Skocz do zawartości

[apel] Zakładajcie kaski !


KrissDeValnor

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Mnie kiedyś auto "puknęło" w tylne koło. Katapultowało mnie z roweru i wylądowałem na asfalcie prosto na głowę. Gdybym nie miał kasku było by co najmniej wstrząśnienie mózgu, jak nie pęknięta czaszka. A tak był tylko pęknięty kask i lekki ból głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co @uzurpator, trochę głupoty piszesz. Zupełnie jak na ulicy byłbyś sam i liczyły się tylko Twoje błędy. Dwa dni pod rząd prawie miałem dwa wypadki, nie z mojej winy.

Co do obrażeń, to nie wiem co miałeś dokładnie na myśli, ale jeżeli zmniejszenie obrażeń to mało, to nie wiem czego oczekujesz.

Może i jestem kultywatorem styropianu, ale skoro mogę ograniczyć ryzyko, to dlaczego mam tego nie robić?

Ostatnio poczytałem o systemie MIPS i chwilę później kupiłem nowy kask. Jeżeli jest szansa na lepszą ochronę, to trzeba z tego korzystać, a nie wymyślać że w lesie się możesz wywalić a w mieście nie.

Pasy w samochodzie też zapinasz tylko wtedy jak masz zamiar szaleć? Przecież w mieście absolutnie nic nie może się stać, jeździsz wolno tak jak wszyscy inni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@uzurpator Oj nie zgadzam się i to bardzo. To są wszystko jednostkowe doświadczenia (Ty masz swoje a ja inne). Ja miałem złamane oba obojczyki, oba przedramienia, cztery żebra i kręgosłup (krąg w szyji). Kask tak naprawdę w tych sytuacjach ratował mnie raz reszta bolała ale kask był zbędny. Za to szlifów asfaltu na szosie wolałbym bez kasku nie przyjmować. Żeby przeszlifować kask to czasem tą nie daj Boże skronią trzeba w asfalt gwizdnąć...

 

Ps. Tylko niech nikt nie zrozumie opacznie słowa "zbędny"!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żaden  pogląd tylko życie na mój koszt. Niczym nie uzasadnione. Taka stylówka - cóż poradzić.

Nikt nie obraża, a gdy za nich płacę to mogę wyrazić opinię o nonszalancji wyciągania mi kasy z kieszeni, mylę się ?

"Kultyści styropianowej korony widzę w sile" też przecież nikogo nie obrazi, bo kto by się przejmował bełkotem ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alkoholu też zakazać bo prowadzi do alkoholizmu ? I trzeba płacić, za leczenie, za wszystkie wynikające z tego nieszczęścia itp. Palenie powoduje raka - za leczenie płacimy wszyscy - zakazać ? Itp. Itd. Co do dzieci jak nie masz to inni pracują na Twoją emeryturę, a i inni w przyszłości tacy jak Ty dostaną mniej kasy bo dzieci, których nie ma nie będą płacić na Twoją emeryturę. Itp, itd. 

Co do jeżdżenia w kasku to generalnie jestem za, ale obowiązku nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, szczególnie za kierownicą. Jest nawet zakazane. Na rowerze i na wodzie na polskich wodach terytorialnych również.

Tak, obciążać większymi składkami palaczy. Proste jak konstrukcja cepa. Tak jak większe ubezpieczenie płacą szkodowi kierowcy.

Sam płacę na swoją emeryturę ale mi rząd kiedyś zabrał trzeci filar by budżet ratować. Także budżet służby zdrowia.

Komplikujesz proste sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nic nie komplikuję, piszę jak jest. Ty próbujesz komplikować dodając nowe regulacje, poprzedzone wyliczeniami, nowymi departamentami w ministerstwach zapewne, generalnie nowymi podatkami itd.  No i bolszewickimi nakazami i zakazami bo przecież nie Ty tylko inni wiedzą lepiej co jest lepsze dla Ciebie i Twoich dzieci itd. itp. Ty komplikujesz, nie ja.

/ i sorry za offtop ;)

Jeździć w kaskach polecam, jedyne co mnie wkurza to brak prostej możliwości ocierania potu lejącego się z głowy. ( szmaty na głowie nie interesują mnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, wkg napisał:

mylę się ?

