[Koronawirus] Zakaz wychodzenia z domu a jazda na rowerze

[Mihau_]

Czyli w sumie kulturalnie, 2% cenzury

E: 99

[SoloTM]

Jako, że temat się kończy to jeszcze dorzucę ( na zakończenie ) nieco do pieca:

Czyli wszyscy restauratorzy osiwieli jak to przeczytali, nie dość, że w tygodniu ( większość ) na pół pusto pod kreską to w weekendy ( które de facto zarabiały za cały miesiąc ) teraz połowa stolików out. Domy weselne, normalnie ten co wziął kredyt zbudował na 100-200-300 osób salę to może już wybierać formę samobójstwa ( jak nie wymyśli jak to obejść i czy w ogóle się da ) Temat kolejny to kąpieliska ( no ja sobie nie wyobrażam plażingu i wchodzenia do wody w maseczkach i  odstępów 1,5 m ) a więc zamknięte. Niestety synku nie możemy jechać nad jezioro bo koronawirus... Będą kwitły "podziemne" kąpieliska. ( jak fryzjerstwo obecnie ) Gdzieś po krzakach, na dziko. Ciekawe ile więcej utonięć będzie. Strzelam x 2 ( w 2019 było 419, więc w 2020 może być 800 ) Jeśli w samolotach odstęp 1,5 m to ceny biletów x 4 ( 1 osoba na 2 rzędy ) Takich absurdów będzie znacznie więcej. Kolejka po loda/frytki nad jeziorem będzie miała nie 10 metrów, a 100 metrów Oh, wait. Po co nad jezioro jeździć Ceny  biletów w kinach x 4 ( no może x 2 ) albo seanse o 7 rano O trybunach piłkarskich to można zapomnieć - bo jak wprowadzić/wyprowadzić kilkaset/kilka tysięcy ( już pomniejszyłem 4 krotnie liczbę widzów bo odstępy ) zachowując przy tym odstępy. O toaletach lepiej nie wspominać   Ehh.. będzie cudownie

 

[wkg]

Eeeee .... przykręcają śruby żeby było z czego spuszczać

[KrissDeValnor]

SoloTM
Skąd wiadomo, że to premier, a nie leszko banditen ?
 

Co do maseczek na rowerze, to nieco komplikuje się sprawa picia - ja np. nie zatrzymuję się w tym celu, a teraz powinienem...

[Gość]

1 godzinę temu, KrissDeValnor napisał:

- przepisy się zmieniają na korzyść ( od 20 IV )

Oho, żeby przypadkiem nie było zaskoczenia.

[Sobek82]

 

[radziuGD]

Chinczycy produkują też maski na rower:

 

[KrisK]

Godzinę temu, KrissDeValnor napisał:

Co do maseczek na rowerze, to nieco komplikuje się sprawa picia - ja np. nie zatrzymuję się w tym celu, a teraz powinienem...

Co do zasady masz być w maseczce cały czas więc nie powinieneś się zatrzymywać bo i tak nie ma jak się napić.
Ale jak chwile się nad tym zastanowić to zakładam, że jak nie będziesz pił akurat jadąc pod wawelem to Ci nikt złego słowa nie powie jak na chwilę zsuniesz maskę.

Jakoś tak czuję ze to problem tej samej klasy co zostanie złapanym na całkowitym odludziu przez policję... Występuje tylko jak się siedzi znudzonym przed klawiaturą.

[JWO]

5 godzin temu, KrisK napisał:

Występuje tylko jak się siedzi znudzonym przed klawiaturą.

Zdecydowanie tak. O ile nie człowiek nie jedzie w wojskowej masce gazowej, napicie się podczas jazdy nie stanowi problemu. Policja też nie. Zaraz będzie pytanie co zrobić jak się chce wysmarkać.

[kombiii]

6 godzin temu, JWO napisał:

Nie czytasz wątku o smarowanie łańcucha? Tam jest więcej stron niż ogniw w łańcuchu. 

Wątek ów, jest zabawny, wynika to jak sądzę z lenistwa nowych piszących, którym nie chce się przeczytać choćby kilku stron wstecz. Podobnie jest z wątkiem o czyszczeniu łańcucha, co człowiek to inny sposób. Żeby nie było, w obydwu wątkach udzielam się, kiedy tylko mam coś do napisania.

[itr]

a TYMCZASEM miał być las a Puszcza Kampinoska ma być otwarta w maju !!!rozumiem że góry zamknięte aby nie jechali turyści,  ale w środku świata nie otwierają? Bo ?

albo będzie  otwarta na nowy zakaz tym razem p/poż  na styk z odwołaniem wirusa

[Mihau_]

Pewnie zaraz zamkną lasy z powrotem ze względu na zagrożenie pożarem więc nie przejmuj się jedną puszczą xd

[wkg]

47 minut temu, itr napisał:

a TYMCZASEM miał być las a Puszcza Kampinoska ma być otwarta w maju !!!

