Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'retro' .
-
(Informacja dla administracji: sam nie mam pewności, czy umieścić temat tutaj, czy w dziale "Rowerowe forum na max" - w razie czego poproszę o przeniesienie) Wiem, że momentami moje rozmyślania mogą być nieco pretensjonalne, niemniej liczę na możliwie konkretną dyskusję. W skrócie: nie od dziś i nie od wczoraj zastanawiam się nad sprawieniem sobie spóźnionego o jakieś dwadzieścia lat prezentu (taaa, lepiej późno niż wcale 😄 ) i kupnem roweru, który za czasów młodości był nieosiągalnym marzeniem, a dziś tak naprawdę jest na wyciagnięcie ręki. Tyle że wciąż dręczy mnie podstawowe pytanie: po co właściwie? Tak, zdaję sobie doskonale sprawę z podstawowego problemu nieracjonalnego idealizowania "dawnych dobrych czasów" i wiem na własnym przykładzie, jak się kończy zderzenie cukierkowej nostalgii z twardą ścianą rzeczywistości. Jestem też jak najbardziej świadomy istnienia trudności obiektywnych w postaci niedoskonałości ówczesnych technologii, wąskiego grona osób potrafiących wciąż serwisować sprzęt z początku tysiąclecia (madkoicurko, jak to w ogóle brzmi?), braku części zamiennych i konieczności ewentualnego druciarstwa, że nie wspomnę o nerwach i kosztach związanych z utrzymaniem takiego retro-roweru w możliwie jak najlepszym stanie. I pewnie zaraz ktoś powie, że "wystarczy poszukać i wszystko się znajdzie". No nie bardzo. Każdy, kto miał jakąkolwiek styczność z "youngtimerami" czy to na czterech, czy dwóch kołach wie, że to wcale nie jest takie proste i czasami wszystko rozbija się o jakąś pierdołę, która kiedyś walała się w każdym sklepie za dwie dyszki, a dzisiaj jej nie ma i nie będzie. Mało tego: sam to przerabiam z dwoma rowerami, które są właśnie taką zbieraniną części z okolic 2005-2010 roku. I o ile rower Żony jest łatwy i tani do ogarnięcia, bo w zasadzie nie ma się w nim co zepsuć (to zwyczajny sztywniak z V-brakeami i prostym amortyzatorem), o tyle ze swoim mam coraz większe problemy, przez które musiałem w zeszłym sezonie wymienić całe hamulce i prawie cały napęd na nowy, bo w starych nie było już czego ratować. Że o rozebraniu cieknącego dempera i próbie rozbiórki zawieszenia w ramie (na razie próbie, bo na całkowite rozłożenie na części pierwsze nie miałem czasu) nie wspomnę. I tutaj przechodzę do konkretnego pytania: jak to wygląda w topowych rowerach sprzed tych powiedzmy piętnastu-dwudziestu lat? Mówię o konstrukcjach w rodzaju najwyższych ówczesnych modeli Cannondale Scalpel / Prophet czy Corratec Superbow (jakoś te trzy darzę chyba najwiekszym sentymentem), wyposażonych w napęd XTR, koła Mavic, hamulce Formula Oro (lub też XTR) amortyzatory Lefty / Manitou R-Seven / RockShox SID itp. Czy dzisiejsze absurdalnie niskie ceny (takiego Corrateca na pełnej grupie XTR można wyrwać w okolicach dosłownie 3 tysięcy złotych) wiążą się jednocześnie z nieracjonalnie wysokimi kosztami utrzymania? Czy codzienna, zwyczajna jazda dla przyjemności nie staje się najzwyczajniej męcząca, bo tu coś non stop trzeba regulować, tam cieknie a gdzie indziej trzeszczy? I co ze zmęczeniem materiału ramy, bo przecież trudno oczekiwać, by przez kilkanaście lat rower stał i ładnie wyglądał? A może powodem są bardziej odchodzące w przeszłość standardy w postaci choćby kół 26, nie do końca ergonomicznej geometrii czy po prostu wyglądu, który z dzisiejszej perspektywy przypomina czasami bardziej sprzęt z wyprzedaży z marketu niż flagowca, którego sklepy wieszały z dumą pod sufitem. Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi, zwłaszcza od rowerzystów, którzy sami pamiętają wspomniane czasy i być może nawet poszli (lub odwrotnie: nie poszli, bo natrafili na te same przeszkody, co ja) moją drogą? Choć oczywiście każdy może się wypowiedzieć i tak samo docenię opinię w rodzaju "jak już musisz mieć lefciaka, to nie rób se jaj, tylko kup nowszy model sprzed 5 a nie 15 lat z wyprzedaży i będziesz miał spokój" 😉
- 31 odpowiedzi
-
Cześć, jak dużo ludzi, kupiłem ramę No i zacząłem wchodzić w świat rowerowy. To jest moja rama i tutaj będę zamieszczać problemy z jakimi się będę spotykać. Chce zamontować hamulce i patrząc ja ceny i wygląd chciałbym włożyć tutaj hamulce shimano 600 br 6208, czy będę one pasować. Ja się dobiera długość hamulców, bo nie rozumiem.
