Skocz do zawartości

[Wypadek] Wymuszenie przez kierowcę czy błąd rowerzysty?


Rafix

Rekomendowane odpowiedzi

Wina ewidentna Kierowcy taxi.Wyjeżdzając ze strefy posesji trzeba ustąpić wszystkim uczestnikom ruchu będącym w ruchu. Nie zależnie od tego czy byłby to samochód czy rower na chodniku czy też niewidomy z laską.Kwestia prędkości rowerzysty to inna sprawa i nie ma wpływu na winę kierowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie prędkości rowerzysty to w połączeniu jej ze stylem jazdy łatwo byłoby to podciągnąć pod brak ostrożności zwykłej podczas prowadzenia pojazdu. Ale do tego potrzeba prawnika bo policja/prokuratura zawsze działa po najmniejszej linii oporu.

Zastanawiające jest jeszcze to, że złotówa pojechał dalej. Czyżby nie doszło do kontaktu? A może chciał uciec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Sariensis napisał:

i znowu gra słów, ma aż takie znaczenie, a nie tylko takie znaczenie, rutyna zgubiła taksówkarza i nie ma tutaj nad czym dyskutować, a jak się czuje pokrzywdzony to może się odwołać do sądu.

Jaka gra słów? Nie rozumiem.

Oglądaliśmy chyba dwa różne filmy. Ja na tym filmiku widzę, że głupota i brawura zabolała rowerzystę. Taksówkarz ma może otarcie na zderzaku, jeśli w ogóle był kontakt. Do tego postępowanie, które wcale nie musi się skończyć na jego niekorzyść.

Polecam wszystkim odtworzyć sobie początek filmu na prędkości 0.25. Ja tam widzę rowerzystę, który wjeżdża w kadr i na wysokości zafiry robi skręt w prawo, po czym zauważa taxi i robi skręt w lewo. W tym samym czasie samochód hamuje blokując koła.

Na miejscu kierowcy broniłbym się tym, że widziałem rowerzystę, ale hamowałem dopiero wtedy, gdy on z jezdni zaczął wjeżdżać na chodnik. Działo się to tuż przed moją maską i nie mogłem przewidzieć takiego manewru (tj. zjazdu rowerzysty z jezdni na chodnik) , bo rowerzysta w żaden sposób go nie sygnalizował. Generalnie to tak jak z samochodem i przejściem dla pieszych. Ustąpić pieszemu trzeba, ale pieszy nie może wtargnąć w ostatniej chwili i doprowadzić do wypadku. Nie mówię, że taksówkarz "ma sprawę wygraną", ale myślę że powinien się tak bronić i za uczciwe uznałbym, gdyby go nie ukarano. Mówiąc wprost - jego zachowanie, choć niedoskonałe (kto jest doskonały?) znacznie mniej mnie razi niż lekkomyślność rowerzysty.

Rozumiem, że wielu z Was może mieć inne zdanie, ale sytuacja nie jest 0-1, więc jest o czym dyskutować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale...wina ewidentnie rowerzysty, jechał jak idiota do tego żadnych umiejętności panowania nad rowerem, nie widzę tu wcale winy taksówkarza, jedyne co mandat należy się źle parkującemu, rowerzyście też bo stwarzał zagrożenie nie tylko dla siebie ale również dla pieszych.

Ktoś już słusznie zauważył, że prawdopodobnie z powodu pieszych, chciał wjechać na część "chodnika" minąć latarnię ze swojej prawej strony. Przestraszył się taxi i wycelował idealnie :) dobrze, że nie trafił głową, choć pewnie obojczyk połamany, oby tylko na tym się skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

rzezniol
Miałem wspomnieć o tym znaku zakazu parkowania, ale wydaje mi się, że dotyczy on ul. Długiej już za latarnią, a taryfiarz nie miał lepszego miejsca, żeby się zatrzymać, bo po lewej są donice i słupki, więc skoro się zdecydował na przestawienie samochodu o kilka metrów, to skręcił w prawo i wybrał najlepsze możliwe miejsce w tej sytuacji.

Sariensis
Mam wrażenie, że rutyna to jednak bardziej zgubiła rowerzystę, a nie taksówkarza...

A teraz posłuchajmy, co do powiedzenia na ten temat ma latarnia :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znak zakazu postoju i zatrzymywania oczywiście dotyczy tego co jest ZA ZNAKIEM.
Ten znak w tej sytuacji w sumie jest nieistotny i nie ma żadnego wpływu na jej ocenę.
No i co istotne nie ja pisałem o tym że "taryfiarz odjechał" ;) . 

