Skocz do zawartości

[Uszczelniacz do opon] wybieram/y


Rekomendowane odpowiedzi

W nawiązaniu 

Kiedyś coś czytałem i został mi ten Stans w głowie. Więc założyłem, że mleko Stansa kupię. Natomiast zajrzałem sobie do internetu poczytać o płynach tubeless......to był prawdopodobnie błąd bo nie ma żadnego wyraźnie polecanego. Na każdą pozytywna opinię jest 7 negatywnych dla każdego mleka. Jedyne co to Silica ma głównie pozytywne względem klejenia uszkodzeń ale każdy wyraźnie zaznacza, że wysycha jak żaba na słońcu. Po heroicznej próbie przeczytania wszystkiego starając się oddzielić płatne reklamy od opinii użytkownika zostały mi na placu boju takie mleka

- Stans - dłużej nie wysycha, coś klei, średnia cena

- Stans race - szybciej wysycha, lepiej klei od zwykłego Stansa, nie do wlewania przez wentyl, drogi dość i tylko 946ml

- Orange Seal - trochę szybciej schnie od Stans, dobrze klei mniejsze uszkodzenia, nie tani

- Orange Seal Endurance - dłużej nie wysycha, klei nawet większe dziury, kluchy w oponie się robią, jeszcze bardziej nie tani

- Peatys Holeshot Biofibre - dłużej nie wysycha, klei mniejsze/większe dziury, nie tani (często było wspominane o tym, że zmieniali recepturę często i od 2020 jest jakaś ostateczna, która działa dobrze w przeciwieństwie do poprzednich)

 

Czy jest sens pytania, który jest lepszy, który gorszy? Czy lepiej przygotować się na fazę testów, prób i błędów własnoręcznych

(Pirelli Cinturato M 700x45)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Chociemir napisał:

 Gorszy był tylko Trezado.

Przyznaje rację. Wolałbym zalać koło kefirem, większa szansa że się uszczelni 😁.

Jak dla mnie, na obecna chwile, No1 jest X-Sauce. Ten żółty, dedykowany do MTB. W połączeniu z dedykowanymi granulkami, to się chyba nazywa SpinBits, klei aż miło. Oczywiście w rozsądnych temperaturach, bo w okolicach 0° nie działa...

Mocno popsuł się "zielony" Syncros. Nowa, ekologiczna receptura sprawia, że może i jest drogi, ale za to słabo działa 😉

Edytowane przez KNKS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 sezony przejechałem na zwykłym Stansie, na pewno dobrze uszczelnia oponę ( G-one bite 45 ) ale raz nie uszczelnił mi dziury, ale to była moja wina bo zapomniałem dolać i nie było tego tam za wiele. Na plus że szybko nie wysycha i dość łatwo się czyści, w zimie to nie wiem bo nie jeżdżę na gravelu.  Nie licząc braku dolewki przy kapciu co musiałem się ratować knotem, to nie wiem jak radzi sobie z typowymi dziurami, na pewno dobrze zakleja mikropęknięcia. 

W tym sezonie wleci nowa opona to i pewnie kupię nowe mleko i chyba zdecyduję się na Dynamic Barkeeper. Podobno nawet kompatybilny z co2, mam ich smarowidło do łańcucha co nim jestem zachwycony, może i te mleko też nie będzie najgorsze. Lubię też poeksperymentować, się zobaczy bo opinii za wiele to nie widziałem. 

https://www.dynamicbikecare.com/products/barkeeper

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie trochę ponad dwa sezony na zwykłym Stansie, włącznie z zimą. Jestem zadowolony i nie mam zamiaru zmieniać producenta. Na oponie tworzy się ładny film, mleko się nie rozwarstwia, nie ma żadnych kulek. Raz nie uszczelnił dziury i musiał wjechać knot, a znowu gdy w połowie ubiegłego sezonu zmieniałem zjechaną oponę to okazało się że mam dwa druty wbite do samego wnętrza, a mimo to ciśnienie trzymało.

Żeby nie było tak pięknie, to niestety Stans w ogóle nie dogadał się z oponami Pirelli - miałem Cinturato Gravel H przez miesiąc, nie polubiliśmy się, więc zdjąłem je na sprzedaż, jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że opony są idealnie czyste, Stans w ogóle nie stworzył filmu na powierzchniach wewnętrznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Żeby nie było tak pięknie, to niestety Stans w ogóle nie dogadał się z oponami Pirelli - miałem Cinturato Gravel H przez miesiąc, nie polubiliśmy się, więc zdjąłem je na sprzedaż, jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że opony są idealnie czyste, Stans w ogóle nie stworzył filmu na powierzchniach wewnętrznych.

