Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
Godzinę temu, leon7877 napisał:

A nie bałbyś się pojechać w teren elektrykiem na dłuższą wycieczkę? Jak ci padnie bateria to masz spory problem. Ktoś, kto utraci wspomaganie, nie ma kondycji, powodzenia. Jeszcze ciężej niż na zwykłym rowerze. Tym można jechać do pracy albo do sklepu po bułki, takie jest moje zdanie.

Kumpel drugi sezon jeździ. Robi trasy i po 60-70km w terenie i ani razu mu bateria nie padła. Jasne, trzeba kalkulować, dobierać odpowiednie tryby, ale da się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pie.... jak poparzeni, faktycznie nie mając pojęcia o czym piszecie. 4 rowery, jeden elektryk 2x180mm tylko na tripy w wysokie góry, tak dla fanu z samej jazdy, a kondycja u mnie jak nigdy. Nawet gravel teraz wpadł i non stop w koło komina i dalej co dzień łoję bo lubię. Everesting 10K w zeszłym roku done,  kupę ultrasów pod 209-300km na herdtailu done, TransAlp w tym roku na analogowym ścieżkowcu opłacony, a tu takie brednie można poczytać.

Edytowane przez Mentos
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, leon7877 napisał:

No raczej. Ja na ebajkach widzę przeważnie albo ludzi starszych albo grubasów tak uwalonych, że ledwo się ruszają. Chyba nigdy nie widziałem nikogo, kto by wyglądał na to że ma jakąkolwiek kondycję. I raczej nikt jej zbytnio nie poprawi jeżdżąc na takim czymś. Zresztą, ja zawsze powtarzam to samo - nie rozumiem sensu istnienia takich pojazdów. Za tą kasę lepiej przecież kupić skuter, będzie jeździć jeszcze lepiej, szybciej i nie trzeba wkładać wysiłku w jazdę. Ale po co udawać rower? Żeby mieć fun, że będąc grubasem bez kondycji wyprzedziłeś kolarza na podjeździe? A jaki to fun jest?

Pewnie pociągnąłbym nawet taczkę z gnojem. Ale po co mam ciągnąć taczkę z gnojem jak mogę nie ciągnąć. Chyba większość jeżdżących rowerem najbardziej docenia poprawę kondycji, więc rower elektryczny automatycznie traci sens. Skoro miałbym nie używać wspomagania to po co mi ono? Są tańsze sposoby na dodatkowy balast.  A jak będę używać to to patrz punkt poprzedni.

To że czegoś nie rozumiesz czy nie widzisz nie znaczy żę tego nie ma. 

Nie widzisz ciemnej strony Księżyca, ale jednak jest. 

Skąd jakiekolwiek założenie że rower i kondycja w jakikolwiek sposób muszą się wiązać?

Skąd wyobrażenie że chodzi o to żeby jeździć szybciej? I co ma jazda pojazdem silnikowym cokolwiek wspólnego z "lepiej"?

Może sprowadzę to do bardziej (nie wiem, gdybam) pojmowalnego dla ciebie poziomu : rower na twarde nawierzchnie to szosa, trekking, grawel. Ja w takich warunkach , po krótkim i kompletnie bezsensownym szosowym epizodzie, ponownie poruszam się rowerem mtb. Z wielu powodów. Do czego dążę? Do tego że ludzkie preferencje i przyjemność to nie jest coś co ktokolwiek powinien poddawać analizie sensownosci mierząc to swoją miarą. Bo trafi do ciemnej du.

NIe, za tą kasę nie jest lepiej kupić skuter. Ja mogę mieć skuter czy motocykl a jednak nadal preferuję rower. Tylko żebyś zrozumiał dlaczego musiałbyś jeszcze pożyć - brzmisz jak ktoś kto niedawno przekroczył próg prawnej dorosłości. Ja mam to za sobą od 32 lat. 

Po co elektryk, czemu nie skuter? Bo na przyklad dlatego że wiele miejsc, szlaków czy dróg jest niedostępnych dla skuterów czy motocykli. Albo - jeszcze bardziej , tak się wydaje, przyswajalny powód - bo mogę jeździć w dowolnym miejscu nie generując hałasu. Od wielu lat doceniam ciszę, z tego samego powodu masa ludzi porzuca życie w mieście.

