Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
6 Sierpnia 2009 - 21 Października 2025
-
Rok
21 Października 2024 - 21 Października 2025
-
Miesiąc
21 Września 2025 - 21 Października 2025
-
Tydzień
14 Października 2025 - 21 Października 2025
-
Dzisiaj
21 Października 2025
-
Wprowadź datę
04.09.2025 - 04.09.2025
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.09.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
13 punktów
-
12 punktów
-
12 punktów
-
9 punktów
-
8 punktów
-
Podobno w fotografii ważne są proporcje. A skoro 44% księżyca, to i 44% kozy.8 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Bo lubię to miejsce @Maciorra ja odwrotnie. Nigdy nie jechałem z Miziowej na Rysiankę2 punkty
-
2 punkty
-
Myślałem, że jestem świadkiem narodzin nowego mistrza świata w kolarstwie, a okazało się, że pod drzewem znalazłem jedynie garniec pełen złota.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Panowie. Zwykle śmieszkuję sobie w opisach zdjęć, ale tym razem chciałbym poruszyć ważną sprawę - mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe. Chodzi o nasze zdrowie. Niezainteresowani mogą od razu przewinąć w dół, do zdjęcia. Do niedawna należałem do grona typowych facetów, którzy do lekarza nie chodzą, bo przecież nie chorują, a nawet jeśli coś jest nie tak, to albo udawałem, że nic mi nie jest, albo bagatelizowałem objawy. A poza tym wiadomo, że nawet jeśli na coś chorujesz, ale tego nie zdiagnozowano, to to nie istnieje. I tak ciągnąłem przez ponad czterdzieści lat. W końcu przyszedł moment, gdy organizm stwierdził, że skoro olewam mniej lub bardziej drobne znaki, to nie będzie się cackał i uderzy z całych sił. Zaowocowało to ponad dwumiesięcznym "wyjęciem z życia". Obecnie powoli dochodzę do siebie i choć już do końca życia będę wiózł się z tym pasażerem na gapę, to gdybym wiedział o nim wcześniej, zacząłbym to leczyć i nie doprowadziłbym organizmu do takiego stanu. Dziś byłem pierwszy raz na rowerze od momentu, gdy wszystko się zaczęło. Zrobiłem 11 km i cieszyłem się jak dziecko, że dałem radę. A zmęczony byłem bardziej, niż kiedyś po 150 km po górach. Słuchajcie swoich organizmów. Mój już od dwóch lat dawał mi znać, że coś mu dolega, ale zawsze tłumaczyłem to wiekiem, zmęczeniem pracą i przeróżnymi innymi powodami. I choć z tyłu głowy wiedziałem, że raczej nie jest to normalne, że w ciągu dwóch lat z osoby, która wśród rowerowych znajomych była tą, która jak planowała trasy, to z jak największą ilością długich, stromych podjazdów i z kim bym nie jechał i ile tego podjazdu by nie było, ja na górze byłem pierwszy, stałem się marudą, która chciała w trakcie wypadu do Hiszpani wypożyczyć elektryczną szosę, bo nie nadążałem za innymi, choć jechaliśmy spokojnym tempem, albo po przejechaniu 40 km z większą prędkością, umierałem na mecie i potrzebowałem kilku dni odpoczynku. Wiedziałem, że to nie jest normalne i co? I wielkie g. Nic z tym nie zrobiłem. Niby człowiek inteligentny, a czasem tak głupi, że aż słów brakuje. Nie piszę tego wszystkiego, bo liczę na Wasze współczucie. Wiem, że jestem dla Was obcy i możecie mieć gdzieś moją "przygodę", ale może choć jedna osoba pomyśli - cholera, już dawno nie robiłem sobie badań, może warto by było. Bo jeśli nic nie wyjdzie, jeśli wszystko będzie ok, to super. A jeśli jednak pojawi się jakieś badziewie, to jak to w piosence Kazika, można mu szybko "zak...ić z laczka i poprawić z kopyta" Bo w końcu zdjęcie.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Długości korby nie da się zastąpić ustawieniem bloków i grubością wkładki, bo stopa nie zmienia swojej orientacji podczas obrotu korbą, tylko cały czas jest ustawiona podeszwą do dołu. Wpłynie to jedynie na wysokość siodełka. Ja różnicę między korbą 175mm, a 170mm czuję od razu. Krótsza korba jest fajna na szosę, bo można się mocno pochylić bez uderzania udami w klatkę piersiową. Z kolei w terenie, dłuższa korba przydaje się przy pokonywaniu trudniejszych odcinków.1 punkt
-
Zasada na przejazdach i innych miejscach styku DDR z jezdnią jest jedna : jak nie jesteś pewny na 110% że kierowca Cie widzi i ustępuje , to nie wjeżdżasz . Wolę tak , niż potem się doktoryzować z pierwszeństwa przejazdu ze szpitalnego łóżka ( w wersji optymistycznej ) . Czasami jak obserwuję co rowerzyści potrafią odwalić na drodze , to włos mi się jeży. I żeby nie było, tak samo kierowcy1 punkt
-
AXS najczęściej nie pasuje komuś kto nie miał z nim styczności ....1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Maciorra Znak wygląda jakby odkopano rower Ukraina. Bo ładnie w tym Żmigrodzie1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bo w lesie jeszcze lato, choć liście i niektóre baranki powoli żółkną...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@smw44199 a przeczytałeś zalinkowany tekst? Bo tam jest trochę więcej niż tylko myślenie, że covidowa hossa będzie wieczna... Zresztą przy działalności o tak niedużej płynności finansowej (konieczność zamrożenia znacznych środków na długie okresy) oraz chyba nie najwyższej rentowności wymienione w tekście zdarzenia najprawdopodobniej zabiłyby dowolną mała i średnią firmę. Jak przed sezonem z dnia na dzień nie masz, co sprzedawać, bo twój główny podwykonawca padł, a kiedy już zmienisz podwykonawców, to okazuje się, że tracisz na jakości i rzetelności, by na koniec zostać dobitym utratą spodziewanych środków (pewnie sporych, bo przelew nie doszedł z największego rynku rowerowego w Europie), to rzeczywiście złożenie wniosku o upadłość nie jest głupim pomysłem.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bo na szlaku @kipcior jakbym tam kiedyś był, bo znajomo mi to wygląda 😉1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Znalazłem bajkpakera pod Dino i pościeliłem mu trawę na ogródku, żeby nie kimał po rowach. Dłuuuga noc na translatorze zaowocowała wymianą doświadczeń, anegdot i poglądów. Teraz Alex ciśnie na Gdańsk, potem do Wilna. A ja cisnę młodzież na roweru, póki nie pada. https://www.instagram.com/belousoff_cool_trip?igsh=dHNkYXduYzBkbjlv1 punkt