Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.01.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
13 punktów
-
12 punktów
-
12 punktów
-
Bo nowy rok, a więc i nowa wycieczka mtb Więcej: https://beskidtrail.pl/godny-poczatek-roku-w-beskidzie-malym/10 punktów
-
9 punktów
-
8 punktów
-
Bo robiłem porządki na dysku... fota z przed covidiocenia świata (listopad 2019 - wyspa zwana "szczurzym gniazdem" na antypodach):7 punktów
-
7 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
Bo w ostatni dzień ubiegłego roku, chwile po "wyjściu", udało się wjechać po covidzie na najwyższe wzniesienie w okolicy3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
Daj Pan spokój, teraz jestem back of the pack racing TAK TEŻ, ale tu chyba akkwlsk o połamane barki chyba bardziej chodziło O TO, TO. Kwasik w stawy, okład żelowy i party like it's '992 punkty
-
Problem polega na tym, że w PL jest lichy oficjalny przedstawiciel marki. W normalnym, cywilizowanym kraju albo doprowadzą amortyzator do pełnej użyteczności albo wymienią na nowy i proces nie trwa dłużej niż 10dni. Niestety, PL długo pracowała na to żeby być śmietnikiem świata (w sumie do dzisiaj sprowadzamy szrot, używane opony czy nawet wprost śmieci). Zabierasz się za serwis amortyzatora nie mając specjalistycznych narzędzi, tuleje będą od tokarza (będzie toczył najpierw teflon czy najpierw oprawy?), amor jakiś taki nie pierwszej świeżości... Lepsze efekty chyba osiągniesz jeśli zrobicie z tym tokarzem kratkę wódki i wyprodukujecie w jeden wieczór nowy amortyzator od zera.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
Jeśli chodzi o aerodynamikę, to poniżej parę ciekawostek: Do typowej turystyki wybrałbym bagażnik i sakwy, ale gdy liczy się prędkość na szosie, odpowiednio rozmieszczony bagaż na całym rowerze (a nawet odpowiednie błotniki) mogą dać całkiem spore korzyści aerodynamiczne. Dość problematyczne są jednak takie większe torby w ramie czy duże, sięgające wysoko torby pod(a raczej za-) siodłowe, bo przeszkadzają w pedałowaniu (ja często zaczepiam kolanami nawet o małą torbę w ramie, bo mam długie uda i dość krótkie ramy) i wsiadaniu, więc komfortowe to raczej nie jest.1 punkt
-
No i dlatego starego Sida sam serwisowałem a tego z goleniami 32 zaniosę ... Tobie1 punkt
-
Dokładnie taki patent jak Kazafaza poleca+oś DT 10mm miałem w HL-u. Przyczepa nie była w stanie ruszyć kołem.1 punkt
-
W przypadku RS/FOX/Manitou nie używam nic poza płukanką z izopropanolu (jest wystarczająca). W przypadku SR używam benzyny ekstrakcyjnej i szczotki do czyszczenia butelek. Akra jest środkiem rozcieńczanym i spłukiwanym wodą więc trzeba czekać aż wszystko wewnątrz dokładnie wyschnie względnie przepłukać 2x izo więc IMHO szkoda zachodu.1 punkt
-
Bajkpacking jest dobry na weekendowy wypad, kiedy ilość zabieranego sprzętu jest niewielka, i wtedy pokusić się można dodatkowo o namiot/matę itp. Oczywiście pod warunkiem że planuje się jakąś jazdę w trudniejszym terenie albo ma rower pozbawiony możliwości zamocowania bagażnika. Bo jeśli nie to ja nie widzę sensu bawienia się w układanie tetrisa/kostki Rubika, wolę wrzucić wszystko do jednej sakwy i mieć w nosie. Jest też świetny w teren - ale z założeniem że pisząc o nim nie mamy na myśli wjazdu do lasu drogą leśną czy jakimś szlakiem, tylko na przykład jazdę po szlaku ale w górach, gdzie każdy dodatkowy kilogram czuć więc nawet masa sakwy czy bagażnika jest istotna. Oczywiście w tym przypadku takie sprzęty jak namiot/mata odpadają, przynajmniej dla mnie, nocleg na kwaterze. Z przykładów: wjazd na Przehybę asfaltem z sakwami jak najbardziej możliwy, ale zjechać szlakiem w stronę Rytra/Piwnicznej już bym się bał. Za to połączenie uprząż na kierownicę/podsiodłówka/plecak - bajka! Wjazd do Chaty Socjologa (pasmo Otrytu) z sakwami - był super dopóki pod górę była szutrówka, jak zaczęły się powalone drzewa czy nawet grubsze gałęzie trzeba było co chwilę przenosić rower, góralem z tobołkami spokojnie większość z nich można by przejechać. Także właściwości jezdne to słowo klucz, nie można o tym nie pisać Z fajnych bikepackingowych gadżetów dobrze sprawdza się w połączeniu z sakwami torba w ramę (ale z gatunku tych mniejszych, pod górną rurę), na podręczne klamoty, oraz uprząż na kierownicę, na aparat/GPS/mapę/telefon i drybag np. z ubraniami.1 punkt
