Skocz do zawartości

wkg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    11 183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    28

Zawartość dodana przez wkg

  1. No tak, trzeba z wyczuciem a większość pewnie nie ma wyczucia. Tak czy owak my tu jesteśmy troszkę skrzywieni to i jakoś staramy się to robić świadomie. Ja po prostu jestem trochę leń i widocznie mam szczęście. Doprowadzenie łańcucha i roweru do jakotakiego stanu po 2 godzinach w lesie jesienią zajęłoby mi chyba drugie tyle to idę na łatwiznę. Gdybym miał drogi rower szosowy z suportem za 800 a nie za 60 i elektrycznymi przerzutkami pewnie bym miał inne podejście. Coś za coś.
  2. Ja absolutnie nie podważam twoich doświadczeń i twojej wiedzy. Co więcej - zdaję sobie sprawę, że jeżeli chodzi o czyszczenie łańcucha jestem trochę leniem. Ale z drugiej strony w sumie skąd wiesz co było przyczyną gnoju w piastach ? Klimat, jeżdżenie w deszczu i po wodzie czy karcher ? Jeżeli wali się z góry w kasetę strumień nie idzie przecież na łożyska ... Nie to, żebym lubił to często robić ale czasami też rozkręcam. I raz na rok rozkręca i sprawdza mi piasty serwis - i to bardzo dobry. No nie ma gnoju Może jestem szczęściarzem Jeżeli tylko tego typu teksty poprawiają Ci samoocenę - nie krępuj się
  3. No, ja tej dyskusji nie zacząłem. Prostuję po prostu pewne mity. Oczywiście niech każdy myje łańcuch jak chce ale za 100 zł to przez trzy lata ja na Kanary nie umiem pojechac
  4. No to ja nie rozumiem tych rozbieżności. U mnie koszt mycia Karcherem to właściwie głównie koszt myjki - u wielu innych raczej też z tego co czytam. Pewnie wielu ludzi jeździ w deszczu, czasem pomyli kałuże z małym jeziorkiem (co mi się zdarzyło kilka razy) - na głebokie zanurzenie nie ma rady. Ale waląc karcherem w kasetę promieniowo - od góry tak, by szybko się kręciła raczej małe szanse by utopić łożyska a łańcuch się czyści w kilka sekund. Rower myję częsciej bo czasem jest tak oblepiony górą liści, błota i gliny że po prostu trzeba ...
  5. Piszę o swoich doświadczeniach. Lożyska w tylnej piaście Mavica wymieniałem po 15 tys. Myślę, że to nie mgiełkaz karchera tylko właśnie mokre warunki, kilka podtopień je wykończyly ale to zupełnie normalne. Zapłaciłem 100 z robocizną. DT350 po 15 są dobre a inaczej ich nie myję. Prawdę mówiąc przez 30 tkm i 5 lat karcher mnie kosztował znacznie drożej bo wrzucam zawsze 5 złotych.i nie muszę się paprać. A mechanicy - cóż = muszą też z czegoś żyć Ale, z tych napraw pokarcherowych to chyba nie da rady...
  6. Od mycia łańcucha karcherem po kasecie z 2 cm suport, stery, zawieszenie nie cierpią. Przednia piasta oczywiście też nie. Tylna to 100 zł raz na 3 lata. Nie przesadzajmy z tymi oszczednościami, u mnie po 15 tkm piasta jak nowa
  7. Jak nie wiadomo co brać - bierzmy tańsze Gratki ! PS: Po czym sie łączyłeś z PC ? Lepiej po ANT+
  8. Dogadujemy się spoko.Założyciel wątku z pewnością ma już pogląd ...
  9. wkg

