Skocz do zawartości

[Warszawa i okolice trasy rowerowe] Problem z jazdą w Warszawie


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

przychodzę z pytaniem i jednocześnie moim małym problemem. Na początku szybko nakreślę swoją osobę. 

Od jakiegoś czasu trenuję/jeżdżę więcej na rowerze. Mam górala (Ktm ultra fun 27,5 na oponach 2,3) i moje jazdy najczęściej opierają się na małych odległościach między 20-50 km, jednak mieszkam w centrum Warszawy. W ostatnim czasie bardzo wzmocniłem nogi i wydolność, trenuje jeszcze inne rzeczy(siłownia, dwubój, sztuki walki), więc pewnie dlatego. Na ostatnich wypadach moja średnia prędkość mieściła się między 31- 37 km/h wiem, że to nie jest dużo, ale bardziej chodzi o to, że zaczynam bać się jeździć przez swoją prędkość i jednocześnie debili, którzy agresywnie się zachowują w momencie wyprzedzania, lub wykonują dziwne manewry. Dodam, że nadal się uczę więc mam dość ograniczone, możliwości jeżeli chodzi o godziny wychodzenia. Wiem, że najłatwiej byłoby rano, ale rano zwykle mam inny trening lub zwyczajnie odsypiam po wieczornym treningu.

Czy macie jakieś fajne gotowe trasy w tym przedziale odległości,  wasze lub z jakiegoś traseo czy czegoś innego? 

Z góry dzięki 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Na ostatnich wypadach moja średnia prędkość mieściła się między 31- 37 km/h wiem, że to nie jest dużo, ale bardziej chodzi o to, że zaczynam bać się jeździć przez swoją prędkość i jednocześnie debili, którzy agresywnie się zachowują w momencie wyprzedzania, lub wykonują dziwne manewry.

Średnia czy przelotowa? Bo to znaczna różnica.

Jeżeli to jest Twoja realna średnia prędkość, to niestety w mieście będziesz miał problem. Większość ludzi używa roweru do transportu z punktu A do punktu B. Przelotowa prędkość to jakieś 15 km/h, czasami bliżej 20 km/h. Po prostu różnica prędkości jest na tyle duża, że nikt nie spodziewa się osoby jadącej z taką prędkością. Ty powinieneś uważać nieco bardziej i brać to pod uwagę.

Gotowych tras nie mam, ale spróbuj popatrzeć na okolice Bemowa. Sam przeprowadziłem się do Warszawy jakiś czas temu i zacząłem szukać tras. Musisz wziąć mapę ze ścieżkami, popatrzeć na jakąś pętlę i po prostu spróbować przejechać. Czasami to co wydaje się na mapie bardzo dobrym odcinkiem, okazuje się beznadziejnym miejscem, a czasami jest dokładnie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Edwardo123 napisał:

Na ostatnich wypadach moja średnia prędkość mieściła się między 31- 37 km/h wiem, że to nie jest dużo

To jest już dużo i świadczy o dobrej formie jeśli to rzeczywiście prędkość średnia. Ale to co mi nie pasuje, to że uzyskałeś taką w mieście, ze światłami, skrzyżowaniami, itp. Więc też podejrzewam, że mylisz max ze średnią albo są to naprawdę króciutkie dystanse w miarę bez przeszkód. Dużo ludzi tak ma, że jak kawałek szybciej przejeżdża, to już obwieszcza wszem i wobec że "średnio 30 na godzinę".

Jeśli chcesz się dalej rozwijać w tym kierunku, to jak nic kupować szosówkę i trenować pod Warszawą. Okoliczne miejscowości i wsie miewają naprawdę dobre asfalty.

Godzinę temu, Edwardo123 napisał:

zaczynam bać się jeździć przez swoją prędkość i jednocześnie debili, którzy agresywnie się zachowują w momencie wyprzedzania, lub wykonują dziwne manewry

Nieraz idiotyczne zachowanie ludzi to jedno, a drugie to jak wyżej wspomniano - infrastruktura drogowa nie służy do treningu tylko dojazdu od punktu a do b. Rowerowa także. To jest to samo jakby ktoś się żalił, że 50 w zabudowanym i na rondzie nie może pójść bokiem, bo dostanie mandat. Bo to nie miejsce do takich manewrów i trzeba jechać na zamknięty tor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ChuChu napisał:

Średnia czy przelotowa? Bo to znaczna różnica.

