Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.03.2025 w Odpowiedzi
-
15 punktów
-
Bo u mnie takie klimaty Najbardziej takie lubię, resztki przemysłu wydobywczego opanowane przez przyrodę..8 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
Sam sobie odpowiedziałeś. Widzę, że gravelowcy zaczynają otwierać oczy... 😂7 punktów
-
Jeżdżę w wydaje mi się niezbyt wymagającym terenie i różnica pomiędzy HT a fullem jest bardzo duża. Pomijając komfort to trakcja jest perfekcyjna w fullu a w sztywniaku cały czas coś brakowało. Żeby było mało to sztywniak i full były na tym samym osprzęcie. Dla mnie decyzja jest prosta - jeśli tylko budżet pozwala to wybieram zdecydowanie pełny zawias. Waga sprzętu owszem jest wyższa jednak zalety w mojej opinii przewyższają wady.4 punkty
-
4 punkty
-
Z mojej perspektywy zakupu fulla się nie żałuje, wręcz przeciwnie to najlepsza inwestycja rowerowa jaką w życiu zrobiłem. To zupełnie inna jazda niż na sztywniaku. Nie wiem czy jest sens zakupu sztywniaka MTB mając gravela. Raczej szedłbym w większe zróżnicowanie rowerów i od razu minimum fulla XC/Downcountry.3 punkty
-
Tydzień temu przebiłem tylną oponę. Mleko na trasie załatało dziurę. Po drodze przyszła nowa opona i w związku z tym: przednią Pirelli Cinturato Gravel H przełożyłem na tył (prawie nie zużyta, bez przebić). Przy okazji okazało się, że nie zaglądałem do środka od momentu założenia. Mleko Stans'a zmieniło się w przeźroczystą ciecz. Była więc okazja wymienić mleko i ogarnąć temat. Przy okazji znalazłem w starym tyle kolec ze szkła o długości 1 cm. Był w środku opony. na przód poszła Pirelli Cinturato Gravel M. Niby na YouTubach mówią, że M na przód i H na tył to świetny wybór. wyczyściłem i przesmarowałem rachet w tylnej piaście, wykręciłem, wyczyściłem i ponownie wkręciłem praktycznie wszystkie śruby mocujące, wyczyściłem kasetę i korbę, założyłem nowy łańcuch - na początek czyszczenie z oryginalnych smarów, potem wosk BIKE7 PRO WAX, 3 nałożenia w odstępie 15 minut, przeczyściłem i sprawdziłem klocki na przodzie i tyle, wyczyściłem cały rower 😈 Rondel gotów do połykania kolejnych kilometrów. Szkoda tylko, że u mnie pada deszcz ze śniegiem.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Ale dziś miałem walkę! Pot, krew i przekleństwa. Zmieniałem opony na inne (Tufo 40c). Były Vittoria, znacznie szersze, też na mleku. 1) Wpierw się okazało, że wentyle, których używałem, są tak krótkie, że nie mogę podpiąć pompki, jak nie ma wkręconego "zaworka". Dmuchnięcie pompką z zaworkiem było za słabe, bez - niemożliwe. Awaryjna wycieczka do Centrum rowerowego po inne wentyle. Nie wiem, jak mi się wcześniej udało założyć vittorię. 2) Potem się okazało, że "inteligentna" głowica pompki (która ma otwory dla scheder i presta a przełącza się sama, dmuchając tam, gdzie jest opór) dmucha nie tą dziurką - bo bez zaworka opór jest za mały. Nigdy tak nie było!!!! Wymiana głowicy pompki (miałem starą). 3) Oczywiście płyn na poślizg i próby układania palcami były - nie chce wejść. 4) Córka podpowiedziała ściśnięcie opony taśmą - nie pomogło. 5) CO2 - nabój 16g, bez zaworka - weszła!!! 6) druga nie weszła. 7) większy kaliber - 20g (miałem jeden, są drogie) - Weszła druga. CO2 spuszczone, opony siedzą, pompować można pompką na luzie. Nigdy nie miałem takiej walki, jest sukces. Mleko wlane, na razie dobrze (koła sprawdzone, taśma fabryczna). A już liczyłem, czy zdążę do sklepu po inflator.1 punkt
