Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.01.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
16 punktów
-
14 punktów
-
14 punktów
-
12 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
Barany w dolnym chwycie dobre są dla niskodupcych,. Im wyżej miednica tym gorzej paragraf i więcej znaczenia szerokość naklamnego chwytu z góry. Bikerobamola ma sytuację mniej więcej statystyczną w proporcji i jest poliwalentny czyli Niczego mu nie brakuje, tako rzecze Zaratusta, złoty podział, trójkąt, środek proporcji i mokry sen statystyki, także na czym eRBambo nie pojedzie to i tak swoje zdanie będzie mieć autonomiczne jak Tesla, kiedy dosiadzie bydgoskie zagony wśród lasów Zachemu. Na tym my Kasandry moż dżemy skończyć domniemania. Czekamy na rozwój wypadków z kierownikiem.3 punkty
-
1500 kcal dziennie dla dorosłego chłopa pracującego fizycznie i uprawiającego sport? Przecież Ty ją do sądu powinieneś pozwać...chciała Cię wykończyć. Może to siostra jakiejś Twojej zawistnej byłej? Mi dietetyk na redukcji ustalił dietę 2500 kcal - przy pracy za biurkiem i regularnych treningach. W ciągu 3 miesięcy schudłem w ten sposób 12 kg. Oczywiście ważne jest to, co się je.2 punkty
-
Interwały, sweetspot, jazda w tlenie, węglowodany, ketoza, trójglicerydy, EPOC, adipocyty, pirogroniany, jedzenie/niejedzenie chleba/ziemniaków/słodyczy/tłuszczów/węgli. Tak poważnie to jakie to ma znaczenie u osoby otyłej? Absolutną podstawą jest deficyt kaloryczny a nie skupianie się na pierdołach, które mają jakieś marginalne znaczenie. Chyba dużo osób o tym zapomina :/ Kolega tam pisał o 127kg - jeżeli nie masz 3 metrów to znaczne zejście z takiej wagi nie jest żadnym problemem i nie wymaga specjalnych środków. Rób to co sprawia Ci przyjemność, ewentualnie licz sobie kalorie, waż się regularnie i tyle.2 punkty
-
@Malcerz masz jakieś poparcie dla swoich teorii w literaturze. Pierwsze słyszę, żeby tłuszcz sie bezpośrednio odkładał. A budowanie masy mięśniowej z tłuszczem poniżej 15%.... Powodzenia. Sorry ale Twoje teorie nie przystają do wszelkich książek o dietetyce, ale i medycznych, które miałem w rękach w ostatnich latach. Albo coś strasznie upraszczasz albo mieszasz. @Giovanni_Cigno Wiadomo, że z chorobliwą nadwagą nie możesz budować formy. Ale z nadwagą w granicach rozsądku już tak Za to spalanie tłuszczu u ludzi z chorobową nadwagą niestety często prowadzi do tego ze spalają na początek resztki mięśni. Niestety praca nad mięśniami u ludzi z nadwagą jest chyba najlepszą drogą. Po pierwsze nie wychudzą się i nie będzie im wszędzie skóra wisieć a przebudują i efekt "sflaczenia" będzie mniejszy. Po drugie mięśnie lubią zjadać sporo i łatwiej utrzymać wagę i nie zaliczyć yoyo. Sztuka nie jest schudnąć a utrzymać wagę. Ale co do zasady się chyba zgadzamy Zależy od dyscypliny ale bez masy ciężko o budowę masy mięśniowej. Czym innym jest ęstość i siła mięśnia tu sama masa ie jest tak istotna @wkg ja zacząłem czuć progres jak się zaczęliśmy bujać po Jurze i tam kręcić na zmianę 100 i 50 Może z interwałami to wiele nie ma wspólnego, ale fakt faktem ze są podjazdy i zjazdy naprzemiennie. Ech chyba trzeba się zabrać za nudny trening, żeby móc jeździć mocniej i dalej....2 punkty
-
Powodzenia, chłopaku, trzymam kciuki. Ale jeśli mogę coś wtrącić - nie bałbym się na Twoim miejscu mięsa aż tak bardzo, bo mięso to akurat może Ci pomóc. Oczywiście odpowiednio przygotowane. Mięso to źródło białka, a więc wspomaga regenerację, odbudowę tkanek, głównie mięśni. Co przyspiesza w konsekwencji metabolizm i pomaga więcej spalać, a więc i chudnąć. Natomiast cały sekret polega na sposobie przyrządzania mięsa. Można je gotować, dusić na parze, piec, ale najgorszy sposób obróbki termicznej mięsa to smażenie na tłuszczu. No i oczywiście nie chodzi o to, żeby jeść mięsa ile fabryka dała, tylko tyle, żeby zachowywać dobowy deficyt kaloryczny. Za to powinieneś uważać z owocami. Owoce są oczywiście ok, ale to też są głównie cukry. Ważny jest więc umiar w ich spożywaniu i pilnowanie, żeby jeść je o odpowiedniej porze. Węglowodany w ogóle lepiej przyjmować złożone a nie proste. I błonnik. Spożywaj tego do wszystkiego.2 punkty