Jeżeli to jest Twoja realna średnia prędkość, to niestety w mieście będziesz miał problem. Większość ludzi używa roweru do transportu z punktu A do punktu B. Przelotowa prędkość to jakieś 15 km/h, czasami bliżej 20 km/h. Po prostu różnica prędkości jest na tyle duża, że nikt nie spodziewa się osoby jadącej z taką prędkością. Ty powinieneś uważać nieco bardziej i brać to pod uwagę.

Gotowych tras nie mam, ale spróbuj popatrzeć na okolice Bemowa. Sam przeprowadziłem się do Warszawy jakiś czas temu i zacząłem szukać tras. Musisz wziąć mapę ze ścieżkami, popatrzeć na jakąś pętlę i po prostu spróbować przejechać. Czasami to co wydaje się na mapie bardzo dobrym odcinkiem, okazuje się beznadziejnym miejscem, a czasami jest dokładnie odwrotnie.

Przykład z ostatniej jazdy, dystans 30 km, mierzone na 2 licznikach, jeden analogowy, drugi, aplikacja. Średnia prędkość 33km/h. Trasa była przez most południowy i Powsińską, gdzie na dwóch 5 km odcinkach średnia prędkość dochodziła nawet do 40-42. Była to akurat niedziela i święto, więc było pusto. Warunki atmosferyczne raczej przyjazne, lekki wiatr od przodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zacytuję sam siebie:

3 godziny temu, ChuChu napisał:

Jeżeli to jest Twoja realna średnia prędkość, to niestety w mieście będziesz miał problem. Większość ludzi używa roweru do transportu z punktu A do punktu B. Przelotowa prędkość to jakieś 15 km/h, czasami bliżej 20 km/h. Po prostu różnica prędkości jest na tyle duża, że nikt nie spodziewa się osoby jadącej z taką prędkością. Ty powinieneś uważać nieco bardziej i brać to pod uwagę.

Jeżeli jeździsz w okolicach POW, to masz całe "Gassy" na wyciągnięcie dłoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, modrzew napisał:

To jest już dużo i świadczy o dobrej formie jeśli to rzeczywiście prędkość średnia. Ale to co mi nie pasuje, to że uzyskałeś taką w mieście, ze światłami, skrzyżowaniami, itp. Więc też podejrzewam, że mylisz max ze średnią albo są to naprawdę króciutkie dystanse w miarę bez przeszkód. Dużo ludzi tak ma, że jak kawałek szybciej przejeżdża, to już obwieszcza wszem i wobec że "średnio 30 na godzinę".

Jeśli chcesz się dalej rozwijać w tym kierunku, to jak nic kupować szosówkę i trenować pod Warszawą. Okoliczne miejscowości i wsie miewają naprawdę dobre asfalty.

Nieraz idiotyczne zachowanie ludzi to jedno, a drugie to jak wyżej wspomniano - infrastruktura drogowa nie służy do treningu tylko dojazdu od punktu a do b. Rowerowa także. To jest to samo jakby ktoś się żalił, że 50 w zabudowanym i na rondzie nie może pójść bokiem, bo dostanie mandat. Bo to nie miejsce do takich manewrów i trzeba jechać na zamknięty tor.

Mam możliwość jeżdżenia pod warszawą, w okolicach Sękocina i Janek w weekendy. Jednak jest to około 25km od mojego miejsca zamieszkania, a dojazd tam rowerem jest do kitu. 

Szosę mam zamiar kupić, obecnie zbieram, mam 17 lat, więc jest plan na na następny sezon w okolicach wiosny w coś się zaopatrzyć. 

