Skocz do zawartości

[bikepacking] Podróże na rowerze


Rekomendowane odpowiedzi

BIKEPACKING po polsku-sposób "podróżowania"(najczęściej po piwo lub do roboty) rowerem obwieszonym możliwie największą ilością torebek, saszetek, rzemykow i koszyków.UWAGA: w żadnym wypadku z sakwami na bagażniku, bo jak powszechnie wiadomo (mimo, że umieszczone za nogami) stawiają opór powietrza, szczególnie odczuwalny przy jeździe w terenie i istnieje niebezpieczeństwo, że można zaczepić o gałąź, która w jakiś sposób ominie nogę. Oczywiście takie zjawiska nie występują przy zamocowaniu drajbaga na widelcu. Zasadą pakowania bajkpakingowego to tak umieścić bagaż aby możliwie najbardziej obciążyć przednie koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BIKEPACKING po polsku-sposób "podróżowania"(najczęściej po piwo lub do roboty) rowerem obwieszonym możliwie największą ilością torebek, saszetek, rzemykow i koszyków.UWAGA: w żadnym wypadku z sakwami na bagażniku, bo jak powszechnie wiadomo (mimo, że umieszczone za nogami) stawiają opór powietrza, szczególnie odczuwalny przy jeździe w terenie i istnieje niebezpieczeństwo, że można zaczepić o gałąź, która w jakiś sposób ominie nogę. Oczywiście takie zjawiska nie występują przy zamocowaniu drajbaga na widelcu. Zasadą pakowania bajkpakingowego to tak umieścić bagaż aby możliwie najbardziej obciążyć przednie koło.

You are so wrong mate...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

BIKEPACKING po polsku-sposób "podróżowania"(najczęściej po piwo lub do roboty) rowerem obwieszonym możliwie największą ilością torebek, saszetek, rzemykow i koszyków.UWAGA: w żadnym wypadku z sakwami na bagażniku, bo jak powszechnie wiadomo (mimo, że umieszczone za nogami) stawiają opór powietrza, szczególnie odczuwalny przy jeździe w terenie i istnieje niebezpieczeństwo, że można zaczepić o gałąź, która w jakiś sposób ominie nogę. Oczywiście takie zjawiska nie występują przy zamocowaniu drajbaga na widelcu. Zasadą pakowania bajkpakingowego to tak umieścić bagaż aby możliwie najbardziej obciążyć przednie koło.

 

Internet-Troll-Pictures-11.jpg 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest, patrząc na niektóre dziwolągi w sieci - z taką ilością bagażu, że ani to lekkie ani wygodne.. Ale przecież nie ma sakw! :D

Rozumiem, że jeździłeś W TERENIE zarówno z sakwami jak I torbami i masz PRAKTYCZNE doświadczenie w temacie. ;)

 

Sent from my Nokia 3310

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości, jak wy to robicie.

Powiedzmy, że jesteście na parodniowej przygodzie rowerowo-bikepackingowej. Zatrzymujecie się przed knajpą na żurek, kiełbasę i WC. Przypinacie rower do czegokolwiek ulockiem. Zostawiacie cały ten majdan powieszony na rowerze... w Polsce? Przecież to bardziej niż pewne, że ukradną.

 

Mając sakwy i cały sprzęt w nich (komórka, aparat, żarcie, ciuchy itd.) można to po prostu odpiąć i wziąć ze sobą. Jak to jest z odpinaniem i noszeniem bikepackingowego sprzętu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie. Akurat w wersji rower plecak, ale rejonie "cyganskim" na Slowacji wszedlem do pizzerii z rowerem. Zaprotestowali, powiedzialem, albo roweri i  pizza, albo jade dalej. Wizja koszernie zarobionych euro zwyciezyla. Dla jasnosci  - totalne zadupie, zeby oczami wyobrazni nie tworzyc iluzji pizzerii w wielkim miescie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości, jak wy to robicie.

Powiedzmy, że jesteście na parodniowej przygodzie rowerowo-bikepackingowej. Zatrzymujecie się przed knajpą na żurek, kiełbasę i WC. Przypinacie rower do czegokolwiek ulockiem. Zostawiacie cały ten majdan powieszony na rowerze... w Polsce? Przecież to bardziej niż pewne, że ukradną.

 

Mając sakwy i cały sprzęt w nich (komórka, aparat, żarcie, ciuchy itd.) można to po prostu odpiąć i wziąć ze sobą. Jak to jest z odpinaniem i noszeniem bikepackingowego sprzętu?

No nie wiem jak inni, ale ja odpinam torby I biorę ze sobą. Hmmmm. Tak jak Ty sakwy?

 

Sent from my Nokia 3310

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rozumiem, że da się to poodpinać, ale np. odpinanie i przypinanie:

- zapakowanej pod korek podsiodłówki

- trójkąta w ramę

- torby na kierownicę

- fuel tanka i innych małych worków na coś

i noszenie tego ze sobą, to kupa logistyki w porównaniu do odpięcia dwóch sakw z bagażnika

 

Prawdę powiedziawszy, ta wizja, to jedyny argument, który wzbrania mnie przed bikepackingiem. Jeżdżę rekreacyjnie i coraz częściej wyruszam na dłuższe, kilkudniowe trasy. Po prostu nie wyobrażam sobie zostawienia tego sprzętu samego, gdy ja robię, co muszę w WC i nie wyobrażam sobie targania całości zawsze ze sobą.

