Skocz do zawartości

[Koronawirus] Zakaz wychodzenia z domu a jazda na rowerze


Rekomendowane odpowiedzi

W święta będzie mogło być w kościele do 50 osób. W dużym kościele 50 osób się rozpłynie że można będzie myśleć że nikogo nie ma. Kościółki na wsiach które znam to 40 osób to już pękają w szwach, jak zachować odległość 2m. Myślę że zezwolą na jazdę po drogach powiatowych, przecież są puste. Tak obserwuję poczynania rządu to dochodzę do wniosku że są równi i równiejsi. Zaspokojenie niezbędnych potrzeb z bieżącymi sprawami życia codziennego, jeżeli codziennie jeżdżę to by to pasowało do zdania o niezbędnych potrzebach.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie zatrzymają ( oczywiście jazdy przez parki, bulwary itp.  trzeba sobie odpuścić, ) to powiem, że jadę - o tam - ( tu padnie nazwa wioski ) po drożdże do sklepu. Bo tam są i ponoć bdb chleb wychodzi.  I nie ma opcji żebym mandat dostał. ( tak mi się przynajmniej  wydaje )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
26 minut temu, SoloTM napisał:

I nie ma opcji żebym mandat dostał. ( tak mi się przynajmniej  wydaje )

No, no, jeszcze jakby pytali o Twoje dane to tak jak tam kolega kilkanaście stron wcześniej pisał - powiedz, że nie pamiętasz, wtedy z pewnością Cię puszczą dalej.

Nie wiem czy wiesz, ale policja to też myślący ludzie, wystawienie mandatu i skierowanie sprawy do sądu w zasadzie nic ich nie kosztuje a jeżeli ktoś udaje głupszego niż rzeczywiście jest to raczej tylko dodatkowo motywuje. Poza tym takie wpisy sprawiają, że przestaję się dziwić na przykład starszym ludziom, którzy kilka razy dziennie wychodzą do sklepów etc. wszak duża część z nich kiedyś pewnie miała takie same 'januszowe' myślenie.

Jak już musisz iść jeździć to jeździj, jak Cię policja zatrzyma to nie udawaj debila. Jeżdżenie nie jest niby bezpośrednio zabronione a przez takie marne próby naginania przepisów może zostać i w sumie mnie to nie zdziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, dorota57 napisał:

W święta będzie mogło być w kościele do 50 osób.

To jest na ten moment domniemanie. Wcale nie jest pewne, że będą mogły być. Na ten moment zdaje się wciąż dzieciaki po świętach wracają do szkoły...  Realność tego jest mizerna, ale może już należy zacząć lamentować?  Żądać przedłużenia odwołania zastrzelenia...   A może spokojnie poczekać i dac im podejmować decyzję nie na żądanie opozycji czy tłumu a na podstawie tego co sie dzieje?   To jak z tymi wyborami 10.   Z jednej strony powinny być odwołane.  Z drugiej...  a co jeśli sie okaże, że 10 będzie po epidemii dzieci będą  w szkołach a my w pracy?    No niby co tam kampania w wakacje wybory na jesieni.... A co jeśli jednak nie znamy całej prawdy.  Ziobro się wychylił mówiąc że jest za wyborami 10 bo  szczyt pendemi ma być jesienią i wiosną przyszłego roku...  Albo se chlapnął, albo chlapnął na podstawie analiz, jakie ma rząd...  Tak były takie analizy, że to jednak nie jest zywkła grypa ze może zachorować 80% populacji świata i umrze ~7-12%    czyli na oko ponad 500mln ludzi.  Wiec jest opcja ze ta "histeria rządu" nie wynika z głupoty a z danych.   Ja ziobry nie lubię ale ta jego wypowiedź mnie mocno zmartwiła. Szczególnie ze scenariusz brytyjski może ją potwierdzać. Tam szli w model szwedzki do momentu kiedy nie pojawiły się informacje o raporcie o 500000 zmarłych jeśli nie zareagują.  Trump też przecież nie  słynący z kompromisowości szedł na ostro... wirusik wirusik jest nie będzie... Już nie idzie.  Nagle zmiana kursu....   Wpadli w panikę czy racjonalnie podjęli decyzję. ? 