Ostatnie co pisałem to fakt że TAXI nie powinno się tam znaleźć bo od strony z której tam wjechał miał taki widok 

https://www.google.pl/maps/@53.1205758,17.9965795,3a,75y,26.68h,90.05t/data=!3m6!1e1!3m4!1sCDhwkT149iq7xS3CUyJ3WQ!2e0!7i13312!8i6656

A wszystko się działo o 20:01 ;) 

Tak czy siak na to zdarzenie złożyło się sporo okoliczności i tak właściwie każdy dostał swoją nauczkę.

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

rzezniol
Faktycznie, aż tak daleko nie dojechałem oczami taksówkarza, ale pewnie zegarek mu się późnił ;) , a w ogóle to nie wiadomo czy nie minął tego znaku kilka minut wcześniej, albo czy nie wyjechał z parkingu, bo tu mieszka, a jak nie, to może musiał podjechać po jakąś starszą panią, która tego dnia miała niebywałe szczęście, bo normalnie idzie na spacer do Długiej, a tam rowerzyści jeżdżą pieszym po butach na chodniku i czasem wpadają na latarnię...

chopmaz
No, gdyby mu jeszcze klosz spadł na makówkę, to już by był pewnie hit na yt :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wjeżdżając na ulice Długą od strony ulicy Wełniany Rynek mijamy znak zakazu zatrzymywania się.

https://www.google.pl/maps/@53.1210092,17.9955946,3a,75y,55.55h,79.39t/data=!3m6!1e1!3m4!1sUxXU41zjH1OKQzaaEsbcGg!2e0!7i13312!8i6656

Znak, który widzimy na rogu ulic Długiej i Wąskiej wydaje się być tylko powtórzeniem tego znaku, właśnie ze względu na skrzyżowanie. Nie wiem tylko czy to coś zmienia... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gocu Nie wierzyć w uprzejmość, nie wierzyć, że wszyscy wszystko widzą, trzymać się prawa i myśleć, czego już w prawie nie nakazują.

13 godzin temu, sznib napisał:

Rowerzysta może być jedynie winny jazdy po chodniku. Za spowodowanie całej sytuacji odpowiada kierowca.

Tylko właśnie tam jedzie po szosie, widać, że odbija w lewo, potem w prawo - czyli w najlepszym wypadku chciał wjechać na chodnik (wg miejsca które podesłali inni użytkownicy to tam jest chodnik przed i za krzyżówką), wg mnie skręcić w prawo, potem ucieka w lewo. Samochód jednak nie wychylił się poza chodnik.

9 godzin temu, rzezniol napisał:

Tak czy siak na to zdarzenie złożyło się sporo okoliczności i tak właściwie każdy dostał swoją nauczkę.

Tylko ze jeden zdrowotne, drugi prawne, tym bardziej, że to nie zakończy się raczej zwykłym mandatem.

 

Widzę, że większość mimo wszystko nie widzi dziwnego zamiaru rowerzysty, a wskazuje winę kierowcy samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem film na prędkości 25% klatka po klatce, jak @marcinusz polecił.

Jak widać, zjechał z jedni. Potem wjechał na chodnik. A to jest stopklatka [KLIK] z momentu, kiedy zaczął odbijać na lewo. W tym momencie widać, że rower kieruje gdzieś na budynek (tzn. gdyby tak dalej jechał prosto walnąłby w znak lub ścianę), a nie na dalszą część chodnika. Jest on już około długości roweru na chodniku, czyli jakieś 1,8m.

Kierowca w momencie zderzenia jest na chodniku tak naprawdę. Piesi nie szli, a jedynie nagle rower wjechał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Można sobie pogdybać...
Tak naprawdę, to nie wiemy co było chwilę wcześniej - czy np. rowerzysta kogoś omijał i stąd te lekkie esyfloresy przy nienajniższej prędkości, czy może jednak miał zamiar skręcić w Wąską, co robił już w tym miejscu nie raz ( o to trzeba by jednak pytać pokrzywdzonego ), a tym razem ten manewr utrudnił mu zaparkowany od czapy samochód i dodatkowo wyjeżdżająca taryfa, ale żeby się tam zmieścić w tym zakręcie, to musiałby dohamować i też nie wiadomo czy by się wyrobił...
A może taki ma gościu styl - byle pozapitalać i fantazyjnie mijać kolejne na trasie przeszkody ( ta latarnia będzie mu się śniła po nocach ).
Spotkałem się kiedyś z kimś kto lubił zapierniczać w tłumie przechodniów, żeby ich przestraszyć - to już jest chore...
Według mnie temat można zamknąć i ewentualnie otworzyć jak pojawią się nowe informacje, bo w tym momencie, to już jest wróżenie z fusów - co właśnie niniejszym uczyniłem ;)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...