Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.08.2025 w Odpowiedzi
-
11 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
@Maciorra Znak wygląda jakby odkopano rower Ukraina. Bo ładnie w tym Żmigrodzie8 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
Islandia to nie jest wymarzone miejsce dla rowerzysty. Zimno, wietrznie i pada. Te trzy elementy występują na przemian a czasem łącznie. Zdarzają się słoneczne epizody ale rzadko. I to wszystko w szczycie letniego sezonu. W naszym przypadku w drugiej połowie lipca. Trasa naszej wycieczki biegła z północy (z miejscowości Akureyri) na południe, przez historyczną krainę Sprengisandur a następnie na zachód do Reykjavik. W sumie ok 450 km rozłożone na 8 dni jazdy. Sprengisandur to ok 250 km kamiennej pustki przez którą biegnie szutrowy trakt. W połowie tego odcinka jest jedna buda z rotacyjną obsługą, w której można się schronić, od biedy przenocować. Pozostałe 200 km naszej trasy to drogi asfaltowe lub wygodny szuter. Tam już jest cywilizacja. Sprengisandur to płaskowyż na wysokości ok 1000 m. Trzeba tam wjechać z poziomu morza. Płaskowyż nie jest płaski. Teren jest pofałdowany więc podjazdy i zjazdy towarzyszyły nam cały czas. Często strome na tyle, że trzeba było pchać obciążone rowery. W sumie przejechanie interioru zajęło nam 3,5 dnia. Co jakiś czas trzeba było też rozbierać się do gaci i przeprawiać przez lodowatą rzekę. Gdy nurt jest zbyt mocny trzeba biwakować i czekać do świtu kiedy to aktywność lodowców maleje. Na płaskowyżu spotkaliśmy dwóch rowerzystów jadących w przeciwnym kierunku oraz dwóch piechurów. Poza tym co jakiś czas mijały nas terenowe auta (średnio 5 dziennie). Jak na szczyt sezonu turystycznego to tłumów nie było 😉 Trudności na asfaltowych odcinkach wiążą się głownie z dużym ruchem samochodowym, co w połączeniu z wiatrem i deszczem a także brakiem pobocza wymaga od rowerzystów wzmożonej czujności. W życiu nie zdecydowałbym się na objeżdżanie Islandii krajową jedynką.Czym bliżej Reykjavik tym gorzej. Uważam, że mieliśmy relatywnie dobrą pogodę. Przede wszystkim nie wiało mocno i nie padało cały czas a podobno bywa i tak. A schronić się nie ma gdzie na tej patelni. Sumując: Interior to bez dwóch zdań przygoda. Z jednej strony mozolna przeprawa, z drugiej doświadczanie natury i krajobrazów trudnych do porównania z czymkolwiek. Nie wiem czy chciałbym tam wracać ale na pewno warto było.4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Zawór Dunlopa (najstarszy) jest jednokierunkowy. Czyli powietrze może przez niego przepłynąć do dętki, ale nie wyleci na zewnątrz. Czyli nie zmierzysz w nim ciśnienia. Najstarsza wersja miała gumkę nasuniętą na rurkę z małym otworem z boku: Dmuchasz i powietrza pod ciśnieniem przez otworek dostaje się pod rurkę, rozszerza ja i wlatuje do dętki. Przestajesz dmuchać i rurka obciska znowu rurkę i nic nie wylatuje. W nowych wersjach zamiast gumki jest wbudowany zaworek zwrotny. Nadmuchać możesz z pompką która ma końcówkę pasująca do tego wentyla ( średnica wewnętrzna pasuje do gwintowanej końcówki)m albo kupujesz adapter Jak chcesz mieć możliwość sprawdzania ciśnienia, to wymień dętkę na taką z wentylem samochodowym.