Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
6 Sierpnia 2009 - 24 Października 2025
-
Rok
24 Października 2024 - 24 Października 2025
-
Miesiąc
24 Września 2025 - 24 Października 2025
-
Tydzień
17 Października 2025 - 24 Października 2025
-
Dzisiaj
24 Października 2025
-
Wprowadź datę
27.04.2025 - 27.04.2025
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.04.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
13 punktów
-
13 punktów
-
Bardzo stara forma życia (już nieżywa) na niezbyt starej oponie (jeszcze żywej)11 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
9 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
Wiosna w Górach Izerskich. Słońce, ciepełko, bezwietrznie - to wszystko jest, tyle że nie u mnie.6 punktów
-
Też nie rozumiem, mój rocznik o dekadę starszy, nie mam elektryka, ale jak w poprzednią sobotę pożyczyłem normalnego elektryka 250w w Bielsku, to nie zauważyłem jak weszło 1200m podjazdu (i żona, rówieśniczka też nie). Toż taki rower daje już nadludzką siłę. Tylko od siebie też coś trzeba włożyć. Jak chcesz szybciej, to są legalne opcje (np. https://rometmotors.pl/skuter-elektryczny-skuter-romet-ev1-6096.html) na takich warunkach prawnych, jak motorowery 50ccm. A motocykle elektryczne to i 150 pojadą. Ustawodawca rozsądnie zakłada, że jak ktoś nie jest wytrenowanym sportowcem, to na ścieżce rowerowej i bez prawa jazdy oraz ubezpieczenia 25 jest rozsądną granicą.5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
Bo wystarczy zjechać w boczną drogę, żeby poczuć się jakby cofnęło się w czasie4 punkty
-
Mam nadzieję, że 78 to liczba z przypadku a nie rocznik. No chyba, że masz grupę inwalidzką to ok bo inaczej wstydził bym się pisać takie bzdety. Po górach "dziadki" latają legalnymi elektrykami, które wyprzedzają mnie z prędkością motorka a jeszcze narzekasz na jakieś braki mocy? Gdzie Ty w Krakowie i okolicach narzekasz na brak mocy? To są jakieś jaja albo faktycznie trollowanie. Z tą dyskryminacją to już na wymioty zbiera jak w tym durnym artykule wyżej. Rozumiem, że społeczeństwo to bardziej rozgarnięte, myślące a co najważniejsze oczekujące spokoju tam gdzie on powinien być spowoduje, że nagle przesiądziecie się do MPK-u, będziecie chodzić na dwóch nóżkach albo o zgrozo na taki klasyczny rower. Bujać to my ale nie nas. Każdy legalny elektryk a dziś właśnie idzie się w moc spełni na dziś 120% wszelkiej maści oczekiwań użytkownika w dowolnym terenie. Kwestia wyboru odpowiedniego sprzętu. Reszta ma jakiś dziwne problemy i urojenia wiec co do zasady trzeba ich zwalczać jak zarazę i tyle w temacie.4 punkty
-
4 punkty
-
Wspomagacz włączony Można dziubać opony, 3.5 zrobione, 2.5 to go3 punkty
-
3 punkty
-
U mnie dziś było ambitne przemieszczanie w 3D. Nie tak jak dystans a parametr poprzeczny 😁do niego wpadł ładny ........2784 " meterki " . W 3/4 drogi stwórca mnie opuścił i musiałem się ratować dawką Delicji szampańskich plus kofeinką z Pepsi co by na bazę się dotoczyć.2 punkty
-
Ja mam postulat zgoła odmienny - wszystkie wątki o manetkach, przeróbkach i wszystkim co ma związek z pojazdami nie będącymi rowerami elektrycznymi - od razu usuwać, a w razie potrzeby - wprost zapisać zakaz publikowania takich wpisów w Zasadach pisania. Co jest rowerem elektrycznym nad wyraz dokładnie opisuje ustawa Prawo o Ruchu Drogowym (art.2 pkt 47):2 punkty
-
2 punkty
-
Bo chwila na złapanie oddechu i skrywana radość, że już tylko z górki. Taaak sobie mów, tak sobie tłumacz2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
