Skocz do zawartości

[polityka] prąd nie tyka, czyli narodowe wojenki i przepychanki ;-)


KrisK

Rekomendowane odpowiedzi

 

Teraz, arturooo3 napisał:

Niestety zdarza się, że nie jest - tutaj warto uciąć rozmowę

Tak. O ile rozmowa o powiedzmy obronności, gospodarce ma sens to raczej lepiej nie wchodzić w obszary wiary, przekonań bo tu przecież argumenty merytoryczne nie działają a  można tylko zadrażnić relacje z osobami których wiedza na forum rowerowym jest bardzo cenna. Szczególnie, że:

Teraz, SoloTM napisał:

O ho ho. Komunista pełną gębą

gdy kończą się argumenty zaczynają się epitety :( Raczej tylko z jednej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, SoloTM napisał:

O ho ho. Komunista pełną gębą.

Ale powiedz mi jaki sens ma ta wypowiedź. W sensie co Ty chciałeś przekazać w tym zdaniu. Co ma komunizm do homoseksualistów. Dokończ całość co napisałem, ja nie mówię abyś nie patrzył "na prawo", tylko mówię, abyś patrzył wszędzie.

Bo jak chodzi o obecny rząd to rozdaje więcej niż komuna rozdawała. Więc... >> ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dokumosa, tak naprawdę to jest bardzo proste i chyba jestem w stanie to łatwo i przystępnie wytłumaczyć tak, że się ze mną zgodzisz:

Teraz, Dokumosa napisał:

Problem w tym, że właśnie nie szanujecie kolego

Ja jestem ZA szacunkiem dla każdego człowieka i każdego pomysłu, idei jak i praw. Z odrobiną limitów po prostu, pewnymi granicami sensu. Jeżeli ktoś mi powie, abym poszedł i wymordował pół miasta, to gdzieś tutaj jest pewna granica. Jeżeli ktoś mi powie, że mam zatrudnić do biura tylko tych z jaśniejszą skórą a tych z ciemniejszą to już nie to tutaj też jest dla mnie granica. Jeżeli ktoś mi wreszcie mówi, jak ledwie 100 lat temu, że Niemiec to swój gość, ale ten z innym nosem to już nie, to tutaj też dla mnie jest granica. Jeżeli ktoś mi wreszcie mówi, że faceta tu zatrudnimy, ale kobiety nie to to też jest granica. I wreszcie jeżeli ktoś mi mówi, że dowolną grupę mam wykluczać - to tu jest dla mnie granica.

@Dokumosa, Ty naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, jak źle to brzmi. Oczywiście świat za 50 lat lub 100 lat będzie się trochę śmiać, trochę płakać nad takimi. No bo to nie pierwszy raz, gdy komuś nie odpowiada jedna czy druga grupa społeczna. I pojąć nie mogę, czemu przykład ledwie niecałe 100 lat temu już zapomniany jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, było to przyprawione nutką soli, polecam moją wypowiedź powyżej - ta jest sporo bardziej na serio i dla odmiany już bardzo bardzo na poważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, arturooo3 napisał:

Ja jestem ZA szacunkiem dla każdego człowieka i każdego pomysłu, idei jak i praw.

Ale pojechałeś. Jedni zasługują na nasz szacunek inni nie. Ludzie niestety (czy na szczęście) nie są równi. Równi są wobec prawa tak długo, jak długo tego prawa przestrzegają ale nie porównujmy np pijaczka żonobijcy np. z Gretkowską. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Teraz, arturooo3 napisał:

@Dokumosa, tak naprawdę to jest bardzo proste i chyba jestem w stanie to łatwo i przystępnie wytłumaczyć tak, że się ze mną zgodzisz:

Ja jestem ZA szacunkiem dla każdego człowieka i każdego pomysłu, idei jak i praw. Z odrobiną limitów po prostu, pewnymi granicami sensu. Jeżeli ktoś mi powie, abym poszedł i wymordował pół miasta, to gdzieś tutaj jest pewna granica. Jeżeli ktoś mi powie, że mam zatrudnić do biura tylko tych z jaśniejszą skórą a tych z ciemniejszą to już nie to tutaj też jest dla mnie granica. Jeżeli ktoś mi wreszcie mówi, jak ledwie 100 lat temu, że Niemiec to swój gość, ale ten z innym nosem to już nie, to tutaj też dla mnie jest granica. Jeżeli ktoś mi wreszcie mówi, że faceta tu zatrudnimy, ale kobiety nie to to też jest granica. I wreszcie jeżeli ktoś mi mówi, że dowolną grupę mam wykluczać - to tu jest dla mnie granica.

W PL tego jeszcze nie znamy ale pracowałem długo w .de i .uk i tam jest wręcz odwrotnie. Tam np. jako pracodawca będziesz posądzany o dyskryminację na tle etnicznym, przekonań czy przynależności do mniejszości jeśli na pierwszym miejscu (ponad kompetencje zawodowe) nie weźmiesz pod uwagę różnorodności. Ja osobiście uważam, że m.in. o to samo w PL walczą różne ruchy (nazywane niekiedy przez niektórych ideologią) i uważam, że nie jest to normalne.

Tak trochę na boku... Jak rozmawiam ze znajomymi gejami czy lesbijkami a nawet jednym transwestytą to każde z nich wprost mówi, że czuli się w miarę swobodnie w PL do czasu zrobienia tej szopki z kartą LGBT. W imię walki z rzekomym brakiem tolerancji czy równości wykorzystano te osoby do zagrywki politycznej, podziału społeczeństwa i kolejnej awantury. Dalej to już czysty efekt lawinowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Ale pojechałeś. Jedni zasługują na nasz szacunek inni nie.

Pijaczkowi też należy mu się szacunek do człowieka. To też człowiek, to, że zboczył z własnej lub niewłasnej woli na nieco "gorszy" tor, to inna sprawa. Ale to jest człowiek, który jeżeli będzie chciał i być może jeżeli dostanie trochę pomocy (może od rodziny? może z zewnątrz?) może wrócić "na ląd". Nikt nie każe szanować jego zachowań. Jak łamie prawo to należą się konsekwencje łamania prawa i tyle.

