Skocz do zawartości

[Rower] Mega okazja? Huragan CRD 2023 Shimano 105 tylko 5999zł Nowy


pedalarz339

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem zapytać bardziej doświadczonych kolarzy co myślą o tym rowerze? Cena wydaje się korzystna jak na specyfikację i to że rama widelec i sztyca z włókna węglowego.

Na razie remontuję stary 8 letni szosowy rower żeby zobaczyć jak to jest. Wcześniej raz tylko jechałem na pożyczonej szosie ale to z początku lat 90 a tak to tylko MTB, Rozglądam się już za czymś lepszym żeby mieć rozeznanie. Jak dobrze pójdzie na następny sezon kupić coś normalnego. Co myślicie o tym rowerzei jego cenie? Na grupach piszą że to super okazja.

ROMET-HURAGAN-CRD-2023

W tym rowerze to do czego można się przyczepić to chyba tylko brak tarcz/sztywnych osi? Ile trzeba dołożyć żeby kupić coś podobnego tylko z tarczami? Czy te tarcze to tak samo rzecz niezbędna jak w MTB? Chodzi o kulturę pracy/siłę. Najlepiej żeby wypowiedział się ktoś kto przesiadł się z szczęk na tarcze. Jakie jest wasze zdanie o ramach carbonowych? Spotkałem się z opiniami że ramy carbonowe są znacznie lepsze bo tłumią drgania a aluminiowe przenoszą że "nie idzie tym jeździć" Aż taka różnica?

Edytowane przez pedalarz339
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Cena wydaje się korzystna jak na specyfikację i to że rama widelec i sztyca z włókna węglowego.

Cytat

Spotkałem się z opiniami że ramy carbonowe są znacznie lepsze bo tłumią drgania a aluminiowe przenoszą że "nie idzie tym jeździć"

To że coś jest z karbonu, nie powoduje że nagle ma cudowne właściwości. Nie wiesz kto, jak i gdzie skleił tą ramę, ani ile waży. W zasadzie "gdzie", to można podejrzewać. Nie masz pewności co do ani jednego elementu, a karbon to trudny materiał. Ilość problemów z ramami karbonowymi jest spora, tylko nie każdy sobie z tego zdaje sprawę.

Patrząc na osprzęt tego roweru, to mam pewne wątpliwości. Cena 6k jest bardzo dobra, ale nikt charytatywnie rowerów nie produkuje.

Co do hamulców szczękowych. Nadal jest duża grupa, być może przeważająca zwolenników hamulców obręczowych. Sam w niej jestem i niestety da się zauważyć, coraz mniejszą dostępność rowerów z tymi hamulcami. Czy hamulce szczękowe jako części zamienne znikną w najbliższym czasie? Wątpię. Czy nowe rowery będą dostępne tylko na tarczach? Bardzo możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś chciał gravela na karbonie to pomnóż cenę razy dwa. Cena jest bardzo ok, używki potrafią być droższe.

Faktycznie wydaje się to fajnym sprzętem, dobra waga i osprzęt. Jedyna wada to wybitnie nie wygląda, szaro-bury i ponury.

Hamulce tarczowe są po prostu lepsze ale za to trochę więcej ważą. No i w szosie to nie jest tak mocne jak w mtb, choć rower jest nieporównywalnie szybszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, skom25 napisał:

(...) a karbon to trudny materiał. Ilość problemów z ramami karbonowymi jest spora, tylko nie każdy sobie z tego zdaje sprawę.

Możesz rozwinąć ten temat, bo nie pamiętam już kiedy miałem rowery inne niż karbonowe i nigdy nie zarejestrowałem żadnych problemów czy niedogodności. Co innego strzelające i pękające aluminium, lub ciężka i korodująca stal 😉

@pedalarz339 Nie ma co marudzić. W tych pieniądzach nie kupisz lepiej, trzeba brać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, KNKS napisał:

Możesz rozwinąć ten temat, bo nie pamiętam już kiedy miałem rowery inne niż karbonowe i nigdy nie zarejestrowałem żadnych problemów czy niedogodności

Typowy przykład to strzelające/ trzeszczące/ padające po chwili suporty. Wszyscy jęczą że to wina producenta suportu, a prawda jest taka, że w większości przypadków wynika to ze słabego wykonania ramy.

