Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.02.2023 w Odpowiedzi
-
10 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
Mamy to Rys historyczny - rower powstał trochę przez przypadek, szukałem względnie taniego framesetu, na którym mógłbym poćwiczyć zabawę palnikiem. Z czasem fura zaczęła we mnie 'rosnąć' i ostatecznie postanowiłem to poskładać do kupy, ale z zamiarem wypróbowania co i jak i ewentualnego pchnięcia dalej. Potem trafiłem okazyjnie na OLX korbę Middleburna i przepadłem :] Oczywista inspiracja pewnym uprzejmym Duńczykiem, który swoją działalnością doprowadził ro renesansu retro MTB w wersji takiej jak poniżej, dodatkowo podkreślona subtelną wlepą #rideslowdiewhenever - i wszystko jasne. Taka fura moim zdaniem nadaje się głównie do jazdy po mieście, ewentualnie na krótkodystansowe szutrowanie. Ale to się nawet dobrze składa, bo odkąd pozbyłem się czerwonej Kuwaharki, to bujałem się wszędzie Puffinem na 29+ co jest średnio optymalne Także GT na razie zostaje, a potem się zobaczy. Pyrsk! Wincyj fotek TU8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
Nie po to brałem ślub by płacić 2zł za... a nie, nieważne.4 punkty
-
Bo będzie nowy kawałek rowerowego highwayu w kierunku na @Sobek823 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Jest taki film „Cube” , o rekrutacji do niemieckich sklepów rowerowych, wolałbym być jednak informatykiem 😉2 punkty
-
Dzisiaj postanowiłem uratować X(C)kinga po spotkaniu z ukruszonym zębem megalodona ( @Sobek82, twierdzi, że to kwiatek był - z Harnasia w dodatku). Szybka kontrola zewnętrzna czy aby coś tam jeszcze czasem się nie wbiło i akcja. Laczek świetnie się zaaklimatyzował na obręczy, ale siła perswazji i dłuższa łycha załatwiła sprawę. Przy okazji znalazłem obok niezłego luja, który nie dawał o sobie znaku. Dziury oczyszczone, wyciągam ze skrzynki zestaw łatek z klejem i... łatki ok, ale klej się wziął i zasechł. To samo w zestawie tuebless z Dekla. Knoty ok, klej wyparował. Tak więc, miejsce pod łatki oczyszczone i zaplanowana wycieczka do "rowerowego" po jakiś klej. A w zasadzie może kulnę się po kapkę do chłopaków z wulkanizacji, hmmm...2 punkty
-
@Sobek82 Zacny. Patrząc na przekroje ramy to jest to pierwszy na świecie full-aero 😁 @Blueforce Podejrzewam, że jak przelecisz się po okolicznych lombardach, to w podobnych pieniądzach wyhaczysz coś co dodatkowo będzie posiadało koła 😎2 punkty
-
środa,rysuje się anoda... jak za 30 euro od Niemca to bym nie dał.... , Początek do Sobka a druga część w sprawie ramy Sąd był boży jak w krzyżakach - pojechałeś nie kupiłeś, rower widocznie Cię nie chce... jak pojechałem i kupiłem to mam teraz brzydki pomarańczowy rower grawelowy ( atfu wstyd) włożyłem w niego godziny pracy aby naprawiać suport i zablokowaną sztycę ( uwaga: sama końcówka to ponad 24 godziny trawienia z dozorem dolewaniem i sprzątaniem, pot znój ) rama moja fajna, ale zamiast marnować na nią czas dużo taniej było kupić idealną za np 1800 zł niż babrać się z ta okazyjną za 350.2 punkty
-
Żeby zjeść pizzę nie kupuje się całej pizzerii2 punkty
-
Masz rację, to nie jest forum na taką wyprawę. Tutaj panoszą się same gołowąsy i gołodupce Twojego formatu. Albo nie mają urlopu, albo pieniędzy, albo jednego i drugiego. Jeżdżą dookoła komina i mażą o wycieczkach zagranicznych. Mam już jednego chętnego z Berlina, ale szukam jeszcze kogoś z Polski. Dla Twojej informacji, na Zanzibarze nie ma żadnego baru, są tylko restauracje, ale dzięki za mądrą radę, chociaż zbędną.2 punkty
-
Dla mnie wszystkie gry zespołowe są nudne jak flaki z olejem. Niemniej ze statystyką nie da się dyskutować, piłka nożna, siatkówka czy skoki cieszą się dużym zainteresowaniem. Szersze zagłębienie tego tematu to jednak temat na pracę magisterską z dziedziny socjologii, więc ja odpadam 😄2 punkty
-
Rama nie może być mulletem, bo mulletem jest rower z większym kołem z przodu, a rama do tego nic nie ma. Jak Ci pasuje ten Suntour (nie Santour), to montuj i jeździj (choć ja bym bez zastanowienia wolał Foxa), nie ma co patrzeć na milimetry. To nie rama XC dedykowana tylko pod widły 100mm, ramki enduro zazwyczaj maja dużą tolerancję i producenci podają zakres np. 140-180mm zalecanego skoku amortyzatora.2 punkty
