Skocz do zawartości

[rower i życie] Rowerowy kryzys


Rekomendowane odpowiedzi

Po warszawsku , jest Wola jest Ochota,  ale te Włochy :)  Jak już zauważyliście czas zrobić z oftopu nowy temat wydzielony, ornitologicznie użytkowy. 
Odchodząc od tematu twardego siodła….endorfiny związane z kolarstwem uprawianym dość regularnie można przegapić jednak nagle tydzień bez, mija drugi a  rower odstawiony, i coś się dzieje, coś przygasa a w duszy smętny spleen…. …

prawdopodobnie  utrwalona pamięć tego przyjemnego (endorfinowego) aspektu kolarstwa powoduje wpadanie w nostalgię,  kiedy tylko życie zabiera nam  luz wychodzenia na mocniejszy rower,  gdy dopada nas praca dzieci czy inne problemy… 

Edytowane przez itr
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak , Kazafaza  już kilka razy nawet i mnie adoptował krótkookresowo, to jest koksu faternizacji.
 

Na uchodźstwie,  a potem na łonie ojczyzny, robi dużo i dobrze! Jest prawdziwym Tatą, a dla nas znajomych to nawet taką Matką kolarskiej przygody, albo urodził i nadał w nasz świat nie jeden  sukces sprzętowy !  Rama ja i rama Ty!!!  Nie jedną, nie dwie ramy  od tej Mamy mamy. 😜

  • +1 pomógł 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po części jestem dzieckiem tego forum, ono przestawiło mnie na inne tory, poznane tu persony kształtowały mnie i nadal kształtują, spotkać was w świecie realnym to prawdziwy zaszyt, jestem waszym uczniem, synem i kochankiem.😉😘  

Modlę się do świętego obrazka Sunrace za pomyślność w tym roku o wspólne obcowanie na łonie matki natury. 

Pozdrow'er 😘

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Kryzys...rower skąd ja to znam😄Na rowerze jeżdże jak wielu od zawsze ale od ok 10 lat trenowałem, startowałem i tak póki nie miałem dłuższej przerwy wszystko było super. Przerwa to też nie taka zero jazdy, W tym czasie zaliczyłem jakiś ultra plus kilka maratonów mtb. Jednak to już nie ten zapał, kilometrów nie chce się robić, samemu już rzadko chce się jeździć a z kimś tylko raz w tygodniu jest możliwość. Do tego zimą w ogóle mi sie nie chce ruszyć, jeszcze dwa lata temu cieszyła mi się gęba na myśł o jeździe po śniegu.Też kilka dni temu przkroczyłem 40-tkę ale u mnie wiek nie jest problemem, od zawsze trenuje od kiedy pamiętam, pierwsze 30 lat życia inną dyscyplinę ale to nieistotne, istotne,że coś co było u mnie normą już nią nie jest. Czas mam, jeśli będe chciał będe mógł poswięcić na rower wszystko, żona rozumie, też jeździ i stara się mnie motywować ale ta motywacja nie chce wrócić.

Można powiedzieć wypalenie no ale to znaczy,że zapał już nie wróci? Zawsze najbardziej motywował mnie cel, obierałem go i dążyłem. Teraz  nie mam celu, bo to co chciałem już zdążyłem zrobić, nie potrafie sobie wyznaczyć kolejnego, bo (wiem jak to zabrzmi)już wiem,że dam rade a jak wiem,że dam (jeżli się oczywiście przyłożę) to nie ma tego elementu niepewności i wytrwałości w dażeniu.

Zawsze też tłumaczyłem sobie,że nawet jak jest lipa pogoda, deszcze,snieg,wiatr to muszę jeździć, bo w końcu nadejdą piękne dni a wtedy już forma będzię a ja będe miał już tylko przyjemność, teraz to też nie działa. Szkoda, bo 2-3 tysiące rocznie to w zasadzie nic, niedzielny kolarz-ani nie😄

Widocznie tak musi być i kiedyś zapał wróci a z nim kilometry. Tzego życzę wszystkim w kryzysie w tym nowym roku. Tym bez kryzysu życże aby nigdy nie nadszedł.😊

pozdrowienia dla wszystkich.

  • +1 pomógł 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, leon7877 napisał:

Wy naprawdę to zrobiliście? Swoje prywatne zdjęcia, publicznie w net, zdjęcia żony, dzieci. No nie wiem czy to dobry pomysł. To trochę tak, jakby wydrukować swoje prywatne zdjęcie w dużym formacie i powiesić w centrum miasta.

@Sobek82 usuń te swoje zdjęcia z 19:28 🙂

 

ale tak na poważnie, miałem to samo właśnie napisać, trochę to powiem nieroztropne

Edytowane przez Mentos
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, leon7877 napisał:

Wy naprawdę to zrobiliście? 

1. Do grobu tych zdjęć nie zabiorę.
2. Forum jest martwe, obejrzy to kilkanaście osób.
3. W necie jest tyle zdjęć różnego typu że to już na nikim nie robi wrażenia.
4. Lubię formę obrazu, zamiennie do pisania tysiąca słów.
5. Często używam forum bardziej jak instagrama, ale to chyba już wszyscy wiedzą odkąd zarejestrowałem się w 2k15 😉😘🫶

1 godzinę temu, leon7877 napisał:

jakby wydrukować swoje prywatne zdjęcie w dużym formacie i powiesić w centrum miasta.

Chyba wsi, gdzie wyjdzie sąsiadka na spacer, lub do jedynego sklepu i w niedzielę na mszę.🙃

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.01.2024 o 16:48, Punkxtr napisał:

Niemniej robisz to, w kiepski sposób spłycając kierujących się podobnymi wyborami do miana "egoisty". Ja też mogę mówić dobitnie, ale - właśnie dzięki przytoczonemu przez Ciebie fragmentowi i życiu wg własnych wyborów - nie mam ograniczeń, robię co lubię i kiedy chcę. Z tych powodów w oczywisty sposób jestem szczęśliwy i w ogóle nie czuję potrzeby wtykania komuś szpilek bo żyje inaczej. Dodatkowo rozumiem, że wiele osób widzi tylko to, co chce lub im się wydaje ale intryguje mnie, gdzie w moich wypowiedziach znalazłeś przytoczony akapit jako rozwiązanie problemu.

Napisałem przynajmniej w jednym miejscu, o ile nie w dwóch, że to nie jest przytyk do Ciebie, ale krytyka takiego podejścia. Każdy z nas jest w jakimś stopniu egoistą, ja też :) i nie mam problemu z tym żeby się do tego przyznać. Ale osoba która wybiera taki tryb życia, tym bardziej jest egoistą, bo to jest w czystej postaci egocentryczna ideologia, czyli "my, myself and I".

Czy jesteś szczęśliwy? Może tak, może nie. Życzę jak najlepiej, ale historia pokazuje że takie jednostki też dobrze nie kończą, mimo braku ograniczeń.

Edytowane przez szsz
za wcześnie się wysłało...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Optymista myśli, że mu dzieci podadzą ostatnią szklankę wody, a pesymista co dosypały do tej wody, że będzie ostatnia :)  Każdy, kto nie namnożył się w Europie ma serce i empatię dla Świata, Afryka robi to za nas !!! 😜 Już bardziej drażnią mnie Milenialsi, którzy, każdy talerz jedzenia wchłaniają od niewolnika z Pakistanu z zielonej lodówki na plecach, albo wozidupki zamawiające Ubera z Kirgistanu, niż jedno wyznanie naszego forumowicza…  mamy wpływ na nasz świat, i tkwimy w tym po same uszy, robiąc dużo złych rzeczy…  świat jest zły, i my też, bardziej cwany pasożyt czytaj człowiek, który odnosi sukces… Każdy niepoczęty dzidziuś to ulga dla matki ziemi.

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 000 000 000....
Jak zaczynałem podstawówkę w 1986 r., to dobijaliśmy do 5 mld. Minęło niemal 40 lat i jest nas ...ciut więcej. Rzuciłem okiem na prognozy demograficzne i musiałem z powrotem włożyć oczy, bo mi wypadły.
Ale mimo wszystko zachęcam do płodzenia, niekoniecznie w Azji czy Afryce, bardziej w naszym kraju. Ja już swoje statystyki wypełniłem, nawet z lekką nawiązką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...