Gretkowska będzie miała szacunek za dzieła przez stulecia zasłużony ciężką pracą i osiągnięciami.

 

@Dokumosa, może mieć swoje poglądy i możemy je szanować póki nie godzą w pewne limity. Jeżeli poglądy zaczynają wykluczać część społeczeństwa - robi się groźnie.

 

Dolewając jeszcze trochę pieprzu do zupy - wiecie czemu stosowane jakiś czas temu pojęcie "faszyzm" w stosunku do dyskryminujących LGBT było błędne? Nie dlatego, że jest przesadzone. Dlatego, że faszyzm u swoich podstaw nie zakładał dyskryminacji i wykluczeń. To dopiero jego przeobrażenia i te gorsze formy zaczęły nękać jednych a innych nie... :(. Taka tam przerażająca prawda, o której tylu już nie pamięta mimo, że XX wiek tak niedawno był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, arturooo3 napisał:

Pijaczkowi też należy mu się szacunek do człowieka. To też człowiek, to, że zboczył z własnej lub nie własnej woli na nieco "gorszy" tor, to inna sprawa. Ale to jest człowiek, który jeżeli będzie chciał i być może jeżeli dostanie trochę pomocy może wrócić "na ląd".

Jak wyjdzie na ląd to pogadamy :) Tak szlachetny to ja nie jestem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Jak wyjdzie na ląd to pogadamy :) Tak szlachetny to ja nie jestem :D

Bo nie jest to proste i nikt Ci nie może zarzucić, że zbyt mało szlachetny jesteś, lub, że nie jesteś szlachetny.

Tutaj ciekawym antropologicznie przykładem mogą być bezdomni w Japonii. Istnieją, ale w większości przypadków nie z braku pieniędzy czy braku pracy, lub trudności w znalezieniu pracy (mikroskopijne bezrobocie jest w Japonii) bardzo często z powodu sprzeciwu wobec rzeczywistości nieraz przypieczonego mniejszą odpornością na trudy codzienności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie zarzut - sam to stwierdzam :D

Ja jestem straszna rasista tylko to nie o kolor skóry, kto z kim śpi, rasę, płeć czy wyznanie i tez nie wykształcenie chodzi w moim przypadku :) I każdemu odporności na trudy codzienności życzę :)

PS: A Gretkowska bardzo fajna tylko trochę taka zacięta. Ale to piekielnie inteligentna dziewczyna. Spodobało mi się, jak powiedziała, że Polacy to trochę jak baron Munchausen - lubią sobie wskoczyć w bagno żeby się z tego bagna pracowicie za własne uszy wyciągać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, arturooo3 napisał:

trzeba potrafić zaakceptować, że ktoś inny może mieć rację.

No to teraz pojechałeś z grubej rury...
Poważnie?  Szalony cy co? ;)
Pamiętaj ze to zazwyczaj działa w dwie strony a racja leży jeszcze gdzie indziej. Co gorsza, może być zależna od momentu i wielu innych czynników.

 

Teraz, arturooo3 napisał:

Dokładnie, tylko warto nazywać rzeczy po imieniu - pośród zawodu księdza bardzo dużo niestety jest pedofilii. To jest dewiacja.

Tak jest.
Jest też pewnien problem bbo w USA badali temat i wyszło ze śród księży jest mniej niż w średniej dla społeczńęstwa Było to 4% księża i 8% dla populacji o ile pamiętam. Ale niebezpiecznie dużo było wśród nauczycieli niestety.  Nie powinno sie dzielić pedofilii ze względu na zawód.
Doszliśmy do niebezpiecznego uproszczenia, że pedofil to ksiądz.  Ofiary księży mają łatwiej, ale już nauczycieli czy sławnych dyrygentów... Dobrych trenerów...
Znowu ktoś wykorzystał do walki  (tu z kościołem) ofiary i je rozgrywa.

Teraz, arturooo3 napisał:

Bo ja przeczytałem, prowadziłem też tą samą dyskusję z jednym znajomym, nawet z uwagi, że inteligentny (choć trochę bardziej prawicowy) jest przyznał, że media, które ogląda wprowadziły go niesamowicie w błąd.

 Wiesz co mnie najbardziej mierzi w "wychowaniu seksualnym"?
I ogólnie nurcie?  Że seks dzieciakom jest ciskany na siłę. Wszędzie każdym oknem i szczeliną.  (nurt)

I że przedstawia się go jako coś co jest świetną zabawą "bezpieczny seks bez konsekwencji"  A taki seks nie istnieje. 
Jak dziecko na takich lekcjach zwróci uwagę prowadzącemu, że gumki nie zabezpieczają a amniejszają RYZYKO to jest potraktowane jak oszołom... Szkoda, że producenci tak właśnie na opakowaniach piszą, bo to zgodne z wiedzą. Dodatkowo po moich dzieciach widzę jak różnie reagują na takie lekcje. Najmłodszą to po prostu krępowało i nie chciała uczestniczyć. Czy powinno się to wymuszać? 
Cóż jak poczytasz sobie opracowania psychologiczne to możesz zobaczyć, że to też może być formą traumatyzacji.  Jest to tak indywidualne, że  ciężko tu o jednoznaczne odpowiedzi.  

