Ranking

Bo żal było sie nie przejechać w taką piękną pogodę.

Bo tak ciepło, że aż nam słowiański przysiad wyszedł

Bo Marcowe (elektrolity) 😛

Dziś kultywowałem stary pogański zwyczaj - składanie darów Pani Wiośnie. W ofierze została żywcem spalona na stosie.........

Bo nad wodą.

Drzewo sandałowe kojarzy każdy. Na zdjęciu jest natomiast niezwykle rzadko spotykane drzewo trekkowe. Rosną na nim buty do trekkingu górskiego, te lepsze modele. I teraz już wiecie dlaczego te buty są drogie - takie drzewa to unikaty na skalę światową, w dodatku zbiory są raz do roku, a jak widać - samych owoców też nie ma za wiele.

W drodze do celu musiała być przerwa. Niby zima a jednak bardzo ciepło. Musiałem ochłonąć bo się nawet spociłem 🙂

Bo nad rzeczką, nie ma jeszcze krzaczka.

bo mały skok w stronę zachodu

Ostatnio nie miałem zdjęcia kupionej kierownicy, to teraz nadrabiam. Na fotce załapało się też trochę innych gratów, bo miałem chwilę czasu, żeby pojeździć po sklepach, a w międzyczasie do domu dojechała paczka z Aliexpress. W drodze jeszcze jedna... - skuwacz do łańcucha - bo stary, najtańszy z Allegro, już umiera - nasadka do przykręcania HT II / CL - sprawdziłem w parametrach ilość zębów, średnicę, ale zapomniałem sprawdzić na jaki klucz pasuje :))) Gniazdo jest 3/8, a ja mam klucze 1/2 i 1/4. Trzeba będzie kupić adapter. - praska z obcinaczem do przewodów hamulcowych - bo podobnie do @Roballinho i @Lextalionis użyję jej prawdopodobnie tylko dwa razy podczas składania szosy, a potem będzie wisiała i się kurzyła. Ale ładna, ameliniowa, zawsze chciałem, to kupiłem. - "tytanowe" śrubki z zawleczkami do klocków - z chinesium, bo tytan to nie jest na pewno. Trochę się w sumie obawiam ich używania w tak kluczowym dla bezpieczeństwa elemencie. - 2x 1,6m osłony na przewody - klasyczny "przydaś" - laser krzyżowy/ poziomnica laserowa - bo muszę poustawiać szosę po fittingu i przewiesić uchwyty na rowery - 2x panel LED - do doświetlenia warsztatu - 10m przewodu 2x0,75 - żeby jakoś je podpiąć - paczka uchwytów do ww. przewodu - lutownica z akcesoriami - bo @sznib przypomniał, że trzeba czymś to polutować - brzeszczoty i pilniki - do obcięcia i spiłowania rury sterowej - dopiero jak wróciłem z tym do domu przypomniałem sobie, że przecież rurę i tak będę obcinał u chłopaków w lokalnym serwisie, bo nie mam w domu imadła i "trzymaka"... A jutro lub pojutrze kolejna część "Kartonowej Sagi"... 😎

Na tych paskudnych youtubach (Road-Racing.pl) mówią, że idealne połączenie gum w gravelu to: Pirelli Cinturato Gravel H - na tyle, Pirelli Cinturato Gravel M - na przodzie. No to kupiłem i będę sprawdzać w praktyce, czy telewizja kłamie A że paczka powinna być dobrze wyważona to dorzuciłem jeszcze łańcuch.

Nowa miarka do mierzenia długości wentyli 🫠 Napęd cues 10s do zastąpienia 9s deore W tym gruzie Pozdrow'er😘

Bo uroczysko.

Bo dwie bestie 😉😁.

Moja ulubiona część życia. No może zaraz po, no wiecie czym. Ale to też można w hamaku.

Bo na zachodzie bez zmian...pogoda dopisuje.

Bo w trasie nie tylko rower wymaga czasem regulacji

Sezon na szosę uważam za otwarty 😎🔆.

Siedze i pacze a serce kołacze bo wiosna zbliża sie co bardzo cieszy mnie

O , następny teoretyk Wróć do swojego pomysłu potestowania w wypożyczalniach .

Problem twki w wykonaniu, przechodzą one przez element zwany center ringiem - który od pojawienia się sterów ahead był zawsze wykonany z metalu/aluminium, nie ważne, czegoś, co było twarde i nie "ubijało się" pod naciskiem. W rozwiązaniu firmy Acros zastosowano plastikowe miski i plastikowy center. Efekt? Stery "ubijają się", "układają", no każdy wie jakie plastik ma właściwości, nawet ten najtwardszy łatwo wygnieść od nacisku względem metali. Stery podczas jazdy ciągle przenoszą obciążenia i nabierają luzów, luzy kasujesz dociągając śrubą a one i tak nabierają nowych, później trzeszczenie, strzelanie, w najgorszym wypadku wyłamanie center ringa, tak jak w rowerze mojego znajomego. To po prostu nie jest rozwiązanie do MTB a na pewno nie do enduro a już totalnie ktoś odleciał montując to do elektryka.