-
Gratka dla renowatorów. W pełni wyremontowane i gotowe do założenia w jakimś pięknym starym, polskim bmxie koło przednie. Posiadam zdjęcia z prac które udostępnię dla zainteresowanego. Koło przeszło generalny remont, zostały wymienione szprychy na nowe, piasta została rozebrana, wyczyszczona, przesmarowana, założone nowe nakrętki, opona i dętka oryginalne Stomil. Wszystko błyszczy, lśni, złożone na centrownicy. Posiadam sporo zdjęć, udostępniam wstępnie poglądowe (ostatnie zrobione) Preferuję kontakt telefoniczny, 574 866 966, jest możliwość obejrzenia na miejscu na terenie Gorzowa Wlkp. Możliwa wysyłka. Cena: 70zł Zdjęcia w wysokiej rozdzielczości: https://imgur.com/a/GmtXhuq Troszkę do poczytania, pooglądania: https://www.facebook.com/CyclicBike/posts/179176303758112 Zapraszam
-
Na sprzedaż dziadek dzisiejszych amortyzatorów, włoski marzocchi zokes 2 z 1995 roku! Amortyzator co najważniejsze, oryginalny, w świetnym stanie technicznym. Oryginalne ślizgi i uszczelki, lagi nie powycierane, bez żadnych luzów czy innych uszkodzeń. Pod koła 26". Jedyna, czysto wizualna wada, to postrzępione na brzegach naklejki, co raczej nie dziwi po 25 latach na tym świecie, tak to amortyzator prezentuje się świetnie, i pracuje bez zarzutu. Korona posiada skręcaną na śruby rurę sterową o długości 27cm, była przedłużona, została wspawana rurka calowa i nabita gwiazdka, wszystko zrobione profesjonalnie, posiadam zdjęcia z prac. W takim zestawieniu, wejdzie do właściwie każdej ramy z główką rozmiaru 1 1/8". Jeśli zainteresowany wyrazi chęć jestem w stanie dorzucić drugą, krótszą rurę sterową, wystarczy ją przykręcić. Amortyzator świetnie nadaje się do renowacji jakiegoś grubszego retro projektu. Polecam. Możliwa wysyłka, do obejrzenia na terenie Gorzowa Wlkp. Preferuję kontakt telefoniczny, 574 866 966 Cena 320zł
-
Cześć wszystkim! Poszukuję retro szosy - koła 28", rama na wzrost ~175cm (czyli 56-57?). Najlepiej na terenie województwa pomorskiego lecz nie jest to warunek. Preferowałbym aby był raczej sprawny. Budżet to ok 700zł
-
- 2 komentarze
-
- ukrainaural
- cruiser
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak w temacie. Co to za szosa i mniej więcej jakie lata bo przymierzam się do renowacji.