@Strek, prawie trzepak, wierza "Rudego" na podwórku... Ehh, jakbym znowu był łepkiem, to bym z tego placu zabaw nawet na "obiad" nie schodził Bo ostatni kawałek na szczyt był z buta spdeka2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To sobie kup odpowiednią, ja ci daję pomysł a nie odwalam całą robotę. Dopasować, skręcić i będzie trzymać, możesz sobie sam coś takiego z blachy wygiąć1 punkt
-
Stówkę ledwo wymęczyłem, wiało chłodem, po 10 km chciałem zawracać ale nad sadzawką wypiłem kawkę, pogrzałem się w słoneczku i chęć życia wróciła1 punkt
-
Płacze o mapę bazową . Nie jest potrzebna. A mapa bazowa to jest taka podstawowa drogówka z najgłówniejszymi drogami krajowymi. U mnie idzie zawsze pierwsza do odstrzału. @chopmaz muszę swojego Garniaka doprowadzić do stanu fabrycznego odnośnie map co bym wiedział jak teraz się kształtują pliki mapowe. Mapy z bardzo dobrymi danymi wysokościowymi są płatne. Te z trochu gorszymi ale i tak o niebo lepszymi danymi niż garminowskie to masz tu https://www.velomap.org/1 punkt
-
Bo "oni" nie mają innych problemów tylko patrzą z zazdrością na klasycznych pedalarzy jak to oni niby zapitajają. Samych kozaków mamy przecież. Co drugi od tak machnie 50-kę i jeszcze długo taką prędkość utrzyma Dość często śmigam WTR-em miedzy podkrakowskimi Grabiami a dalej aż po Dunajec i jakoś choćby do świateł na moście w Ispinie nie mija mnie stado trenujących na szosach. Ostatnio nawet się zawziąłem i mówię no to sru lecimy tak na 90% te parenaście km i średnia wyszła mnie 26km/h. Faktycznie ci co mają lemondki i trenują ostro lecą dużo szybciej ale reszta ma tylko nieco więcej niż ta 30-ka. Tylko to jest w sumie rowerowy lekki ścigant a nie już gravel na szerszych kapciach czy inne rowery u nawet dobrze śmigających ludzi. Mój 4 kołowy blaszak jak na autostradzie jest w dół to też zamknie swój max o parenaście km szybciej ale to nie powód bym potem becał, że normalnie tyle nie wycisnę i biegał go doszprycować. Niestety jak przylgnęła pewna opinia do specyficznej grupy samochodziarzy "szybkich na prostych" czy tych z małym fiutkiem to tak samo jest tutaj. W sumie nie wiem czemu ale bardziej w tej kwestii przymykam oko na tych na hulajnogach wyczynowych i jakoś bardziej mi się to tu spina niż ci na tych pseudo motorkach. A co do postulatów w tym tego co napisał @spidelli to mam wrażenie, że to wołanie na puszczy i tyle. Pewnie taki prikas z góry. W sumie to moje są ostatki na tym forum właśnie z tego powodu. Elektryki i motorynki zdominowały to forum. "Jeszcze płynę ale kra nade mną zamarza". Jasne takie czasy i częściowo to rozumiem ale są jakieś granice, które już w tym sezonie zostały przekroczone. Doszło już do tego, że chłop lata elektrykiem i to być może więcej niż te 25 km/h na legalu i ma pretensje do kobity z dzieckiem na ścieżce rowerowej. Coraz lepiej się robi i to już nie jest miejsce dla takich jak ja. To powinna być jednak "nasza" oaza od tego elektrycznego panoszenia i terroru a przynajmniej ja zaczynam tu być w mniejszości a wręcz jestem rugany przez coraz większą liczbę dziwnych osobników. Jeszcze rok czy dwa i wprost karzą mi czy takim jak ja spadać z tego forum bo to idzie w tym kierunku. Szkoda.1 punkt
-
Czekałem na bezprzewodową sztycę od BikeYoke, ale wszystko wskazuje, że albo jej w ogóle nie będzie, albo z bardzo sporym opóźnieniem, dlatego zdecydowałem się jednak na brzydala od SRAM, dziś przyszła, zamontowana i przetestowana, bardzo fajnie działa, wersja 175 mm. Kontroler dokupiłem na rynku wtórnym, ten nowy jakoś mi nie pasuje.1 punkt
-