No i kwestia czy trzeba dzieci uczyć seksu.
IMO obecnie dzieciaki sporo tracą. Strasznie mechanicznie do tego tematu sie podchodzi. Jak do kolejnego przedmiotu i czegoś, co można wyczuć. Strasznie to dużo odbiera delikatności i tego właśnie uczenia się siebie i osoby bliskiej. Seks staje się kolejną czynnością fizjologiczną niedająca nic dodatkowego poza zaspokojeniem.  Dla mnie to obdzieranie dzieciaków z czegoś fajnego. Niestety dla wielu staje się czymś obojętnym.  No ale ja nie miałem zaściankowych rodziców... nie bałem sie z nimi rozmawiać i nie było tematów tabu. Pomimo ze byli jak się to teraz ładnie określa "katolami".  A obecni postępowi mają kolosalny problem, żeby z dzieckiem pogadać... Może to tu jest probelm? Mam czasem wrażenie ze postępowa częśc społeczęństwa chce zrzucić ciężar rozmowy z dzieckiem na instytucje.  (Dobra, korekta pewna część społeczeństwa bo i pewnie konserwa też w wielu wypadkach)
Wiecie jaki szok wywołuje u kolegów mojego syna jak ten dzwoni i mówi mi ze idzie z kolegami tam i tam. Ja sie go pytam czy bedą pić  a on że tak... Albo jak zawiany dzwonił zeby go zgarnąć z imprezy. 
Mamy uczciwy ukłąd. On mi mówi prawdę a ja sie nie oszukuje że on jest aniołkiem.  Tylko mnie smieszy jak rodzice jego kolegów i koleżanek się oszukują...  Wiem ze sie oszukują bo ich dzieci nie były u koleżanki na noc a z moim młodym obalali flaszkę... Wiem bo sam przywoziłem ich z tej imrezy...  A to zapewniem nie jakaś konserwa i zaścianek a "śmietanka".
No ale moje dzieciaki s anauczone że moga ze wszystkim przyjść. Mogą meć swoje zdanie. Inne niż moje. A większość dzieciaków realizuje plan ambitnych rodziców...   
 

 

15 minut temu, kombiii napisał:

ale czuję wstyd za rodaków.

Czemu? Bo wybrali inaczej niż byś chciał? Może warto spróbować zrozumieć?

 

15 minut temu, kombiii napisał:

Nie mówiąc już o tym, jak nas postrzegać będą za granicą.

No tak najważniejsze co o nas mówią. Młodzież robi strasznie głupie rzeczy, żeby tylko koledzy ich zaakceptowali. ;)
Muszę Cię zmartwić ze za granicą o Polsce mówi się mało bardzo mało a w zasadzie to wcale. Więcej się u nas mówi, że się mówi niż się mówi naprawdę.
 

18 minut temu, kombiii napisał:

"Polska wybrała fasadową demokrację"

Że co?
70% polaków poszło na wybory. Wynik absolutnie fenomenalny. Polacy wybrali demokrację.  Zadecydowali. Nie połowa z nich niemały procent. 70%.   To jest kwintesencja demokracji. Te wybory można nazwać powszechnymi.
Więc polska wybrała demokrację.  Próba podważania tego jest grzechem ciężkim.

A co do poparcia? Masz pierwszą turę. Tam masz poparcie dla Dudy i Trzaskowskiego. W drugiej miałeś głosy na "mniejsze zło"
Ponieważ opozycja próbowała w 15 roku wywrócić stolik to teraz przegrywa seryjnie.
Za Trzaskowskim stoją ludzie, którzy pokazali ze przez 8 lat co najmniej (żeby nie wchodzić w tony mocniejsz) nie mieli pomysłu.
Pis pokazał, że ma pomysł.
Trzaskowski przedstawiał wizje strachu i zagrożenia. Problem w tym, że na co dzień większość ludzi nie czuje żadnego strachu a sprzedawana im psychoza nie występuje. Więc wybrali działające  e-urzędy.  Wybrali JPK ktore zatrzymało karuzele i wiele innych drobnych pierdółek, które są dla nich ważne, bo ich dotykają.
PO starczyło bankructwem w rok nic sie nie stało Straszyli nisą wiarygodnością kredytową polski nic się nie stało.
Wiec oni tracą wiarygodność.
Sprawa sądów. Cóż ludzie, którzy mieli styczność ich nienawidzą bo z niezawisłością i sprawiedliwością to jest ciężko w sądach.
Więc oranie po nich dla większości jest co najmniej obojętne a często wskazane, bo zostali skrzywdzeni w nich.
Część ludzi się dała złapać na tematy ideologiczne i na rzekome prześladowania tych czy tamtych. Ale prawda bolesna jest taka, że jak będziesz na plaży sie przebierał i Ci ręcznik spadnie to Ci tolerancyjni się oburzą.   Owszem "stara baba" będzie sie oburzać jak zobaczy parę homo obściskującą sie na ulicy. Ale ona tak samo będzie lała wodą po parze hetero. A że polska jest krajem silnie "tradycyjnym" to to też by należało szanować i tolerować. Tu niestety obie strony sporu zaczynają w imię tolerancji zachowywac sie nietolerancyjnie a wystarczyło by nie obnosić się ze swoimi preferencjami.  Tu znowu takie granie na tolerancji i innych emocjach trafia do skrajnych, żeby nie napisać oszołomskich elektoratów i to z obu stron. 
Tak naprawdę te wybory to dla wielu ludzi był wybór między dżumą a cholerą. 
duda wygrał, bo był populistą znanym i co więcej on jest tradycjonalistą wiarygodnym w tym a przy okazji kilkoma wypowiedziami rozbroił u siebbie łatkę homofoba. Dla większości ludzi jak dziennikarz mu wyskoczył, z tym że jest gejem odpowiedź i ok była wystarczająca. Wystarczająca, bo większość ludzi ma to w nosie i im to zwisa co z kim sąsiad robi. Problem się pojawia jak muszą to oglądać albo się im mówi, że muszą to akceptować.   A oni chcą mieć to w... no tam, gdzie słońce nie dociera.
Wiesz, że większość  LGBTQ+ i HETERO się oburza jak wyskoczysz, że jesteś za legalizacją poligamii?  Tak ciekawostka. 
Sprawy ideologiczne ludzi grzeją.  I tak w łóżku będą robbić co chcą i na co im fantazja pozwoli. Często nawet rzeczy, które im nie koniecznie pasują czy może lepiej, z którymi nie koniecznie się zgadzają.  I to też jest niezbywalne prawo ludzi. 
Wyobraź sobie parę homoseksualną, która żyje ze sobą w KRK od xx lat. Wszyscy o niej wiedzą i mają spokój. Ale oni są nie dość, że wyborcami pisu to nie godzą się na adopcje przez takie pary dzieci i uważają ze rodzina powinna byc chroniona...  Tak samo nie uważają ze musza brać ślub. Jako para działają niemal dokładnie tak samo jak konkubinat.
To w ogóle nie powinno być sprawą polityki.  I większości ludzi to nie interesuje jak politycy nie zaczną mieszać w tym kijem a ktoś nie zachowuje się ostentacyjnie.