-
Bo pogoda dziś do bani, to stworzyłem takiego frankensteina W sumie wymieniłem dziś dwa kompletne napędy: kaseta, blat łańcuch, z serwisem przerzutki i wymianą opon w jednym rowerze. To na zdjęciu to rower żony, wszystko się zgrało, ale nie obyło się bez babola, musiałem przełożyć uszczelkę z bębenka XD na Shimano i założyłem ją odwrotnie, dostałem Pikachu face jak mi kaseta zaciągała łańcuch, ale dosyć szybko do tego doszedłem2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Ja do roboty rowerem pojechałem. Baba na elektryku mie wyprzedza, starzeję się.1 punkt
-
Fejk nius! Tam nie było żadnego roweru!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Daj sobie spokój. Po pierwsze żadnych zmian w jeździe nie odczujesz, po drugie za dwie stówy to będziesz mieć zamontowane najgorsze śmieci a nie dobrej jakości części a po trzecie żeby warto było w cokolwiek inwestować trzeba mieć bazę, która jest tego warta, twoja niestety nie jest. Rób to co musisz żeby utrzymać rower w stanie umożliwiającym bezpieczną jazdę a kasę zbieraj na nowy sprzęt1 punkt
-
1 punkt
-
Śnieg i kolor się zgadza, w sumie materiał na artykuł https://theradavist.com/rivendell-bombadil-review/1 punkt
-
1 punkt
-
Plan był na min. 50km szosy ale zawiódł sprzęt i trzeba było trasę skracać. Pierwszy raz mi się takie coś przydarzyło, a generalnie jeżdżę cały rok. Dzisiejsze -3'C nie było więc jakimś wielkim wyzwaniem. Na starcie Garmin pokazał 35% baterii, co powinno spokojnie starczyć na 2 godziny jazdy. Po ok. 25min licznik się wyłączył. 2 czy 3 razy takie coś już się wydarzyło ale licznik od razu się włączył (zrobił się restart). Tym razem jednak nie. Uruchomiłem go ręcznie i przy starcie pokazało się 27% baterii, a jak już się system załadował to dostałem komunikat o niskim poziomie baterii (9%) i możliwości przejście w tryb oszczędzania energii. Stwierdziłem, że skracam trasę i jadę dalej na normalnym ekranie. Pół godziny później (55min jazdy) zatrzymałem się na chwilę i jak sprawdziłem, to Garmin pokazywał 0% baterii ale nadal działał. Stwierdziłem, że coś mu się porąbało z odczytem baterii i skoro działa to realnie jest ok. 20%. Po kolejnych 35min Garmin wyłączył się po raz drugi i już nie dało się go uruchomić, mimo, że jak pokazywał się ekran startowy to poziom baterii był 20%. Przy jednej z prób pokazał się ekran z pustą baterią. Generalnie się poddałem, odpaliłem zegarek i resztę trasy pokonałem na zegarku. Oczywiście w domu licznik się uruchomił bez problemu i pokazał 20% baterii. Mam nadzieję, że to był tylko pojedynczy incydent związany z może i niskim stanem baterii i niską temperaturą powietrza, bo właśnie wczoraj skończyła się gwarancja na licznik.1 punkt
-
Ja nie ukrywam że miło wspominam właśnie Bydgoszcz, stąd okołomiejskie spotkanie mi się marzy. Może to też tęsknota za paprykarzowym bulwarem znanym tylko ze zdjęć. A taka wiosenna rozgrzewka w miejscu gdzie łatwo i szybko można dojechać to dobry pomysł. Rzeszowa nawet nie proponuję - "Ja to proszę Pana bardzo dobre połączenie mam" - stolica też. A reszcie bliżej.1 punkt
-
1 punkt
-
Ja to na kupnie głupiej przerzutki GX za 100zł 2 tygodnie temu i odsprzedaży jej za 240 po wyczyszczeniu wyszedłem 140 na plus i musiałem się w to bawić 20 minut wraz z drogą do paczkomatu. Szkoda na takie szroty pieniędzy. Tak na szybkości analiza to: - damper - praktycznie nie do sprzedaży (jest to za mało uniwersalna część) - korba + suport - ok 150zł, chociaż te 3x9 stare można znaleźć w podobnej cenie lub taniej - manetki - może 80zł dostaniesz jak je wyczyścisz i ładnie sfotografujesz - hamulce - nie do sprzedaży/sprzedaż po cenie złomu (nawet MT200 z demontażu po 100-120 latają na OLX, elixiry za 120) - rurki - w cenie złomu (czyt rama/kiera/sztyca) - siodło - śmietnik - przednia przerzutka - w cenie złomu - amortyzator - loteria + ewentualna sprzedaż zależnie czy go sam przeserwisujesz/będzie nadawać się do serwisu, ale w najlepszym wypadku 300zł i to też z dobrego serca.1 punkt