Co do prędkości to jak jak napisałem wcześniej, jest to średnia od wyjazdu z osiedla, nie liczę nigdy tych 500m gdzie jadę po jakiejś drodze wewnętrznej. Czasami trzymam tępo tych 40 km/h przez kilka min i potem wychodzą takie średnie prędkości

2 minuty temu, ChuChu napisał:

No to zacytuję sam siebie:

Jeżeli jeździsz w okolicach POW, to masz całe "Gassy" na wyciągnięcie dłoni.

To właśnie raczej dość sporadycznie, bo mieszkam na Pradze i raczej rzadko tam zaglądam. Jestem też po wypadku i jeszcze czasami boję się sam daleko jeździć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, to ciężko mi uwierzyc w takie prędkości na MTB w mieście (przynajmniej kilka km/h niższe średnie ze względu na tłok, światła, pieszych itd. itp. niż na szosie) . Z takimi średnimi spokojnie mógłbyś iść na ustawkę szosową i to nie do grupy dla początkujących.

Ale jeżeli rzeczywiście prawdę piszesz, a liczniki masz ustawione poprawnie, to kupuj szosę i zacznij uczęszczać na ustawki szosowe.

Z Pragi możesz wyjechać na Zegrze/Serock a dalej Wyszków, albo Nowy Dwór Mazowiecki i dalej np. Pomiechówek, albo pokręcić się po powiecie wołomińskim (poza głównymi drogami jest dość spokojnie).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także mam wątpliwości. Nie oskarżam autora o oszustwo, bo po co miałby to robić, ale może nieświadomie ma coś źle ustawione. Średnie koło, opona 2.3" i MTB. Przy takich prędkościach, to praktycznie zamyka się kasetę kręcąc jak chomik.

@Edwardo123 próbowałeś użyć chociażby STRAVA? Może masz wpisane w licznik nieprawidłowe wartości.

Edytowane przez ChuChu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, hulk14 napisał:

Szczerze, to ciężko mi uwierzyc w takie prędkości na MTB w mieście (przynajmniej kilka km/h niższe średnie ze względu na tłok, światła, pieszych itd. itp. niż na szosie) . Z takimi średnimi spokojnie mógłbyś iść na ustawkę szosową i to nie do grupy dla początkujących.

Ale jeżeli rzeczywiście prawdę piszesz, a liczniki masz ustawione poprawnie, to kupuj szosę i zacznij uczęszczać na ustawki szosowe.

Z Pragi możesz wyjechać na Zegrze/Serock a dalej Wyszków, albo Nowy Dwór Mazowiecki i dalej np. Pomiechówek, albo pokręcić się po powiecie wołomińskim (poza głównymi drogami jest dość spokojnie).

 

Te czasy i średnie są raczej z dni, kiedy było pusto. Post napisałem, bo za 2 tygodnie zaczyna się szkoła i godziny poranne lub większość weekendów będzie zajęta. Na szosę zbieram, ale chcę kupić coś lepszego, co posłuży już na długi czas. Wiem, że prędkości brzmią mało realnie, ale jestem w treningu od 8 lat, w tym 3 regularnie na rowerze, a od kilku miesięcy mam spd i z automatu zacząłem jeździć 15-20% szybciej. 

Na czym dokładnie polegają takie ustawki? Niepełnoletni też mogą brać w nich udział?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tu nie ma co się zastanawiać nad tym czy kolega mówi prawdę czy się z nią mija, tylko czy właściwie definiuje średnią  prędkość albo czy ją prawidłowo mierzy.

@Edwardo123 Piszesz że Twoje trasy to 20-50km czyli owo 37km/h w ujęciu średniego dystansu możesz przetestować i bez licznika. Chcesz sprawdzić swoją "średnią" - jedź równo godzinę bez zatrzymywania się i sprawdź przejechany dystans nawet na mapie - toż to banalne.

A jak na tym swoim rowerze zrobisz w w godzinę 37km to przestań zbierać na szosę - stary po co? Idź do klubo dostaniesz. :) 

Edytowane przez abdesign
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ChuChu napisał:

Ja także mam wątpliwości. Nie oskarżam autora o oszustwo, bo po co miałby to robić, ale może nieświadomie ma coś źle ustawione. Średnie koło, opona 2.3" i MTB. Przy takich prędkościach, to praktycznie zamyka się kasetę kręcąc jak chomik.