-
1 punkt
-
Nie obawiaj się "wykorzystam potencjału fulla" bo tak można z każdym typem rodzaju roweru podejść jeśli jeździ się rekreacyjnie, amatorsko. Też już kilka dni myślę pomiędzy HT vs FULL i różne myśli miałem teraz jedynie myślę o tym aby znaleźć "okazje", a jak będzie nią FULL (ok fajnie) ale jak HT się trafi atrakcyjne cenowo też kupię. Co do jazdy HT/FULL dobrze jakbyś w praktyce jednego i drugiego troche "rozjechał" i powinno ci to dużo ułatwić wybór, a może dojdziesz do tego co ja czyli obojętne co tylko aby było w atrakcyjnej cenie względem rynku. Wyżej też masz sensowny komentarz "Nie kupuj ht, bo to bez sensu, jak masz gravela - kup coś z różnych części "skali".".1 punkt
-
Co prawda nie z długim rękawem, ale z zapinaną na suwak kieszonką, w której mieści się smartfon 6.3" : https://www.decathlon.pl/p/koszulka-rowerowa-mtb-meska-rockrider-oddychajaca/_/R-p-327890?mc=8772459&c=zielony - możesz zapytać, czy nie mają czegoś podobnego z długim rękawem (akurat taką mam, a nie chce mi się szukać ).1 punkt
-
1 punkt
-
Ja byłem w podobnej sytuacji, ale "na odwrót" - tzn mam fulla, dokupiłem gravela i jest super. Co prawda, coraz mniej jezdze na mtb, a wiecej na gravelu, no ale Nie kupuj ht, bo to bez sensu, jak masz gravela - kup coś z różnych części "skali". Szukaj fulla xc / downcountry – tylko ich coraz mniej jest na rynku. Jak nie jezdzisz w górach, to bez droppera i na "starej" geometrii (tzn zebys _nie miał_ główki ramy wypłaszczonej, np 66 st i stromej rury podsiodłowej - wszędzie teraz ładują taką progresywną geo, a jezdzenie takim czyms po płaskim czy lekko pagórkowatym lesie jest bez sensu i męczy - wiem po sobie, bo miałem fulla xc, przerobilem go na downcountry, pozniej kupilem fulla trailowego i on jest super ale w górach, a nie na leśnym uyebie w płaskopolsce). Orbea ma fajne fulle, ale takie "wyścigowe" xc, Canyon Lux, Trek, C Scalpel starszy – nie powiem Ci modeli konkretnych, bo nie obserwuje rynku. Na pewno ktos napisze, kto ma wiekszą i aktualną wiedze. Był kilka lat temu temat o downcountry, poszukaj, sporo konkretnych modeli tam polecano1 punkt
-
Nie powiem, kusi żeby polecieć z Kościerzyny śladem starych torów, ale jednak to spory dystans, a droga mało wygodna.1 punkt
-
1 punkt
-
no właśnie uzębienie kasety dobre a kółka przerzutki są zużyte? Zacząłbym o kontroli jak prosty jest hak i wózek przerzutki .1 punkt
-
Ja tam nie wiem, ale 99% moich klientów otrzymuje towar na drugi dzień po zamówieniu. Telefonów też całkiem sporo i to wszystko wydaje mi się właśnie normalne. No ale przyznaję, że cenowo do xtremesa to nie podskoczę Tak swoją drogą to z tymi telefonami to różne historie się trafiają. Jakiś czas temu rozmawiałem chyba ze 20 minut z Panem w kwestii dopasowania suportu do jego pojazdu i doszliśmy do jakiegoś tam wniosku. No ale wieczorem jeszcze sobie usiadłem i przejrzałem specyfikacje i wyszło mi, że jednak trzeba inny model niż uzgodniliśmy. No ale było już późno, nie dzwoniłem, następnego dnia zapomniałem. No a za 3 dni Pan do mnie dzwoni z pretensjami, że suport nie pasuje. No cóż...mogłem jedynie przeprosić. Przyznaję, że trochę głupio mi się zrobiło...no ale gdyby