-
Cześć! Poszukuję piastę tylną pod wolnobieg. Wymagania są następujące: -Piasta pod wolnobieg (będzie współpracowała z wolnobiegiem 5rz) -wąski rozstaw widełek (120 - 126) -36 szprych., - musi być w takim stanie, żeby było co ratować Dzięki za wszelkie propozycje
-
Czołem! Kupię wolnobieg pięciorzędowy retro. Najlepiej 14-28. Potrzebuję go do renowacji starej szosy. Będę wdzięczny za propozycje. Może komuś zalega jakiś stary wolnobieg nadający się jeszcze do użytku. Może się nadawać do czyszczenia i smarowania - poradzę sobie
-
Witam. Po 4 miesiącach udało mi się dokończyć projekt. Łatwo nie było. Początki projektu zaczęły się od przeprowadzki - zostawiłem swojego "górala" w domu a jednocześnie w garażu był stary – ponad 20 letni rower jeszcze na chodzie. Pordzewiały na stalowej ramie made from Germany podobnej do starych klasycznych Rometów-kolarzówek. Rower był na wolnobiegu 6-rz, posiadał oryginalną przerzutkę „Favorit” oraz nieindeksowaną stalową manetkę oraz klasyczną kierownicę „jaskółkę”. Postanowiłem go zabrać i go odnowić. Koła – były zdezelowane – jedno było na obręczy stalowej, drugie ALU. W miarę proste, ale poniszczone od hamulców. Hamulce – klasyczne U-brake – praktycznie brak okładzin na klockach. Kierownica – stalowa z plastikowymi chwytami Siodło – odlewane z plastiku Pogięte błotniki i bagażnik Niestety zdjęcia tego roweru przed renowacją niestety nie posiadam. Renowacja zaczęła się od rozkręcenia wszystkiego na śrubki (łatwo nie było – wszystko zapieczone i zapewne serwisu ten rower nigdy nie widział) i wyrzuceniu niepotrzebnych rzeczy na złom. I tak: Koła, kierownica, mostek, bagażnik, stary napęd, siodło, sztyca– poszły na złom. Została praktycznie goła rama, błotniki, klamki hamulcowe i stery. Pierw zaczęło się od kupna piast, obręczy, szprych i zbudowaniu kół od podstaw. Koło tylne zbudowane na 2-biegowej piaście Sram Automatix Rama – Zmatowiony oryginalny lakier i nałożenie kilka warstw farby w sprayu (trzyma nieźle i nie ma zacieków) W międzyczasie dokupywałem pozostałe części – część z nich jest oryginalnych z epoki (kierownica, mostek, odblask na błotnik i zacisk do pompki). Rarytas jaki udało mi się zdobyć, to oryginalny i nigdy nieużywany licznik na piastę oraz białą skórzaną torbę na narzędzia z lat 80. Dalsze naprawy: - Stery: miski wybite, wyszorowane szmatą i polerowane filcem i pastą polerską - Oryginalne błotniki i wsporniki do nich: Wyprostowane, wyklepane, wyszorowane papierem ściernym i reszta operacji jak wyżej. - Oryginalna drobnica z epoki (odblask, zaciski, ruska pompka, kierownica, mostek, klamka hamulcowa) – wyszorowane filcem i pastą polerską. Odtłuszczenie i montaż wszystkiego – w tym zrobienie instalacji elektrycznej roweru. Efekt końcowy: http://i65.tinypic.com/2jdet0h.jpg http://i65.tinypic.com/309htgi.jpg http://i66.tinypic.com/i1haap.jpg http://i66.tinypic.com/2955kqf.jpg http://i63.tinypic.com/2cdbkgj.jpg http://i64.tinypic.com/6qdw1f.jpg http://i63.tinypic.com/9t1u87.jpg http://i65.tinypic.com/30wnvy0.jpg http://i64.tinypic.com/2nqy64y.jpg
-
-
- MBK
- Sprint 2000
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Stałem się szczęsliwym właścicielem dwóch rowerków Motobecane. Jeden Prestige w świetnym stanie oraz Club w stanie do renowacji. motobecana-club-przed - Google+ Jak widać na zdjęciach lakier jest pięknego koloru lecz jest mocno zniszczony. Kolor na jaki będę zmieniał do jasnozielony malowany w kabinie lakierniczej (nie proszkowo) - mam ojca lakiernika. Kolor będzie w barwach lat 70-80tych - żadnych jaskrawych. Napęd, hamulce, piasty i całe koło w dobrym stanie. Obręcz chromowana Rigida świetnie mieni się w słońcu. Szprychy całe w szarym osadze który już próbowałem usunąć z kilku sztuk papierem 1500 z sukcesem. Wszystko będzie polerowane na wysoki połysk (testowałem już na części szczęk hamulcowych z sukcesem). Siodełko będzie obszywane u kumpla w kolorze jasnego brązu. Taki sam kolor będzie owijki, która zakończy się na wysokości manetek hamulcowych. Pozostanie mi poszukiwać klasycznych opon Schwalbe Lugano z białym paskiem przy rancie. Postaram się relacjonować fotkami postępy w renowacji tego klasyka. Pozdrawiam.
- 32 odpowiedzi
-
- motobecane club
- retro
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Różne
Uwiecznione podczas jednego ze zlotów militarnych. -
Z albumu: opny felgi
weinmann 650A