. Zamiast tego dokupię sobie kilka tarczek/kaset za śrubki i będę miał do usranowa.

Czy 'postęp' musi oznaczać uszczęśliwianie mnie na siłę? Można dołożyć jakiś slot/blaszkę etc by dać możliwość założenia przedniej zmieniarki ... ale jak to będzie wyglądać przecież ... taka nowoczesna  rama ze schowanymi kabelkami a tu taki ajzol przyklejony  do rury ... ;-). Cały czas piszę to jako amator, który lubi mieć ciasne stopniowanie na środku, dla prędkości 20-30km/h i kadencji +-90. Tu napęd 1x nie jest w stanie dać mi tego komfortu w żaden sposób.

 

Mosso 983XCT (https://cyclosport.pl/pl/p/RAMA-MTB-29-MOSSO-MODEL-983XCT-Sztywna-os-Boost-12-x-148-mm-Kol.-Czarny-mat-Rozmiar-ramy-17-/3655)
Lekka, współczesna, zgodna z przednią przerzutką.

Jest wciąż sporo rowerów zgodnych z napędem 2x11 i 2x12, ale rynek "samych ram" w zasadzie nie istnieje.

Co do tego ciasnego stopniowania... W napędach 2x11/1x11 oraz 2x12/1x12 (przynajmniej w Shimano) stopniowanie dla najszybszych 7-8 biegów jest identyczne, różni się końcówka kasety od miękkiej strony.. W przypadku starych napędów 10 rzędowych pierwsze 6 biegów jest zestopniowywanych identycznie jak odpowiedniki 11 rzędowe. Poniżej zestawienie.
obraz.thumb.png.b2d52d57c92cdc8bcf063638dee34766.png

Nie wiem zatem gdzie jest komfort ciasnego stopniowania dla prędkości 20-30km/h, które daje napęd 2x, a nie może dać napęd 1x. Chętnie się dowiem.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Rumcajs. napisał:

@marvelo

"Prawdziwy terenowy samochód ma reduktor" - celowo napisałem "samochód osobowy" - zwyczajny normalny, passeratii. To, że terenówki mają reduktory to wiem bardzo dobrze...

 

Ale co jest złego w tym, że np. taki Subaru Forester, który jest całkiem komfortową osobówką, tyle że z napędem na cztery koła i zwiększonym prześwitem, ma dodatkową dźwignię reduktora (High/Low)? Inne parametry, które decydują o dzielności w terenie, takie jak kąt natarcia, kąt zejścia, kąt rampowy, głębokość brodzenia, możliwe wykrzyżowanie osi itp. to domena np. Suzuki Jimny, który jako osobówka jest dość koszmarny, ale już nawet samo posiadanie reduktora (oprócz napędu 4x4) znacznie zwiększa dzielność w terenie takich właśnie półterenówek jak Forerester. Dzięki temu jadąc po szosie jak osobówką masz komplet biegów z zakresie High (szosowych), a po wjeździe na leśną drogę z grząskim błotem, piachem lub śniegiem przełączasz na Low i masz teraz komplet biegów terenowych. A już gdy jest kombinacja dużych oporów nawierzchni i podjazdu to posiadanie reduktora to mus.  Pracownicy leśni, myśliwi lub po prostu ludzie mieszkający gdzieś w górach na odludziu doskonale o tym wiedzą i z takich samochodów z powodzeniem korzystają.

To dokładnie tak jak np. w góralu, gdy do jednego końca lasu od domu mam 5 km gładkim asfaltem, do innego 3 km i jak tam jadę to wrzucam duży blat (42z) i korzystam z 6 biegów kasety 7-ki. Dojeżdżam do leśnej drogi, a wiem że już może być trochę bardziej stromo lub grząsko, to wrzucam środkowy blat (32z). Zimą w grząskim śniegu nawet na płaskim czasem trzeba wrzucić na najmniejszy (22z), a najbardziej strome podjazdy u mnie w lesie (tym widocznym na filmie z maratonu) czasem przekraczają 20% nachylenie, więc przełożenie 22/28 (czyli skraj kasety) jest często wykorzystywane. 42/11 nawet na płaskim z wiatrem da się zapodać z sensem, a zjazdy asfaltem gdzie się to przełożenie przydaje to na Wyżynie Lubelskiej norma. Więc żadne przełożenie mi się nie marnuje, korzystam ze wszystkich zębatek korby i całej kasety. Ograniczenia zakresu z żadnej strony bym nie zaakceptował (chyba że jakieś symboliczne), a to wszystko osiągam tanim jak barszcz, archaicznym napędem 3x7 (uzupełnionym tylko o przerzutki z grup XT, w tym przednia używana za grosze). Nic mi nie zasysa (odkąd unikam jak ognie łańcucha HG40), zmiana biegów na korbie to zwykle jedynie pół obrotu (oczywiście przy odpowiedniej szybkości i koordynacji ruchu nóg i palców). Często, jadąc koło mnie nawet nikt by nie usłyszał, że zmieniłem ze środkowej na blat (oprócz odgłosu kliknięcia manetki). Tak szybko i płynnie się to odbywa. I to wszystko z korbą Miranda za mniej niż 100 zł (ta z wymiennymi zębatkami, niestety aktualnie już chyba niedostępna).         

