gkc Napisano Środa o 08:28 Napisano Środa o 08:28 Cześć Tak się zastanawiam czy łańcuch wytrzyma dłużej gdy 1) jest bardzo delikatnie nasmarowany/oliwiony i wtedy mega czysty ale szybciej głośniejszy na drodze 2) odpowiednio nasmarowany, wytarty, ale mimo wszystko szybciej łapiący brud itp za to później robi się głośny ale szybciej robi się brudny Macie doświadczenia, w którym przypadku szybciej się zużyje? Bo mam wrażenie, że mimo wszystko, brudniejszy a mocniej nasmarowany wytrzymuje dłużej niż taki lśniący a głośniejszy. Chyba że to tylko u mnie - a jak u Was? Cytat Cytuj
Dokumosa Napisano Środa o 08:45 Napisano Środa o 08:45 U mnie też. Obsługę od dłuższego czasu sprowadzam do oskrobania łańcucha z zewnątrz z piachu za pomocą szczoty i polaniu świeżą oliwą. Kieedyś bawiłem się w zdejmowanie łańcucha, shake'owanie itp. i uważam, że odczuwalnie skracało to żywotność napędu. 1 Cytuj
KNKS Napisano Środa o 09:11 Napisano Środa o 09:11 Nie wiem jak w "rowerówce", ale w motocyklowym MX/enduro kiedyś były robione test z których wynikało, że w zasadzie nie ma różnicy w trwałości pomiędzy łańcuchem wypielęgnowanym, umytym i nasmarowanym a sztuką suchą jak pieprz, która jedynie jest przecierana suchą szmatą. Tyczyło się to zarówno łańcuchów X-ring, O-ring i wszystkich innych typów uszczelnień, jak i całkowicie uszczelnień pozbawionych. Taka ciekawostka. Osobiście jestem zwolennikiem dbania o napęd, choćby ze względu na kulturę pracy. Niemniej jednak przychylam się do opinii, że "szejkowanie" więcej szkodzi niż pomaga. Cytuj
leejoonidas Napisano Środa o 09:12 Napisano Środa o 09:12 Już dawno to zauważyłem że dobrze nasmarowany łańcuch a niekoniecznie wyczyszczony na błysk jeździ dłużej i ciszej. Okresowe skrobanie z nadmiaru smaru wymieszanego z piachem i kurzem w zupełności wystarcza. Wbrew wielu opiniom nie należy doprowadzać do takiego stanu kiedy łańcuch staje się suchy i głośny. Cytuj
Turysta05 Napisano Środa o 12:30 Napisano Środa o 12:30 Łańcuch, napęd, niszczy ścierniwo (piasek, czyli ziarna kwarcu) wprowadzony w elementy trące: Jednak jakieś smarowanie jest konieczne, najlepiej kiedy to będą najnowsze zdobycze przemysłu chemicznego, trybologii, a dobór odpowiedniego "medium"😉 nie jest trudny ani ryzykowny, bo nie ma się co czarować: łańcuch rowerowy nie należy do szczególnie obciążonych, tylko jest katastrofalnie narażony na zabrudzenia. https://www.forumrowerowe.org/topic/272548-przerzutka-tylna-zamarza/?do=findComment&comment=2516341 Cytuj
kaido2 Napisano Środa o 13:18 Napisano Środa o 13:18 Ale te rekiny powstały nie na skutek brudu, a zużytego łańcucha. Żeby takie coś zrobić, to przymiar musi wpadać centralnie w rolkę( czyli więcej jak 2%). A żeby takie coś zrobić, to trzeba mieć czym( czyli pod nogą), zapomnieć że jedzie się na bele czym i ze stan należało skontrolować tysiąc kilometrów wcześniej. Prawda jest taka jak powyżej, czyli jazda na brudasie nie szkodzi ,a brandzlowanie tematem zabiera tylko czas i jednak szkodzi, dlatego znów jak wyżej ,- już dawno z tego wyrosłem 1 Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano Środa o 17:26 Mod Team Napisano Środa o 17:26 Nigdy nie szejkowałem łańcucha, co najwyżej odtłuszczałem, a i to od święta. Trudno mi porównać sterylną czystość, bo tej nigdy nie było na dłuższą metę, żeby nie powiedzieć wcale. Co do samego zużycia, to mimo zmian łańcucha co ok. 2 k km, po założeniu 5 łańcucha od nowości, nadal współpracuje on z kasetą, która zbliża się do 10 k przebiegu, więc nie jest najgorzej (na płaskim najczęściej pracują zębatki kasety 8 -10 w napędzie 1 x 12). Cytuj
smw44199 Napisano Środa o 18:59 Napisano Środa o 18:59 Łańcuch wycieram szmatą, oliwię dosyć często, a i tak linkglide wytrzymuje mi 2tyś km. Zwykły do 7 rzędowego napędu wytrzymywał ok 1tys km. Średnia kadencja z jazdy to zazwyczaj 85obr/min Tak potrafię nacisnąć noga, ale uważam, że te łańcuchy są robione z guwnolitu. Cytuj