Ciekawe jak to będzie u mnie, bo też mam właśnie te opony nowo zakupione. Na bez mleku to po 2 dniach już był kapeć - gdzie takie G-one bite 3-mało dzielnie przez ponad 2 tygodnie nim zeszło do zera. Najwyżej pójdą w ruch lekkie dętki od majfrenda ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej polecane są Stans i Orange. To moje spostrzeżenie z obejrzanych setek filmów na YT. Co do uszczelniania opon bez mleka to są opony TL i TR. Te pierwsze powinny się uszczelniać bez mleka ale aktualnie dostępność jest praktycznie żadna. Te drugie w teorii wymagają mleka ale z tym bywa bardzo różnie. Niektóre bardzo słabo trzymają ciśnienie nawet z mlekiem (Challenge Strada Bianca), inne mogą w zasadzie pracować "na sucho" (Continental Grand Prix 5000 All Season). I jeszcze uwaga odnośnie taśmy. Są dwa rodzaje wykonane z innych materiałów. Nie wchodząc w szczegóły można je rozpoznać że posiadają nadruk lub nie. Na tych bez nadruku nie da się go wykonać z uwagi na materiał użyty do ich wykonania i te są zdecydowanie lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia. Moje wiedza jest czysto teoretyczna bo sam zastanawiałem się nad przejściem na tubeless więc drążyłem temat. I taka pozostanie bo niedawno koledze mleko nie uszczelniło przebicia i musiał założyć dętkę. Jak popatrzyłem na niego po jej założeniu to mi przeszło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 I taka pozostanie bo niedawno koledze mleko nie uszczelniło przebicia i musiał założyć dętkę. Jak popatrzyłem na niego po jej założeniu to mi przeszło :)

Bo kolega powinien zapakować salami jak mleko nie dało rady, byłoby szybko i czysto ;) 

4 godziny temu, Mentos napisał:

Mleka Orange nie próbowałem, da się je łatwo zmyć jak coś czy papra/klei i zostawia syf w oponie jak Stans?

Orange nie miałem, ale coś mi się obiło o uszy że tworzy on po jakimś czasie taką powłokę która się zrywa jak stary plaster. 

Syf po Stansie? Może po wersji Race której nie miałem, ale zwykły? No chyba że nigdy nie czyszczone, bo zimą na gravelu nie jeżdżę i regularnie po zakończeniu sezonu serwisuje sobie wentyle i czyszczę oponę z pozostałości po mleku, ale na pewno nie nazwie tego syfem, bardziej taki nalot ;)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w temacie syfu po Stansie? W prawdzie używam Stansa pod szyldem Schwalbe Doc Blue [zawsze to kapka więcej w butelce (0,5l vs 0,473l), plus mała butelka (60ml) i kluczyk do zaworków w zestawie), ale wspomnianego syfu przy serwisie opon nie miałem. Syf i to konkretny zrobiłem sobie dodając do Doc Blue mleka Trezado - oj pany, co się działo przy ściąganiu laczków... . 

Jak już chcemy Stans'a, to z w/w powodów polecam zastanowienie się nad Schwalbe Doc Blue. U mnie się sprawdza, a opony często po krzaczorach z kolcami ciurane są. No i taniej wychodzi - może rozcieńczają;) 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy rok na Tubeless przejeździłem na Cafelatex. Patrząc z perspektywy czasu to nie miał się czym wykazać bo nic praktycznie nie złapałem. Ale po sezonie ( jedna dolewka) latex kompletnie rozdzielił się od rozpuszczalnika ( sądząc po zapachu był to amoniak). Zacząłem szukać czegoś innego. Padło na Continental Revo. Ogólnie wadą okazało się , że dość szybko zasychał w oponie i wymagał dolewki co 2- 3 miesiące.

Za to skleił prawie centymetrowe rozcięcie ( na raty ale dał rady bez knota...którego jeszcze w tym czasie nie miałem).

W następnym sezonie postanowiłem wypróbować Muckoffa. Bardzo gęsta konsystencja, przyjemny zapach i biodegradowalność. Niestety okazało się, że zasycha dramatycznie szybko ( po 3 miesiącach nic już nie chlupało a opona miała na sobie kożuch, który dość ciężko było usunąć. Dodatkowo był rozpuszczalny przez wodę. Jazda w mokrych warunkach powodowała rozpuszczenie zalepionych wcześniej dziurek...

Obecnie od 4 lat jeżdżę na Stansie. Długo jest płynny i nie zasycha. Klei i przy minusowych temperaturach ale kilka razy musiał być wspomagany .

Co do taśm i zaworów...Pierwszy zestaw robiłem na próbę ze wzmacnianej taśmy którą docinałem na szerokość i zaworków wyciętych ze starych dętek. Działało i trzymało ciśnienie.

Od siebie mogę polecić Grilla Tape. Dużo tańsza od markowych taśm. Bardzo łatwo się nakleja ( nie ma tendencji do fałdowania się jak większość) ale za to jest nieco cięższa i grubsza.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, vincek napisał:

Nie no, jaki syf po Stansie?! Ciekawy jestem tego przypadku.

Tak, ktoś pytał, miałem tylko tego Race, bo myślałem że jak zakleja dzięki tym kłaczkom większe dziury to będzie lepszy. Te kłaczki obrastały na twardo i wewnątrz opona wyglądała naprawdę jak jaskinia obcego. Boki wzdłuż rawki tak obklejone że się ściągnąć oppny prawie nie dało. Cążkami to potem ze dwie godziny obcinałem, bo nie szło z powrotem kapciach założyć - łatałem od wewnątrz większe rozcięcie. No i te pierdzielone kuleczki które się tłukły w czasie jazdy z pewną prędkością jak w grzechotce, z kilkanaście ich, średnica mw 5mm. No i wówczas darowałem se Stansa i próbuję różne inne. Dla mnie jest ważne by jak już w lesie trzeba zakładać dętkę nie ubabrać się za bardzo, dało się wodą zmyć, stąd teraz Slime używam, ale słabo to uszczelnia.

 

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...