 

W zupełnej głuszy bez ludzi, bikepacking to może być świetne rozwiązanie, ale samotnie w warunkach wiejsko-szutrowo-lesno-małomiasteczkowych widzę więcej problemów z nim w porównaniu do sakwiarstrwa.

Edytowane przez rambolbambol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kwestia preferencji i chęci zorganizowania się.

 

Mnie do sakw po własnych, traumatycznych doświadczeniach nawet przekupstwem nie zagnasz.

 

Tego jestem pewien.

 

Czy przekonam się kiedyś do toreb? Może, nie wiem...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...E tam jak ktoś zasakwia kilometrami i mu  tak dobrze to dob rze!

 

Ale jak mu coś, wewnętrzny głos każe kupować sztyco-kitajce, kierorolki, albo nadkorebne szmaty to sobie w nie pakuje wszystko i świat się nie wali,

w trudnym terenie sakwa może bardziej wkurzać niż bajpaker na asfalcie.

 

w definicji bajkpokraka brakuje najważniejszego: obowiązkowo fotorelacja z parzenia kawy w gadżeciarskich klimatach ! Kubeczek z metalu  i klapki dopięte do bagażu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym, jak z moich rowerów w ciągu 3 ostatnich lat zniknęło: stare siodełko, uchwyt do starego licznika Sigma, bidon z koszyka, dzwonek, uchwyt do latarki. Wszystko to łącznie może warte 50zł, ale ktoś jednak się połasił na to. Ba, 10 lat temu ramę mi przepiłowano, żeby rower dla osprzętu ukraść, bo z łańcuchem nie mogli sobie dać rady. Po prostu nie mam złudzeń, że cokolwiek przypiete do roweru w Polsce nie kusi złodzieja.

Taki kompromis torby podsiodłowej i plecaka mi się marzy:

ToutTerrain_ZJ0E2044_Muench.jpg

I tego typu bikepacking to ja rozumiem. Można odciążyć plecy, nie jest to sakwa a w razie potrzeby zabrać to na plecy ze sobą. Niestety takie rozwiązania są w iście zaporowej cenie, zarówno z stosunku do sakw jak i bikepackingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
klapki dopięte do bagażu

Zdziwił byś się Marku, ale bardzo lekkie sandałki czy to klapki przypięte na zewnątrz (bo gdzie mam je mieć? w torbie z bielizną) to jedna z ważniejszych i najdoskonalszych rzeczy jakie można ze sobą mieć na wyrypie. 

 

Co do kradzieży - a zastanawiał sie kto czy przeciętny wiejski głupek czy lumpeczyna będzie wiedział jak odpiąć podsiodłówkę od roweru? :D Albo trójkąt? Musiałbym chyba pójść do toalety miejskiej się ogolić (haha) żeby zdążył to wszystko zabrać. Mały plecaczek z najważniejszymi rzeczami lub torba/nerka na przodzie, szybko odpinana z najważniejszym dobrem (kasa, karty, dokumenty, foto) i tyle. Pieprzyć to ! Czemu mamy żyć w jakimś strachu, czemu jakieś wyobrażenia najgorszego mają nas ograniczać? Że na każdym kroku tylko czyhają na Wasze niewyprane majty :D

(to tak jak słyszę o namiotach na rower bo ktoś w nocy zabierze....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

punkt 1 podróżować po fajnych krajach gdzie mało kradno :)

punkt 2 strategia pakowania wartościowe elementy w torybce przedpackmanowej odpięcie 2sec pasek na ramie i do sklepu jak ktoś mi ukradnie odwłok z ciuchami to trudno.

punkt 3 świat nie jest aż tak zły jak nam się wydaje.

 

prezes mnie ubiegł :)

BTW Twój szybki pasek na haki dawał rade idealnie.

Edytowane przez yarr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(to tak jak słyszę o namiotach na rower bo ktoś w nocy zabierze....)

 

Namioty na rower? Jest coś takiego? :]

 

Przy spaniu na dziko wystarczy położyć rower na jakiś suchych badylach i już będzie słychać jak będzie przy nim grzebane. Ja dodatkowo zawsze jak muszę gdzieś odejść dalej (lub na noc) przywiązuje tyle koło paracordem do chainstaya.

 

Z resztą jak dla mnie ten akapit...

 

 

 

Powiedzmy, że jesteście na parodniowej przygodzie rowerowo-bikepackingowej. Zatrzymujecie się przed knajpą na żurek, kiełbasę i WC. Przypinacie rower do czegokolwiek ulockiem.

 

... to oksymoron bo prawdziwy bikepacker ma brode, je żurek liofilizowany, a podciera się trawą!

Edytowane przez ishi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...