Nie twierdzę że wszystkie są złe i każdy będzie miał problem. Po prostu jest to znacznie częstsze niż w przypadku chociażby aluminium, a nikt za to odpowiedzialności nie bierze.

Rok czy dwa lata temu, rozmawiałem z facetem który jakiś czas temu kupił sobie szosę. Powiedział że wymianę suportu Pressfit opanował do perfekcji, bo wymienia co 3k km. Nie wiem w ile przejeżdża ten dystans, ale wyglądał na "konia", na dodatek z przeszłością profesjonalisty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ktoś jeździł na tym rowerze czy po czym wnosicie że jest dobry? Po tym że ma 105 i karbonową sztycę?

Popatrzył ktoś na tabelkę z geo w kontekście pytającego który nigdy nie jeździł na szosie? Z tabelki na stronie powyżej nie wynika nawet stack. Sam rower wydaje się być bardzo krótki patrząc po bazie kół, co nie wydaje się optymalne na pierwszy rower szosowy. Plus pewnie jedyną opcją jest zakup w ciemno przez neta, bo fizycznie roweru nikt nie widział.

Odpowiadając na pytania autora:

a) W mojej ocenie - relacja cena vs. osprzęt jest naprawdę dobra, ale nie oznacza to że rower będzie dla Ciebie dobry. 

b) Tarcze w szosie nie są niezbędne. Znacząco zwiększają komfort i bezpieczeństwo w pagórkowatym/górskim terenie oraz przy złych warunkach atmosferycznych.

c) Dobra rama carbonowa jest lepsza od dobrej ramy alu. Dobra rama alu będzie zapewne lepsza od słabej ramy carbonowej. Rama omawianego roweru jest wielką niewiadomą, zapewne nikt na niej nie jeździł chyba że ktoś znajdzie odpowiednik w chińskim katalogu. Cena całości wskazuje na to, że musi to być rama z katalogu obrandowana przez Rometa, co jeszcze nie oznacza że z definicji jest zła.

d) Decydując się na zakup będziesz miał problem z dobraniem rozmiaru, bo ten jest w dużej mierze niewiadomą, chyba że zlokalizujesz tabelkę z kompletnymi wymiarami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kupując taki rower przez internet, to nie idzie go w razie czego odesłać? Też kupiłem rower w ciemno, nawet tak naprawdę nie przymierzając się do baranka i trafiłem, ale w razie czego jakby co to bym odesłał. Tak przynajmniej jest w Canyonie.

Bo prawda taka że jak ktoś nie ma pojęcia czy geometria mu spasuje, to nawet na żywo przymiarka mu nic nie da, trzeba czasami wiele km zrobić by wiedzieć czy rower jest dla nas ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, olo850 napisał:

Popatrzył ktoś na tabelkę z geo w kontekście pytającego który nigdy nie jeździł na szosie? Z tabelki na stronie powyżej nie wynika nawet stack. Sam rower wydaje się być bardzo krótki patrząc po bazie kół, co nie wydaje się optymalne na pierwszy rower szosowy.

A to istnieje jakiś przykaz, że "pierwsza" szosa ma mieć geometrię jak treking i dynamikę tankowca? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, skom25 napisał:

Ilość problemów z ramami karbonowymi jest spora, tylko nie każdy sobie z tego zdaje sprawę.

 

No to jestem wyjątkowym szczęśliwcem ponieważ nigdy nie miałem żadnych "problemów", wliczając w to najstarszy rower, którego przebieg zbliża się do 32 tys, km. Suport od początku jest ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

4 godziny temu, skom25 napisał:

Rok czy dwa lata temu, rozmawiałem z facetem który jakiś czas temu kupił sobie szosę. Powiedział że wymianę suportu Pressfit opanował do perfekcji, bo wymienia co 3k km. Nie wiem w ile przejeżdża ten dystans, ale wyglądał na "konia", na dodatek z przeszłością profesjonalisty.