Skąd ta informacja ? W najlepszej wierze można się pogubić w tych zakazach :/

[itr]

Rmf

[kosmonauta80]

Kolejne śmiganko zaliczone. Tym razem wybrałem się trochę dalej, bo na WTR. W trakcie prawie 2 godzinnej jazdy naturalnie cały stres odessało, a na jego miejsce "wstrzyknięta" została energia życiowa i szczęście. To tego taki błogi spokój i ulga...

W każdym razie przetestowałem buff na podjeździe, gdzie puls skoczył do 170, a wg licznika jest tam 11 %. Miałem wrażenie, że pomimo ciepła para mi leci na okulary   Naturalnie uchyliłem buff, by poprawić "ssanie". A tak to jest ok. Niebawem zamawiam kolejną sztukę.

Na ścieżce minąłem się z wozem ŻW. Jechali na sygnale świetlnym, oba Żetony bez maseczek. Nie zwrócili na mnie uwagę. Być może teraz służby będą "pałować" za brak maseczki.

[Mihau_]

@kosmonauta80gdzie niby na wtr jest 11%?

[kosmonauta80]

Tu akurat miałem na myśli pewną uliczkę w mieście.

[stivus]

4 godziny temu, kosmonauta80 napisał:

Kolejne śmiganko zaliczone. Tym razem wybrałem się trochę dalej, bo na WTR. W trakcie prawie 2 godzinnej jazdy naturalnie cały stres odessało, a na jego miejsce "wstrzyknięta" została energia życiowa i szczęście. To tego taki błogi spokój i ulga...

 

Mam tak samo. Endorfinki uwolnione, teraz błogośc i spokój. Wyjechałem na pętle 50 km, jakoś szczegolnie nie szarżowałem. Większośc trasy wiodła przez las, ale ciągle szosą, spotkałem dokładnie 2 rowery, drogę przebiegł mi piękny lis. Żyć nie umierać. Teraz jak jest mniejszy ruch to te zwierzęta chyba jakoś więcej sie pokazują. Pod miastem mijały mnie 3 samochody policyjne, na rogatkach stała Straż Graniczna, jednak z ich strony zero reakcji. 

[SoloTM]

https://mobile.twitter.com/KonradBerkowicz/status/1251220621868105728

Niesamowite

[Gość]

W Waw regularnie wszyscy smigaja soloweczki, a nawet parami i nikt łapanek nie robi. Przynajmniej na rowerach szosowych mozna smigac od czasu wprowadzenia tych wszystkich ograniczen.....sam wielokrotnie spotkalem policjie, SM czy mieszane patrole , w samochodach, pieszo... i jest normalnie ;-)

bez stresu...na pewno na szosie ..w miescie jak i poza.

[Mihau_]

W okolicach Krakowa generalnie też. Za to na mieście widziałem kilka razy radiowóz na ścieżce/chodniku zatrzymujący rowerzystów. Czytałem też na fb, że stali kiedyś na ścieżce za Mostem Wandy, raczej nie z nudów (dla niewtajemniczonych jest to wylotówka na wschód z Krakowa, chyba najpopularniejsza droga do wyjazdu z miasta rowerem).

Za to pewna krakowska grupa rowerowa na fb podrzuca pomysł na uszycie maseczki z potówki. W sumie niegłupie ale potówek nie używam więc nie mam najważniejszego komponentu. Mam koszulkę z podobnego materiału ale raczej nie opłaca się jej przerabiać

Dodatkowo maseczki szyje attiq ale nie wiem jak to wygląda pod względem przepuszczalności

https://attiq.net/category/akcesoria-maseczki-na-twarz?horizontal&fbclid=IwAR1IDUqFMIT5ktQ6e_V--xWbqmRLk8OZSMp92oEYaWfO36Qm6DA6LFA1Tb4

[arek_wro]

37 minut temu, stivus napisał:

Teraz jak jest mniejszy ruch to te zwierzęta chyba jakoś więcej sie pokazują.

Też mam takie wrażenie. Ostatnio za każdym razem jak wjechałem gdzieś w teren to napotykałem jakąś dziką zwierzynę. Dzisiaj sarna przebiegła mi przed nosem. 

[abdesign]

Fakt, w Warszawie na szosie nigdy żaden patrol nic ode mnie nie chciał a jeżdżę niemal codziennie. Za to dziś panowie w niebieskich mundurach testowali mnie na mtb. Włączyli za mną koguta, odwróciłem się, zobaczyli maseczkę i pojechali dalej.

[wkg]

I wciąż nikt nie wie, czy za brak maseczki mandat czy Sanepid

Teraz, abdesign napisał:

Włączyli za mną koguta, odwróciłem się, zobaczyli maseczkę i pojechali dalej.

Gdzie ?

[abdesign]

Gocław, skrzyżowanie Umińskiego i Fieldorfa.

Ja już wracałem do domu... bo zakładam że spodziewałeś się że np. gdzieś w MPK.