    [rower] do 7000zł

    https://www.decathlon.pl/p/rower-mtb-xc-900-29-carbon/_/R-p-300807?mc=8643985 - o ile SRAM 1x12 podejdzie ... choć ja raczej myślałbym o alu na takie zastosowania - XC 500 wyjdzie taniej
  10. Dobra, nie warto Ważne, żeby było ERG i żeby to był trenażer który wpinamy zamiast koła. I żeby kulturalnie zmieniał progi mocy. Te które są tylko rolkami na których stawiamy koło roweru sa fatalne - wymagają innych opon, hałasują, brdzą, śmierdzą i sa nieprecycyjne.
  11. I tego się trzymajmy. https://www.strava.com/activities/6000155411/analysis - skoro wywołałeś - ostatnia jazda Kwiato - średnia kadencja 74. Także sam widzisz, że czasem warto raczej czytać niż pisać - zrozumiesz więcej.
  12. Czasem lepiej mądrze milczec niż rozwiać resztkę wątpliwości Tak, ale to nie kwestia trenażera tylko mocy która umiemy lub nie z siebie wydobyć. Falowanie mocy występuje tylko w kiepskich trenażerach. PS: Spójrz na wykres mocy który załączył kolega @Setorix Takie "falowanie" absolutnie nie jest odczuwalne. Podobne wykresy dla różnych trenażerów pokazuje dcrainmaker.
  13. Ten skok to się zdarza i może to być z różnych powodów - kadencja, dokładność pomiaru czy noga. Ja zauważyłem, ze Kickr źle podaje kadencje - dokładnie o połowę mniejszą - gdy jadę na małej zębatce z przodu (mam napęd 2x10). tak oczywiście nikt nie robi bo to kompletnie bez sensu - na takim przełożeniu trenażer jest bardziej obciążony. U kolegi nie wystapi ten problem bo pewnie i tak w trenażer na zime wstawi rower szosowy z wielkim blatem. Ale - dla porzadku - z młynkiem 24 pomiar kadencji działał słabo - choć moc była podawana poprawnie. Dla porzadku - Kickr nie ma bębenka Shimano 12 więc 12 biegów obsługuje tylko w SRAM-ie. Oczywiscie można założyć kasetę SRAM-a ale warto to napisać. Najważniejsze - dobrze działający tryb ERG - to podstawa podstaw. Bez tego szkoda się bawić w trenażer moim zdaniem. Bez wyścigów - nuuuuuuda a wyścigi wyczerpują do upadłego więc nonstop nie mozna.
  14. Ten wykres wygląda rewelacyjnie. Ten pik w dół po prawej stronie może być też wynikiem zmęczenia nogi - wykres zawsze jest funkcją trenażera i trenującego.
  15. Tzn piszesz o skokach mocy podczas zmiany mocy w interwałach ? 10-15 W wahania to pestka. Ważne jest, żeby wiedzieć kiedy moc się zmienia żeby być przygotowany ale to oczywiście ZWIFT pokazuje. Ja kupiłem Kickra podczas BlackFriday - w promocji ze zwrotów. Oni od razu ładują nowa obudowę i praktycznie jest jak nowy łącznie z warunkami gwarancyjnymi. Kickr wyszedł mi cenowo jak Core (chyba 800 E) więc wziąłem Kickra. Ale skoro kolega ma dwa rowery to raczej nie będzie stawiał i zdejmował z trenażera - brałbym Core'a. Nie znam Direto ale te najnowsze z tego co czytałem mają świetne opinie. Mi bardzo zależało na tym, żeby był cichy - w dobie home office jest to szczególnie wazne
  16. Mam Kickr-a i serdecznie polecam. Core różni się niewiele mocą (właściwie momentem, bo pojęcie mocy nie ma sensu dla trenażerów) i tym, że ma przykręcane a nie składane nogi. Składane nogi przydają się jeżeli po każdym treningu zdejmujesz rower z trenażera i odstawiasz trenażer (chyba nikt tego nie robi). Fantastyczny trenażer ! Cichy !!! Słychać tylko napęd. To pewnie opinie na podstawie jakiś tanich, niedopracowanych trenażerów. W trenażerze sposób dozowanie mocy ma kluczowe znaczenie. W porządnych trenażerach moc zmieniana jest płynnie i szybko. W Wahoo zmiana obciążenia trwa coś około 0,5 sekundy - z pewnością poniżej 1 