Polecam także kanał "Hambini". Bardzo dobrze i rzetelnie pokazuje, dlaczego producenci rowerów produkują tandetę.

Zanim napiszecie że facet się czepia wszystkiego co istnieje, to ja tylko napiszę jedną rzecz. Jedzie po kolei po wszystkich producentach. Wezwanie do sądu miał mieć jedno. Miał mieć, bo producent w końcu się nie zdecydował. Gdyby to co mówi nie byłoby prawdą, to siedział by już po uszy w długach za odszkodowania. 

Do kompletu polecam jeszcze Peak Torque i... niestety zapomniałem nazwę. Facet chyba z Australii, który zajmuje się naprawą ram karbonowych.

Także nie, nie miałem karbonu. Natomiast są rzeczy, których nie trzeba próbować osobiście. Wystarczą rzetelne informacje. Ty nie miałeś problemów, a osoba o której pisałem powyżej, wymieniała suport co 3k km. No i co, on jest jakimś pechowcem na skalę światową? No chyba nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, skom25 napisał:

Także nie, nie miałem karbonu. Natomiast są rzeczy, których nie trzeba próbować osobiście. Wystarczą rzetelne informacje. Ty nie miałeś problemów, a osoba o której pisałem powyżej, wymieniała suport co 3k km. No i co, on jest jakimś pechowcem na skalę światową? No chyba nie...

Jak masz przytaczać takie argumenty, to lepiej daruj sobie. Każdy obeznany wie że to bzdury, a jakiś świeżak może potraktować Twoją tezę na poważnie i wtedy swoją radą zrobisz mu "niedżwiedzią przysługę", bo biedak kupi aluminiaka i będzie musiał z tym żyć... 😆 Aluminiowa szosa ma jedną zaletę, niższą cenę... Tyle.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, fajnie że zacytowałeś tylko pół Posta, wyrwanego z kontekstu. Gratuluję 👍

Czy ja napisałem gdzieś że karbon jest zły i nie kupować? Nie. Czy napisałem że karbon miewa problemy? Tak.

Widzisz różnicę?

A konkretnie w tym temacie: to jest rama niewiadomego pochodzenia. Jak ktoś chce pochwalić się karbonem, to będzie dobry wybór. Jeżeli ktoś zdaje sobie sprawę na czym polega tworzenie ram z karbonu, to optymizm będzie miał umiarkowany.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilość problemów z carbonem jest pewnie taka sama jak aluminium.

Na fejsie kiedyś zapisałem się do grupy Kross Esker Fanklub. Rozważałem zakup 6tki. I Ilość problemów z prostą aluminiową ramą jakie tam ludzie mieli... no jest spora.

Z rachunku prawdopodobieństwa wychodzi, że któraś sztuka z linii zjedzie felerna. Od tego są gwarancje.

Natomiast aluminium nie ma żadnej zalety w stosunku do carbo poza ceną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
57 minut temu, skom25 napisał:

Także nie, nie miałem karbonu. Natomiast są rzeczy, których nie trzeba próbować osobiście. Wystarczą rzetelne informacje. Ty nie miałeś problemów, a osoba o której pisałem powyżej, wymieniała suport co 3k km. No i co, on jest jakimś pechowcem na skalę światową? No chyba nie...

Ale według Hambiniego to akurat Pressfit jest dużo lepszy i trudno się z tym nie zgodzić: https://www.youtube.com/watch?v=3l6EcBg9EPA 

W dość tanim rowerze z Decathlonu (akurat alu, ale z suportem pressfit zrobiłem) 25kkm i nigdy nie było problemów, w MTB i 2 kolejnych szosach też sprawują siębezproblemowo. Suport można zabić za mocno dokręcając nakrętkę do kasowania luzu, tak samo niesplanowana mufa może bardzo szybko zniszczyć łożyska w suporcie wkręcanym, przy okazji niszcząc oś korby. Zresztą Hambini to tam wyżej tłumaczy. 