Trzaskowski też jest populistą. Nie da się tego ukryć, bo uderzał w populistyczne struny. Mówienie, że jest inaczej jest zaklinaniem rzeczywistości.

I teraz 90% ludzi czytających skupi się na .... A jakże tym co napisałem o LGBT :D
Czemu? Bo ruszają Was tematy populistyczne. Poza tym jest niewiarygodny, bo za nim stoją niewiarygodni ludzie któzy mgli coś zrobić i nie zrobili. A nie powiedzieli schrzaniliśmy poprawimy sie tylko straszą partią która coś robi.
Wyborca PO i przeciwnik pisu mi ostatnio powiedział, że zazdrości tym, co głosują za pisem, bo ich partia nie ma ich w D. A on, pomimo że wie że po go zwiedzie nie zagłosuje na pis.   Inne partie są mu nieznane....  zbyt radykalne niebezpieczne... PO jest troszkę jednak katolicka a on, pomimo że nie katolik to jednak do tych wartości przywiązany...  I wcale mu sie skręt na lewo Trzaskowskiego i spółki nie spodobał. 

Brutalnie to większość (a może duża część) głosujących nie miała swojego kandydata.  Cześć wybierała między drobnymi sprawami tak jak pisałem. e-urzędy i inne takie tam drobiazgi, o które się walczyło za PO bezskutecznie, ale które są widoczne poza telewizją dla wybranych grup. Tu PO przegrywa sromotnie, bo nawet nie poruszyła tego tematu.
Część głosowała ze strachu. Z jednej jak i drugiej strony. Tych mi najbardziej szkoda.
Głosowania, bo Trzaskowski ładniejszy szkoda komentować. Szczególnie w wydaniu ludzi "wykształconych"  (przepraszam, ale nie słyszałem, żeby ktoś głosował na Dudę, bo ładniejszy ;) jeśli ktoś taki był jest w tym samym worku)
Ale sporo ludzi zagłosowało nie na Dudę i PiS a na pewną tradycję.  Trzeba się obudzić i zobaczyć, że pewne ruchy w europie są silniejsze niż by się wielu wydawało. Coraz więcej ludzi w europie tęskni za Europą tradycji rzymsko-katolikiej. Nazywanie tego nazolstwem i płakanie, że populizm jest krótkowzroczne.  Zresztą ludzie wykształceni powinni wiedzieć, że jest to naturalny moment na taką zmianę. Na pewno znacie pojęcie dekadentyzmu końca wieku.  Ludzie tęsknią za tradycją za korzeniami.  Możecie sie z tym kłócić, ale historia jest tu niebłaganym wyznacznikiem, że tego nie zmienicie.  I nie chodzi o żaden faszyzm.
Pamiętajcie, że ta zaściankowa polska była schronieniem dla innowierców. I wcale nie jest tak ze u nas to murzynów biją.  Czy jest ksenofobia homofobia i inne rasizmy? Są, ale nie sa one dominujące.

Obrażanie sie na ludzi, bo wybrali tak, a nie inaczej albo wstyd za to... Naprawdę? 
Ostentacyjne aktorstwo  ze sprzedawaniem domu, bo duda wygrał wybory? 
Do czego nas to doprowadzi?

A może, zamiast się załamywać, wstydzić i obrażać idąc do innej piaskownicy czas się wziąć za działanie?
Ale takie pozytywne, a nie negatywne. Nie za straszenie a za robienie czegoś in plus dla rozwoju. Tylko na Boga wyłączając wstyd za to że sąsiad ma inne poglądy!!!!  Pogardę, bo ktoś skończył tylko podstawówkę.  Wyższość, bo my mamy jakiś papierek.  
 

35 minut temu, wkg napisał:

Ale to norma. Studia mają uczyć się uczyć. I wierz mi - dużo dają.

Nie wiem... Może kiedyś, ale ja np na studia poszedłem umiejąc się uczyć. I nie według mnie studia powinny dawać wiedzę niezbędną do wykonywania zawodu. Wiedzę silnie specjalistyczną i ukierunkowaną. Wprost powinny się skupiać na pracy, a nie na nauce uczenia. 
Dużo bardziej mi pasuje model studiów gdzie studenci są realnie angażowani w konkretne projekty konkretnych firm.  U na większość studentów niestety wychodzi z wiedzą mocno teoretyczną i mocno nieaktualną. Troszeczkę nam chyba świat uciekł. 30-40 lat temu takie szkolnictwo miało sens. Dzisiaj przy tak zatrważającym tempie zmian i rozwoju to jest bez sensu.  
A największym zarzutem profesorów UJ, jaki słyszę o studentach to poza niskim poziomem wiedzy po szkołach to właśnie to, że oni kompletnie nie umieją się uczyć. To tez bardzo utrudnia, bo na studiach oni powinni się uczyć, a nie uczyć, uczyć. Na to juz nie ma czasu.

42 minuty temu, wkg napisał:

Raczej nie. To albo smouki (bardzo trudno się po nich sprząta) albo absolwenci kierunków technicznych. Elektronika, elita to matematycy.

To zależy od momentu. W pewnym momencie programistami zostawali wszyscy po szybkim kursie.  Nie dawno drugim zawodem dla wszystkich to tester kodu :D
Ale np ktoś po polonistyce może być lepszym programistą niż po powiedzmy zarządzaniu. Czemu? Bo na polonistyce wciąż męczą mocno logikę ;) 

49 minut temu, wkg napisał:

Bo uczelnie niepaństwowe - tzw. Wyższe Szkoły Gier i Zabaw są nic nie warte. 

Niestety to nie jest tak ze po państwowych wychodzi młodzież cudowna. 

