Skocz do zawartości

[Koronawirus] Zakaz wychodzenia z domu a jazda na rowerze


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
19 minut temu, Dokumosa napisał:

Bardzo dobrze. W ubiegłym tygodniu nie wytrzymałem i jakiegoś właśnie agresywnego rowerzystę posłałem na asfalt (dosłownie) - wyszedłem się przejść z dzieciakiem, szliśmy chodnikiem a za nami przywałęsał się jakiś cyklista. Nie dość, że jechał praktycznie 10cm od nas to jeszcze dzwonił.

Jeżeli jechał za wami to raczej wy stanowiliście dla niego niebezpieczeństwo. Wczytuję sie w wasze heroiczne czyny i nie moge wyjsć z podziwu, jak gwałtownie niektórzy reagują na ten lockdown. Można a nawet trzeba walczyć o swoje bezpieczeństwo, ale do samosądów nikt was chyba nie uprawnił. No tak, ja te niezrównoważone reakcje zlozylbym na karb zamknięcia mi izolacji społecznej. 

Nie powiem, że mnie niektóre sytuacje nie irytują, tym bardziej, że tu chodzi o moje i bliskich zdrowie, ba może nawet życie. Ale żeby od razu wymierzać samosąd? 

Napisano

Nie wybijajmy się między sobą Panowie Szlachta!

Niemcy, Rosjanie, Marsjanie,Szwedzi, Mongołowie, Nowo Zelandczycy, Turcy, Arabowie, Lapończycy i Afrykańczycy oraz bracia Dalton,  plus Rząd, no i może Chińczycy, nie mówiąc o laboratoriach produkujących Batmana, nieszczelnych wirusowo,  czyhają  w wielkiej  Zdradzieckiej Hordzie aby nam przykrości robić.

Zamiast prychać na siebie i popychać zajmijmy się kopaniem małej retencji, sadzeniem marchewki i sukulentów, aby mieć co jeść... No i wilcze doły na granicach, oraz tunele jak z czasów Wietkongu , małe metro w każdym domu. Bo nas drony i wrony z powietrza mogą wypatrzeć, a partyzantka ostatnią nadzieją... no i trzeba te ziemniaki i  marchewki jakoś od dołu podbierać metodą krecika.

Także lepiej kopać pod innymi dołki, to jest metoda całkiem patriotyczna, a wpychanie w klomby to  jak w przedszkolu  kożuch na mleku: obrzydliwość.

:) :)

przemoc jest zła

czekamy na pokajanie się!

Napisano
Teraz, Sobek82 napisał:

Nagle, minjanie się, wyprzedzanie, na drodze, ścieżce, chodniku, stanowi zagrożenie strefy prywatnej życia.

A w sklepie, na dziale z warzywami nadal się o siebie ocierają xd

32 minuty temu, kosmonauta80 napisał:

Wczoraj jak wracałem z pracy, to widziałem ciekawy patent dla biegaczy: laska biegła w przyłbicy :D

Patent na pewno lepszy niż maseczka. Wyszedłem wczoraj z chaty z buff'em na twarzy i przy tych 20 stopniach totalnie nie ma to racji bytu, szczególnie podczas wysiłku. Także zostaje odelżenie jednej z posiadanych maseczek celem dostosowania do celów sportowych

Napisano

Ja myślałem, żeby zrobić maseczkę z pojedynczej warstwy gazy. Może to niektórych zbulwersuje, ale nie chciałbym zaszkodzić samemu sobie. A jeżdżę głównie w miejscach, że i tak prawie nikogo nie spotykam. Najchętniej olałbym to w ogóle, ale jakiś dupochron trzeba jednak mieć. Bo tylko tak do tego podchodzę. Jak idę między ludzi, to inna bajka.

Napisano

Hmmm .... trochę nie rozumiem tej polityki obostrzeń. Cała Polska siedzi w domu od miesiąca, doskonale wiadomo, że ludzie wyjadą na święta i zaczną zarażać, liczba aktywnych przypadków skokowo wzrośnie tydzień - dwa po świętach (rozwój wirusa + czas badań) tymczasem jeszcze przed upływem czasu w którym można to zmierzyć - luzują. 