 

Mamy rok 2022, nie ma co obawiać się nawet tańszego carbonu, bo akurat produkcja części carbonowych jest stosunkowa prosta (a na pewno prostsza niż alu) i w ograniczonym stopniu da się to nawet zrobić w domu, polecam kanał YT: Easy Composites Ltd - YouTube. Oczywiście droższa rama będzie lżejsza/sztywniejsza a tam gdzie potrzeba będzie lepiej tłumiła, ale nie jest to powód żeby odrzucać ten rower. Oferta jest bardzo fajna. Nawet pomijając brak tarcz, czy sztywnych osi. Jeżeli nie planujesz carbonowych kół to ja bym się nawet nie zastanawiał o ile geometria i rozmiar Ci pasują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, skom25 napisał:

Polecam także kanał "Hambini". Bardzo dobrze i rzetelnie pokazuje, dlaczego producenci rowerów produkują tandetę.

Zanim napiszecie że facet się czepia wszystkiego co istnieje, to ja tylko napiszę jedną rzecz. Jedzie po kolei po wszystkich producentach. Wezwanie do sądu miał mieć jedno. Miał mieć, bo producent w końcu się nie zdecydował. Gdyby to co mówi nie byłoby prawdą, to siedział by już po uszy w długach za odszkodowania. 

Do kompletu polecam jeszcze Peak Torque i... niestety zapomniałem nazwę. Facet chyba z Australii, który zajmuje się naprawą ram karbonowych.

Także nie, nie miałem karbonu. Natomiast są rzeczy, których nie trzeba próbować osobiście. Wystarczą rzetelne informacje. Ty nie miałeś problemów, a osoba o której pisałem powyżej, wymieniała suport co 3k km. No i co, on jest jakimś pechowcem na skalę światową? No chyba nie...

Czytam i nie wierzę . Powtarzasz jak mantrę te wierutne bzdety z ciemnych czeluści internetu , sam chyba nigdy nawet nie siedziałeś na Karbonowej szosie a na siłę próbujesz zgrywać eksperta przytaczając jeden , niedorzeczny przykład . Brak słów . Czas aluminium się skończył . Było mineło . Tak jak skończyła się epoka CroMo . Kto ostatnio widział aluminiowa szosę na lokalnej ustawce , albo aluminiowe mtb na którymś tam xc czy maratonie ? O poważnych zawodnikach nie wspominając . Wiadomo że najtańsze marki jak Kross czy Romet niespecjalnie angażuja się w produkcję ram , ale ich produkty to najczęściej jedynie entry level do poważnych sprzętów.

Co do roweru będącego przedmiotem tegoż wątku jest to istotnie ciekawa propozycja . Karbon + R7000 to na plus . Na minus badziewne koła i szybkozamykacze . Jednek przy kwocie tego rządu nietaktem jest wybrzydzać . Koła w tym standardzie nie są drogie a do obręczówek można się przyzwyczaić . 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, fajne czeluści Internetu. Najwyraźniej ja mam tam tylko wstęp.

Nie ważne że chłop pracował dla NASA, F1 Toyota, przemyśle lotniczym i Bóg wie czym tam jeszcze. Nie ma racji i to co prezentuje, to jakieś jego chore wizje.

Jeszcze raz:

Czy karbon jest zły? Nie.

Czy ma wady? Ma, a ilość informacji w Internecie wskazuje, że całkiem sporo. Są głównie związane ze "strzelaniem" suportu, ale trafiają się i inne ciekawostki.

Czy bym sobie kupił? Jasne że tak, ale coś sprawdzonego.

Czy kupiłbym karbon od Kross czy Romet? Nie jestem przekonany. Z tego powodu odpuściłem Vento 6.0, które lekko ponad rok temu było do kupienia w dużej ilości sklepów za 5k zł. Tiagra + koła FSA ze stożkiem 30 mm.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Produkcja ram z włókna węglowego, to nie jest takie hop siup. 