Interpretujesz sobie po swojemu, zabronione nie jest, ale niezbyt zasadne w tym kontekście. No, i w lekko pogardliwym tonie. Nie jesteś w tym sam. W większości tego typu "dyskusji" dochodzi do tego, że kaskostręczyciele wyzywają oponentów od "Januszy z którymi nie warto gadać". Dla okrasy i siły argumentów dodają (oczywiście z własnego doświadczenia) jakiś przykład niesamowicie strasznego wypadku rozwalania głową granitowego bloku, który przeżyli tylko dzięki tej  skorupce na głowie. Zapominając przy tym, że są maniakami, na rowerze spędzają pół życia i robią na nim takie rzeczy, które normalny człowiek robiłby tylko w zbroi.  

A co do płacenia... Nie rozmawiamy o zbędności idei solidaryzmu społecznego, tylko o tym czy używać kasków, czy nie. Ja używam, mam swoje powody, ale dopuszczam argumentację przeciwną, która zauważa, że do zwykłego użytkowania kask nie jest konieczny i ekonomicznie uzasadniony. Tak samo jak do chodzenia po chodniku, albo wypraw do kościoła. Oczywiście można go nosić, bo wiadomo w drewnianym kościele można cegłą zarobić, ale nikt tego jeszcze nie robi (chyba). Nie robi pomimo tego, że pewnie w drodze do kościoła więcej ludzi doznało urazów głowy, niż jeżdżąc na rowerze. Dlaczego? Bo prawdopodobieństwo wypadku niewielkie, kask kosztuje i jednak wygodniej bez.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

uzurpator i lewocz - oj Panowie, Panowie...
Zdaje się, że zapomnieliście o jednym, a mianowicie, że to nie Wy wybieracie czas i miejsce wypadku...

SoloTM
No to masz brachu problem z tymi szmatami ;)
Kask na głowie bez żadnej bandany, to dla mnie nieporozumienie.
Dodam, że mam nawet przeciwpotne gąbki w okularach ( teraz już prawie niepotrzebne z racji używania bandany ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej spojrzeć na jakąś meta-analizę, których pełno ostatnio (tak najmniejszym wysiłkiem można sobie strzelić phd)?

Pierwsze z brzegu [Hoye2018] podaje że kaski zmniejszają szansę na:

Ogólnie obrażenia głowy o 48%

"Poważne" o 60% 

TBI o 53% 

Obrażenia twarzy o 23%,

Zgony/Poważne obrażenia o 34%

 

Powyższe wartości są znacznie mniejsze przy zderzeniach np. z autami (tu polecam [Bil2018] "Cycling fatalities: When a helmet is useless and when it might save your life"). Do tego, kaski nie mają wpływu na inne poważne skutki wypadków (np. obrażenia kręgosłupa).

Mamy także raporty dotyczące "risk compensation" (e.g. [Fyhri2013]) ze strony rowerzysty jak i wyprzedzającego kierowcy - czyli kask zwiększa naszą prędkość i zmniejsza odległość do wyprzedzającego nas auta (albo odwrotnie - brak kasku nas zwalnia oraz powoduje większą ostrożność u kierowcy).  

Podsumowując - uzurpator ma rację :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zenekzenek napisał:

Ogólnie obrażenia głowy o 48%

"Poważne" o 60% 

TBI o 53% 

Obrażenia twarzy o 23%,

Zgony/Poważne obrażenia o 34%

Rzeczywiście, Uzurpator ma rację, wyrzucam swoje kaski. Ograniczenie o 60% szans na poważne obrażenia głowy to tyle co nic, nie warto sobie fryzury psuć.

Zderzenie z samochodem? Kurde, spora szansa że strzeli kręgosłup. Na wszelki wypadek nie założę kasku. Może uda się zginąć na miejscu zamiast jeździć na wózku.

Ludzie, litości...

Wybaczcie, ale naprawdę trzeba naprawdę być wyjątkowo opornym, żeby mimo takich danych nadal twierdzić że kasku nie warto zakładać. Nawet gdyby miał chronić w 10% to warto założyć, bo być może akurat trafimy w te 10%.