-
Ja od Stycznia tego roku odchudzam się na poważnie , chociaż z drugiej strony po tylu latach niepowodzeń to już bardziej jest zmiana nawyków żywieniowych jak odchudzanie. Przez jeżdżenie do pracy przez 5 lat wyrobiłem w sobie nawyk jeżdżenia na okrągło/ w pobliżu komina czy dalej gdzie rower sięgnie. Po pewnym czasie rower stał się konieczności a po jeszcze większym czasie pasją i jestem z tego dumny, chociaż wyglądam dość śmiesznie bo nogi mam zbudowane a otyłość brzuszna rośnie. Więc z jazdą to akurat u mnie nie problem, a największy problem u mnie to smażone mięso na patelni w ilościach hurtowych + słodkości wszelkiego rodzaju(od 2 lat nie pije napojów kolorowych). Myślę że słodkie napoje to zawsze jakiś postęp. Postanowiłem że od 2021 roku zawalczę ostatni raz o siebie i swoje zdrowie. Z dniem 1 Stycznia 2021 wskazówka wagi osiągnęła "Bagatela" 127 kg i tak od stycznia staram się unikać słodkiego, mięsa a jeść warzywa, owoce. W lutym mam zaplanowane badania pod kątem hormonów i ogólne a także z ciekawości na tle krzywej cukrowej.(Kiedyś Tata robił mi badanie glukometrem czy mam cukrzyce z racji, obżarstwa i picia ogromnych ilości napojów)Ale pokazało mi raptem 110 mg po posiłku ale lepiej sprawdzić wszystko. Od 2015 roku moja norma w wypijaniu wody wynosi między 5-7 litrów dziennie( w ciepłym okresie nawet i więcej)Dostałem też tzw. y od lekarza że za dużo wody pije i rozpycham też wodą żołądek. Teraz ja i mój organizm to jak 2 wrogów..normalnie z tygodnia na tydzień czuje się coraz gorzej, podejrzewam że to przez brak cukrów(mojej kokainy) Tak posiadam Pulsometr i staram się trzymać maksymalnie w granicach 1 i 2 strefy, aczkolwiek ciężko jest to utrzymać przy takiej masie i na fatbike. Przy Tribanie rc520 nie mam z tym żadnego problemu, Dam znać co u mnie po badaniach w lutym i jak z masą spadkową, Pozdrawiam wszystkie "Pasibrzuchy" i w drogę.2 punkty
-
2 punkty
-
30.05.2021 startuje Szlak Toskanii https://www.tuscanytrail.it/en/ Impreza bez limitu czasu, stąd bardzo dużo osób traktuje ją jako wyprawę krajoznawcza, zjeżdżają się ludzie z całego świata, łącza w grupy i podróżują... oczywiście są i tacy, którzy traktują to jak wyscig i wykręcają czasy : Ja należę do tej pierwszej grupy, planuje około 5-6 dni na tą trasę. Ale jestem elastyczny:) -czy jest ktoś kto się wybiera w tym roku i chce się jakoś zgrać. -bądź był już wcześniej i ma jakieś niezbędne wskazówki co do tej wyprawy:) Pozdrawiam1 punkt
-
Metodą Huberta po prostu zmniejsza się szczelinę między klockami i tarczą. Nowe klocki potem może być ciężko włożyć.1 punkt
-
Swojego czasu też zdarzyło mi się zrzucić "parę kilo" i z tej perspektywy mogę spokojnie napisać, że bardzo mi pomogło robienie bilansu energetycznego. Owszem potrzebny jest sensowny pulsometr z całodziennym pomiarem i nieco upierdliwe ważenie pokarmów, ale za to można sobie wyznaczyć deficyt, który nie "zabije" nas głodem, a jednak pozwoli powoli chudnąć. Do prowadzenia bilansu używam aplikacji akurat od samsunga, ale jest tego cała masa. Dzięki temu ważeniu i wklepywaniu siłą rzeczy dowiadujemy się co nieco na temat kaloryczności pokarmów, co z kolei prowadzi do stosowania bardziej świadomej diety. Często programy te bilansują też składniki odżywcze, choć zazwyczaj mocno z grubsza. Do tego warto dorzucić trochę umiarkowanego wysiłku. U mnie świetnie sprawdzał się na początku kajaczek i orbitrek. Jazda rowerem tez była, ale raczej stosunkowo ograniczona liczona w setkach rocznie, a nie tysiakach jak teraz. Nie ma też co przesadzać z intensywnością, szczególnie na początku, bo wtedy organizm będzie się upominał o swoje z lekkim naddatkiem w dni wolne i regeneracyjne. Widze to np teraz kiedy robię sporo mocnych treningów na zwifcie, prawie codziennie - po prostu organizm przyzwyczaja się do większej ilości jedzenia i mimo, że "ma dzień wolny" przyzwyczajony domaga się więcej paliwa.1 punkt