Chyba większość jeżdżących rowerem docenia wiele innych aspektów jeżdżenia rowerem a kondycja to akurat jest powód na samym końcu listy.

Wiesz o tym że w wielu miejscach na świecie rower jest zwyczajnie środkiem transportu? I że środek transportu to najpopularniejsza funkcja roweru w kontekscie globalnym?

Rozumienie czegoś to zwyczajnie dobra wola i chęć. Nie potrzeba do tego nawet wysokiej inteligencji. 

1 godzinę temu, leon7877 napisał:

A nie bałbyś się pojechać w teren elektrykiem na dłuższą wycieczkę? Jak ci padnie bateria to masz spory problem. Ktoś, kto utraci wspomaganie, nie ma kondycji, powodzenia. Jeszcze ciężej niż na zwykłym rowerze. Tym można jechać do pracy albo do sklepu po bułki, takie jest moje zdanie.

No dobrze, dla mnie też lepsze są zjazdy. Tylko jeżeli masz elektryka ograniczonego do 30 km/h (a oficjalnie tylko taki możesz kupić), to na tym zjeździe nie poszalejesz. Właśnie oficjalnie możesz kupić tylko emerycjki dupowóz, którzy nie wspomaga powyżej 30 km/h. Jak chcesz szybciej to wspomaganie jest odcinane i jest ciężej niż na rowerze bez żadnego wspomagania.

Jeździłem w teren elektrykiem, bateria 500 Wh, dość malutka. Robiłem na wspomaganiu i to nie na najniższym trybie 60-70 km. I teren to były góry. Obecnie wiele ebajków ma baterie 800. Co oznacza że można zrobić powiedzmy sto kaemów i niekoniecznie oszczędzać. 

Ile razy cos musisz powtórzyć żeby uznać dane rozwiązanie za możliwie pewne? 50? 100? 

Mam za sobą powiedzmy 2000 jazd elektrykami. Nie widzę powodu żeby się czegokolwiek bać.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, marvelo napisał:

Ty Rumcajs nie tylko się zapuściłeś, ale nawet już rowerzystą nie jesteś. 100 m przewyższenia to ja mam podczas 20 minutowej przejażdżki po lesie.

Więc Marvelo twoje pierdu pierdu ciagle nic nie wnoszą, bo zielonego pojęcia o enduro nie masz.

Może ja nie mam zielonego pojęcia o enduro, ale Ty nie masz zielonego pojęcia o jeździe rowerem. 

Marvelo czekałem na ciebie ❤️ 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KNKS napisał:

 I ty napisałeś jasno i klarownie o co biega. Szanuje. Nie popieram, ale szanuje 😎

Przecież moje spostrzeżenia są tożsame z tym do czego używa elektryka @Rumcajs a robicie takie globalne nazwijmy to podśmiechujki. Trochę to już pachnie starą pleśnią. Jasne z mojej strony, że jak bym widział szosę, gravela na prąd albo enduraka w Puszczy Niepołomickiej to mam bekę ale tylko z tego. Takie czasy, że czyiś idole nawet z xc czy enduro obecnie mają elektryki i są w nich zakochani. Nie uważam też by jakaś duża liczba leniwych lamusów hasała po setkach km singli. To się zaczyna robić większość. 

@leon7877 nie no z tymi zjazdami to, żeś poleciał grubo... Zastanów się jeszcze raz nad sensem no bo z twojego wynika, że nawet elektryczną szosą byś na zjazdach nie poszalał bo jest blokada. Sprawa druga co ty masz z tym brakiem prądu. To nie znika w minutę i się ma "podgląd" ile % zostało. Ale nawet to mnie nie raz odcięło na koniec dnia na analogu i też dvpa blada. Tu czy tu trzeba by butować jak mus. 

Co do kupienia motorka to skuter na szlaki średnio a moto... zagadaj do gości co latają motoenduro jaka to jest harówka dla organizmu. Po całym dniu jak być robił w kamieniołomie.  

Tak z moich obserwacji na razie na szybko bo trochę mnie w górach nie było to wiecie co się tak zaczęło zmieniać? Ano coraz więcej osób na prądzie na szlaku powie cześć. Posądzam, że to nie nawrócone buraki co to dawniej ani be ani sp%#aj tylko właśnie osoby po przesiadce z analogów, którym nie trzeba tłumaczyć kultury jazdy i tak dalej. 

