Ranking

Bo stary grzyb pod grzybem.

Bo grzybnia (ale bez wujni)

Bo biedra na gripie.

Bo się zmęczył i o drzewo oparł

Oj tam, całkiem świeży ten rower 🤪 Bo kręciłem się wczoraj po podwórku @kazafazay

Bo łapałem słońce, a tu zielono

Bo przez kilka chwil Marin był rowerem poziomym

Bo nie wiem czemu ale takie okoliczności przyrody przywodzą mi na myśl " Krzyżaków" H. Sienkiewicza lub film o takim samym tytule A.Forda.

Bo w dobrym kierunku

Bo poranek był rześki

Koniec lata.

Qrcze, skąd ja to znam ? (wakacje 2017) . Piękne tereny @kazafaza 👍 a w realu :

@artoor Bo byłem tam (2022) 😀

...bo zaklęty krąg z obiektem kultu pośrodku (Park Mużakowski)

Jeszcze tylko święta, pizgawica, chlapa, smog i będzie wiosna.

Bo będzie leżane

Bo złapał pająk liścia w sieć pajęczą.

Bo jesienny piknik w Dolinie Zachwytu (OPN)

@Sansei6 może bieda tak piszczy? 😎

Bo zara będą 2st.C i zjazdy w krótkich spodenkach

Bo elektro-ulepkiem też można.

Bo na bukowej górce.

Bo dywan z liści.

Pozdrow'er😘

Takie cienkie puchówki, które da się ładnie skompresować to już od ponad roku obserwuję, nawet mam taką z Deca w "Ulubionych": https://www.decathlon.pl/p/_/R-p-167571?mc=8397296

To ja jeszcze dodam, żeby ubierać się nie tylko patrząc na wiatr i temperaturę, ale uwzględniać również stopień aktywności na rowerze. Bo całkiem inaczej ubiorę się na lekką przejażdżkę z synem, a inaczej jak kręcę na maxa żeby się zmęczyć. Przytakiej samej pogodzie kompletnie różne zestawy ubrań.

Czyli przy -2 już bez spodenek ?

Nie przeszkadza mi że ciemno, ale mogłoby być cieplej.

Bo trzeba korzystać z pięknej, słonecznej pogody

Bo wbrew zapowiedziom listopad przywitał wyśmienitą pogodą.

Bo Dolina Sąspowska (OPN)

Bo mały wąwóz, czyli wąwozik

Bo droga do lasu.

bo... kocham podróże na dwóch kółkach po Alpach

Bo jesień w lesie.

Wjeżdżając w jesień

Jeden, 10.000 wystarczy na kilka godzin. Kable w tych wkładkach które mam są odpowiedniej długości. Przy okazji. Błędem popełnianym przez 99% rowerzystów jest za cienkie ubieranie nóg. Zresztą przeze mnie do niedawna także. Żeby było Ci ciepło w stopy musi Ci być ciepło w nogi. Receptory na nogach działają słabo. Więc wydaje nam się że nogi nam nie marzną a tylko stopy. Marzną tak samo tylko że tego nie odczuwamy. Ktoś mądry niedawno napisał na forum takie zdanie. Spodni zimowych nie zakładamy wtedy kiedy jest nam zimno w nogi tylko zdejmujemy kiedy jest nam za gorąco. W praktyce przekłada się na to że temperatury które podają producenci spodni są co najmniej o 10 stopni niewłaściwe. Czyli jak podają że spodnie nadają się na, dajmy na to, 0 stopni to zakładamy je jak jest +10 a jak się robi chłodniej to dokładamy leginsy. A jak faktycznie jest już około 0 to bardzo grube leginsy. Dodatkowym, bardzo przydatnym, efektem jest to że możemy cieniej ubrać tors i mniej się pocimy.

Bo sobie zrekonstruowałem swój pierwszy rower MTB sprzed ponad 25 lat

bo Alpy pięknymi górami są...

Bo pieniek.

Bo Dolinka Kluczwody.

Bo jesień, jednym słowem.

Bo z górki na pazurki jeszcze szybciej (jez. Czorsztyńskie)

I SantaCruzowe doliny

Bo znalazł się mój stary Triban:

Bo łyse drzewo.

Bo w dół i w górę:

Bo zapora

Bo pogoda w weekend siadła