sekundy. Zmiana jest płynna, nie ma wrażenia "uderzenia w ścianę". Moc stabilizuje sie błyskawicznie - z pewnością poniżej 1 sekundy. Oczywiście można utrzymać tą samą kadencję - o ile moc nie jest po prostu za duża. Tryb ERG jest fantastyczny - trenażer dokładnie "ustawia co trzeba". Nie ma żadnego falowania mocy - obciążenie zmienia się w sposób bardzo naturalny (piszę tu o zestawie ZWIFT-Wahoo). Oczywiście - jeżeli wybierzesz trening z niedopasowana mocą to padniesz. Na szczęście podczas treningu w ZWIF-cie można zmieniac moc +- 10%. Nie wyobrażam sobie interwałów bez trybu ERG. https://www.dcrainmaker.com/2018/09/wahoo-kickr-core-trainer-in-depth-review-2.html Tu masz recenzję gościa który chyba najdokładniej testuje trenażery (i nie tylko). Masz porównanie z innymi w przedziałach cenowych i równie dogłębną analizę innych trenazerów. Ważne: To nie dokładność pomiaru mocy ma znaczenie (co za różnica w treningu jeżeli trenażer przekłamuje zawsze o powiedzmy 1,5%) tylko powtarzalność pomiaru (potrzebujesz treningów w oparciu o swoje FTP zmierzone z tym samym błędem jeżeli jest błąd) i - co bardzo ważne - płynne, kulturalne i stabilne (bez skoków mocy) pzrejście między jedną mocą a druga podczas treningu. Jezeli robisz interwały powiedzmy 2 minuty odpoczynek 140W i 30 sekund mocno 500W to musisz być pewien, że zmiana ze 140 na 500 jest płynna i nie ma wahań mocy od 300 do 800 przez kilka sekund bo to by Cię zabiło - kupisz kiepski trenażer to będziesz cierpiał jak kolega z postu wyżej i zamias korzyści będzie lipa. Antenę w Kickrze trzeba kupić ale to jakieś grosże za wihajster wpinany w złącze USB. Stojaka na przednie koło nie musisz mieć. Ja kupiłem z Deca za kilkadziesiąt złotych i się kurzy. Matę wziąłem najtańszą z DEC-a do ćwiczeń. Głownie po to, by nie porysować podłogi. Zadnej dedykowanej do trenażerów ! To bez sensu wywalanie pieniędzy. To co ważne to wentylator - będziesz wylewał litry potu.
  17. Ja robie po 400-500 h mniej więcej co daje ponad rok ale to Reba. Stan idealny.
  18. L będzie zdecydowanie za mała. Ja przy 177 bym się myślał w nią pasować - jestem między L a M w Meridzie. Szukając rowerów o bardziej wyprostowanej sylwetce patrz na stosunek Stack/Reach (wysokość/długość w uproszczeniu). Im dłuższy rower tym bardziej leżąca sylwetka.
  19. Nie dramatyzuję. Jestem kierowcą ze sporym stażem i niezatrzymanie sie na pasach powoduje, że włosmi sie jeży na głowie. Ebike czy nie E-bike - mała różnica ale jest. Ebike jest cięższy i szybszy a przez to bardziej niebezpieczny.
  20. Pojechałeś teraz po bandzie Cytując klasykę: "A gdyby to wasza matka przechodziła przez przejście ... ". I tak, jest wielka różnica między cymbałem na elektryku a szosowcem jadącym po trasie. Cymbał ryzykuje cudzym życiem a szosowiec swoim. No i moimi nerwami jezeli jestem kierowca a on jedzie nieprzepisowo. Ten akurat by mi nie przeszkadzał. A czy tam jest zakaz dla rowerów to nie wiem. Szosowcy zwykle umieją jeździć, plaga to była gdy modne były single z brodatymi "miejskimi wojownikami żyjącymi pulsem miasta" I jaki z tego morał ? Bzdurne przepisy Zawsze uważałem, że przpisy nalezy traktowac jako ogólne wytyczne a kierować sie rozsądkiem i kulturą. I zawsze powtarzam - w USA przepisy są zupełnie inne a jednak można nie znając ich zupełnie jeździć bezpiecznie. Cuda !
  21. Jak i Wigry czy Ukraina... Ale to nie tylko chodzi o to "czy" ale i "jak". Zwykle to walka o przetrwanie. Co kto lubi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...