-
Jest taka strona - https://bikepacking.com/type/odyssey/ ludzie jeżdżą na długie wyjazdy w stylu bikepackingowym i jakoś dają radę, ale to zawsze są jakieś wyrzeczenia w temacie komfortu i trasy i ja na przykład nie jestem gotów na takie poświęcenia. W ubiegłym roku, w terenach dość zadupiastych (sklep co trzy dni i takie tam) spotkałem sporo bikepackerów: i takich prawdziwych, jak Leon ze Szwajcarii, który jechał któryś rok z Alaski na Ziemię Ognistą, trochę narzekał na to, że nie może wieźć dość jedzenia na kilka dni, że jak jest chłodniej, to musi pod dachem, bo jego śpiwór to szmata, która nie daje komfortu poniżej 8 stopni. No i jechał, miał namiot, wędkę, maczetę... Ale spotykałem też jegomościów, którzy się wściekali, bo żarcia mieli na dzień, a do następnego sklepu jeszcze dwa pełne dni. Albo panowie, którzy mieli ładne i ładnie zapakowane rowery, ale jechał z nimi samochód asysty z żarciem i cięższymi bagażami (ekipa z Kanady) W temacie kanału MikroPrzygody - miałem trochę bekę z filmików z Pamiru, z narzekania na wiatr i mentalnie trudne drogi Na zdjęciu Leon z rowerem1 punkt
-
Powitoł Wybaczcie maskę (sam swoje zasady łamię - dużo osób w okolicy było... Fotka to głos w jakiejś dyskusji o składakach w której ktoś nie miał racji... czy coś1 punkt
-
1 punkt
-
Tu kiedyś była taka Mamba ... promowała bickepacking w swoich postach. W końcu się okazało, że noclegi w tygodniowej bickepakingowej wyprawie w Dolomity organizowali w apartamentach1 punkt
-
W skrócie, jak jeździsz szutry, asfalty, ścieżki rowerowe - generalnie szerokie dukty wszelkiego typu - i potrzebujesz/lubisz spakować dużo szepju, idź w sakwy. Jak jedziesz w teren, single, wertepy, techniczne zjazdy i podjazdy oraz nie straszny Tobie minimalizm sprzętowy - idź w bikepacking. Serio, chodzi o właściwości jezdne roweru przez ograniczenie ilości sprzętu i rozłożenie go równomiernie po całym rowerze. Cały ciężar w dwóch sakwach obciążających jedną oś roweru skutecznie uniemożliwia sensowną jazdę w terenie. Nie będę Cię przekonywał, bo zaraz znajdzie się ktoś kto ma zupełnie odmienne zdanie od mojego. Poczytaj podlinkowany temat, wypowiadali się tam zwolennicy i przeciwnicy jednego i drugiego sposobu pakowania.1 punkt
-
Bankowo! Jakieś fałdy, korzenie i kamyczki znajdziemy. Może i pamptrak albo inne hopki. Spokowodza, na Wigry 3 innym razem się wybierzemy1 punkt
-
Bo ja wiem, mi w kolarstwie najbardziej podoba się jedzenie i odpoczynek, i bez względu na rodzaj transportu zagryzam zęby i przetrzymuję część rowerową i czekam na najlepsze. Lody w Bydgoszczy, Garnek w Zawierciu, Zupa w Bielawie, Danie dnia wy Borne, no i ze trzy razy nieszczęsny Kał Donałd też się zdarzył z Glizdoburgerem za trzy zeta. Zacofaniu treści w żaden sposób nie wolno pobłażać i taka refluxowa przesada grubo przerysowuje dynamikę spotkań1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bo ładnie na górze, a w domu (na dole) szaro i ponuro..... w ten sposób kończymy sezon 2020. Najlepszego wszystkim przyjaciołom pedałów1 punkt
-
@kosmonauta80 jak polskie korporacje ogarną czyste toalety i ogólnie restauracje w których mogę wejść zamówić zjeść zatankować herbatę do termosu i 15min później jechać dalej to ok. Na ten moment to tak nie działa. Poza tym to dość pewne źrudło kalorii w przeciwieństwie do nieznanych restauracji.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
