Ranking

Bo naszło mnie z rańca:

Bo trochę mrozi i dzięki temu nie ma błota w lesie Na tym chyba plusy się kończą

Bo śnieg rzekł "Przypruszam pana bardzo".

Bo wstęgą

Bo zdążyliśmy tylko wejść do środka i ktoś rozpruł poduszkę z pierzem

Bo zawijasy:

@marcesco, zakładam, że jak już napisałeś posta, to rower cały? Też miałem dzisiaj kilka sytuacji podbramkowych. Śnieg bardzo ładnie maskuje potykacze. Bo ładny dzień był na wyjazd do lasu i nad wodę.

Właśnie taką dzisiaj zaliczyłem. Przydzwoniłem tak, że kask pękł. Bo miłe złego początki.

Bo Wisła spleśniała

Ja bym to zatytułował "kiedy dzieciaki z osiedla dowiadują się, że masz na podwórku basen".

Bo wiosna idzie i sezon na pylenie rozpoczęty:

Bo usiadłem sobie.

Szaro, buro, ponuro.

Zima w czwartek zaatakowała rowery

Bo dalej prądzik leci po wi-fi

@Zbyszek.K - Rurzyca... ach. Mam kilka birdwatchingowych wspomnien z wypadów do kumpla. No nie wiem czy takie szczęście. Błocko+koleiny/muldy/grudy+mróz=często niezła, niespodziewana gleba. Ja tam wolę lekko odtajane Bo piękny leśny singielek nad jeziorem wczoraj odkryliśmy.

Bo pora obnażyć czarnego konia po ubiegłotygodniowym falstarcie...

Bo byłem się karnać po południu.

Bo golden hour

Bo jak mi przykro...

Trzymadełko siodełka znalazłem w elektronicznej skrzynce na paczki po powrocie z citibrejku

Angielski spolszczony

Baaardzo rzadko coś tu wrzucam, ale jak widzę taki kiepski "lukier" to nie mogłem się powstrzymać 😀. Z niedzieli. EDIT żeby nie śmiecić: @zekker, nigdzie nie ma śniegu, a u nas jest i tak co roku 😉.

Bo klasyczne ujęcie:

Bo komuś się lukier na drogę wylał: Poprzednim razem jak tam jechałem, to się grzęzło, a poprzedni weekend to było taplanie w błocie, więc tym razem jednak mróz sprzyjał. A lekko miękkie, to luksus na który nie ma co liczyć I kolejna fajna droga popsuta

Bo zabrakło roweru i trzeba kombinować!

Bo... Straż Pożarna

Bo takie kwiatki

Wybrałem się dziś z kumplem na rower. Chwalił się, że zrobił mi zdjęcie. Spodziewałem się jednak nieco innego...

Bo pomost. Jak się okazało piekielnie śliski dla twardych podeszw SPD - dwie gleby. Na szczęście na sucho

Bo zawsze się zastanawiam czy to szron, czy kormorany tak...:

Mógłbym wrzucić do tematu "wyszperane w necie" ale tam by przeszło bez echa

Poszło. Nie pomogły czułości i dużo lubrykantu, nie pomogło ciepło z sucharki do włosów i jeszcze więcej WD-eczki ale przed rurką każdy wymięka

Plany były ambitne, ale po latach trzeba spojrzeć sobie w oczy i podjąć męską decyzję nieco je weryfikując. Zatem z chęcią pozbędę się mojego niedoszłego „projektu” a raczej jego bazy. Rama Genesis High Latitutde w stanie podrdzewiałym szuka nowego właściciela. Rozmiar L. Rama prosta i bez pęknięć, ale mimo to w stanie dalekim od ideału… Najgorzej wygląda środek suportu. Niestety po latach leżakowania zapodział się gdzie dolny ślizg od linek, znaczek z główki i zacisk sztycy. Poniżej kilka zdjęć poglądowych. Może ktoś podejmie się reanimacji - u mnie jednak Inbred ma dożywocie Zainteresowanych zapraszam na Priv. Do odbioru Wawa i okolice(czasem bywam i na Podlasiu).

Bo no gravel no cry

Bo na szczęście jeszcze nie odtajało:

Bo chłopaki już trenują:

Bo granica, a może keine Grenze 🤔

Bo w lesie ciągnie do żłoba

Bo trafiłem na jakiś koczowniczy teren...

Bo początek weekendu

Bo tą ścieżką jechałem pierwszy raz

Bo był wypas

Bo niby słońce, a zimno.

Bo jakieś bydle w kadr wlazło 😜

Bo nie lubię takiej aury: