Skocz do zawartości

[przyszłość roweru] ABS i inne "bzdety" w rowerze.


Rekomendowane odpowiedzi

Śmiech śmiechem ale ilu rowerzystów umie skutecznie hamować przodem i tyłem ? Większość zwłaszcza jadąc z góry na wszelki wypadek przód praktycznie odpuszcza bojąc się że poleci na łeb. A przecież przednie koło jest najlepiej dociążone wiec ABS w nim nie był by głupi. 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Brombosz napisał:

Ja czekam na manetę okręcaną zamiast klikanej i przekładnię zamiast zębatek na tyle. :) Byłby szał, móc zmienić przełożenie bez obrotu korbą. Zerodebikes już coś takiego wdraża powoli.

 

 

Nie tylko Zerode:

https://pinion.eu/en/bike-selection

A oprócz Piniona jest jeszcze Effigear i zdaje się jakaś jeszcze skrzynia. Ale niestety skrzynie biegów mają też swoje wady...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kettler napisał:

A przecież przednie koło jest najlepiej dociążone wiec ABS w nim nie był by głupi.

Bardziej jakiś e-ABS, bo w zakrętach i bandach to słabo. Tam liczy się płynność i modulacja... O ile już trzeba, bo np. zawaliło się sprawę i hamowanie jest spóźnione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Są tacy, co przedniego nie użyją, bo on od razu zabija. 

Ja z kolei przez wiele lat miałem tarczę z przodu i V z tyłu, więc realnie głównie przednim. Teraz mam z przodu większą niż z tyłu tarczę. Ale maksymalne hamowanie uzyskuje się z obu, byle dociążyć tył. I tego (balansu na rowerze) ABS już nie zapewni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, marvelo napisał:

Tylko czekać, jak unijnym urzędnikom przyjdzie do głowy pomysł obowiązkowego naszpikowania roweru elektronicznymi niańkami, bo przecież technologia już jest, a "komputer zawsze będzie lepszy od człowieka". "Oni" przecież tylko chcą naszego dobra. 

A nie chcą? Ja jestem za. Również za obowiązkowymi ubezpieczeniami, przeglądami, kaskami i co tam sobie jeszcze można wymyślić. Może jak uprzykrzanie żywota wielu dotknie nawet przy pójściu do kibla to ten socjalistyczny wytwór będą chcieli zresetować. Pomijam, że nie ma dymu bez ognia. Urzędasy działają pod wpływem lobbystów tego czy owego wiec jak coś się urodzi to tak zadecyduje "produkcja" i marketingowcy a nie urzędas za biurkiem. On tylko przytuli co trzeba i przyciśnie guzik na tak. 

A tak poza tym ja technicznie jestem spełniony rowerowo. Nie wiem co by trzeba było wykombinować bym zrobił oczy z wrażenia. Raczej oczekiwał bym zadbania o klienta czyli radykalną poprawę w kwestii jakości tego co jest na rynku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Kettler napisał:

Śmiech śmiechem ale ilu rowerzystów umie skutecznie hamować przodem i tyłem ? Większość zwłaszcza jadąc z góry na wszelki wypadek przód praktycznie odpuszcza bojąc się że poleci na łeb. A przecież przednie koło jest najlepiej dociążone wiec ABS w nim nie był by głupi. 🤔

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częstym argumentem zwolenników ABS-u w samochodach jest to, że przecież kierowca nie ma czterech pedałów hamulca, więc nie może kontrolować każdego koła z osobna. Po części mają rację, tyle że ABS i tak zwykle nie wykorzystuje dostępnej przyczepności w 100%, bo priorytetem (moim zdaniem niesłusznie) jest stabilność (zob. hamowanie w warunkach "split mu"). Wskutek tego droga hamowania może być znacznie wydłużona, gdy jedna strona pojazdu jest na bardziej przyczepnej nawierzchni, a druga na mniej przyczepnej.

W rowerze (czy innym jednośladzie) mamy sytuację idealną, bo hamowanie każdego koła kontrolujemy odrębną dźwignią. Mamy też dużo łatwiejszy dostęp do informacji wzrokowych i słuchowych (bo nie jesteśmy w kabinie pojazdu) pochodzących z kół (zwłaszcza przedniego), które to informacje dają nam możliwość oceny, co dzieje się na styku opon z nawierzchnią i czy warto w danych warunkach blokować koło czy raczej jechać na granicy poślizgu (czyli w "peaku" maksymalnej przyczepności - tzw. "threshold braking"). W jeździe terenowej lub po śniegu możliwość blokowania kół (zwłaszcza tylnego) jest nieoceniona, zarówno w celu uzyskania maksymalnej siły hamowania (efekt klina ze zgarnianego przez opony luźnego materiału), jak i nadrzucania tyłu w zakrętach. ABS całkowicie odbiera nam tą możliwość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji usprawniania hamowania - jaki jest powód, że przednie i tylne hamulce nie są w wersji hydraulicznej zintegrowane? Wtedy naciśnięcie jednej klamki hamowałoby oba koła. Mówię o wersjach amatorskich, trekkingowych, bo zawodowcy zapewne wykorzystują inaczej przedni i tylny, stosownie do sytuacji. Ale w amatorskim mieszczuchu czy trekkingu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, rower jest pojazdem o bardzo wysoko usytuowanym środku masy (oczywiście wraz z jeźdźcem), więc podczas hamowania zachodzi dużo większe zjawisko tzw. "transferu masy" podczas hamowania niż w samochodach, aż do sytuacji, gdy tył odrywa się od ziemi. Hamowanie jedną dźwignią wymagałoby obecności jakiegoś korektora siły hamowania, by te zmiany obciążenia kół uwzględnić i nie dopuścić do zbyt wczesnego blokowania koła tylnego (lub przedniego w rowerach np. holenderskich, o bardzo mocno przesuniętym do tyłu środku masy).    

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mowa o trekkingach, to nie tylko chodzi o podwójny obwód. Na długich zjazdach w górach możesz kontrolować prędkość raz jednym, raz drugim hamulcem i lepiej pilnować temperatury. Przy jednej klamce na oba hamulce zawsze oba będą działać i się grzać.

Jak ktoś bardzo chce, to są klamki na dwie linki, można to pożenić z jakimś hybrydowym systemem hydraulicznym.
Ewentualnie tak jak kiedyś widziałem u kogoś z niedowładem ręki lub protezą, dwie klamki pod jedną ręką.

19 godzin temu, marvelo napisał:

Mamy też dużo łatwiejszy dostęp do informacji wzrokowych i słuchowych (bo nie jesteśmy w kabinie pojazdu) pochodzących z kół (zwłaszcza przedniego), które to informacje dają nam możliwość oceny, co dzieje się na styku opon z nawierzchnią i czy warto w danych warunkach blokować koło czy raczej jechać na granicy poślizgu

O ile jest to planowane hamowanie. W przypadku awaryjnego nie jesteś tego w stanie tak dokładnie kontrolować. Tutaj dobry system ABS może pomóc.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...