Może to nie część rowerowa ale akcesorium ściśle powiązane z jazdą na rowerze. A chodzi o DJI Osmo Action 4 Adventure Combo w dobrej cenie.

Bo wreszcie świeży powietrz:

Bo niby zima a jakby wiosna.

A oto mój 29er z napędem 2x11 odpornym na marketing i modę

Jeżeli Reign to wrócił w mount7.dre Reign 1 za 2299EUR (rozmiar M, Foxy Performance Elite) itp. lepsza cena za lepszą konfigurację: https://www.mount7.com/giant-reign-1-2023.html Jeżeli Trance to nieśmiertelny Trance1 z bunnyhop.de za 1599EUR https://www.bunnyhop.de/FAHRRAD/MTB/Giant-Trance-1-Hematite.htm?a=article&ProdNr=GIA2201042204&p=6 Uwaga , trzeba kliknąć na rozmiar żeby się 1599 pokazało.

A'propos Reigna: https://www.greenbike.pl/rower-gorski-enduro-giant-reign-29-gr500-w-100-gotowy-do-jazdy-p-3761.html dobra promocja.

Ja wczoraj piechotką:

Obkleiłem odblaskami pod kolor... W miejsce wiszących na szprychach:

@Roballinho ale popatrz na to tak. Masz pracownię, świadczysz usługę. Wchodzi klient ogarnąć ustawienie koła. Ty wyciągasz taki przyrząd, mierzysz, opowiadasz jak ważna jest dobrze dobrana wysokość siodła. Potem innymi przyrządem ustawiasz klamki, kierownice, siodło, etc. Na koniec wystawisz paragon na 500 zł. Klient wychodzi zadowolony, opowiada jakie narzędzia tam mają, jak są precyzyjni, etc. Druga sprawa to, że współczesne społeczeństwo głupie i nie potrafi robić prostych rzeczy. Dlatego powstają narzędzia, które mają wywarzać dawno otwarte drzwi

Ale akuratnie jazda obok siebie jest dozwolona jeśli nie powoduje utrudnienia w ruchu. Także jak ktoś coś nie wie, to autor tego mema jakie mamy przepisy.

Bo pięknie dzisiaj 😀

Za mało pancerza zostawiłeś, gdyby było trochę więcej to mógł byś prosto puścić pod kierownicę i dalej puścić dołem do mostka. Była by bliżej kierownicy na początku. Natomiast nie jest to coś o co warto się martwić. Owijaj tak jak jest na zdjęciu.

Czyste filozofowanie... To nie jest samo w sobie żadnym wyznacznikiem czy rower się dobrze prowadzi czy nie. Mój evil ma ponad 1.92 więc teoretycznie padaka 🙂 a to najstabilniej prowadzący się rower jaki miałem. Wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne. Więc tak jak piszesz - potestuj i zobaczysz co Ci pasuje. Tak jak koledzy pisali Trance to super uniwersalny, solidny rower gdzie ciężko się do czegokolwiek przyczepić. A tutaj jeszcze np. mocno przeceniony Rocky Mountain Instinct Rocky Mountain INSTINCT A50 Shimano - Mountainbike - 2024 - 29" - brown / yellow tylko na foxie i może trochę za dużo skoku, ale obejrzyj.

Najlepsza droga czy Ci wystarczy rower z dość małym skokiem jak Trance, czy będziesz jednak potrzebował trochę więcej to właśnie wypożyczenie i testowanie Z ciekawych rowerów z małym skokiem masz jeszcze YT Izzo i Ibis Ripley AL, ale to już byś musiał na dość dobrą promocje trafić by w budżecie się zmieścić.

Bielsko i okolice to nr1 jako całokształt tras u nas więc musisz tylko zdecydować w jakim kierunku iść. Szlakowo agresywniejsza trailówka niech będzie Trance X starczy z zapasem. Dzikusy to już poszedł bym w typowe enduro bo tu nie ma za bardzo miejsca na kompromisy. Musi być mocny sprzęt, zawias, dobre geo, koła, hamulce bo jak nie to się zrazisz i mało efektu z tego będzie.

W moim Giancie Trance z pressfitem od 5 tys. km nie ma żadnego problemu. Jeszcze niedawno chodził w promocji poniżej 8 tys. Jeśli szukasz roweru z małym skokiem to dobry wybór. Natomiast jak się przeprowadziłeś do Bielska i się wkręcisz w jazdę to od razu bym szukał roweru z większym skokiem. Rozejrzałbym się za Reignem, czy własnie Root Millerem, czy Canyonem Spectralem. W dobrej cenie ostatnio też był YT Jeffsy.