Dobra a teraz moja obsesja w temacie gnojów co demolują szalki w górach. Jak by ktoś nie był świadom co się wczesną wiosną, późną jesienią wyrabia. Tutaj miedzy innymi tereny miedzy Redykalnym a Lipowską. Warto zwrócić uwagę w jaki stanie są szlaki w tym dla nas pod koniec nagrania tylko przecież tej jednej hordy;

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znajomego co kupił partnerce elektryka, ona ma nieco ponad 40 lat, szczupła ale nie wysportowana. Kupił aby robiła większe dystanse i żeby jak to mówi dało się z nią jeździć. Uważam że akurat taka osoba to powinna jeździć zwykłym rowerem. 

Owszem, Wywiady na rowerze, gdzie jest to praca to rozumiem, albo jak ktoś jedzenie rozwozi, może osoby starsze albo takie które są bardo otyłe i muszą od czegoś zacząć. Może starsi.

Ale nie rozumiem kupna elektryka bo ktoś chce  zrobić 60 km a nie 20, tylko nie chce mi się pedałować. Ale co kto woli.

Mam znajomego co kupił partnerce elektryka, ona ma nieco ponad 40 lat, szczupła ale nie wysportowana. Kupił aby robiła większe dystanse i żeby jak to mówi dało się z nią jeździć. Uważam że akurat taka osoba to powinna jeździć zwykłym rowerem. 

Owszem, Wywiady na rowerze, gdzie jest to praca to rozumiem, albo jak ktoś jedzenie rozwozi, może osoby starsze albo takie które są bardo otyłe i muszą od czegoś zacząć. Może starsi.

Ale nie rozumiem kupna elektryka bo ktoś chce  zrobić 60 km a nie 20, tylko nie chce mi się pedałować. Ale co kto woli.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była kilkanaście lat temu taka reklama, z dosyć chwytliwym hasłem, które można teraz ładnie sparafrazować na użytek forum:

Znacie Leona? Każdy go zna, on w każdym wątku się udziela. 

 

Niedługo aby znaleźć temat bez jego wpisu, trzeba będzie zawitać do zamkniętych tematów sprzedażowych. 

Mistrzostwa logicznego myślenia:

Cytat

Ja na ebajkach widzę przeważnie albo ludzi starszych albo grubasów tak uwalonych, że ledwo się ruszają.

Dwa zdania niżej:

Cytat

 Zresztą, ja zawsze powtarzam to samo - nie rozumiem sensu istnienia takich pojazdów. Za tą kasę lepiej przecież kupić skuter, będzie jeździć jeszcze lepiej, szybciej i nie trzeba wkładać wysiłku w jazdę. Ale po co udawać rower?  

Już piszę mojej mamie, która w przyszłym roku będzie miała "7 z przodu", że powinna skończyć pozoranctwo, niech sobie kupi skuter, a nie udaje że jeździ na rowerze. 

Zabawnyme w wątku dotyczącym elektryków jest to, że jedynie kto ma z nimi problem, to nie ich użytkownicy, a cała reszta. Zupełnie jak w tematyce urlopowej. Fani aktywnego wypoczynku uwielbiają szydzić z tych co leżą na plaży odłogiem, albo o zgrozo! wykupili all inclusive w Egipcie i jedyne co robią, to piją drinki, jedzą i wejdą raz na godzinę do basenu. Zupełnie jakby to za hajs tych pierwszych robili. 

Złoto dla tego kto podpowie jak zignorować użytkownika, aby nie wyświetlały się jego wypociny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, ej geniusze, czy taki szybki wypad w "niskie i łatwe górki" na jeebajku jak poniżej to robią "ci...y w kimonach" jak mawiał pewien Sylvester, czy ktoś kto "umi" jeździć, nawet na jeebajku się zmęczy i może z tego czerpać pure fun? A jak wróci do miasta to se dowali analogiem HT ultraska WWA - KRK i " tyż" jest szczęśliwy!

Screenshot_20240514_184237_Strava.jpg

Screenshot_20240514_185055_Strava.jpg

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, przemeg napisał:

Kilku kolegów z forum z racji wieku i/lub zdrowia nabyło elektryki mtb i sobie chwalą. I może warto przy tym pozostać, że każdemu co mu się podoba.