Masz rację. Możliwe, że trzeba założyć takie forum i nie pisać na tym forum. Jednak istnieje pewien typ pojazdów, które są rowerami i nimi nie są. Są to rowery, które można zablokować i są zgodne z ustawą i odblokować w miejscach, gdzie mogą być odblokowane. Zresztą co tu dużo pisać. Czy naprawde chcecie by politycy decydowali co jest rowerem, a co nie jest? Nie dajcie się zapędzić w kozi róg. To społeczność powinna o tym decydować, a nie garstka urzędników. Kolarką też można jechać 40 km/h po ścieżce rowerowej i to jest ok, a odblokowanym elektrykiem jak jedziesz 20 km/h, to już nie jedziesz rowerem? I co najśmieszniejsze, ten sam rower w innym państwie np. aziatyckim już jest rowerem. Nie dajmy się ogłupić.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Czy ja krowę przypominam czy inną kozę? O wygląd chodzi, kształt, soczystość zieleni, fotogeniczność.1 punkt
-
1 punkt
-
Po pierwsze - przekładnia planetarną to też " przedpotopowy" wynalazek. Wiele lat temu 3 biegowe przekładnie Sachsa konkurowały z 4 biegowymi przerzutkami zewnętrznymi. Po drugie - jeśli chodzi o rowery miejskie to się zgadzam, jeśli chodzi o trekkingowe to zależy gdzie się planuje jeździć - jeśli tylko w miejscach gdzie w razie potrzeby da się wezwać większy samochód to nie ma problemu, jeśli w inne miejsca to już bywa różnie. Kilkakrotnie spotkałem się z tym że ktoś opisywał sytuację gdy w wyniku awarii doszło do zablokowania tylnego koła i roweru nie dało się prowadzić, trzeba było nieść. Już pomijając kogoś komu zdarzyło się to podczas wyprawy do Rumunii i musiał ten rower z zablokowanym kołem obciążony bagażem na dwutygodniową wyprawę przetransportować do Bukaresztu, ale nawet wynoszenie z głębi lasu może być uciążliwe. A rower z zewnętrzną przerzutką w warunkach polowych zawsze da się doprowadzić do jakiejś formy użyteczności, a awarii która spowoduje niemożność prowadzenia to nie bardzo umiem sobie wyobrazić. I nie w każdym serwisie są w stanie się zająć przekładnią planetarną , a wynalazki typu Enviolo, Rolhoff czy nawet Alfine to już bardzo rzadko - jakiś czas temu ktoś opisywał problemy z Alfine - przeciekał więc trzeba było uszczelnić, okazało się że jedyny serwis to Shimano w Poznaniu gdzie się tym zajmują - wysłanie, naprawa i odeslanie zajęło sporo czasu. A przerzutka zewnętrzna oczywiście wymaga więcej serwisu bieżącego ale w razie potrzeby gorszą lub lepszą kupisz w każdym sklepie/ serwisie rowerowym, zamontujesz w 15 minut, w kolejne 10 wyregulujesz i jest. Oczywiście powinna być kompatybilna z którymś z dwóch podstawowych systemów. No chyba że czyjeś umiejętności polegają wyłącznie na wezwaniu serwisu - dwójka moich znajomych potrafi wezwać pomoc gdy złapią gumę.1 punkt
-
Jest u nas kilku Marino-maniaków więc na pewno coś powiedzą o tych rowerach. Generalnie jest to rower bardzo polecany ale osobiście bym odpuścił wersję FS. Marin DX to wręcz taki trochę mtb ze sztywnym widelcem, z napędem mtb i miejscem na bardzo szerokie opony mtb. Ja ze swojej strony mogę polecić coś trochę "lżejszego", czyli Cube Nulane Pro - wg mnie kwintesencja roweru typu "grawel z prostą kierownicą". Ma sztywne osie, hydrauliczne hamulce, karbonowy widelec, miejsce na opony 42-45 mm, napęd 2x10 (do niedawna grawelowy GRX 2x10, od tego roku Cues 2x10). Mam jedo poprzednika czyli Cube SL Road i do takich uniwersalnych zastosowań (bez ciężkiego terenu oczywiście) jest super - jak jeszcze nie miałem "normalnego" grawela to jeździłem nim wszędzie, po mieście, po asfaltach, szutrach, trasy po kilkadziesiąt kilometrów nie były problemem. Teraz dalej dzielnie mi służy i jest moim commuterem1 punkt
-
1 punkt