Nie odnoszę się do sensowności ograniczeń ale do braku konsekwencji. Już dziś widać, że w nocy przyrosło 2x więcej zakażonych niż dotychczas.

Z innej beczki: czy ktoś już to rozgryzł - bo prawdę mówiąc już nie mam siły się wczytywać - czy za jazdę bez osłony w przestrzeni publicznej sankcje to mandat czy też Sanepid do 30 tys ?

Godzinę temu, kosmonauta80 napisał:

Wczoraj jak wracałem z pracy, to widziałem ciekawy patent dla biegaczy: laska biegła w przyłbicy :D

Mniej aerodynamiczne, trochę kłopotliwe ale na pewno lepiej się oddycha :)

Napisano

De facto to maseczka wcale nie jest wymagana, bo masz zapis, że przy utrudnionym oddychaniu możesz facjaty w ogóle nie zakrywać, nawet żadnego zaswiadczenia od lekarza nie potrzebujesz. Tylko to trochę tani argument, jeżeli chodzi o zdrowych wysportowanych ludzi, tym bardziej na rowerze, gdzie wydajnośc pluc jest równie ważna jak przy piłce nożnej. Więc policja w takim przypadku raczej postępowałaby wbrew prawu, gdyby chciała sie obciążyć mandatem. Ale jak będzie to się okaże. 

Usta zakrywac trzeba raczej dla bezpieczeństwa innych, żeby gdzieś w mieście czy na ściezkach nie pozarażać. Ja jeżdzę prawie wyłącznie po szosach i na odludziu, spotykam raczej pojedyńczych rowerzystów, ale przejeżdżając przez miasto czy będąc na ścieżce trzeba się zaslonić.

Napisano
Teraz, stivus napisał:

Usta zakrywac trzeba raczej dla bezpieczeństwa innych

Oczywiście.

Teraz, stivus napisał:

Ale jak będzie to się okaże. 

Tak, pytałem o sankcje Sanepidu z ustawy o Tarczy - czy też dotyczą osłaniania ust i nosa. Może ktoś doczytał i to rozgryzł.

Napisano

image.png

Pisząc: Ale jak będzie to sie okaże miałem raczej na myśli zachowania milicyjne w policji niż podstawy prawne. Zdarzały się przeciez kary nieuzasadnione. I w dalszym ciągu zdarzać sie mogą.

Napisano
8 minut temu, wkg napisał:

Z innej beczki: czy ktoś już to rozgryzł - bo prawdę mówiąc już nie mam siły się wczytywać - czy za jazdę bez osłony w przestrzeni publicznej sankcje to mandat czy też Sanepid do 30 tys ?

Ktoś Cię może w samoobronie posłać lotem przez klombik. 

Napisano
11 godzin temu, stivus napisał:

Ale żeby od razu wymierzać samosąd?  

Nie bardzo czujecie drobną różnicę między samosądem a obroną.  Jeśli w sytuacji, w której mamy zakaz przebywania w odległości mniejszej niż 2m ktoś niemal w was wbiega macie prawo go odsunąć id siebie.  Nie musicie wnikać czy chce was opluć czy wyrwać telefon a może poprostu jest zadufany w sobie. Zakładam, że @wkg nie stosował środków agresji nie skakał do gościa z łapkami a jedynie odsuną delikwenta. Klombik, latanie i zdziwiona mina były w bonusie.  Przecież nie dał mu w mordę ani nie sprał kijem...
Jeśli mógł go odsunąć to znaczy że gość zdecydownie przegiął. 
Więc nie mówcie o samosądzie, bo to lekko histeryczne jest.

 

14 godzin temu, erzurum napisał:

300 to umiera codziennie na raka a przy tym paraliżu służby zdrowia i przy całym tym pierd.... umrze znacznie więcej.

Teść się leczy onkologiczne. Wszystko idzie planowo.   Żadnego paralizu nie odczuł.

 

12 godzin temu, solti napisał:

Ręce opadają! Jak rowerzysta pojedzie bez maseczki, a przejeżdżający obok samochód zepchnie go za to do rowu, to też powiesz, że kierowca samochodu bronił wolności swojej i swojej rodziny?

