Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.11.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
9 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
Nie lubię zimy - na drogach syf, powietrze w wioskach nie nadaje się do oddychania, w lesie zaspy i myśliwi. Byle do wiosny.7 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Oddycham głęboko, stawiam piedestały/ staję na pedały Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały.4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Gdy hiszpańskie słońce trochę za mocno przygrzało, a tobie przypomniały się "wspaniałe" czasy studiów na elektronice i ostentacyjnie pokazujesz kolegom, gdzie powinny znaleźć się te wszystkie superbajki na Di2 czy innym AXS.3 punkty
-
3 punkty
-
Tak, w aucie bez wspomagaczy byłbym skuteczniejszy niż wielu kierowców aut z nowinkami widocznych na tych filmie. Widać jak bezradne są systemy, gdy przyczepność jest naprawdę słaba, żadne ESP nie zarzuci nagle kotwicy i nie sprawi, że samochód skręci w miejscu. ABS na śniegu to totalna porażka, w takich warunkach zablokowania kół i wjechanie choćby jedną stroną w śnieg, albo nawet postawienie samochodu bokiem na ręcznym pozwoliłoby wyhamować znacznie szybciej. Tam często było kilkanaście sekund na decyzję. Samochód idący bokiem zgarnia znacznie więcej śniegu, a do tego dochodzi efekt hamowania zwiększonym oporem powietrza (powierzchnia boczna i współczynnik cx samochodu od boku daje dużo większy opór aero). Filozofia, że boczny poślizg to samo zło i że auto powinno zawsze sunąć przodem i przodem uderzać (bo tam są strefy zgniotu) nie zawsze się sprawdza.2 punkty
-
Dzisiaj mija rok (grudzien 2024), odkad zaczalem jezdzic rowerem do pracy w trybie 'bloto, deszcz, czy sloneczna spiekota' . Przez ostatnie 12 miesiecy do samochodem pojechalem pewnie nie wiecej jak 10 razy. I tylko wtedy kiedy bezposrednio po pracy samochod byl mi potrzebny. Dystans to tylko 8 km * 2. Dodatkowo w lecie wracalem przez las i lokalnego singla, wiec czasami bylo +10km. Najgorszy dzien to byla gololedz, gdzie rower zupelnie nie trzymal sie podloza. Drugim wyzwaniem jest temperatura. Do -5 jakos daje rade, ponizej tego jest 'silna wola' troche slabnie . Plusy to poprawa kondycji, nie jekas spektakularna. Ale minely wszelkie dolegliwosci zwiazane z SKS, bole plecow, lamanie w kosciach, przeziebienia i takie tam.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Przeglądam archiwa i aż się za głowę złapałem. Od dłuższego czasu miałem wrażenie, że jestem śledzony i oto dowód - drony złapane przypadkowo na zdjęciu. Wyglądają na takie z działu kadr, wysłane w celu sprawdzenia, czy na urlopie na pewno odpoczywam, a nie robię np. remontu mieszkania - jak na prawdziwego Polaka przystało.2 punkty
-
2 punkty
-
DandyHorsy wjeżdżają po zimie, więc te kilka g na plusie jakoś przeżyję. Dla wygody o której pisze @Eathan 😁1 punkt
-
@cervandes dla flare mam sztywne mocowanie na sztycy. Gumki mnie wykończyły. Wygoda jest ogromna1 punkt
-
Średnica 34,9 powstała po to by ślizgi sztycy miały sensowną szerokość, bo te z "tradycyjnych" rozmiarów są po prostu za liche, łatwo się wyklepują, sztyce miewają luzy od nowości. Wynika to z faktu że droppery dopasowano do istniejących ram, a nie do realnych potrzeb konstrukcji. Rozmiar 34,9 to pierwszy rozmiar wprowadzony z myślą o dropperach. Drugi czynnik przy wyborze sztycy istotny z mojego punktu widzenia to możliwość łatwego odpowietrzenia lub łatwa i szybka dostępność wkładów pneumatycznych. Miałem kiedyś sztycę pro tharsis o skoku 100mm. Fajna i lekka sztyca, ale jak się zapowietrzy to całość do śmieci. Wkłady są nierozbieralne i niedostępne w handlu. Sztyce z funkcją odpowietrzenia bez rozbiórki znam trzy - bikeyoke revive, bikeyoke divine i rockshox reverb C1. Gwarancję dostępności wkładów ma się w przypadku oneup. Częściowo dostępne są wkłady do pro i giant. Rozbieralne i naprawialne wkłady mają Fox i kind shock. Reszta to jednorazówki. Oczywiście mogłem coś pominąć, ale to ogólny obraz.1 punkt