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Mamy i mieliśmy sporo Woom-ów i z nimi nie było większych problemów. Zdecydowałem się kupić Orbea Laufey głównie z powodu droppera. Rower trafił do dziewczynki z powodu ładnego koloru. Ona raczej nie jeździ agresywnie. Brat katuje Woom OFF AIR 4 i jedyna rzecz która w nim padła to zamykacz sztycy od podnoszenia i opuszczania. Orbea Laufey 20 H20: - rower jest odczuwalnie cięższy niż Woom - rower nie ma nóżki nie jest łatwo dobrać taką, w Woom-ie jest - wszystkie rowery wiszą na ścianie. Z Orbea wyciekł olej z amortyzatora i zeszło powietrze bo ma SR Suntour XCM HLO SL Air JR 80mm QR a Woom ma RST i problemu nie ma. Teraz Orbea musi stać na podłodze - Orbea miała przerzutkę z długim wózkiem (po co jak jest 1x9?), a Woom ma krótki i trudniej nią zahaczyć. Wymieniłem. - kaseta Sun Race CSM989 11-36t 9-Speed choć dokręcona lubi się przestawić na koronkach - w hamulcach Clarks M2 zapadła się klamka. Zestaw do odpowietrzania może kosztować więcej niż hamulce. IMHO lepiej stawać i opuszczać sztycę przed zjazdami niż męczyć się z rowerem, który potrafi nieźle zaskoczyć defektami.1 punkt
-
@kipcior Odkopano coś (chyba) trochę ciekawszego od Ukrainy:) https://www.slazag.pl/bukowa-gora-prehistoryczne-miejsce-kultu-badane-przez-archeologow-bylo-tez-obserwatorium-astronomicznym1 punkt
-
Rowery bardzo podobne, z lekkim plusem na Unibike. Szukasz roweru w rozmiarze 23, wiec pewnie okruszkiem nie jesteś, w Unibike masz koła zbudowane na znanych dobrych komponentach. Wagą bym się nie przejmował, bo to naprawdę homeopatyczne korzyści.1 punkt
-
1 punkt
-
Jak kupowaliśmy z dziewczyną Pique, z mount7 to dali w zestawie: pedały, dzwonek, odblaski, nawet naklejki ochronne na główkę ramy. Tylko te pedały to się nadają by od razu wyrzucić Gratki, fajny rower, daj znać jak wrażenia i waga oraz czy w aluminiowej wersji zamknięcie schowka w ramie zamyka się bez luzów.1 punkt
-
To prawda, jak chciałem testy swojego Trance poczytać to też był problem. Jest natomiast troche materiałów o karbonowym Trance X. Geometria ta sama co wersja aluminiowa.1 punkt
-
Z ciekawości, @Czikol na jakiej wysokości od gruntu masz najwyższy punkt w obydwu rowerach? Wg mnie, powinieneś wybrać któryś z uhwytów za koło i powiesić rowery na ścianie naprzeciwko drzwi. Pod spodem wstawisz sobie jakąś niską komodę albo regał na klamoty. Przejrzyj sobie jeszcze ofertę krostech. https://www.stojaknarower.pl/wieszaki-na-rowery-199 Mam najprostszy model Lift 1. Kawał stali, z nasmarkanymi spawami, ale niezniszczalny.1 punkt
-
@porcelanowy https://www.vinted.pl/items/6970255595-kierownica-enduro Zagadaj sprzedawcę, bo może ma to, czego szukasz.1 punkt
-
To jest test zwykłego Trance i do tego poprzedniej "generacji"1 punkt
-
1 punkt
-
Uszkodzone łożyska? W tym przypadku bębenka. Bardziej może zastanawiać jakim momentem dokręcasz, bo nawet przy minimalnym, żeby koło siedziało w ramie nie powinno być luzu (bez mocowania się w stylu próba wyrwania koła). Być może łożyska padnięte i mają luz, dokręcasz ponad zalecany moment i wtedy są zbyt mocno ściśnięte dając taki efekt.1 punkt
-
Czy MIPS działa to do końca nie wiadomo, są testy pokazujące, że nic nie daje, a to samo co robi MIPS robi też skóra głowy i włosy (oraz ewentualne czapki, bandany itp zakładane pod kask) https://helmets.org/mips.htm Oczywiście firma MIPS, obecnie własność Bella twierdzi, że jak najbardziej ich wynalazek działa. Jeśli kask bez MIPSa Ci pasuje to ja bym brał.1 punkt
-
1 punkt
-
Możesz zrobić np. taki wsad - jedździsz z wyłączonym światłem . Po wykryciu pojazdów z tyłu zaczyna działać w trybie dziennym , po " ustaniu" ruchu na powrót się wyłącza miganie. Wjedziesz do tunelu czy innej czarnej dziury przechodzi z automatu w tryb nocny aby natychmiast po opuszczeniu przejść do standardowej pracy. Tak samo z automatu dzieje się w godzinach wieczornych/ nocnych. Oprócz tego po wykryciu hamowania działa w trybie świateł stopu. I to wszystko równocześnie w ramach jednego wsadu. Varia sama się steruje. Plus tego rozwiązania - o wiele dłuższy czas działania i bezstresowa obsługa.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00