Jak nie widzisz różnicy w zachowaniach to winszuję. Za to wczoraj podziwiałem w mieście na wielu światłach skupiska rowerzystów po kilka szt. Część karnie w maseczkach, ale sporo z maseczkami na szyi...  Kraków się budzi sporo ludzi wyległo rowerami i niestety mają w nosie zachowanie dystansu. Tak samo widziałem kilka kolumn rowerowych na ddrach... Jak sobie jeden delikwent zdejmie maseczkę to jedziesz długo w jego wydzielinie.  Chciałem to sfilmować, ale nie bardzo miałem możliwość prowadząc.

13 godzin temu, Dziubek napisał:

Ogarnij się chłopie. Mali najwięcej pompują do kasy państwa bo płacą podatki.

Podatki to nie gospodarka... Wiec, zanim powiesz zebym sie ogarnął to sie zastanów czy nie błądzisz.

 

13 godzin temu, Dziubek napisał:

Duży gracz robi obejścia bądź inwestycje i ma "straty". Mały padnie, a duży się będzie przekształcać bądź zrobi redukcję etatów i jakoś z tego wyjdzie.

Nie wyjdzie jak nie będziemy dotować go z budżetu i pozwalać żeby dostawał kredyty za naszą kasę. Ratowanie miejsc pracy w dużych firmach działających poniżej opłacalności juz nie jedną małą firmę w Polsce wykończyło.   Duży straci ze zwolni kilkaset osób i dostaje pomoc... A  w tym części kilkudziesięciu małych zatrudniających po kilkadziesiąt się zwijało, bo duży zaniżał ceny z pomocą państwa.  Tak samo jest z ulgami i innymi dotacjami. 

13 godzin temu, Dziubek napisał:

 Efektem będzie monopol w jego branży bądź bardzo mała konkurencja

Przez lata koniunktury i polityki sterowanej gospodarki małe firmy sa sukcesywnie wycinane. Jak byśmy teraz nie ratowali gospodarki i molochów to byśmy może za jakiś czas mieli zdrowszą gospodarkę z produkcją wielu rzeczy tu w europie.  Małe firmy teraz mają sie całkiem dobrze. Molochy się dławią a mali się dostosowują. 
A te zawieszone firmy to w większości samozatrudnieni, którzy pracowali jako niewolnicy w molochach. Są na lodzie, bo molochy optymalizowały i optymalizują. A na boku płaczą ze będą zwalniac chcą pomóc. 
Właśnie taki kryzys i nieratowanie wielkich może pomóc w zwiększeniu konkurencji. Tylko trzeba by to zrobić globalnie na całym świecie. Przejrzyj sobie jakie dopłaty do swoich biznesów dostają duże korporacje. Poczytaj o ulgach i zapomogach na "ratowanie miejsc pracy" Poczytaj o PSA.  O jakiej konkurencji mówisz jak wielcy chłoną pieniądze publiczne jak gąbka?   Większość korporacji przestaje istnić jak by cały świat odciął ich od pieniędzy publicznych.  Zaczęła by sie era konkurencji a w tej jest miejsce dla małych.

Prześledź sobibe ile startupów  jest tworzonych robi coś "odkrywczego" bierze spore dotacje na rozwój i nagle jest wchłaniane przez dużą korpo. 
Myślisz, że to przypadek?  Nie, to metoda.  Nie było żadnego startupu, nie było żadnej pięknej historii....  Jest model biznesowy.
Oczywiście trochę pięknych historii sukcesu w tym jest, ale najczęściej też szybko wykupionych przez dużych chłopców.

Napisano
Teraz, some1 napisał:

Ktoś Cię może w samoobronie posłać lotem przez klombik. 

Nie może, bo jeździłbym masce. I na pewno spocony nie zbliżałbym się do nikogo. Zwykle nawet mijając się na chodniku omijam szerokim łukiem. Depcząc trawę. Masz coś na temat ?

Teraz, KrisK napisał:

Jeśli w sytuacji, w której mamy zakaz przebywania w odległości mniejszej niż 2m ktoś niemal w was wbiega macie prawo go odsunąć id siebie.