-
Niech Was kule biją. Zobaczyłem i nie mogę przestać myśleć o tym, że mam lampki tylne mocowane na oringi. Przednie mam wszystkie z mocowaniem Garmina i jest to genialne rozwiązanie. Nawet nie wiecie jak mnie wkurza konieczność regularnego poprawiania lampki na sztycy żeby była prosto... Ktoś powinien wpaść na to, żeby robić obejmy rury podsiodłowej ze zintegrowanym mocowaniem I 200pln bym przebolał za takie cudo 😍1 punkt
-
1 punkt
-
Nie ma w obecnych czasach głupoty marketingowej, która by się nie sprzedała. Po komentarzach widać, że spokojnie to się przyjmie. Jak firmy weszły lub wejdą w produkcję opon, obręczy i całej reszty to trzeba będzie to gdzieś upchać. Wsadzą do tych na prądzie i też będzie bo ci łykają wszystko jak pelikan. Niedobra mówić źle bo to zaburza rozwójObstawiam śmiało, że za chwilę do graveli to wejdzie i infuencery i inne gadające głowy dostaną takiego kopa do filozofowania, że głowa mała. Kurna do dziś jak pakuję jednego 26er to mi wchodzi do małego auta bez zdejmowania koła. Tu to już chyba musiał bym furę zmienić bo i oba wyjęte koła to było by za mało1 punkt
-
Zamówiłem więc pewnie za jakich czas wkleję kolejne podejście do -2 bidonów w Trance "downcountry" Najwyżej same puszki będę próbował zbywać na olx. Sam Fidlock fajny gadżet, występuje też w paskach od kasków - i tutaj ciekawostka, moja żona która generalnie jest mocno obojętna na innowacje technologiczne tutaj jest bardzo entuzjastyczna (ma w kasku ktm-a). Wklejany Leatt za 90 z dostawą w czerwcu też to ma..1 punkt
-
@marcesco taka ciekawostka: 1. Adapter do sztycy dla Varia => https://sloperoad.com/sr-garmin-varia-mount-515-model-scott-addict-gravel-2025-sp-r101-cf Są modele dla wielu sztyc. W tym dla Scotta w wersji mocowanej w miejsce tej nowej lampki integrowanej ze sztycą albo klasycznie na sztycy. 2. Przejście z mocowania Varia na Trek Flare => https://sloperoad.com/sr-garmin-varia-mount-515-to-bontrager-flare-rt-adapter1 punkt
-
Ja bym odpuścił. Pewnie taniej ale po co ładować się w problemy?1 punkt
-
Jestem chyba jakiś inny ale przez 15 lat jazdy głównie po wertepach to zawsze gleby miałem na twarz albo na bok. Jak żołnierz pada na plecy to już czapa..1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Znowu byłem na rowerze. Dobrze szło, aż zachciało mi się zaliczyć pewien segment. Po drodze wpadła opcja na kilka nowych kwadratów, więc... odbiłem z utartej ścieżki, i... skucha. Coś się wkręciło w tylne koło: urwana szprycha, złapany wózek, wygięty hak. Szybka naprawa na mrozie w lesie i dzida do bazy. Dało się jechać chociaż skrzynia biegów działała jak chciała na miękkich przełożeniach. Na szybkich "tyrkała" sobie ale szło. Teraz tylko demontaż opony, odpicie mleka i wizyta u mojego majstra od spraw, których sam jeszcze nie ogarniam. Ach te rowery... Ale żeby nie było - kilka kwadratów wleciało i You just became 3rd on... Do pierwszego konia za daleko, drugi w zasięgu.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Z archiwum X. - Ej, mówiłem Ci, żeby nie opierać rowerów jeden o drugi na skraju urwiska. - Wiem... Ale patrz, jak ładnie spadają. - A czemu tu leży kask Tomka?? - Aaaa, czyli to nie jastrząb tam pikował...1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