Znamienne w tym wątku jest nie to, że  sie zastanawiamy czy wolno... . Nie to, że się zastanawiamy czy to bezpieczne  i o tym dyskutujemy.  Znamienne jest to że część osób rozkminia jak "obejść zakaz"  Jak oszukać policję jak przed nią uciec. 

Problem w tym że poprzednie wytyczne zostały ordynarnie przez większość zignorowane i olane.  Nie spotykać się... To stała grupka kilkunastu osób po dwie i dwójki odsunięte po 1m...   Sport można? No to tłumnie na wały.    Spacer z rodziną? To wstawialiście zdjęcia zastawionych parkingów.  Przecież wolno...  

A te pierdoły o izolacji o unikaniu?  Mi ktoś będzie mówił, że nie wolno? MINISTER POWIEDZIAŁ.... że wolno...
W KRK nagle wysyp rowerzystów był.  I pojechali w miejsca gdzie zawsze wszyscy jadą...

Tak Ci co zazwyczaj nie spotykają żywego ducha cierpią z tego powodu teraz bo zaostrzyli kurs.  Mogłoby nie być tego całego cyrku z kwarantanną. ALe jesteśmy narodem durnym.
Jak zamknęli szkoły to dzieciaki siedziały grupowo w galeriach... Zamknęli galerie to siedzieli na plantach czy bulwarach....  Wprowadzili spotkania max 2 osób... To siedzieli dalej i darli się do siebie z odległości 2m....  oczywiście teoretycznie, bo rzeczywiście to było mniej a poza tym się wymieniali doborem dwójek.... Każdy sposób na oszukanie systemu był dobry. Jesteśmy tak skonstruowani zę jak nie wezmą pały to ludzie bedą sprawiać pozory ale jak wolno to wykorzystają to do  granic. A tak naprawdę "oszukają system" bo można.

Nikt o zdrowych zmysłach nie powie Wam, że można pojechać na rower, bo będzie powtórka z poprzedniego weekendu.  I podejrzewam ze zaraz się zaczną porady gdzie to ludzi nie ma.  Powiedzenie, żebyśmy sobie pojechali, ale rozsądnie  jest nierozsądne. 

A pomijając to....  W tym momencie poważnie się zastanawiam (nieistotne co myślę o tym czy wolno czy nie wolno i jakie sobie znajdę wytłumaczeni jak bym postanowił ze podjadę) czy jazda do lasu to dobry pomysł. Nawet na pola nie wiem, czy to dobry pomysł.  Dopuszczenie polowań sprawiło, że to może być sport śmiertelnie niebezpieczny. W każdym razie powinniście ubrać nie w stroje makujace przed policją tylko w jaskrawe coby was myśliwy mógł zobaczyć.  Szczególnie że bliskie spotkania ze zwierzyną od czasu ograniczeń zdarzają się częściej i możecie wleźć na linię stada  saren albo dzików. 

Pominę kwestie słuszności czy nie polowań. Myśliwych wielu nie znam a ci, których znałem nieraz w cieżkim śniegu i mrozie jeździli po lasach i wozili pasze i ogólnie sporo w lesie siedzieli  w celach dbania o zwierzęta.  Jakieś liczenia znakowania i inne bajki się też przewijały. Strzelali stosunkowo rzadko i mało. Może wyjątki od reguły nie wiem. A może wizja wiecznie pijanego i strzelającego na potęgę myśliwego to jednak radosna kreacja?
W każdym razie jak sie wybieracie ubierzcie sie raczej w coś jaskrawego. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, safian napisał:

Jak już musisz iść jeździć to jeździj, jak Cię policja zatrzyma to nie udawaj debila. Jeżdżenie nie jest niby bezpośrednio zabronione a przez takie marne próby naginania przepisów może zostać i w sumie mnie to nie zdziwi.