KSikorski Napisano Środa o 19:00 Napisano Środa o 19:00 Linkglide równa się grubszym koronkom kasety. Łańcuch to zwykła 11stka, nie ma w nim żadnej magii. 1 Cytuj
uzurpator Napisano 21 godzin temu Napisano 21 godzin temu 16 godzin temu, kaido2 napisał: Ale te rekiny powstały nie na skutek brudu, a zużytego łańcucha. Żeby takie coś zrobić, to przymiar musi wpadać centralnie w rolkę( czyli więcej jak 2%). A żeby takie coś zrobić, to trzeba mieć czym( czyli pod nogą), zapomnieć że jedzie się na bele czym i ze stan należało skontrolować tysiąc kilometrów wcześniej. NIEPRAWDA! To jest moja kaseta, nowa i po jednej jeździe w błocie tak wyglądała. A mogłem smarować woskiem!!!!1111 A tak serio. To lata temu się przejmowałem, i szczytowe osiągnięcie sztuki łańcuchowej - SRAM PC48 - szejkowałem i pucowałem. Potem przeliczyłem, że robiąc to raz na tydzień spędzę ~12 godzin rocznie na masturbacji łańcucha, co przedłuży jego zywitność o ile - 20% Od tego czasu jedyne co robię to kupuję tanie łańcuchy, sprawdzam rozciągnięcie, wycieram szmatą i kapię kropelką silnikowego na każdą rolkę kiedy łańcuch zaczyna niepokojąco chrobotać. Dobra kieta kosztuje ~70-100zł. Nie warto tracić czasu na przejmowanie się jej losem. 1 Cytuj
PiotrWie Napisano 18 godzin temu Napisano 18 godzin temu A ja traktuję zestaw łańcuch+ kaseta jako jedną część - jeżdżę tak długo aż mi zacznie przeskakiwać przy ostrym przyspieszeniu. Jak próbowałem mierzyć to mi wychodziła wymiana łańcucha co 750 km i rzeczywiście po 1000 kaseta nie chciała przyjąć nowego łańcucha. Założyłem stary i zrobiłem kolejne 7 tyś zanim zaczął przeskakiwać - w elektryku z silnikiem centralnym. Oczywiście napędy 9 - 10 rzędowe wytrzymują dłużej, ale warto zrobić raz eksperyment - jeśli zestaw kaseta + łańcuch wytrzyma ( przy napędzie 12 rzędowym ) 4 razy tyle co sam łańcuch to cenowo jest już to podobnie. Cytuj
KNKS Napisano 18 godzin temu Napisano 18 godzin temu (edytowane) @PiotrWie Miałem kiedyś podobnie. Co prawda nie w elektryku, ale klasyczny XC. GX od Sram'a. Kaseta miała już dobre 5000km i nie przyjęła kolejnego (V) łańcucha. Miałem wymienić cały zestaw, ale stwierdziłem, że co mi szkodzi, dojeżdżę to do końca. I co? Dokręciłem do 8600km i wszystko dalej pracowało przyzwoicie. Przy 9000km kultura pracy znacząco spadła i wszystko poszło na śmietnik. Wszystko, to znaczy łańcuch, kaseta i zębatka przednia, bo rozciągnięty łańcuch trochę ją zdefasonował. Edytowane 17 godzin temu przez KNKS Cytuj
PiotrWie Napisano 17 godzin temu Napisano 17 godzin temu Moja przednia jak na razie przyjęła 3 - ci łańcuch , zobaczymy co przy czwartym. Cytuj
kaido2 Napisano 17 godzin temu Napisano 17 godzin temu 3 godziny temu, uzurpator napisał: Potem przeliczyłem, że robiąc to raz na tydzień spędzę ~12 godzin rocznie na masturbacji łańcucha, co przedłuży jego zywitność o ile - 20% Dokładnie tak, wszystko się zgadza Cytuj
Turysta05 Napisano 12 godzin temu Napisano 12 godzin temu Domyślam się że zmieniacie nowe łańcuchy...: 5 godzin temu, KNKS napisał: ...Miałem kiedyś podobnie. Co prawda nie w elektryku, ale klasyczny XC. GX od Sram'a. Kaseta miała już dobre 5000km i nie przyjęła kolejnego (V) łańcucha. Miałem wymienić cały zestaw, ale stwierdziłem, że co mi szkodzi, dojeżdżę to do końca. I co? Dokręciłem do 8600km i wszystko dalej pracowało przyzwoicie... A ile jeszcze dałoby się nakulać, gdyby stosować rotację na 3 lub 4 łańcuchy? Czy ten stary, wypróbowany system został zupełnie zapomniany? Oto mój "stary" rower, ma 5 lat i nakulane co najmniej 8ooo km, opony to już "slicki"😂 W tej chwili to ciągle oryginalny łańcuch, ale nowy już czeka. Przy takiej spokojnej, relaksacyjnej jeździe nie wiem czy założę trzeci nowy, czy ograniczę się do rotacji tych dwóch🤔, ile to będzie km? A ile lat jeżdżenia🚴, skoro więcej jeżdżę na nowym🚴🚴🚴. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.