52 minuty temu, wkg napisał:

Tam wolałbym mieć tłustego, bo żylastych ciężko przeżuć

No i wylazł z ciebie ludojad. :D  Wstyd mi za Ciebie :D  To takie niehumanitarne... :(  nieeuropejskie...  Co o nas w europie pomyślą...  Pominę, że pragmatyczne...  Z drugiej strony.. Żylasty wprawdzie będzie szybciej uciekał i ciężej będzie go przeżuwać, ale za to tłusty może być bardziej zdeterminowany, żeby coś zjeść niż Ty...

32 minuty temu, JWO napisał:

Wysmarowanej taki elaborat żeby udowodnić ze ludzkie niewykształceni są głupsi/mniej wartościowi od wykształconych.

Cos Ci chyba nie wyszło.  :D
Po to, żeby zwrócić uwagę, że wykształcenie to nie papierek jakiejś uczelni jak mniema wielu przeciętniaków mających ten papierek. 
Proponuję się przyjrzeć nazwiskom ludzi budujących wielkie maki w ostatnich 20 latach.  Papierkologia jest wciąż domeną naszego zaścianka.

39 minut temu, JWO napisał:

Z całym szacunkiem do murarza, on co najwyżej wykona cześć tych budowli pod nadzorem tych pierwszych

Oj i tu jeden od drugiego się sporo może nauczyć. I dobry inż słucha i się uczy od praktyków.  A dobry murarz zbuduje Ci dom z głowy bez zprojektów.  Wiele z tych domów stoi i ma się całkiem nieźle. ;)

 

41 minut temu, JWO napisał:

Masz jakieś kompleksy na punkcie wykształcenia? Czy wstydzisz się ze głosowałeś na PAD’a?

 

Poważnie?  Do takiego poziomu chcesz sprowadzać rozmowę? 
To właśnie polska. Dokopać, zdyskredytować i znaleźć punkt do wywyższenia się. 
Napiszę Ci tak... Ostatnio sprzedałem ponad 0,5 tony książek (tak na kg poszły, ale nie na makulaturę)  wciąż mi miejsca w szafach na książki brakuje i poważne rozważam pozbycie sie kolejnych.   Coś Ci świta? 
Problem z Dudą mam taki, że to nadal nie moja bajka jest.   A Trzakowsi poprostu mówi co ludzie chcą usłyszeć.  

7 minut temu, wkg napisał:

gdy kończą się argumenty zaczynają się epitety :( Raczej tylko z jednej strony.

Oj to nasza największa przywara.
Mam znajomych, z którymi sie kompletnie nie dogadujemy jesli chodzi o przekonaia a czasem i wrtości a nadal świetnie się nam rozmawia i się szanujemy. Ale pomimo że mamy odmienne zdania zawsze szukamy tego co nas łączy a nie co dzieli.  Zawsze jest tego całkiem sporo.
Z tymi ludźmi mi się tez świetnie pracuje, bo ten krytycyzm jest też w sferach zawodowych. 
Ale w Polsce łatwo od różnych zdań dojść do rynsztoka wylewanego na siebie. Często irracjonalnie, bo ogólnie to się dało by zgodiż gdyby nie okopać się na bastionach swojego radykalizmu.

Teraz, arturooo3 napisał:

Istnieją, ale w większości przypadków nie z braku pieniędzy czy braku pracy, bardzo często z powodu sprzeciwu wobec rzeczywistości

Co ciekawe to i u nas tacy są. Może więcej niż się nam wydaje.
Z różnych powodów wybierają ucieczkę w bezdomność. U mnie na półpiętrze mieszkał taki. Czasem rozmawiałem z nim. Bardzo kulturalny wykształcony człowiek. Ale nie radził sobie z naszym poukładanym światem wolał włuczęgę.  Zupę ciepłą przyjął, ale pieniędzy nigdy. Pieniądze miał... Ale zupy gdzie podgrzać to nie.  @wkg czasem warto wyjść ze strefy komfortu, bo można tam spotkać bardzo ciekawe osoby. I mocno, ale to naprawdę mocno sie zdziwić.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Żylasty wprawdzie będzie szybciej uciekał i ciężej będzie go przeżuwać, ale za to tłusty może być bardziej zdeterminowany, żeby coś zjeść niż Ty...

Statystycznie wolę tłustego ! Więcej żarcia :D

Teraz, KrisK napisał:

Ale pomimo że mamy odmienne zdania zawsze szukamy tego co nas łączy a nie co dzieli.

Wiesz, ale w tej dyskusji ja widze asymetrię. "Liberałowie" rozumieją, dlaczego ludzie głosują na PIS, ja doskonale widzę wady UW i PO (tak szczerze mówiąc to naprawdę uważam, że to wina "Tuska"  - w cudzysłowie bo to tylko symbol) - z drugiej strony jest wysoka odporność na jakiekolwiek argumenty i obiektywizm.

Teraz, KrisK napisał:

@wkg czasem warto wyjść ze strefy komfortu, bo można tam spotkać bardzo ciekawe osoby. I mocno, ale to naprawdę mocno sie zdziwić.  

Ale osssssochozzzi ? Skąd pomysł, że nie wychodzę, że nie znam rożnych ludzi ?

Idę na rower, trzeba jakoś żyć dalej :( Komuna minęła to i drugi raz minie a dbać o siebie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Ale niebezpiecznie dużo było wśród nauczycieli niestety.  Nie powinno sie dzielić pedofilii ze względu na zawód.

O, to z nauczycielami dobrze pamiętałem, ale właśnie nie miałem 100% pewności. No pedofilia to coś przerażającego niezależnie od zawodu.

Teraz, KrisK napisał:

Że seks dzieciakom jest ciskany na siłę. Wszędzie każdym oknem i szczeliną.  (nurt)

Edukacja jak w każdym zakresie jest po prostu ważna. Dużym problemem (zostającym na długo, do dorosłości) jest omijanie tematów "niewygodnych" przez rodziców i poznawanie przez dzieci "jak to jest w praktyce" od kolegów, koleżanek. Przez robienie z seksu tak dużego "tabu" rodzą się niestety często problemy wynikające jedynie z braku stosownej edukacji - oczywiście często rodzic nie będzie (jak i w wielu innych tematach) najlepszym nauczycielem, dlatego... po prostu szkoła ma tu sens.