Ja mam ani z racji wieku ani zdrowia. Zwyczajnie nie mam ochoty już się pałować a tu gdzie mieszkam nie mam możliwości nigdzie pojechać  żeby się nie pałować. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, bastard83 napisał:

Mam znajomego co kupił partnerce elektryka, ona ma nieco ponad 40 lat, szczupła ale nie wysportowana. Kupił aby robiła większe dystanse i żeby jak to mówi dało się z nią jeździć. Uważam że akurat taka osoba to powinna jeździć zwykłym rowerem. 

Owszem, Wywiady na rowerze, gdzie jest to praca to rozumiem, albo jak ktoś jedzenie rozwozi, może osoby starsze albo takie które są bardo otyłe i muszą od czegoś zacząć. Może starsi.

Ale nie rozumiem kupna elektryka bo ktoś chce  zrobić 60 km a nie 20, tylko nie chce mi się pedałować. Ale co kto woli.

 

Do rozumienia tego że nie ma potrzeby rozumieć innych z którymi nic nie masz wspólnego trzeba dorosnąć. 

Nie rozumiesz że ktoś chce 60 zamiast 20? To bardzo, naprawdę wręcz banalnie, proste: bo np miejsce które lubi jest w odległości 30 km a nie 10. 

Żeby to pojąć musisz zrozumieć że bardzo wiele osób nie posiada żadnego liczydła kilometrów. Że robią te 80 czy 100 bo np spędzają w siodle 5 godzin, daleko od miejskiego syfu a te 100 kaemów  resetuje im głowy w taki sposób jaki preferują. 

X lat temu w lipcu wjechałem na Wielką Sowę przy 38 stopniach. W sumie pętla 60 km. Wróciłem do domu zarżnięty fizycznie. Nie bylem w stanie funkcjonować normalnie kolejnego dnia. 

W zeszłym roku pojechałem identycznie na Sowę przy 35. Tylko elektrykiem. Na szczycie byłem 2 razy robiąc sobie "dobrze" lecąc w dół. Wróciłem do domu w stanie zdatnym do spotkania się ze znajomymi,  czyli zamiast zdychać wykorzystałem 100% czasu na przyjemności. 

I jeszcze jedno: żeby jechać elektrykiem musisz pedałować. Bo on sam nie pojedzie. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, leon7877 napisał:

A nie bałbyś się pojechać w teren elektrykiem na dłuższą wycieczkę? Jak ci padnie bateria to masz spory problem. Ktoś, kto utraci wspomaganie, nie ma kondycji, powodzenia. Jeszcze ciężej niż na zwykłym rowerze. Tym można jechać do pracy albo do sklepu po bułki, takie jest moje zdanie.

No dobrze, dla mnie też lepsze są zjazdy. Tylko jeżeli masz elektryka ograniczonego do 30 km/h (a oficjalnie tylko taki możesz kupić), to na tym zjeździe nie poszalejesz. Właśnie oficjalnie możesz kupić tylko emerycjki dupowóz, którzy nie wspomaga powyżej 30 km/h. Jak chcesz szybciej to wspomaganie jest odcinane i jest ciężej niż na rowerze bez żadnego wspomagania.

Zakładam że udzielając się w jakimś temacie: 1. Masz jakiekolwiek osobisty doświadczenia w kwestiach o których piszesz. 2. Że masz wiedzę na tematy w których zabierasz głos. 

Podlinkuj który legalny elektryk ma limit 30 kmh. 

7 godzin temu, DekRek napisał:

Była kilkanaście lat temu taka reklama, z dosyć chwytliwym hasłem, które można teraz ładnie sparafrazować na użytek forum:

Znacie Leona? Każdy go zna, on w każdym wątku się udziela. 

 

Niedługo aby znaleźć temat bez jego wpisu, trzeba będzie zawitać do zamkniętych tematów sprzedażowych. 

Mistrzostwa logicznego myślenia:

Dwa zdania niżej:

Już piszę mojej mamie, która w przyszłym roku będzie miała "7 z przodu", że powinna skończyć pozoranctwo, niech sobie kupi skuter, a nie udaje że jeździ na rowerze. 