To jest pewne. Po prostu nie wolno wjeżdżać do parków, terenów zielonych, na bulwary a jak już się zdarzy to nie pyskować tylko  przeprosić ze stropioną miną :)

Mandat przyjąć bo - ponieważ nie wolno karać dwa razy za to samo - nie skierują do Sanepidu po prawdziwe sankcje (mam nadzieję). 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest co piszesz o zakazach i ich obchodzeniu....niestety jak widać komuna wyrządziła krzywdę też następnym pokoleniom. Cwaniakowanie, obchodzenie systemu mamy chyba we krwi. Nie wiem podobnie jak Ty...co jest słuszne, a co nie. Ale zadziwia mnie poziom dyskusji, który nie dotyczy zdrowia i bezpieczeństwa tylko jak wydymać system. Z drugiej strony to wina władzy. Nie wprowadzą stanu wyjątkowego bo wyboru, a jak nie ma stanu wyjątkowego to później mamy taką sytuację jaką mamy- nie wiadomo co wolno, a czego nie. Rządzący pozbawieni zdrowego rozsądku odwołują się do naszego...

Teraz, wkg napisał:

To jest pewne. Po prostu nie wolno wjeżdżać do parków, terenów zielonych, na bulwary a jak już się zdarzy to nie pyskować tylko  przeprosić ze stropioną miną :)

Mandat przyjąć bo - ponieważ nie wolno karać dwa razy za to samo - nie skierują do Sanepidu po prawdziwe sankcje (mam nadzieję). 

 

no widzisz, a w Poznaniu policja wlepiała mandaty nie tylko w parkach i na bulwarach biegaczom. Część przyjmowała, część nie.