@Edwardo123 próbowałeś użyć chociażby STRAVA? Może masz wpisane w licznik nieprawidłowe wartości.

Koła przepraszam teraz są 2,2 continentale race kingi. Wiem, że wyniki dość wysokie, ale jednak bardzo dużo trenuje i nogi mam naprawdę wytrzymałe, od tych 8 lat jestem w treningu, od 3 na rowerze, od kilku miesięcy mam spd i też szybciej zacząłem kręcić

 

Teraz, ChuChu napisał:

Ustawka to po prostu grupa osób, która umawia się na wspólną jazdę w peletonie. Nie jest to jakieś formalne czy oficjalne wydarzenie. 

Wiem że Airbike na Wilanowie takie organizuje, a przynajmniej organizował. Jak poszukasz na FB, to też pewnie coś znajdziesz.

Ok, dzięki za udział w dyskusji,  rady i wytłumaczenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są talenty. Nie ma co od razu zaprzeczać. Też znam takiego co trzyma fullem na asfalcie teoretycznie niemożliwe średnie. Trzeba mieć predyspozycję i tyle. 

5 godzin temu, ChuChu napisał:

Po prostu różnica prędkości jest na tyle duża, że nikt nie spodziewa się osoby jadącej z taką prędkością. Ty powinieneś uważać nieco bardziej i brać to pod uwagę.

Też to zauważam, chociaż miasto dużo mniejsze. Najczęstsze są wymuszenia, kiedy ktoś wyskakuje ci autem z podporządkowanej, nie mając pojęcia o tym, że np. dwukrotnie skróciłeś czas jaki on sobie założył na ten manewr. 

Zła ocena prędkości rowerzysty przy jego wyprzedzaniu innym pojazdem to też norma... Nie mówiąc już o skręcaniu w prawo zaraz po takim manewrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Edwardo123

Nie miej tego za złe. Po prostu czasami aż ciężko uwierzyć, mimo że ma się świadomość że tacy ludzie istnieją.

Pamiętam że kiedyś dwa razy się zdziwiłem. Pierwszy raz gdy nie mogłem dogonić dziadka na jakiejś "kozie", a drugi raz dziewczyny na podrzędnym MTB. A byłem wtedy w całkiem przyzwoitej formie, bo robiłem średnią około 25 km/h w terenie. 

A wracając do pierwotnego tematu. Która Praga? Bo jeżeli okolice Grochowa, to zawsze możesz wyskoczyć do lasu w okolicach Rembertowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, abdesign napisał:

Bo tu nie ma co się zastanawiać nad tym czy kolega mówi prawdę czy się z nią mija, tylko czy właściwie definiuje średnią  prędkość albo czy ją prawidłowo mierzy.

@Edwardo123 Piszesz że Twoje trasy to 20-50km czyli owo 37km/h w ujęciu średniego dystansu możesz przetestować i bez licznika. Chcesz sprawdzić swoją "średnią" - jedź równo godzinę bez zatrzymywania się i sprawdź przejechany dystans nawet na mapie - toż to banalne. 

Stąd też moje pytanie o  trasy, wolałbym pojeździć sobie takie odległości, ale ze stałą kadencją i bez szarpania.  Wiem, że mój młody wiek może trochę obniżać wiarygodność😀, ale kto pyta nie błądzi, a to chyba najlepsze miejsce do zadawania pytań o tej tematyce 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Stąd też moje pytanie o  trasy, wolałbym pojeździć sobie takie odległości, ale ze stałą kadencją i bez szarpania.

Też mieszkam w Warszawie, więc przykro mi, ale to niewykonalne. "Gassy" lub okolice Kampinosu. Raczej nic więcej nie wymyślisz. Te pierwsze wydają się bezpieczniejszym rozwiązaniem. Jeżeli byłeś na POW, to drogę na "Gassy" miałeś obok.