Niech sobie paplą, nie przejmuj się - show must go on : )

Napisano
Teraz, KrisK napisał:

w odległości mniejszej niż 2m ktoś niemal w was wbiega macie prawo go odsunąć id siebie

Spotkasz typa na chodniku o szerokości 70cm, który też tak pomyśli i Cie wsadzi pod jadący autobus.

Napisano
Teraz, KrisK napisał:

Właśnie taki kryzys i nieratowanie wielkich może pomóc w zwiększeniu konkurencji.

Nie da rady. Wielkie ryby połykają małe ryby - tak było, jest i będzie. 

Napisano
Teraz, KrisK napisał:

Nie bardzo czujecie drobną różnicę między samosądem a obroną.  Jeśli w sytuacji, w której mamy zakaz przebywania w odległości mniejszej niż 2m ktoś niemal w was wbiega macie prawo go odsunąć id siebie.  Nie musicie wnikać czy chce was opluć czy wyrwać telefon a może poprostu jest zadufany w sobie. Zakładam, że @wkg nie stosował środków agresji nie skakał do gościa z łapkami a jedynie odsuną delikwenta. Klombik, latanie i zdziwiona mina były w bonusie.  Przecież nie dał mu w mordę ani nie sprał kijem...
Jeśli mógł go odsunąć to znaczy że gość zdecydownie przegiął. 
Więc nie mówcie o samosądzie, bo to lekko histeryczne jest.

Oczywiście można to podciagnąć pod zasadę obrony koniecznej, aczkolwiek chciałbym widzieć w tym wypadku przychylność sądu, gdyby się gościowi coś stało. Ciężko oceniać calą sytuację, bo znamy tylko jej wycinek, ale wydaje mi się, że jedynym uchybieniem (karygodnym, jezeli to było wczoraj) biegacza był fakt, że nie mial na nosie maski. Przecież tak naprawdę oboje byli użytkownikami chodnika czy innej strefy dla pieszych, więc obowiązek zachowania dystansu społecznego tyczy sie po równo i jednego i drugiego. Więc nie posądzaj mnie o histerię, bo jestem daleki od takich reakcji.

Napisano

Jak ja się cieszę, że mieszkam w małej mieścinie i jeżdżę po miejscach gdzie w normalnych czasach rzadko kogo spotykam, a teraz to nawet na dolotówkach pustki.

Szkoda, że cofają zakaz wstępu do lasu. Jeszcze tylko jutro będę miał możliwość bezstresowej jazdy :).

Napisano
Godzinę temu, wkg napisał:

Hmmm .... trochę nie rozumiem tej polityki obostrzeń. Cała Polska siedzi w domu od miesiąca, doskonale wiadomo, że ludzie wyjadą na święta i zaczną zarażać, liczba aktywnych przypadków skokowo wzrośnie tydzień - dwa po świętach (rozwój wirusa + czas badań) tymczasem jeszcze przed upływem czasu w którym można to zmierzyć - luzują. 

Jak przyłożysz do tego "sen wariata", czyli kalendarz wyborczy, to bardzo szybko zobaczysz przyczynę luzowania.
Antonow przetransportował maseczki nie po to żeby je "ciemny lud" dostał, tylko żeby ziścić "sen wariata".

41 minut temu, KrisK napisał:

Nie bardzo czujecie drobną różnicę między samosądem a obroną. 

Według prawa RP (akurat głupiego w tym wypadku), obrona własna, musi być adekwatna do zagrożenia. Jak ktoś Ci będzie chciał , mówiąc kolokwialnie "obić mordę" to nie możesz go zastrzelić. W zasadzie to forumowicz, mógł co najwyżej nakichać i nachuchać naprzeciwnika. ;)    

Napisano
Teraz, lewocz napisał:

Że tak spytam - co Ciebie tak stresuje podczas tej jazdy?

Ludzie, którzy oblegli las w okresie między zamknięciem ich ulubionych centrów (chyba dobrze napisałem) handlowych a zamknięcie lasów. Od poniedziałku pewnie będzie to samo, rodzice zaczną pokazywać dzieciom jak wygląda las...

Napisano
3 godziny temu, radziuGD napisał:

Same szeryfy, ciekawe jak szybko byśta chłopaki uciekaly gdyby typ znalazł butelkę i ją przystosował do walki na najbliższym słupku/śmietniku.