-
Serio? Chcesz powiedzieć, że zjadane przeze mnie masełko, czy oliwa z oliwek, praktycznie w niezmienionej formie buja mi się w adipocytach? To ja już chyba za stary jestem, żeby to jednak ogarniać.1 punkt
-
Owszem. Choć podobno jeszcze lepiej sprawdzają się aktywności interwałowe, bo dobre interwały powodują spalanie tłuszczu jeszcze nawet do 16 godzin po zakończeniu takiej aktywności a aerobowe (czyli takie, jakie opisałeś) tylko w trakcie trwania tej aktywności. Ale do dobrych interwałów trzeba mieć już kondycję i silną wolę, bo to jednak musi boleć. Zatem, godzina treningu i potem jeszcze 16 , daje 17 godzin spalania sadła. To zawsze będzie więcej w temacie spalania, niż nawet ośmiogodzinna przejażdżka w tlenie. Tyle, że to już są węglowodany. Jajecznica, dobre, nie smażone w głębokim tłuszczu mięso i taka dieta białkowo-tłuszczowa plus regularny wysiłek to bardzo dobry kierunek, jeśli się chce rzeczywiście spalić sadło. Do tego dużo warzyw i oszczędnie z węglowodanami, a będzie jest jak trzeba. W ogóle to ogólnie trzeba zachować umiar, dobrze zbalansować posiłki i robić swoje. Na talerzu jest odpowiednie miejsce dla białka, tłuszczy i węglowodanów. Ważne, żeby to miejsce nie było dla tego wszystkiego za duże.1 punkt
-
1 punkt
-
Sorry ale... Węgle są przetwarzane w tkankę tłuszczową. Tłuszcz nie. Oczywiście jest paliwem i to szybko dającym nam energię, ale nie jest tak ze jak jesz tłuszcz to się pasiesz. To właśnie głównie węgle są odpowiedzialne za upasienie się i co do zasady spożywamy ich za dużo. Zresztą dieta ektogeniczna ładnie pokazuje ten mechanizm. (niebezpieczna dieta jeśli nie jest prowadzona pod kontrolą lekarza z monitorowaniem organizmu) Zasadniczo tłuszcz nie tuczy a może pomóc schudnąć. Może też w czasie jazdy pomóc w dostarczaniu energii bez ładowania w siebie tuczących węgli. Owoce sa bardzo zdradliwe. A nie pomyliłeś z białkiem? Zasadniczo to najkosztowniejsze są białka, bo spalenie białka wymaga więcej energii niż dostarcza samo w sobie. Między innymi dla tego diety wysoko białkowe śa tak niebezpieczne. Można żreć i się zagłodzić. Dość szybko potrafią obedrzeć z sił jak sie nie podejdzie do tego z głową. A węgle akurat dostarczają energię i bardzo, ale to bardzo łatwo je przedawkować. @BPatryS ile dziennie jeździsz? Dystans/czas? I ile przejechałeś w zeszłym roku? Albo kupić sobie grill elektryczny. Nawet fajniej bo tłuszcz spływa i się w nim stek nie kisi za bardzo1 punkt
-
Dlatego dobry, soczysty stek T-Bone najlepiej wrzucać na patelnię bez tłuszczu Tylko solic można dopiero gdy się zarumieni1 punkt
-
Polecam brać póki jest PROMOCJA https://ambike.pl/rower-author-ronin-shimano-grx-gravel.html1 punkt
-
Zważone Na wadze kuchennej (nie na wadze jubilerskiej), ale 4 sztuki jednych i drugich takie uzyskałem wyniki(dzieląc na 4)1 punkt
-
ciut naciągasz... - STAL 7,85g / cm3 - TYTAN Ti GR2 4,50g / cm31 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Na jesień 2020 rozkręciłem swój do ostatniej śrubki i wymieniłem praktycznie cały osprzęt na inny. Ważyłem samą ramę (wypatroszona z suportu, haka, zaślepek) i wychodziło jak dobrze pamiętam około 1800g więc to tak w ramach przypomnienia sobie i aktualizacji mojej wcześniejszej wypowiedzi.1 punkt
-
dedacciai jest z północnych Włoch, a tam jakość i podejście do pracy jest bliższe standardom niemieckim czy szwajcarskim aniżeli "południowym".1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00