Teraz, KrisK napisał:

Dodatkowo po moich dzieciach widzę jak różnie reagują na takie lekcje. Najmłodszą to po prostu krępowało i nie chciała uczestniczyć. Czy powinno się to wymuszać? 

Obawiam się, że brakuje jeszcze dobrych edukatorów. Wiem, że zabrzmi absurdalnie, ale ja to zauważyłem po swoich ocenach z matematyki między różnymi szkołami... :P

Teraz, KrisK napisał:

Pomimo ze byli jak się to teraz ładnie określa "katolami".  A obecni postępowi mają kolosalny problem, żeby z dzieckiem pogadać... Może to tu jest probelm?

Człowiek to człowiek - istota mało idealna i tyle. Jeden lepiej zarabia i radzi sobie jako pracownik inny lepiej wychowuje dzieci. I ponownie - dlatego właśnie uczyć sporo powinni dobrzy nauczyciele przystosowani do tego przez lata uczenia się jak uczyć dzieci.

Teraz, KrisK napisał:

Mamy uczciwy ukłąd. On mi mówi prawdę a ja sie nie oszukuje że on jest aniołkiem.  Tylko mnie smieszy jak rodzice jego kolegów i koleżanek się oszukują...  Wiem ze sie oszukują bo ich dzieci nie były u koleżanki na noc a z moim młodym obalali flaszkę... Wiem bo sam przywoziłem ich z tej imrezy...  A to zapewniem nie jakaś konserwa i zaścianek a "śmietanka".

Budowanie związku opartego na zaufaniu, niezależnie czy to związek rodziców, czy przyjaźnie czy związek dziecka i rodzica jest wspaniałym fundamentem, który pozytywnie owocuje w przyszłości. Keep up the good work! :D

Teraz, wkg napisał:

Statystycznie wolę tłustego ! Więcej żarcia

Wiecie co Panowie ja gdy po napisaniu czasem edytuję swoje posty aby poprawić błędy, zbędne spacje czy dzikie przecinki to zdałem sobie sprawę, że już też dzisiaj w tym wątku sporo soliłem, przyprawiałem i przysmażałem ale widzę, że Was też podchwyciło.

WIĘC POLECAM TO CO I SAM ZROBIŁEM - IDŹCIE WRESZCIE COŚ DZIŚ ZJEŚĆ - POMOŻE :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Wiesz, ale w tej dyskusji ja widze asymetrię.

A ja widzę symetrię. Obie strony mają oszołomów. Są tacy co zrozumieją wybór dudy a są tacy co zrozumieją "że ciemny lud wybrał"
Są tacy co merytorycznie przyjmą argumenty a są tacy co nie. 

W zależności od miejsca, gdzie wbijesz szpilę możesz zobaczyć po obbu stronach oszołomów i ludzi merytorycznie umiejących porozmawiać.
Znam oszołomskie środowiska pisowskie, ale i KOowskie, które gotują tak, że jak by się znalazł podpalacz to by z maczetami na ulice wyszły.
Tego się najbardziej boje, że z którejś strony znajdzie sie podpalacz.  I naprawę nie da się wyrokować z której.

Wiesz co mnie najbardziej w tym śmieszy. Jak spotykam u bezradnego z pisu bezradnego z po.  Ten z PO mnie zna, ale nie tak dobrze jak ten z pisu. I widze, że się krępuje. Uspokoił się wyraźnie jak mu ten zpisu powiedział że spokojnie że zaufany jestem. I poprosił żebym nikomu nie mówił.  W czym rzecz? Obaj działają na rzecz ludzi. Ten z PO miał spraw do niejakiego Z. a ten z pisu miał do niego dojście...
Ale cichosza....   Bo jak by się wyborcy dowiedzieli, że oni się przyjaźnią i co gorsza współdziałają.... 
Słabe to ale tak to działa. Wojna i polaryzacja się dobrze sprzedaje.  A ludzie na dole sobie od oczu skaczą.

4 minuty temu, arturooo3 napisał:

i poznawanie przez dzieci "jak to jest w praktyce" od kolegów, koleżanek.

Ja tam nie narzekałem na poznawanie od koleżanek, a raczej z nimi.  Dalej to miło wspominam i wcale nie ucierpiałem z tego powodu. Nie wiem, czy bym chciał to zamieniać na edukację na wysokim poziomie merytorycznym. I patrząc na różne materiały to wcale nie wiem, czy bym umiał więcej niż mnie koleżanki nauczyły....
Problem w tym, że teraz dzieciaki się edukują już nawet nie od kolegów i z kolegami a z netu. A tam obraz seksu IMO jest strasznie smutny i przedmiotowy. Zresztą jak tak patrzę na tą edukację to też to jest takie... Takie pozbawione tej przyjemności z odkrywania siebie. Indywidualności i delikatności.    Nie wiem, czy edukacja nie musi sprowadzić sprawy do poziomu technikaliów.  Szczególnie edukacja w grupie kilkudziesięciu dzieciaków.



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, KrisK napisał:

Cos Ci chyba nie wyszło:D

No jak, napisałeś to jak ktoś podał statystyki ze na PiS głosowały osoby mniej wykształcone. Podobnie robisz zawsze jak ktoś napisze coś niepochlebnego dla dobrej zmiany.

 

23 minuty temu, KrisK napisał:

o to, żeby zwrócić uwagę, że wykształcenie to nie papierek jakiejś uczelni jak mniema wielu przeciętniaków mających ten papierek. 
Proponuję się przyjrzeć nazwiskom ludzi budujących wielkie maki w ostatnich 20 latach.  Papierkologia jest wciąż domeną naszego zaścianka.

Wykształcenie to nie tylko papierek, ale w większości przypadków ten papierek potwierdza realne zdobycie tego. Pomijam Wyższe Szkoły Gotowania. Sorry nie wiem co to są wielkie maki???? Od dawna nie mieszkam i pracuje w naszym zaścianku. U mnie w pracy wykształcenie się liczy. Samouki się zdążają i to czasem całkiem dobrzy, ale to wyjątki. I często są specjalistami w bardzo wąskiej dziedzinie. 
 