W większości przypadków układanie warstw odbywa się ręcznie lub pół-ręcznie. Czynnik ludzki, czyli pojawiają się błędy typu ubytki między warstwami, zapychanie trudno dostępnych miejsc żywicą zamiast tkaniną/włóknem.

Potem mamy wypiekanie pod ciśnieniem w formach. Tu, zależnie od tego jak został zaprojektowany proces produkcji i w jakim stanie są utrzymywane narzędzia, może dojść do kolejnych ubytków między warstwami, nadmiarowej kumulacji żywicy i tworzenie słabych punktów, błędnego doboru temperatury a potem czasu stygnięcia. Otwory takie jak miski sterów czy suport mogą też na tym etapie stracić parametry takie jak grubość ścianek, koncentryczność, zachowanie tolerancji kształtu i wymiarów samych otworów.

W czasie samego stygnięcia może dojść do odkształceń ramy, a tym samy zepsucia geometrii ramy (np oś główki ramy nie leży w osi głównej roweru, osie kół nie leżą w jednej płaszczyźnie).

Przy wykańczaniu ramy może się na przykład okazać, że miejsca montażu zacisków nie zostały prawidłowo splanowane przed i/lub po malowaniu, tak samo jak suport czy miski sterów. Z wnętrza ramy mogą nie zostać wyjęte resztki balonów, służących do zapewnienia jednakowego skompatkowania warstw laminatu przy wypiekaniu.

Źle zaprojektowane, lub zignorowane procesy kontroli jakości mogą nie wyłapywać większych lub mniejszych usterek.

Wszystkie błędy i usterki wymienione wyżej zdarzają się nagminnie, również u czołowych i butikowych producentów. Część z tego, to pech - coś po prostu przeszło kontrolę jakości, bo nie zostało do niej wylosowane. Sporo, to po prostu cięcie kosztów przy projektowaniu procesów produkcji, utrzymania narzędzi, kontroli jakości, oraz nadzoru procesu produkcji.

 

Co do tego, że profesjonaliści ścigają się tylko na carbonie - po części to marketing, bo zawsze będzie się promowało swoje najlepsze i najdroższe produkty. Drugą częścią jest to, żę zawodowcy dostają o wiele lepiej wykonane ramy, które są robione przez najlepszych pracowników i przechodzą bardziej skrupulatną kontrolę jakości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, skom25 napisał:

Typowy przykład to strzelające/ trzeszczące/ padające po chwili suporty. Wszyscy jęczą że to wina producenta suportu, a prawda jest taka, że w większości przypadków wynika to ze słabego wykonania ramy.

Nie twierdzę że wszystkie są złe i każdy będzie miał problem. Po prostu jest to znacznie częstsze niż w przypadku chociażby aluminium, a nikt za to odpowiedzialności nie bierze.

Rok czy dwa lata temu, rozmawiałem z facetem który jakiś czas temu kupił sobie szosę. Powiedział że wymianę suportu Pressfit opanował do perfekcji, bo wymienia co 3k km. Nie wiem w ile przejeżdża ten dystans, ale wyglądał na "konia", na dodatek z przeszłością profesjonalisty.

Sam tego doświadczyłem w MTB Uznana duża marka rzeczywiście problem był. Ale jest na to patent. Zakładasz na stałe aluminiową skręcaną tuleję i w niej montujesz /demontujesz łożyska Tuleję w ostateczności można osadzić na kleju na stałe. Tak miałem właśnie zrobione i problem z suportem PF przestał istnieć.

Cena wydaje mi się dobrą dzisiejsze 6000zł to nie to samo 6000zł co jeszcze pięć lat temu. To tak jak byś 5 lat temu kupił rower za 3000zł Inflacja jest naprawdę duża jak patrzę  na niektóre rzeczy 3x podrożało. W świecie rowerowym może nie aż tyle ale chyba też Wszystko poszło do góry? Może wypowie się ktoś kto pracuje w sklepie.

Edytowane przez pedalarz339
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...