Zabawnyme w wątku dotyczącym elektryków jest to, że jedynie kto ma z nimi problem, to nie ich użytkownicy, a cała reszta. Zupełnie jak w tematyce urlopowej. Fani aktywnego wypoczynku uwielbiają szydzić z tych co leżą na plaży odłogiem, albo o zgrozo! wykupili all inclusive w Egipcie i jedyne co robią, to piją drinki, jedzą i wejdą raz na godzinę do basenu. Zupełnie jakby to za hajs tych pierwszych robili. 

Złoto dla tego kto podpowie jak zignorować użytkownika, aby nie wyświetlały się jego wypociny. 

Najzabawniejsze jest to że gdybyś tego pierdołę spotkał to nie miałby absolutnie nic do powiedzenia na temat w którym wirtualnie się tak udziela. Jest całkiem prawdopodobne że w ogóle nic by nie był w stanie powiedzieć na żaden temat. Takie przynajmniej ja mam doświadczenie np z forumowych spotkań na wspólnych wypadach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Podlinkuj który legalny elektryk ma limit 30 kmh. 

Masz rację. Nie 30 km/h tylko 25 km/h. Przepisy zmieniły się chyba ostatnio, bo przedtem było to 30 km/h jeśli dobrze pamiętam. P.S. nigdzie nie pisałem, że elektryk ma limit. Pisałem tylko, że jeśli rower ma być legalnie sprzedawany w Poslce, to musi wyłączać wspomaganie powyżej limitu prędkości.

https://ecyklopedia.pl/rowery-elektryczne-a-limity-predkosci-w-pl-eu-i-na-swiecie

Tak wiem, że można zdjąć ten limit. I policja powinna przyglądać się bacznie takim pojazdom. 

6 godzin temu, tobo napisał:

Nie rozumiesz że ktoś chce 60 zamiast 20?

Może ktoś chcieć i 100 albo 150, bo miejsce do którego jedzie leży w odległości 150 km. Tylko wtedy chyba lepiej wsiąść w samochód i się nie wygłupiać.

Edytowane przez leon7877
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Może ktoś chcieć i 100 albo 150, bo miejsce do którego jedzie leży w odległości 150 km. Tylko wtedy chyba lepiej wsiąść w samochód i się nie wygłupiać.

O tych co jadą maratony po 500 km też powiesz "chyba lepiej wziąć samochód i się nie wygłupiać"?  Nie rozumiesz, że ludzie robią po X km rowerem takim jakim chcą, bo mają na to zwyczajnie ochotę? Może komuś po 400 metrach przewyższeń odechciewa się już dalszej jazdy, a ze wsparciem ma to zwyczajnie w p*pce i drałuje sobie tyle kilometrów ile chce.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistrzu historii nieistniejących  - nic się ostatnio nie zmieniło. 

Zabierasz głos w kwestiach o których nie masz pojęcia.  

Co do drugiej kwestii - niektórych ogranicza dystans (tych co jeżdżą elektrykami) innych umysł. 

Chyba lepiej nie pisać pierdół  - do tego stwierdzenia lepiej pasują dwa słowa których użyłeś  - chyba i lepiej. 

Jeden jedzie do Lidla po piwo mimo że ma 200 metrów. Drugi ma 2000 metrów i idzie tam pieszo. Ten pierwszy jest jak ty gdy analizuje motywację tego drugiego.

Ogarniam sobie wypad backpackingowy - do celu mam 800 km. Będę się pałowal obwieszony kupą toreb i innych gratów żeby posiedzieć na plaży przez 2 dni mając 14 dni urlopu. 

Po co się wygłupiać  - lepiej zapakować manele w walizkę i pojechać tam samochodem,  sensownie spożytkować te dwa tygodnie. 

Nie wiem jak żyjesz ale mógłbyś spożytkować trochę czasu na poszerzanie horyzontów. Przy okazji jakość twojego forumowego kontentu by (dramatycznie?) wzrosła.  

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio wnerwiła Policja. Ustawili się do suszenia na samej ścieżce rowerowej przy dwujezdniowej drodze i weź tych de*ili omiń. Zatrzymałem się, powiedziałem, że zaparkowali wyjątkowo głupio to jeszcze mi coś burkali obrażeni.

Edytowane przez marcesco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tobo napisał:

Mistrzu historii nieistniejących  - nic się ostatnio nie zmieniło. 

Ty chyba właśnie żyjesz w alternatywnej rzeczywistości. Podałem nawet ci linka, gdzie wyjaśniono jakie są limity dla rowerów elektrycznych. A ty dalej coś opowiadasz o jakichś nieistniejących historiach sugerując że limitów nie ma.