31 minut temu, KrisK napisał:

Poważnie?  Do takiego poziomu chcesz sprowadzać rozmowę? 
To właśnie polska. Dokopać, zdyskredytować i znaleźć punkt do wywyższenia się.

Przepraszam, nie miałem zamiaru Cię obrażać. Ciekawy byłem dlaczego masz awersje do wykształcenia? Jest to pogląd zbieżny z narracja naszej władzy. Ale dajmy temu spokój.  

 

33 minuty temu, KrisK napisał:

Napiszę Ci tak... Ostatnio sprzedałem ponad 0,5 tony książek (tak na kg poszły, ale nie na makulaturę)  wciąż mi miejsca w szafach na książki brakuje i poważne rozważam pozbycie sie kolejnych.   Coś Ci świta? 

Tak, od lat używam Kindla. Nie muszę dźwigać papieru i kilkaset książek mam pod ręką. Dodatkowo zakup jest błyskawiczny. Nawiasem mówiąc czytanie książek to jeszcźe nie wykształcenie, tylko nie bierz tego do siebie. 
 

Ja mam inne doświadczenie z wykształceniem, niż Ty. Przykłady które podałeś to tylko wyjątki i sam znam takich, ale to nadal wyjątki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, JWO napisał:

Sorry nie wiem co to są wielkie maki???? Od dawna nie mieszkam i pracuje w naszym zaścianku.

Ułatwię Ci
Jobs
Musk
Geats...

Nasz zaścianek?
Jak pogrzebiesz więcej to znajdziesz wiele ciekawych nazwisk i dziwnie ich krótki staż na uczelniach. ;)  
Ludzie wielcy nie tracą czasu. Oczywiście są dziedziny gdzie studia są kluczowe. Ale jest ich stosunkowo mało.

7 minut temu, JWO napisał:

No jak, napisałeś to jak ktoś podał statystyki ze na PiS głosowały osoby mniej wykształcone.

Tylko że ja próbuję zwrucic uwagę na ułomność statystyki i na to że studia to nie koniecznie większa świadomość mądrość i nie zawsze lepsze wykształcenie.  Są zawody wymagające studiów są takie które nie wymagają. 
 

9 minut temu, JWO napisał:

Ciekawy byłem dlaczego masz awersje do wykształcenia?

nie do wykształcenia tylko do traktowania ludzi bez papierka jak głupków bez własnego zdania. To różnica i  to spora.
Tak zostałem wychowany. W szacunku do ludzi bez względu na statut społeczny.  I między innymi wykształcenie. 
Nie podoba mi się to rozróżnianie, bo samo w sobie jest też objawem nietolerancji.  niestety robiący to nie zauważają tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja nienawidzę polityki.... i światopoglądowych "wydumajek" ale się włączę.

Dyskusja ilu jest gejów i jak takim gejem zostać na podstawie tego co napisze fronda albo co napisze samo środowisko lgbt... jest po prostu śmieszne. Publikacja naukowa ma to do siebie że muszą ją recenzować trzy autoryzowane ośrodki... ciekawe dlaczego żadna z tych stron nigdy nie prosi ośrodków akademickich o recenzję? No dlaczego? Bo to nie są poważne opracowania, to nie są poważne dyskusje poważnych ludzi... i zawsze takie dyrdymały dostawały by recenzję negatywną... Poważne środowiska naukowe też dość ostrożnie się do tego tematu odnoszą. Zazwyczaj oscylując wokół 4-5% ludzi o skłonnościach na skali hetero-homo (tak to nie jest 0-1 jakby się co poniektórym wydawało) bliżej granicy homo. Postulowane w niegdyś stanowisko że jedynym czynnikiem jest czynnik biologiczny odchodzi do lamusa. Dziś wiadomo że jest to czynnik wiodący - nie jedyny. Czynnik środowiskowy ma zdecydowanie mniejsze znaczenie ale ma... tak więc nie jest to częste i nie odbywa się zazwyczaj bez traumatycznych doświadczeń (typu molestowanie w dzieciństwie, czy chora psychicznie matka co chłopca za dziewczynkę przebiera) ale gejem można zostać nawet bez istotnego czynnika biologicznego. Zakładając skalę 1-5 gdzie 1 to ultra gej - 5 to ultra hetero (jedynek i piątek niemal nie uświadczysz w społeczeństwie) to taką "trójkę" niestety czy stety można środowiskowo uwarunkować żeby przechyliła skalę.... Ale nie, nie da się nim zostać bo ktoś komuś książeczkę pokarze że bycie gejem jest spoko, albo pani w przedszkolu nie będzie krzyczała - nie dotykaj siusiaka.

A co do tego kto z jakim wykształceniem na kogo głosuje... litości... ten odsetek który decyduje o wyniku głosuje portfelem (nie ideologiczny beton - on zdania nie zmieni... ma swoje ugruntowane poglądy i dobrze - nie o niego się zabiega tu są ludzie o różnym wykształceniu i dochodach i zaradności ale o trwałym światopoglądzie - i dobrze). Jest oczywisty transfer finansów (ja pomimo że jestem transferującym nie obdarowanym - popieram ten transfer - chociaż nie popieram sposobu w jaki się dokonuje bo utrwala w wielu przypadkach trwałe wyłączenie z rynku pracy) Nałóżcie sobie mapę tylko taką z rozbiciem na gminy nie na województwa z wynikami wyborów na taką z dochodami ludzi... I tak sobie uczciwie odpowiedzcie na pytanie - znalazłszy się w sytuacji człowieka który zarabiał 1500zł jego żona miała 1200zł i mieli 4-ro dzieci uznalibyście jakiś wyższy enigmatyczny interes społeczny po tym jak zamiast 2700 macie do wydania co miesiąc 4700????? Wcale nie jesteście darmozjadami złodziejami żebrakami wieśniakami i kim tam jeszcze... tylko ludźmi którzy mieli inny start! A tu nagle okazuje się że przestał do was pukać komornik, że są trzy posiłki. Tak - tak wygląda życie niektórych ludzi - to co ich obchodzi (k... też by mnie nie obchodziło) jakaś konstytucja? albo że kurski to wsza a piotrowicz to komuch? Odbija się olewanie niżej uposażonej części społeczeństwa... i traktowanie ich jakby nie istnieli... A mówimy wg. danych GUSu o 1/4!!!! społeczeństwa!!!!