Uciekłem z pracy Ruszyłem o 10 (11c), wróciłem o 14 (17c) i w sumie, krótkie spodenki, koszulka i bluza był ok na cały dystans. To w sumie nie miałem takich złych tras w Izerach, z 2024 pętla Szklarska, Mirsk, Nove Mestko, Harrachov, Szklraska, na knedle i kofole.

Połącz kropki (matryca brudniejsza niż legendarny stół w TVN).

Na jeziorze leży leń, nic nie robi cały dzień.

Wiosna, ale jesień też jest ok.

Pączków nie ma, ale też jest zajęczaście.

Bo kamyk

Heble przetestowane, wszystko działa jak trzeba W międzyczasie wymieniłem tylko te stalowe podkładki na DIY cieniutkie plastikowe, zrobione ze starej karty tel. tak na wszelki, żeby żadnej korozji nie było.

Ech, koledzy, jak będziecie tak wielką ufność pokładać w wytwory polskiego pseudodziennikarstwa, to daleko nie zajedziecie. Przyzwyczaiłem się, że nasze media są tak "nowoczesne", że ograniczają się do kopiowania informacji z portalu na portal, ze stron lokalnej gazety na strony innej lokalnej gazety, czy serwisu mieniącego się szumnie "newsowym"... Tylko, jak człowiek chce się dowiedzieć więcej, bo cos mu nie gra, to jak zwykle trzeba samemu grzebać i szukać, bo jaśnie panom (i paniom) redaktorom nie chce się wykonywać rzetelnie ich profesji... Zakład produkcyjny, a w zasadzie montownia rowerów w Świebodzinie nie należy do Wooma, który nie słyszałem, by miał kłopoty finansowe, ani też nie złożył wniosku o upadłość, czy restrukturyzację. To, że montowano tam rowery Wooma jest w sumie jedyną rzeczą, której uczepili się dziennikarze, bo wiecie, jakby napisali, że bankrutuje jeden z podwykonawców Wooma (zresztą nie pierwszy raz w XXI wieku), to by nie było klikalności, Wooma trochę osób kojarzy, to go ładnie powiązano... Wniosek o upadłość złożył niemiecki Sprick, do którego te zakłady należą. Widać nie udał się im "skok w przyszłość", bo już raz upadali (w 2004 r.) i firma po restrukturyzacji zamknęła zakłady w Niemczech, by korzystać z polskiej taniej siły roboczej oraz oferować swoje usługi innym. Na tej zasadzie stali się podwykonawcą Wooma (linia montażowa ruszyła w 2021 r.). Widać Woom okazał się lepszym graczem w te klocki... Być może - unikając zawirowań w produkcji swoich rowerów - albo sam przejmie zakład w Świebodzinie, albo podpisze nowe umowy z kimkolwiek, kto przejmie ten biznes. To tylko pokazuje, jak zagmatwana jest branża, a ja tylko oczekiwałbym większego zainteresowania dziennikarzy tematami, o których wydaje im się, że piszą te swoje "artykuły"...

Cóż część branży chodziła jak rolniki. Jest popyt, dobra cena sadzimy maliny. Jak już nasadzą a ludzie nie przejedzą to jest kupa i sadzimy borówkę. Jakie były ciągotki to wystarczy wymienić Sante, która u niemaszków gdzie masa dobrych marek chciała jeszcze podbić kolejnym zakładem. Już zdechł i w sumie niech zdychają. Przy tych cenach co mnie jeszcze nie wnerwia ale te ciągłe debilne nowinki, elektronika kij im w oko. Trzeba mieć kreatywne myślenie by sądzić, że żniwa w czasie grypy będą wieczne i ludziska będą chyba co dwa lata średnio zmieniać rower i że te ciągłe nowinki nie wnerwią sporej grupy ludzi. U licha rower to ma być naprawdę prosta sprawa. Z innej strony naprawdę wielu jedzie od dłuższego czasu na kredytach i jak idzie bida a idzie a w sumie już jest to kurek z kasą zaczyna być zakręcany. Ci którzy ciągle wydawali bez poduchy finansowej padną posądzam w przyszłym max kolejnym roku. To oczywiste, że elektryki dla wielu są opcją. Jak takie paproki jak Kross nagle wznawiają Moona to coś na rzeczy jest. Ale tu jest jeszcze drożej, kijowo jakościowo, używki to właściwie taki pytajnik, że czasem zostaje się z pół trupem po 2,3 latach. Nie ma aż tylu chętnych by w tak krótkim czasie kupować nowe a idę też o zakład, że elektryka za jakiś czas nieco się przejedzą i taka bo tak jest częściowa moda przeminie.