1 godzinę temu, marcina napisał:

O tych co jadą maratony po 500 km też powiesz "chyba lepiej wziąć samochód i się nie wygłupiać"

Tak jest, o tych którzy udają rowerzystów używając elektryków - można tak by to podsumować. Jakkolwiek rozumiem co im przyświeca - chciałoby się gdzieś pojechać w teren, tak jak to robią rowerzyści, tam gdzie np wjechanie samochodem byłoby utrudnione, a kondycji brak więc ratunkiem elektryk. Ale ja i tak bym sugerował zainwestować w swoją kondycję zamiast w rower elektryczny. Oczywiście każdy robi co chce, ale moje zdanie jest akurat takie.

Ktoś tu wyżej pisał, że hej hej to nie tak ze nie przewidzisz kiedy ci bateria padnie, nie padnie nagle itd. No ok, ale w końcu padnie więc tak na kilkudniową wycieczkę w dzicz to chyba nie bardzo jednak.

Edytowane przez leon7877
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim cokolwiek napiszesz  - czytaj to co udostepniasz. 

Bardzo się dziwię że ktoś jeszcze tego produktu twoich zwojów nie posprzątał. 

Limit jest 25kmh. W Polsce. 

To z twojego artykułu. 

"Legalny rower elektryczny musi w Polsce spełniać kilka kryteriów:

Ograniczenie prędkości do 25 km/h – taki limit prędkości nie oznacza jednak, że użytkownik roweru elektrycznego nie może rozpędzić się na swojej maszynie bardziej. Granica 25 km/h oznacza punkt, w którym silnik elektryczny zamontowany w maszynie musi się wyłączyć. Współczesne rowery elektryczne, traktowane przez prawo jak tradycyjne rowery w ramach wzrostu prędkości, stopniowo ograniczają wspomaganie silnika, a po przekroczeniu tej granicy całkowicie go wyłączają, zgodnie z przepisami;

Maksymalna moc silnika elektrycznego 250 W – rowery elektryczne o wyższej mocy silnika nie mogą być traktowane jako tradycyjne rowery, niezależnie od limitu prędkości. Wyprawa rowerowa na takiej maszynie okazałaby się zatem nielegalna bez dodatkowych uprawnień;

Silnik uruchamiany przez nacisk na pedały – kolejne ważne ograniczenie dotyczy faktu, że rower elektryczny niewymagający dodatkowych uprawnień nie może poruszać się wyłącznie na silniku. Nie jest dopuszczalne korzystanie z manetek. Silnik elektryczny może uruchomić się wyłącznie pod wpływem nacisku na pedały jako uzupełnienie tradycyjnego napędu.".

Co mi podlinkowałeś? Info które obowiązuje od kilkunastu lat? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, leon7877 napisał:

Tak jest, o tych którzy udają rowerzystów używając elektryków - można tak by to podsumować. Jakkolwiek rozumiem co im przyświeca - chciałoby się gdzieś pojechać w teren, tak jak to robią rowerzyści, tam gdzie np wjechanie samochodem byłoby utrudnione, a kondycji brak więc ratunkiem elektryk. Ale ja i tak bym sugerował zainwestować w swoją kondycję zamiast w rower elektryczny. Oczywiście każdy robi co chce, ale moje zdanie jest akurat takie.

Popieram 😎

19 minut temu, leon7877 napisał:

Ktoś tu wyżej pisał, że hej hej to nie tak ze nie przewidzisz kiedy ci bateria padnie, nie padnie nagle itd. No ok, ale w końcu padnie więc tak na kilkudniową wycieczkę w dzicz to chyba nie bardzo jednak.

Bo to musi być taka cywilizowana dzicz. Nie należy się zbytnio oddalać od zabudowań. 🤣.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, rowerowe_lowe napisał:

mnie najbardziej denerwuje jak ludzie jeżdżą po drogach szybkiego ruchu mimo iż w wielu przypadkach jest pobocze

Doprecyzuj co to są drogi szybkiego ruchu. W PL przepisy nie pozwalają na jazdę pojazdom autonomicznym, więc to normalne, że ludzie jeżdżą, znaczy kierują. Ale żeby od razu mieli jeździć poboczami? 🤣

PS. Ironia 😉.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...