Nie ma co się rozpisywać, bo jak ktoś ma trochę oleju w głowie to kask założy. A jak ktoś woli szorować głową po asfalcie i kamieniach, to jego wybór.

Przypomina to znane i lubiane teksty o pasach w samochodzie. Bo znajomy wujka ze strony stryja, od strony matki babci Bożenki kiedyś miał wypadek, nie miał zapiętych pasów i przeżył. Tylko że może gdyby miał zapięte pasy, to nie tyle co by przeżył, co nawet by nie odczuł skutków wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pietern napisał:

No, i w lekko pogardliwym tonie.

a potem:

kaskostręczyciele

"Januszy z którymi nie warto gadać".

strasznego wypadku rozwalania głową granitowego bloku, który przeżyli tylko dzięki tej  skorupce na głowie.

Ty czytasz co wypisujesz przed wciśnięciem "Dodaj odpowiedź" ? :D

Weź pomyśl, przecież to wszystko zostaje w necie : ) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SoloTM napisał:

Ty próbujesz komplikować dodając nowe regulacje, poprzedzone wyliczeniami, nowymi departamentami w ministerstwach zapewne, generalnie nowymi podatkami itd.  No i bolszewickimi nakazami i zakazami bo przecież nie Ty tylko inni wiedzą lepiej co jest lepsze dla Ciebie i Twoich dzieci itd. itp. Ty komplikujesz, nie ja.

Nie wiem co Ty tam sobie umyśliłeś ale mój przekaz jest prosty: Ja nie chcę za nich płacić. Jak nie rozumiesz to nic już nie poradzę, prościej nie można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam was... wpada jakiś nowo zarejestrowany troll, rzuca jakieś hasło i robi się znowu gówno-burza na 2 strony... Żeby jeszcze odpowiedzi odnosiły się do zadanego pytania to bym zrozumiał. Tymczasem kolejne mielenie o wyższości jednych świąt nad drugimi :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, skom25 napisał:

Rzeczywiście, Uzurpator ma rację, wyrzucam swoje kaski. Ograniczenie o 60% szans na poważne obrażenia głowy to tyle co nic, nie warto sobie fryzury psuć.

Zderzenie z samochodem? Kurde, spora szansa że strzeli kręgosłup. Na wszelki wypadek nie założę kasku. Może uda się zginąć na miejscu zamiast jeździć na wózku.

Ludzie, litości...

Wybaczcie, ale naprawdę trzeba naprawdę być wyjątkowo opornym, żeby mimo takich danych nadal twierdzić że kasku nie warto zakładać. Nawet gdyby miał chronić w 10% to warto założyć, bo być może akurat trafimy w te 10%.

 

9 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Taaa, ma rację, więc stawia kolację :icon_wink:
Litości ludzie...
... i "trzymajta mnie, bo nie wytrzymię" i znów zwalę się na łeb :teehee:, ale na szczęście w kasku :icon_cool:

Statystyka to fajna nauka, naprawdę. Uczy nie tylko patrzenia na cyferki ale i ich rozumienia, tylko trzeba odłożyć emocje na bok.

13 minut temu, Eazy napisał:

wpada jakiś nowo zarejestrowany troll, rzuca jakieś hasło i robi się znowu gówno-burza na 2 strony...

Jeśli nie o to mu chodziło to ja stawiam kolację! Ledwo zdążyłem po czipsy... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIPS? Słabo, teraz WAVECELL na fali ;-)

image.png.d4923b8174831318df037437da5bd64a.png

image.png.c2ea3f29f8641b18d641c5420b62b13b.png

Na obrazku ([Bliven2019]) Control to "styropian", "SLIP" to MIPS a CELL to wasz następny wydatek. Zauważ że przeskakując z MIPS na CELL masz zysk jakichś 70% do 95%  - więc większy niż kask vs bez-kask a przecież:

12 godzin temu, skom25 napisał:

Rzeczywiście, Uzurpator ma rację, wyrzucam swoje kaski. Ograniczenie o 60% szans na poważne obrażenia głowy to tyle co nic, nie warto sobie fryzury psuć.

 

To co zmniejszamy szansę o kolejne 70%? :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...