zakup był u mnie to pierwsze co bym zrobił to wysyłka właściwego. Inna sprawa, że pewnie gdyby kupił następnego to bym sczaił sprawę i wysłał prawidłowy model, A w zeszłym tygodniu dostałem w wiadomości na allegro oficjalne zgłoszenie reklamacji na suport Tokena z prośbą o przysłanie kuriera po odbiór sprzętu. Po 15 miesiącach zaczął słabo się kręcić. Na szczęście w archiwum były stare wiadomości ..sporo ich było. Typowe tak jak między klientem szukającym wiedzy, a sprzedawcą, który jest w stanie coś doradzić. Kilkanaście pytań i odpowiedzi na przestrzeni 3-4 godzin. Wątek się urwał, zakupu brak. Teraz info i reklamacja. Tak więc z tymi relacjami klient-sklep różnie bywa. Natomiast jako sprzedawca nadal uważam, że telefony od klientów należy odbierać, a zamówienia powinny dochodzić w większości przypadków na następny dzień, ewentualnie kolejny jeśli złożono je popołudniu.1 punkt
-
Nie nie , to oryginalna luksusowa kiełbasa francuska, duża zawartość węgla1 punkt
-
Widzę że humor tutaj zaczyna być coraz bardziej płytki, w zasadzie teraz to już sięgnął dna.1 punkt
-
Nie jestem jakiś super światowcem ale w tych miastach Niemiec i Danii, które zwiedzałem (w tym rowerem), wliczając w to rowerową stolicę Europy czyli Kopenhagę, ludzie dojeżdżali do pracy / sklepów głównie analogowymi "szrotami" tzn. były to proste, często stare ale w 100% działające rowery. W Kopenhadze większość rowerów nie była przypinana bo ze względu na ilość dojeżdżających np. na dworzec nie było ich gdzie przypiąć. Stawiam tezę, że to nie akumulator ale ścieżki / pasy rowerowe oraz zmiana mentalności mogą przenieść ludzi z samochodu na rower. Natomiast najlepszym rozwiązaniem jest rozwinięta komunikacja publiczna bo możesz jej używać niezależnie od tego czy pada, jest zimno albo wieje w czoło 50 km/h. BTW: nie wiem jakie dopłaty dają we Francji ale mają tragiczny deficyt budżetowy i z każdym kwartałem jest gorzej więc nie wiem czy to jest przykład do naśladowania.1 punkt
-
Na dobrą sprawę to to samo co przelew, tylko przerzucasz proces z jednej instytucji do drugiej. W całej tej historii z dotacjami brakuje mi ważnej informacji - co chcemy nimi osiągnąć, jaki mamy KPI? Jeżeli celem jest zwiększenie liczby rowerów w Polsce, to pewnie program będzie skuteczny. Ale jeżeli - zgodnie z artykułem - chodzi o: No to trzeba się zastanowić, czy faktycznie wysoki koszt zakupu roweru elektrycznego jest główną przyczyną, dlaczego ludzie nie dojeżdżają nimi do pracy zamiast samochodu? A może: mają zbyt daleko na dojazd rowerem, a przesiadka w pociąg odpada, bo pociągu nie ma? nie mają ścieżek rowerowych i boją się jeździć po ruchliwych drogach i chodnikach? nie mają gdzie wygodnie i bezpiecznie trzymać swojego roweru? Czy są jakieś badania które potwierdziłyby, że to właśnie dotacje są tym brakującym puzzlem w układance i już niedługo wszyscy będą zasuwać na elektrykach? Mam poglądy, które przez wielu na tym forum zostałyby sklasyfikowane jako lewackie, ale tego typu projekty są moim zdaniem beznadziejne i zupełnie nielewicowe, bo to pójście na łatwiznę. Państwo powinno działać w przedsięwzięciach, które wymagają (albo dużo lepiej działają w) ekonomii skali. Rower zawsze sobie mogę kupić, a DDR-a do pracy nie dam rady wybudować.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00