Aha, szybkie wyjaśnienie. "Gassy" celowo piszę w ten sposób, bo to tak naprawdę nazwa jednej z wiosek. Natomiast jest to ogólnie przyjęte określenie na całą okolicę. Fajne trasy zaczynają się już przy samym moście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Edwardo123 napisał:

Wiem, że mój młody wiek może trochę obniżać wiarygodność

Nie, to nie ma nic wspólnego z twoim wiekiem, albo trochę ma.

Powiem tak na tym rowerze 37km/h robione na dystansach w okolicach 50km... stary albo jest w tym gruby błąd logiczny związany z pomiarem lub jego oceną albo zapierniczaj w podskokach na trening do klubu. Ja nie oceniam Twojej wiarygodności wskazuje tylko dwa scenariusze, mylisz się albo marnujesz.

@ChuChu Tak, Gassy to jedna z wiosek na najbardziej znanej warszawskiej szosowej "trasie" ale akurat wybór jej na nazwę trasy wydaje się zasadny - to po prostu nieomijalny środek różnych wariantów tej trasy, będący przy okazji punktem związanym z różnymi decyzjami. Nazwa wybrana z sensem. 

Edytowane przez abdesign
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Brombosz napisał:

Są talenty. Nie ma co od razu zaprzeczać. Też znam takiego co trzyma fullem na asfalcie teoretycznie niemożliwe średnie. Trzeba mieć predyspozycję i tyle. 

Też to zauważam, chociaż miasto dużo mniejsze. Najczęstsze są wymuszenia, kiedy ktoś wyskakuje ci autem z podporządkowanej, nie mając pojęcia o tym, że np. dwukrotnie skróciłeś czas jaki on sobie założył na ten manewr. 

Zła ocena prędkości rowerzysty przy jego wyprzedzaniu innym pojazdem to też norma... Nie mówiąc już o skręcaniu w prawo zaraz po takim manewrze. 

Tak jak już pisałem, trenuje bardzo dużo, jedyne co to, że nie jestem w żadnym klubie, jestem amatorem. W Warszawie nie jeżdżę po ulicy, bo więcej debili, którzy potrącą cię nawet na chodniku, a tzw. "pedalarzem" nie zostanę, jest to już inny stan umysłu, który najczęściej przejawiają panowie w kryzysie wieku średniego. Ostatnio widziałem gościa na specu za jakieś 40k, który jechał po chodniku na bulwarach wiślanych dumny ze swojego dziecka...

 

28 minut temu, abdesign napisał:

Bo tu nie ma co się zastanawiać nad tym czy kolega mówi prawdę czy się z nią mija, tylko czy właściwie definiuje średnią  prędkość albo czy ją prawidłowo mierzy.

@Edwardo123 Piszesz że Twoje trasy to 20-50km czyli owo 37km/h w ujęciu średniego dystansu możesz przetestować i bez licznika. Chcesz sprawdzić swoją "średnią" - jedź równo godzinę bez zatrzymywania się i sprawdź przejechany dystans nawet na mapie - toż to banalne.

A jak na tym swoim rowerze zrobisz w w godzinę 37km to przestań zbierać na szosę - stary po co? Idź do klubo dostaniesz. :) 

Już mi to mówili( tata, który nie może nadążyć, serwisant i inni rowerzyści), ale trenuje inne rzeczy, a rower to po prostu pasja i poczucie wolności, a jakoś nie lubię rywalizować, więc klub ma oczywiście dużo pozytywów, jak i oczywiście negatywów. 🙂 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ChuChu napisał:

Zainstaluj STRAVA. Darmowa aplikacja do rejestrowania przejazdów. Wierzę że masz telefon na którym zadziała.

@abdesign dobrze pisze. Jeżeli Twoje wyniki są prawdziwe, to masz do tego niesamowite geny. Ja jeżdżąc już prawie 10 lat, zostałbym daleko w tyle nawet jadąc szosą.

Dzięki, za rady chętnie sprawdzę tą stravę, na starym telefonie po prostu mi nie działała, a teraz już powinno być inaczej. 

 

20 minut temu, ChuChu napisał:

@Edwardo123

Nie miej tego za złe. Po prostu czasami aż ciężko uwierzyć, mimo że ma się świadomość że tacy ludzie istnieją.