-
za 150zł z dobrego serca może coś jesteś w stanie wyciągnąć z niego na sprzedaż, ale dla mnie gra nie warta świeczki1 punkt
-
Potwierdzam to co przedmówca. Ortlieb to pierwsza liga. Cena owszem boli ale moim zdaniem warto. Ja jestem fanem Ortlieba chociaz mam styczność z innymi markami i też nie są na straconej pozycji. Jeśli chodzi o Frontloadera z Topaeka to faktycznie fajny system jest z tym "nosidełkiem" Wydaje się to zgrabne i wygodne ale kiedyś jak pakowaliśmy się z kumplem na biwaku to okazało się, że w zasadzie nie ma to znaczenie. Akurat w przypadku torby na kierę to jej troczenie nie jest jakoś uciążliwe czego nie można powiedzieć o torbach podsiodłowych. Co do Geosminy to firma wydaje się ciekawa. Pierwsza generacja ich toreb ( taki szary kolor miały ) nie sprawiała jakiegoś super wrażenia ale o dziwo dawała rady przez 3 lata. A w tym roku wdziałem nową wersję i organoleptycznie sprawia świetne wrażenie.. Inny materiał (czarny) , wydaje się bardzo odporny na uszkodzenia no i przede wszystkim jakość wykonania super, szwy proste, mocne. Nowej jeszcze nie używałem więc trudno mi polecić ale warto się zainteresować. 10L coś koło 280 zł kosztuje.1 punkt
-
Brakuje zdaje się haka przerzutki wraz z kawałkiem haka tylnego koła1 punkt
-
Dej mu dziesięć ojro i niech spierpapier, korba pod 104bcd, manetka, klamki, zaciski.1 punkt
-
To znaczy, że masz mieć ramę odpowiednią dla twojego wzrostu, w tym przypadku s. Pomiędzy rozmiarami różnica to nie tylko długość ale i wysokość. Dla przykładu w rozmiarze M graila masz kierownicę 22 mm dalej i 23 mm wyżej niż w S Kupno roweru bardziej agresywnego/mniej agresywnego/bardziej zwrotnego/stabilniejszego itd to kwestia doboru odpowiedniego modelu do swoich potrzeb a nie kupowania sprzętu o dwa rozmiary za dużego1 punkt
-
Torby Ortlieba są na pewno wykonane z bardzo dobrej jakości materiałów oraz są realnie w 100% wodoodporne a nie wg. zapewnień producenta na stronie. Poza tym firma nie wpadek z tytułu nieprzemyślanych czy niewłaściwie wykonanych produktów. Jeżeli tylko odpowiada Ci kształt i pojemność to bym nie kombinował.1 punkt
-
1 punkt
-
Nowy w rodzinie, On One Huntsman. Cudów w osprzęcie nie ma niestety, napęd SX, hamulce Srama low level, koła budżetówki, opony drutówki. Gdzie mogłem to zrobiłem upgrade'a. Dodałem dropper, carbon kierownicę i RS 35 Gold amorek. W planach przełożenie napędu NX z Inbreda, opony i mleko. Zastanawiam się jeszcze czy nie przełożyć moich sprawdzonych hebli Schimano z Inbreda. Tak czy inaczej jest gdzie i co zmieniać. Waga około 15.5kg 😬1 punkt
-
Mam dla nich hasło reklamowe: "Zamiast w prawo, albo w lewo, jedziesz prosto, potem w drzewo".1 punkt
-
Witam! To mój pierwszy post tutaj. Mam 40 lat, na początku grudnia ważyłem 102,5 kg (176 cm) i byłem (jestem) otyły. Tyłem 17 lat, ważyłem raz więcej, raz mniej. Po pandemii waga ustabilizowała się na tym poziomie i długo nie miałem determinacji, aby to zmienić. Pandemia wiadomo, brak aktywności, pizza, wino, piwo, obiady i dokładki, a brzuch rósł. Zacząłem czuć się gorzej, cukier wzrósł do już niezbyt fajnych poziomów… Od grudnia jeżdżę na rowerze stacjonarnym z wbudowanymi programami. 5-6 dni w tygodniu po 40 minut. Katuje się zwłaszcza jednym programem, który symuluje długie i wymagające podjazdy. Początkowo jeździłem z kandencją 73-78, ale po dwóch miesiącach mam lepszą kondycję i siłę w nogach i program ten pokonuje na kadencji 83-90. Przejeżdżam 20-22 km i wg licznika spałam między 520-600kcal, a moc przejazdu to 100W w najbardziej lekkim punkcie do 320-340W w najcięższym. Nie pije alkoholu od miesiąca, nie jem dwóch obiadów na raz, wyrzuciłem z diety makaron. Staram się jeść dużo warzyw, brązowego ryżu, kaszy gryczanej i produktów o niskim IG. Uwielbiam chicken butter! Słodyczy nie jem, nigdy nie jadłem, to samo ze słodkimi napojami. Tylko woda i kawa (bez mleka obecnie). Od grudnia zeszło 8kg i walczę dalej. Bez zmiany żywienia nie ma co myśleć o odchudzaniu! Rower stacjonarny polepszył mój sen, kondycję, samopoczucie, oddech i puls1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00