Ja wyszedłem z nieco innego założenia. Trasy szosowe po których jeżdżę szczególnie w weekend w 90% są puste, leśne dukty podobnie, ale w ostatnia niedzielę już tak nie było. Miejscami wysyp i nie było jak tego motłochu ominąć. Poza tym jak coś mnie pierdyknie to wiem przy obecnej sytuacji służba zdrowia nie poświęci na ratowanie mojego zdrowia tyle środków ile mogłaby w normalnej sytuacji. Mam też w domu i rodzinie osoby z grupy podwyższonego ryzyka, które kocham bardziej niż kolarstwo więc moim wyborem obecnie jest trenażer (na ogrodzie- taka nowość dla mnie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, udawać debila nie zamierzam. Nazwisko oczywiście podam, jadę po zakupy i tyle. I zgodnie z prawem. ( tym zaostrzonym ). Omijam parki itp.  Mógłbym napisać, że z nas też robią debili, ale po prostu trzymam się przepisów. Tylko i aż tyle. Nie widzę tu nic głupiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy że ogłoszono pandemię, zamknęli granice, zatrzymali gospodarkę, po ostatnim nakazie i zakazie, większość siedzi w domach i zostanie w nich do końca świąt, reszta się przemieszcza, kto złamie rażąco zapis z rozporządzenia zasili budżet państwa i będzie miał swoje pięć w mediach społecznościowych i wiadomościach TVP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po co na siłę wciskasz mi głupotę ? Jadę po zakupy, dla zdrowia w tym psychicznego rowerem. Omijam ludzi, parki, bulwary. Mandatu nie przyjmę. Każdy niech robi co uważa i wierzy w co uważa. Jesteśmy dorośli. Grypa ma w nosie tę pseudo kwarantannę. Ja chcę zwiększyć swoją odporność, a nie zamknąć na miesiące w domu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dobra, Pany i Panny(chociaż raczej same Pany bo użytkownik dorota57 to raczej facet który się podszywa ;) ), temat wygląda tak:
Wczoraj ziomek mojego dobrego ziomka zgarnął administracyjnego piątaka czyli pięć koła polskiego papieru. Za co? Ano za bieganie w parku. Mordeczka robi formę na zawody i miał swoją ulubioną trasę w parku pod zamkiem. Wiecie - rzeka, las, ptasiory, romantyka. Myślał że jak ogarnie temat od 6 do 7 to nie będzie niczego. Na finiszu czekali już go miastowi strażnicy Texasu przy wsparciu bagiet. Trochę pofikał że może przecież sam biegać ale nie ogarnął tematu że robi to na terenie wyłączonym z użytku. Generalnie litości nie było a za fikanie zamiast pińcet minus zgarnął 5 koła.
Kolejna rzecz - wczoraj w stolicy Warmii i Mazur obstawione były w zasadzie wszystkie wyjazdy z miasta oraz najpopularniejsze trasy gdzie jeżdżą rycerze lajkry na swoich szoszonach. Chłopaki jechali w dużych odstępach od siebie i w takie też odstępy kazały im bagiety się ustawić w kolejce do mandatów :D Chłopaki nie fikali więc zgarnęli najniższe pisiąt złotych na łepka i do domu.
Wśród moich klientów mam sporo policjantów, z niektórymi się kumpluję. Rozmawiam z kumplem aspirantem z wojewódzkiej i mi mówi że dostali z góry prikaz nie brać jeńców. Czyli żadnego pobłażania, żadnych upomnień. Oczywiście wszystko współmiernie do sytuacji człowieka - jak zobaczą babcie z pieskiem w parku to dwadzieścia złociszy lub pisiąt jako nauczka, jak ktoś się stawia to bez oporów maksymalnie lub wręcz dążyć do kar administracyjnych.
Jak wiemy mandatu możemy nie przyjąć, wtedy sprawa leci do sądu, termin sprawy pewnie dopiero jak to się uspokoi ale sprawa i tak jest skazana na niepowodzenie. Kara administracyjna to grubszy kaliber i na zapłacenie mamy 7 dni. Pozamiatane.
Jaki z tego wniosek - ja wiem że w mieście jest ciężko jeśli mieszka się betonowej klatce ale trzeba wytrzymać. Nie ma innej opcji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mrmorty napisał:

Wśród moich klientów mam sporo policjantów, z niektórymi się kumpluję. Rozmawiam z kumplem aspirantem z wojewódzkiej i mi mówi że dostali z góry prikaz nie brać jeńców. Czyli żadnego pobłażania, żadnych upomnień.

No i teraz można dywagować, czy **** chcą podreperować budżet, czy faktycznie chodzi o uziemienie ludzi. Bo to, że uziemienie a właściwie izolacja ma sens, w moim przekonaniu nie ulega wątpliwości. Ale myślę, że nie warto tego rozbijać na atomy, lepiej odpalić rower stacjonarny/trenażer. A jeżeli ktoś mieszka na wsi, to również może "odpalić" grabki itp ;)

Jak dla mnie temat do zamknięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sznib napisał:

Właściwie to chciałem sobie tylko krótkiego singla w parku zaliczyć

No to się nie dziw, że dostałeś pouczenie. Trąbią od kilku dni o zamkniętych parkach, a Ty włazisz tam i jeszcze zdziwko, że Cię straż miejska poucza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie w sumie zastanawia taki aspekt.   Od lat jeżdżę do klientów rowerem.  Ot szybciej było po mieście tak.  Ale ostatnio jak juz jadę to najczęściej po 20-21. Często wracam i o 3 w nocy.   Tak mam klucze do wielu firm swoich klientów a kontakt mieliśmy ograniczać wiec ograniczam.  Ostatnio głównie przez zmęczenie i temperaturę a co za tym idzie jednak ryzyko infekcji, która byłaby nie na rękę teraz  odpuściłem. Ale często mam taką ochotę po prostu załatwić to rowerem.  Dodatkowo mam klientów zdecydowanie poza miastem. I tam tez nieraz zdarzało mi sie to 30km do nich machnąć rowerem.  (rowery też częściowo na firmę mam kupione, żeby nie było)