Jak ludzie (szeroko pojęci ludzie nie politykierzy) nie zaczną rozumieć kwestii społecznych zamiast napierdzielać się wyzwiskami to będzie wojna polsko-polska trwała do usranej śmierci. A pierdołowate dyskusje o gejach będą tylko aktywizatorem - zastępczym tematem - wywołującym zaognienie konfliktu.

 

*poprosiłem kolegę (w pytę wykształcony, zaangażowany politycznie) żeby postawił się w roli hitlera i stalina... (gra intelektualna)

I dałem mu do przekonania do siebie elektorat:

1- ss'man

2- niemiecki weteran spod Sommy

3- kapral z hitlerjugend

4- chłop bezrolny z anatewki

5- młody pionier konsomolec

6 - oficer nkwd

7 - anarchista (nie taki zachodni z gwiazdką czerwoną na czole tylko polski kontestujący opresyjność systemów państwowych ideolog student historii z końca lat 80-tych)

8 - niepijący menel świeżo po terapii

9 - przyzwoicie prosperujący przedsiębiorca

10 - ksiądz

na razie nie wygrał wyborów żadną z postaci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, KrisK napisał:

Ułatwię Ci
Jobs
Musk
Geats...

Nie każdy może być Muskiem, niektórzy musza się uczyć. To znowu są wyjątki.

 

6 minut temu, KrisK napisał:

Nasz zaścianek?

To Ty użyłeś tego określenia, zrozumiałem to jako RP

 

10 minut temu, KrisK napisał:

Tylko że ja próbuję zwrucic uwagę na ułomność statystyki i

Statystyka to nie wartość dokładna, tylko szacunkowa. Jednak jest to dziedzina naukowa, bardzo często używana. Żeby podważyć wynik trzeba by znać metodologie pomiaru.

8 minut temu, KrisK napisał:

Ludzie wielcy nie tracą czasu

Ludzie wielcy to wyjątki.  Na nich później pracuje cała rzesza ludzi często bardzo dobrze wykształconych.

14 minut temu, KrisK napisał:

nie do wykształcenia tylko do traktowania ludzi bez papierka jak głupków bez własnego zdania. To różnica i  to spora.

Statystyki pokazały ze PADa wśród wyborców było więcej ludzi niewykształconych, niż wśród wyborców RT. Gdzie tu widzisz tezę ze to „głupki bez własnego zdania”? Czy w imię poprawności politycznej nie powinno się podawać takich wyników? Szacunkowe wyniki po zamknięciu lokali, okazały się zbliżone do ostatecznych wyników. Skoro ludzie podawali prawdziwe głosy, to dlaczego mieliby kłamać z wykształceniem. Jeżeli obawiali by się ostracyzmu, czy śmieszności to szybciej by skłamali ze głosowali na RT, niz to ze są niewykształceni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KrisK napisał:

Są tacy co zrozumieją wybór dudy a są tacy co zrozumieją "że ciemny lud wybrał"

Nie to, że ciemny. Uboższy, bardziej roszczeniowy, mniej wykształcony, mniej otwarty na świat, mniej rozumiejący, że znowu uczyniliśmy kolejny krok w kierunku włączenia do Wspólnoty Niepodległych Państw - ale nie gorszy. Tacy jesteśmy. Ale cóż - homo sovieticus wiecznie żywy - tego się ze społeczeństwa nie wypleni a model rosyjski, Putinowski wsparty agresywną propagandą farm troli po obu stronach granicy wydaje się teraz wielu pokrzywdzonym przemianą ustrojową atrakcyjny. I nie dziwię się, bo krzywd po "Balcerowiczu" - oczywiście umownym i w ciapkach bo on tylko ustabilizował złotówkę - było bardzo wiele. 

Natomiast judzenie, wyszydzanie mając do dyspozycji cały aparat państwowej szczujni jest po prostu obrzydliwe.

1 godzinę temu, abdesign napisał:

Zazwyczaj oscylując wokół 4-5% ludzi o skłonnościach na skali hetero-homo (tak to nie jest 0-1 jakby się co poniektórym wydawało) bliżej granicy homo. 

Oczywiście, nie ma ludzi 100% hetero ani homo. Sa za to 50/50 - bi i oni mają największe szanse na sobotnią randkę :)

2 godziny temu, KrisK napisał:

Tylko że ja próbuję zwrucic uwagę na ułomność statystyki

Tak, tylko w która stronę ? :D Dajże spokój ... akurat tu prognozy, badania exit poll i ostateczne wyniki sprawdziły się idealnie.

2 godziny temu, KrisK napisał:

i na to że studia to nie koniecznie większa świadomość mądrość i nie zawsze lepsze wykształcenie. 

Nie. Nie zawsze. Ale najczęściej. Tak się złożyło, że ktoś projektuje samochody i ktoś jeździ na taksówce. Ktoś wymyśla lekarstwa i operuje ludzi a ktoś żre kilogramami wszystko z apteki co reklamują w TV. Zamień ich i zobacz kto sobie da radę. Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać bo są granice i trzeba jednak zachowac pewna perspektywę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to bym chciał, że tak wprost napiszę, żeby wszyscy mieli podejście jak wkg. Nawet jak się różnimy to staramy się zrozumieć, poznać drugą stronę. Wtedy będzie dobrze. Bez zakazywania czytania tych i tamtych autorów, stron. ( to.miałem na myśli mówiąc komunista bo to ich wizytówka ) Gdyby kolega Jwo w Szanghaju wyszedł na ulice i się obrendował hasłami typu precz z  komunistyczna partia chin, precz z xi jinpingiem to dostalby samolot w 1 stronę i tyle. Jako obcokrajowiec. Autochton obóz reedukacyjny lub gorzej. U nas jest wolność i demokracja, póki co. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...