 

Edytowane przez marvelo
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wasze procenty miedzy zębatkami  są niewiele warte. Weź sobie jeden z drugim dwa rowery, każdy z nich ma inną średnicę tylnego koła, oba rowery mają te same kasety i te same zębatki na korbie i spróbujcie podjechać pod jakąś górę zaczynająć jazdę rowerem na kołach o mniejszej średnicy a potem na rowerze o większej średnicy koła, podjeżdzacie w obu przypadkach na tym samym przełożeniu. A teraz odpowiedz sobie na którym rowerze było ciężej podjechać pod górę? 

Jeszcze napiszę coś o ciasnym stopniowaniu. Niedawno kupiłem dwie szosowe kasety z zamiarem przeszczepu kilku koronek do kasety MTB w celu zmiękczenia napędu czyli zrobienia ciasnego stopniowania. No i zrobiłem sobie kasetę ze stopniowaniem co jeden ząbek w najtwardszym zakresie kasety. Pojechałem w teren, po chwili już wiedziałem że takie stopniowanie nie nadaje się do jazdy szarpanej jaka jest w terenie, non stop trzeba było klikać manetką aby przerzucić łańcuch na kasecie o dwie lub trzy koronki zamiast o jedną.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KSikorski napisał:

Co do tego ciasnego stopniowania... W napędach 2x11/1x11 oraz 2x12/1x12 (przynajmniej w Shimano) stopniowanie dla najszybszych 7-8 biegów jest identyczne, różni się końcówka kasety od miękkiej strony.. W przypadku starych napędów 10 rzędowych pierwsze 6 biegów jest zestopniowywanych identycznie jak odpowiedniki 11 rzędowe.

Jeżeli nie wyrównasz po liczbie biegów, to 10 rzędowe 11-36 to 12 rzędowe 11-50 z ujętymi dwoma największymi zębatkami.

image.thumb.jpeg.6b2fb766410c01132928c5b671005159.jpeg

 

Tu masz 12 rzędowe 11-34. Z przodu jest 40-28. Nie obraziłbym się na 11-30, ale przerzutka nie ogarnie. W szosie mam 12 rzędowe 11-32 i slx 670 ledwo to ogarnia. I żeby nie było, że jestem fundamentalistą. Tutaj moja TTtka full suspension :P 1x10, 46 + 11-23. Tak, to jest 9 rzędowy saint pierwszej generacji.

 

image.thumb.jpeg.98fbe7e305694ebb3a41caf80421f83d.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, leejoonidas napisał:

Weź sobie jeden z drugim dwa rowery, każdy z nich ma inną średnicę tylnego koła, oba rowery mają te same kasety i te same zębatki na korbie i spróbujcie podjechać pod jakąś górę zaczynająć jazdę rowerem na kołach o mniejszej średnicy a potem na rowerze o większej średnicy koła, podjeżdzacie w obu przypadkach na tym samym przełożeniu.

Tylko co to ma wspolnego ze stopniowaniem??

3 minuty temu, leejoonidas napisał:

non stop trzeba było klikać manetką aby przerzucić łańcuch na kasecie o dwie lub trzy koronki zamiast o jedną.

Bo ciasne stopniowanie sprawdza sie na szosie z klamkomanetka, ktora jest duzo wygodiejsza do czestych zmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Te wasze procenty miedzy zębatkami  są niewiele warte. Weź sobie jeden z drugim dwa rowery, każdy z nich ma inną średnicę tylnego koła, oba rowery mają te same kasety i te same zębatki na korbie i spróbujcie podjechać pod jakąś górę zaczynająć jazdę rowerem na kołach o mniejszej średnicy a potem na rowerze o większej średnicy koła, podjeżdzacie w obu przypadkach na tym samym przełożeniu. A teraz odpowiedz sobie na którym rowerze było ciężej podjechać pod górę? 

jak powinno wyjść?😃. Pamiętam jak dobierałem sobie napęd do nowego roweru kiedy przesiadałem się z 26 cali na 29,że najbardziej miekkie biegi były takie same albo prawie takie same i odczucia po pierwszym wyjeżdzie w góry miałem takie,że kołem 26 było lżej. Moja żona też miała takie wrażenie. Do dziś nie wiem czy to był fakt, bo "maly" już w góry ze mną nigdy nie jechał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...