Ciekawi mnie jak bardzo trudno byłoby mi obronić taką nocną jazdę.  Zupełnie bez szukania wymówek zakładam że była by to jazda celowa do klienta. Przecież nie zadzwonią mi do właściciela firmy o 3 w nocy i nie zapytają, czy aby na pewno od nich jadę :D  Szczególnie ze nie zawsze się spowiadam im ze akurat dzisiaj bedę coś robił. 

Owszem wiem, że mogę wybrać auto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja z Wągrowca wypowiedziała się jasno, nie można jeździć.

W dniu 31 marca 2020 roku weszło w życie Rozporządzenie ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.
Wobec powyższego zgodnie z brzmieniem § 5. cytowanego przepisu, w okresie od dnia 1 kwietnia 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r. zakazuje się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczania się osób przebywających na tym obszarze. Obowiązują również wyjątki od tego zakazu, lecz tylko te określone w dalszej części paragrafu i żadne inne. Słowa te należy interpretować dosłownie i wprost, jako obowiązek pozostania w domu. Dotyczy on bezwzględnie wszystkich obywateli kraju. Legislator nie uznał w tym przypadku dobrowolności stosowania przepisu np. poprzez słowo „może”, więc stosowanie zakazu jest obligatoryjne, chyba, że spełniona jest jedna z przesłanek wymieniona w paragrafie jako wyjątek. Jak pan Bartek ma potrzebę przemieszczania się rowerem, może to czynić w drodze do pracy. Reasumując , bez względu na liczebność grupy, taki wyjazd rowerem, wyjście na wędkowanie, dłuższy spacer, pojechanie na cmentarz aby zrobić porządki na grobie, wszystkie tego typu zachowania będą traktowane jako złamanie prawa.

https://wagrowiec.naszemiasto.pl/pytacie-o-jazde-na-rowerze-nam-odpowiada-policja/ar/c1-7634643

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie wierzę że w tym wyścigu:

1. kwarantanna do wynalezienia szczepionki/leków

2. kwarantanna do samoistnego zaniku przypadków

3. kwarantanna do czasu upadku w paru państwach kluczowych gałęzi typu rolnictwo i energetyka.

może wygrać coś innego niż opcja 3...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym co działo się w moim rejonie w zeszły weekend, nie było innego wyjścia jak zaostrzyć rygor. Naturalnym następstwem tegoż będzie, przynajmniej w najbliższym czasie, wzmożone karanie obywateli nie stosujących się do zakazu. Bo na ludzi działa, tylko i wyłącznie, kara finansowa... 

Ja wszystko rozumiem, ale ręce mi opadły jak na terenie Hubertusa i Stawików w Sosnowcu/Katowicach zobaczyłem kilka rodzin grillujących kiełbachę oraz gromadzących się wokół ognisk małolatów z piwkami w rękach. Rodziny z dziećmi w wózkach i nawet niepełnosprawny dziadek na wóżku załapał się na spacer z rodzinką w dobie COVID19. Podejrzewam, że w innych parkach na terenie śląska było podobnie. I właśnie dlatego teraz nie pójdziemy sobie na spokojny trening...

Szlag mnie trafia, że po ciężko przepracowanej zimie nie mogę się ruszyć na krótki trening, ale siedzę na d..ie i obserwuje sytuację. Może coś się wyklaruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, KrisK napisał:

Owszem wiem, że mogę wybrać auto. 

Nie, to akurat proste. Jedziesz do klienta w ramach pracy. Wszystko jedno czym.

Wszystkim innym którzy nie mogą usiedzieć polecam zatrudnienie się w Uber Eats :D

Dziś na KEN 8km "za mięsem" - 2 rowerzystów, obaj z siatkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...