Ponad 10 latek na ustawki jeździłem wiec 1:1 nawet jeśli miałby butelkę dałbym sobie radę.

Napisano
20 minut temu, chudzinki napisał:

Jak ja się cieszę, że mieszkam w małej mieścinie i jeżdżę po miejscach gdzie w normalnych czasach rzadko kogo spotykam, a teraz to nawet na dolotówkach pustki.

Szkoda, że cofają zakaz wstępu do lasu. Jeszcze tylko jutro będę miał możliwość bezstresowej jazdy :).

No i mamy dwie postawy: ty śmigałeś po lasach mimo zakazu (jakkolwiek bezsensownego to jednak zakazu) a ja siedziałem w domu. A wyobraź sobie że też raczej mieszkam w okolicy, w której ludzie sie nie tłumią, ale dla mnie prośba o nieprzemieszczanie sie bez wyraźnego powodu była wystarczającym powodem, żeby rowerem nie wyjeżdżać. Ja wiem, że odpowiesz mi pewnie, że ryzyko zakażenia kogoś jest minimalne, a tak naprawdę to zakazu nie było itd. itp. Takie aspołeczne zachowania w wiekszej skali powodują właśnie takie hocki- klocki, jakie mieliśmy we Włoszech czy Hiszpanii. I teraz wyobraź sobie, żeby takich jednostek "wolnomyślicieli" znalazło się 50 lub 100. W skali narodu a i zapewne Twojej mieściny niewiele ale globalnie trochę sie tego nazbiera

Napisano

Chyba bardzo przesadzasz.

Bywałem w Lasku Wolskim będącym w zasadzie miejskim parkiem dla Krakowa i jakoś nie zauważyłem aż takiej liczby homo sapiensów, a już na pewno nie taką co by miało to we mnie stres wywoływać.

Napisano

@stivus po prostu założyłem, że to, co pisze wkg jest prawdą i zaufałem w jego ocenę.   Widząc jak wiele osób się zachowywało na chodnikach wiem też że po prostu nie dają opcji trzymania dystansu. Oczywiście możemy założyć, że @wkg znany z agresji przecież wszystkim tu jak zobaczył biegacza to zmienił kirunek chodu i z premedytacją wepchnął go na klombik rzucają się na niego jak węgorz...    
Tylko jakoś mi to nie pasuje ani do opisu ani do osoby opisującej.  

A z biegaczami jest ten problem że jak normalne osoby idą po kolizyjnej to wystarczy zrobić krok zatrzymać się i utrzymasz dystans. A biegacze niestety poruszają sie szybciej i to tak nie działa w ich przypadku.  Nie zatrzymują się "bo nie mogą""bo zaburzy to ich rytm"  Ale trzymajmy się tego że @wkg miał silną wewnętrzną potrzebę pokazania biegaczowi klombiku. Ewentualnie to takie działanie na przyszłość, bo strasznie są kolizyjni i lubią wbiegać pod koła rowerzystów. Więc możliwe, że działał świadomie i z premedytacją.

Ja się musze przyznać, że w czasach przed pandemicznych też kilku potraktowałem agresywnie i dokonałem samosądu..
Nie uciekłem jak biegli i jeszcze sie ramieniem obróciłem...  Nadziani mieli straszny żal i nie wiedzieli o co chodzi...  Ale obiecuję poprawę będę odskakiwał w krzaki albo na ulicę żeby mogli dalej biec bez zakłóceń....

Od razu kolegów zapytam na przyszłość.  Jak nie wyprzedza rowerzysta zachowując odstęp żyletki a ja mam przed sobą dzurę/studzienkę to rozumiem ze nie mogę jej ominąć zaczynając manewr barkiem tylko mam w nią wjechać?     Bo nie wiem, czy będzie to już samosąd na prosie co nie umie zachować 1m odległości, czy jeszcze dozwolona ochrona własnej szczęki przed ubytkami? 

A wracając do tematu.  Jak tam aktywność wiejskich burków?   Wymorzyły swą aktywności gromadzą sie grupy czy poddały się kwarantannie i siedzą grzecznie w domach?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...