Pamiętam że kiedyś dwa razy się zdziwiłem. Pierwszy raz gdy nie mogłem dogonić dziadka na jakiejś "kozie", a drugi raz dziewczyny na podrzędnym MTB. A byłem wtedy w całkiem przyzwoitej formie, bo robiłem średnią około 25 km/h w terenie. 

A wracając do pierwotnego tematu. Która Praga? Bo jeżeli okolice Grochowa, to zawsze możesz wyskoczyć do lasu w okolicach Rembertowa.

Praga Południe, dokładnie Gocław, jeździłem po tych lasach i parku krajobrazowym podajże, ale nawet przy słabej pogodzie, było tam sporo ludzi z psami i dziećmi, co też ogranicza trochę możliwości. 

Sytuacje jakie opisałeś też miałem, ale raczej byli to jacyś profesjonaliści, którzy nie wiadomo co robili na małych ścieżkach rowerowych, ja osobiście nie trawię 2 typów rowerzystów. Takich co wyprzedzają i blokują, oraz ludzi na elektrykach, którzy robią to samo, ale Ci drudzy to się tak nie męczą, to zawsze można się podczepić i kawałek odpocząć za takim 😄

Teraz, ChuChu napisał:

Myślę że nieco zbyt mocno zapędzasz się w osądach, kto do jakiej grupy należy i zbyt pochopnie wyciągasz wnioski... Bo wiesz, w ocenie innych to Ty możesz być tym "debilem" który jedzie z taką prędkością po ścieżkach. 

Wszystko co istotne chyba zostało już napisane.

Dlatego właśnie poruszyłem temat, bo nawet mój tata, zaczął mnie oczerniać za prędkości. Na szczęście jest takie forum gdzie można się zapytać starszych kolegów o rady i opinię, co jest bardzo wartościowe, przynajmniej dla mnie🙂

17 minut temu, abdesign napisał:

Nie, to nie ma nic wspólnego z twoim wiekiem, albo trochę ma.

Powiem tak na tym rowerze 37km/h robione na dystansach w okolicach 50km... stary albo jest w tym gruby błąd logiczny związany z pomiarem lub jego oceną albo zapierniczaj w podskokach na trening do klubu. Ja nie oceniam Twojej wiarygodności wskazuje tylko dwa scenariusze, mylisz się albo marnujesz.

@ChuChu Tak, Gassy to jedna z wiosek na najbardziej znanej warszawskiej szosowej "trasie" ale akurat wybór jej na nazwę trasy wydaje się zasadny - to po prostu nieomijalny środek różnych wariantów tej trasy, będący przy okazji punktem związanym z różnymi decyzjami. Nazwa wybrana z sensem. 

Słyszałem, że się marnuje, ale byłem już w różnych klubach sportowych i chyba to nie dla mnie. Jakiego typu rowery(przedział cenowy i jakość)  można dostać, jeżdżąc w takim klubie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37km/h przez 1.5 godziny jest w zasięgu dobrze przygotowanego amatora. Chociaż dla mnie to kosmos. Ja zrobiłem 40km ze średnia 31km/h. Tylko ze to przez miasto i kilkanaście stopów na światłach. Na drodze bez świateł, spróbowałbym 50km z 35km/h, może łatwo by nie było, ale w zasięgu. Mam tu amatorska znajoma grupę, która zrobiła 300km ze średnia 32km/h. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jeździj po Warszawie z takimi prędkościami bo zrobisz krzywdę sobie albo komuś. Piesi wchodzą na ścieżki rowerowe, rowerzyści wyprzedzają "na trzeciego", nie będę opisywał wszystkich sytuacji które mogą się zdarzyć ale jest ich mnóstwo. Przejeżdżam rocznie po Warszawie i okolicy około 10.000 km więc wiem co mówię. Jak chcesz pocisnąć po mieście to po 23.00-24.00 albo listopad-marzec. A "Gassy" są faktycznie najlepszym kierunkiem. Dojazd jest w miarę bezproblemowy a potem możesz cisnąć dopóki sił wystarczy.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...